4 szczury uciekinierzy

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

Awatar użytkownika
klauduska
Posty: 2919
Rejestracja: wt gru 14, 2010 9:01 am
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

4 szczury uciekinierzy

Post autor: klauduska »

Założyłam jednak nowy temat, bo nie chcę zaśmiecać innego tematu.
przekopiuję posty, które tam dałam, bo jednak chciałabym, żeby było więcej odp.

Zaczynam powątpiewać w to czy moje będą siedziały u mnie na kolanach. Tycik na początku był straszną przytulachą i nie chciał ze mnie schodzić. podrósł i doszły nowe szczury i kompletnie nie chce już u mnie być. co prawda jak go posadzę na ramię, żeby sie przejść do kuchni, to siedzi, ale ot tak, żeby posiedział, to już kompletnie nie chce. od razu zwiewa. nawet kiedy jest bardzo śpiący. reszta jest jeszcze krótko u mnie i też postępów zbytnich nie widać. na ramię, żeby sie przespacerować nie ma opcji u Haszczaka, bo się ześlizguje kawałek i spadł mi raz [zdążyłam złapać na szczęście!]. jak go biorę, to dostaje ataku serca zupełnie. Dumbol i Tie też nie chcą siedzieć. i na siłę ich sadzam i staram się głaskać, to się wyrywają, jakbym im krzywdę robiła.i ja nie mówię o czasie na bieganie. nie sadzam ich na siebie i pieszczę zaraz po wyjęciu z klatki. biegają sobie i się z nimi bawię, a potem przychodzi ich czas na drzemkę i śpią na łóżku koło mnie, ale żeby u mnie na kolanach, to o nie, nie, nie ma takiej opcji.
trochę jednak dziwne, że ŻADEN z 4. szczurów nie chce siedzieć i kurde blade, że mój Tycik najkochańszy tak głupio zdziczał.. serio czy ja coś robię źle?
czemu zachowanie Tyćka aż tak się zmieniło? Nie uważacie, że to dziwne, że się tak całkowicie przestawił? najpierw cały czas siedział na mnie itd itp, a teraz nic właściwie.


proszę modów o usunięcie moich postów z tematu "zanim coś napiszesz" zgłosiłam je już do usunięcia z wytłumaczeniem :)
Awatar użytkownika
sr-ola
Posty: 1425
Rejestracja: wt wrz 29, 2009 5:51 pm
Lokalizacja: Opole/Głogów/okolice Zielonej Góry

Re: 4 szczury uciekinierzy

Post autor: sr-ola »

Być może teraz, gdy Tycik ma nowych kompanów, nie jesteś mu aż tak potrzebna do szczęścia. Zanim zamieszkał z nowymi kompanami Ty byłaś źródłem ciepła i dotyku a w momencie, gdy potrzeba kontaktu jest zaspokajana przez towarzyszy- kontakt z Tobą nie jest już tak pełnowartościowy. U moich szczurków zauważam to samo- im więcej ich jest tym mniejszą czują potrzebę przychodzenia do mnie. Chociaż z tego co czytam nie u każdego działa to w ten sam sposób.Niektórzy piszą o przytulaśnych ogonkach pomimo dużego stada.
Ja jakoś nie lubię narzucać ogonkom swojego dotyku. Gdy widzę, że szczurek wyrywa się po to, by dołączyć do swoich kompanów- jakoś go rozumiem :) Szczególnie samiczki lubią swą niezależność i już dawno pogodziłam się, że nie są przytulającymi się maskotkami tylko niezależnymi stworzeniami.
Ze mną: Reksia i Kicia. W sercu: Kicek; Biba, Gryzek,Agrafka,Siwa, Łysa, Kwik, Lusia, Rabarbar, Soomi i Serenada.. Moi wyjątkowi..[*]
S.
Posty: 706
Rejestracja: śr wrz 19, 2007 9:19 pm

Re: 4 szczury uciekinierzy

Post autor: S. »

Młode szczurki maja ważnejsze sprawy nie siedzenie w jednym miejscu. Szczególnie samiczki. Jest ich pełno wszędzie. Przytulaśnie staja się jak sa staruszkami.
Zablokowany

Wróć do „Archiwum Główne”