Łączenie szczurasków- archiwalne

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

Awatar użytkownika
sue
Posty: 376
Rejestracja: pn gru 05, 2005 9:23 pm
Lokalizacja: Lublin

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: sue »

a ja mam pytanko, wiem ze to juz bylo w innym poscie. ktos mówił żeby przed połączeniem na dwa tyg. wziać na 'kwarantanne' nowego szczurka, noi dla oswojenia. Ale czy to konieczne? Nie można np. z godzine czy półtorej posiedziec z nowym szczuraskiem, zeby sie do mnie przyzwyczaił, i od razu do starszego szczurka [ chodzi o dwie samiczki ]. Bo nie dysponuje inna klatka, kasy mi szkoda wydawać... :/
Nobody is perfect. My name is nobody.

['] Pestka [II 2006 - 31 VIII 2007]


Obrazek
knautia
Posty: 372
Rejestracja: czw kwie 14, 2005 4:33 pm

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: knautia »

klatkę można pożyczyć, to naprawdę niezła sprawa...
wpuszczanie nowego do klatki stanowiącej terytorium innego szczura, to nie jest dobry pomysł, bo na pewno zostanie potraktowany jak intruz! niestety choćby odrobina odrębności i zapoznanie na neutralnym gruncie jest bardzo potrzebne, poza tym, pamiętaj, że "starą klatke, jeżeli zamierzasz jej używać jako wspólnej koniecznie trzeba dobrze wymyć i usunąć szmatki lub tym podobne rzeczy należace do "starego", inaczej konflikty będą zrozumiałe...
turybiusz
Posty: 354
Rejestracja: wt lis 01, 2005 3:00 pm

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: turybiusz »

Jeśli bierzesz szczurka z niepewnego źródła lepiej przeprowadzić kwarantannę. Ten nowy zawsze może przywlec jakąś chorobę.
...
Awatar użytkownika
moniaaa
Posty: 201
Rejestracja: śr lis 16, 2005 9:58 pm

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: moniaaa »

aaaaa... przede mna pierwsze laczenie... aaaa boje sie !! :wink:
Do Doświadczonych :) :
1. Najpierw 'kwarantanna' czy poznanie sie szczurkow, ktore przez najblizszy czas beda mieszkac w oddzielnych klatkach? Czy moja starsza szurcia przez takie spotkanie moglaby sie czyms zarazic?
2. Czy jezeli kwarantanna to klatki moga stac w jednym pokoju? Ale ta klatka z Nową stala by i tak na podlodze, a jak tamta wypuszczam na pokoj to obok tej klatki biega...
za TM: Stefcia [*] 14.01.06, Tess - XI 05 - [*] 28.11.2006... zawsze będę o Was pamiętać..
Awatar użytkownika
moniaaa
Posty: 201
Rejestracja: śr lis 16, 2005 9:58 pm

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: moniaaa »

nooo ludziska, zlitujcie sie !! potrzebna szybka pomoc...

Dojechala dzisiaj do mnie nowa szczurcia - Tess, jest w klatce, w ktorej kiedys byla Stefcia i generalnie mam wrazenie, ze za malo umylam klatke, bo jak wlasnie Tesie wpuscilam do srodka to zdaje sie obwachiwac kazdy szczebelek po kolei... To, ze ona ucieka przed moja reka to jeszcze da sie zrozumiec (jest dopiero ze 2h). Ale nie da sie zrozumiec, dlaczego Stefcia (moja stara szczurzynka) walnela na mnie focha? - Oto historia. Pytanie brzmi: Czy szczurki, ktorych klatki sa w jednym pokoju moga sie wyczuc na tyle, zeby im to w jakis sposob przeszkadzalo? (ine chodzi o niedomyta klatke, tylko o odleglosc..) i czy jezeli klatka z nowa szczurcia stoi na dwoch taboretach to moge stara szczurcie puscic na podloge? bo sie zanudzi przeciez w tej swojej klatce przez tydzien 'kwarantanny'...
za TM: Stefcia [*] 14.01.06, Tess - XI 05 - [*] 28.11.2006... zawsze będę o Was pamiętać..
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Ania »

1. Obowiązkowa kwarantanna conajmniej tydzień (najlepiej dwa). Myjemy łapki po dotykaniu młodego zanim dotkniemy starszego (najlepiej szarym mydłem lub manusanem - mają właściwości bakterio- i grzybobójcze),
2. Klatki powinny stać w osobnych pomieszczeniach by zwierzaki nie czuły wzajemnie swojej obecności ponadto właśnie na tym polega kwarantanna - by zwierzę nie miało kontaktu z drugim, zarażenie świństwem to chwila moment, wiele chorób rozprzestrzenia się drogą kropelkową (kichnięcie, na przykład).
3. Preferuję poznanie od razu w klatce gdż w domu w zasadzie mało jest na prawdę neutralnych terenów a jestem zdania, że na neutralnym terenie starszy osobnik pierwsze co będzie chciał - to oznaczyć i zająć teren oraz jak najszybciej przepędzić młodszego i słabszego intruza. W tej kwestii są jednak zdania podzielone, ja wypowiadam się na temat własnych doświadczeń. Tak samo ataki zdarzają się na neutralnym terenie jak i w klatce, wszystko zależy od dokładności wykonywanych czynności przez człowieka.

Klatka nie powinna stać na dwóch taboretach w pomieszczeniu, gdzie stoi klatka starszego szczura. Zwierzę to ma węch około 50 razy silniejszy niż u człowieka i nie ma szans, by obcego nie wyczuł, wszelkimi też sposobami będzie się starał dostać do nowego zwierzaka, a taboret - wierz mi - nie jest dla szczura ŻADNĄ przeszkodą.

Forum to nie chat, czasem niestety na odpowiedź musisz "chwilę" poczekać.
Pamiętaj, że ZAWSZE lepiej jest dmuchać na zimne i zastosować się do metody najmniej komfortowej ale najbezpieczniejszej. Jeśli młody szczur jest już w pokoju - niestety zwiększyłaś w ten sposób ryzyko przeniesienia ewentualnej choroby, jak najszybciej przenieś zwierzę.
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Awatar użytkownika
moniaaa
Posty: 201
Rejestracja: śr lis 16, 2005 9:58 pm

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: moniaaa »

juz wiecej nie bede taka natarczywa :? to byl tylko efekt mojego stresu. juz sa odseparowane, a to i tak chyba starsza szuka ma grzybice, wiec kwarantanna potrwa dopoki jej nie wylecze.
za TM: Stefcia [*] 14.01.06, Tess - XI 05 - [*] 28.11.2006... zawsze będę o Was pamiętać..
Dodi:)
Posty: 10
Rejestracja: wt lis 15, 2005 8:17 am

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Dodi:) »

Dziś rozpoczęłam łączenie moich szczurków. Jeden ma półtora roku i jest ze mną już bardzo długo, a drugi dołączył do nas ponad miesiąc temu . Przez ten miesiąc przeczytałam naprawdę dużo postów o łączeniu, a mimo to teraz już sama nie wiem co mam robić:(
No więc na początku zaniosłam szczurki na stół do pokoju, w którym nigdy nie przebywają. Delikatnie się obwąchały . Wyczyściłam klatke i wpuściłam do niej szczurki . No i już za chwilę Tofik potwornie gryzł małego w kark. Mój chłopak rzucił się, żeby je rozdzielić. Powstrzymałam go, ale szczurki już same sie od siebie odczepiły . Przez jakieś pół godziny był spokój . Malutki siedział nieruchomo w misce z jedzeniem a Tofik sobie chodził, nawet wskakiwał na półkę i kładł się obok miseczki. Mały wtedy wystawiał zęby, ale nic się nie działo. No i nagle zrobiło się wielkie zamieszanie, szczury spadły z półki i zmieniły się w walczący kłębek. Nie przestały jak podbiegłam do klatki. W końcu mały jakoś wspiął się na samą górę klatki i tak zawisł na kratach. No i wtedy już je rozdzieliłam, bo po pierwsze mały by już został na zawsze na kratach a po dugie ma ranę na karku i wielki placek bez sierści.

I ja już teraz nie wiem co mam robić. Strasznie się boję, że mogą sobie coś zrobić . Niestety klatki muszą stać w jednym pokoju i szczurki na pewno się czują.

Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale tylko z wami mogę o tym problemie pogadać <cała moja rodzina na mnie wrzeszczy, że jestem okropna, bo męczę małego szczura i że wcale nie powinnam ich łączyć.
To ja teraz chyba idę do łóżka, żeby sobie popłakać, bo to był straszny dzień:(
knautia
Posty: 372
Rejestracja: czw kwie 14, 2005 4:33 pm

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: knautia »

no cóż, łączyłaś tak jak ja, a się nie udało...
Moje trzy łączenia przebiegły pomyślnie, ale ja mam dziewczyny i moze w tym tkwi różnica?
Tłumaczę to sobie tym, że może samiczki podczas łączenia wykazują jakieś slady instynktu macierzyńskiego, bo zawsze najmłodszy szczurasek zaprzyjaźniał się z najstarszym... mogę się mylić, ale tak to sobie zinterpretowałam :-)
Niestety nie mam żadnego doświadczenia z chłopakami, domyślam się, że starszy szczurek nie ma ochoty oddawać swojej pozycji młodszemu konkurentowi...
Choć tak na marginesie przypomnę, ze wet podczas rozmowy o łączeniu samiczek też nastawiał mnie pesymistycznie( na pewno będą się gryzły)...
Dobrze by było, zeby wypowiedział sie ktoś kto łączył samce w różnym wieku i podpowiedział, co można zrobić...
Może trzebaby poczekać, aż mały osiągnie rozmiary dorosłego? wtedy chociaż siłowo miałyby podobne szanse...
a może częściej wypuszczać na neutralnym gruncie i czekać cierpliwie, aż przywykną do swojej obecności?
może jednak być tak, że nie będą mogły mieszkać razem... ale to nie tragedia, chyba...
Póki co, dbaj o małego i nie zaniedbuj starszego, żeby nie był zazdrosny...:-)
Awatar użytkownika
tulpenik
Posty: 199
Rejestracja: czw sie 18, 2005 12:46 pm
Lokalizacja: Szczecin

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: tulpenik »

Ja łączyłam dwie samiczki (był to mój debiut) - ale u mnie młodsza (ok 4 m-ce) od początku zdominowała starszą (ok roczną), po pierwszym wieczorze też chciało mi się płakać, ale jakoś szczurki dogadały się. Jeszcze zdarza im się powalczyć, ale ja nie muszę ingerować, jakoś to załatwiają między sobą.
Trzymam kciuki, żeby jednak się udało, bo to naprawdę niesamowity widok - obserwować nawet takie małe dwuogoniaste stadko :-)

Tak myślę, że u mnie na poprawę wzajemnych stosunków u szczurków wpłynęło to, że często podróżuję - a szczurki ze mną - w jednym transporterze.
Bez szczurków
Felcia [12.2004 - 11.02.2006]
Radha [7.10.2005 - 2.04.2007]
Misza [8.2005 - 13.11.2007]
http://tulpenik.fotosik.pl/albumy/85457.html
Bez psa
Fafik [29.06.2007 - 28.05.2009]
http://picasaweb.google.com/tulpenik/Fa ... directlink
Dodi:)
Posty: 10
Rejestracja: wt lis 15, 2005 8:17 am

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Dodi:) »

Ja na razie nie wiem czy zdecyduję się na kolejną próbę łączenia, bo bardzo się boję o małego :-( Do tej pory mam wyrzuty sumienia jak patrzę na jego rany na pleckach.
Knautia, też myślalam o tym, żeby poczekać aż mały dorośnie, ale doszłam do wniosku, że wtedy to chyba może być jeszcze gorzej. Z drugiej strony też martwi mnie wizja dwóch samotnych szczurków w oddzielnych klatkach.
Dziękuję w każdym razie dziewczyny .
Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
tulpenik
Posty: 199
Rejestracja: czw sie 18, 2005 12:46 pm
Lokalizacja: Szczecin

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: tulpenik »

A moźe próbuj na neutralnym gruncie, choćby przez chwilę tylko, ale jak będą się spotykać, to może się do siebie przekonają.
Bez szczurków
Felcia [12.2004 - 11.02.2006]
Radha [7.10.2005 - 2.04.2007]
Misza [8.2005 - 13.11.2007]
http://tulpenik.fotosik.pl/albumy/85457.html
Bez psa
Fafik [29.06.2007 - 28.05.2009]
http://picasaweb.google.com/tulpenik/Fa ... directlink
Dodi:)
Posty: 10
Rejestracja: wt lis 15, 2005 8:17 am

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Dodi:) »

Może masz rację. Spróbuję :)
Ale to pewnie dopiero po Świętach, jak już nikogo w domu nie będzie. Ale czy one siebie nawzajem zapamiętają? Bo przecież szczurki szybko wszystko zapominają.
Awatar użytkownika
moniaaa
Posty: 201
Rejestracja: śr lis 16, 2005 9:58 pm

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: moniaaa »

Cisnienie to mi chyba do 200 podskoczylo. Sprobuje sie uspokoic i wszystko od poczatku napisac.
Chcialam polaczyc dwie samice. Jedna mam od 1,5 roku i mniej wiecej w takim jest wieku, druga jest u mnie od 1,5 tygodnia a ma ok roku chyba (jeszcze nie oswojona). Przez to 1,5 tyg nowa samica byla w starej, malej klatce dla chomika (taka trzypoziomowa), wiem, ze to dla niej katorga pewnie, ale kwarantanna musi byc.. Dzisiaj wypuscilam je obie na lozko, neutralne dla kazdej z nich. Najpierw nowa, pozniej stara. Zaraz jak sie spotkaly to zaczely ustalac dominacje, przy czym z tego co je obserwowalam to nowa probowala zdominowac wieksza i starsza od niej. Siedzialam obok lozka cicho, nie dotykalam zadnej. Mloda zajela miejsce pod poduszka, a starsza zostala bez schronienia (byc moze moj blad, ze zrobilam daszek z wielkiej poduszki...) Byly tam ze soba z 1,5h z czego kazda siedziala w swoim kacie, a za kazdym razem jak sie spotykaly - gryzly sie. Wyszorowalam cala klatke, zrobilam w niej lekkie przemeblowanie. Wpuscilam najpierw mloda, po jakis 5min stara. Gdy ta druga weszla, napuszyla sie bardzo.. Stanely na dwoch lapach, zaczely sie atakowac. Krzyknelam - nie przestawaly. Zaczelam panikowac, wyciagnelam stara, polozylam na lozko.. Obie maja po kilka malych ranek, do krwi. Wystraszyly mnie bardzo i zwatpilam w to, ze moge miec stadko.. Zaraz sie rozplacze chyba.
Macie jakis pomysl? :-(

Tak sobie forum przestudiowalam i mysle sobie, ze chyba musze byc cierpliwa... ale jak sobie nastepnym razem rany porobia to sie chyba wyprowadze z tego domu... bo wydaje mi sie, ze starsza szczurzynka przezywa jeszcze cala ta akcje - jakas taka osowiala jest :|
za TM: Stefcia [*] 14.01.06, Tess - XI 05 - [*] 28.11.2006... zawsze będę o Was pamiętać..
knautia
Posty: 372
Rejestracja: czw kwie 14, 2005 4:33 pm

Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: knautia »

[quote="moniaaa"]wydaje mi sie, ze starsza szczurzynka przezywa jeszcze cala ta akcje - jakas taka osowiala jest [/quote]
z pewnością, u mnie zawsze tak bywa, kedy pojawia się nowy domownik, to w końcu tak, jakby dokwaterowć kogoś obcego do pokoju, twojej prywatnej przestrzeni... też by nam się nie bardzo podobało, zwłaszcza jak ten obcy wprowadzłby swoje zwyczaje.
ja tylko raz łączyłam dwie dorosłe samice, ale trzeba wziąć poprawkę, że ta "nowa" była wyjątkowo łagodnego usposobienia i chora więc niejako poddała sie walkowerem...
jedynym sposobem na ten moment wydaje mi się zapoznawanie szczurasków poza klatką, jak długo sie da, ale tak aby musiały się spotykać i nie mogły przed sobą uciec, może stopniowo jednak przyzwyczają sie do swojej obecności? ( I hope so...)
co do chłopaczków, mogę tylko spekulować, że łagodniej sprawa przebiegałaby, gdyby byli "bezjajeczni", ale to tylko założenie i naprawdę byłoby bardzo dobrze, gdyby ktoś udzielił rady z własnego doświadczenia...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Archiwum Główne”