Ale zdziwienie...

Archiwalne adopcje (udane i nieudane) i archiwalne narodziny

Moderator: Junior Moderator

Rajuna
Posty: 1368
Rejestracja: sob lip 23, 2011 9:50 pm

Re: Ale zdziwienie...

Post autor: Rajuna »

Spróbuj jej podstawić maluchy, niech zaczną ssać... i obserwuj co jakis czas co się dzieje...

Mam wrażenie, że jeśli nie karmi, to moze to mieć związek z drugą samiczką w pobliżu.. ale nie jestem tego pewna, to tylko przypuszczenie.
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
sm00k
Posty: 19
Rejestracja: sob paź 29, 2011 10:10 am

Re: Ale zdziwienie...

Post autor: sm00k »

Druga samica jest w drugim końcu pokoju.
Rajuna
Posty: 1368
Rejestracja: sob lip 23, 2011 9:50 pm

Re: Ale zdziwienie...

Post autor: Rajuna »

W takim razie po prostu próbuj przyssać maluchy do matki.
A jak ona na nie reaguje? Piszczy? Ucieka? Jest zainteresowana?
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
sm00k
Posty: 19
Rejestracja: sob paź 29, 2011 10:10 am

Re: Ale zdziwienie...

Post autor: sm00k »

W ogóle nie reaguje.
Dopiero jak położyłam jednego małego obok to powąchała, polizała i nic.
Boje się, że jak wcisnę go pod nią to mu zrobi krzywdę.
sm00k
Posty: 19
Rejestracja: sob paź 29, 2011 10:10 am

Re: Ale zdziwienie...

Post autor: sm00k »

Dzwoniłam do dwóch lekarzy z różnych klinik i obaj powiedzieli, że skoro cały miot żyje to ona je dokarmia, mimo, że nie widać tego po brzuszku - może być tak, że nie dokarmia na maxa.
Jeden z nich powiedział, by podawać małym jogurt z żółtkiem jajka, drugi natomiast, że dokarmianie grozi zakrztuszeniem i uduszeniem w konsekwencji i trzeba ją zostawić w spokoju.
xxx
Posty: 823
Rejestracja: sob lut 11, 2006 6:31 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Ale zdziwienie...

Post autor: xxx »

boże no, co za kolejny BZDET , małe szczury mają ogromną wolę przetrwania, potrafią żyć długo zanim umrą z głodu,tym bardziej jak je dogrzewasz, tylko raz samica nie zajęła się mlodymi, czekałam dobę czy zacznie, zero zainteresowania,małe ŻYŁY bez żadnego dokarmiania ! tu nie ma żadnych domysłów,sprawdza się czy na brzuszku jest choć maleńka biała plamka, mają prześwitującą skórę i widać żołądek wypełniony mlekiem( biały pół księżyc) jeśli nic takiego nie mają, a u samicy nie widacc by sutki były ssane- TO NIE KARMI, czasem ludzie podejmują się odchowania malców, ale to oznacza karmienie malców co 2 godziny, równiez w nocy, masowanie brzuszków i dogrzewanie.
Awatar użytkownika
StasiMalgosia
Posty: 1460
Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ale zdziwienie...

Post autor: StasiMalgosia »

Merch zawsze mówiła że takie odkarmianie osesków poniżej 1 tyg to trochę jak tortura dla nich że szanse przeżycia są znikomo małe i że lepiej jest je uśpić.

niestety zgadzam się z nią, napewno większość maluszków nie przeżyje tego a umrą z głodu
Obrazek
xxx
Posty: 823
Rejestracja: sob lut 11, 2006 6:31 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Ale zdziwienie...

Post autor: xxx »

zgadzam się z tym,to jest spore cierpienie dla malców, te które porzuciła szczura u mnie- musiałam uśpić...to że teraz siedzą głodne, to też cierpienie dla nich :( słyszałam że nie ma mleka w brzuszku... najlepsze co dla nich możesz zrobić w takiej sytuacji, to zawieźć je na uśpienie... wychłodzone malce jak i malce szczurów mają inną przemianę materii, muszą dostać więcej głupiego jasia i ketaminy...trzeba też troszkę dłużej odczekać zanim wet da im morbital w trzewia, inaczej....będą to czuły
sm00k
Posty: 19
Rejestracja: sob paź 29, 2011 10:10 am

Re: Ale zdziwienie...

Post autor: sm00k »

Dziękuję Wam za pomoc.
Widać nie mam wyboru.
Trochę to głupie, ale od momentu jak je zobaczyłam stwierdziłam, że zrobię wszystko, by im było jak najlepiej, a teraz to:(
No cóż - dziękuję jeszcze raz.
Awatar użytkownika
StasiMalgosia
Posty: 1460
Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ale zdziwienie...

Post autor: StasiMalgosia »

sm00k to nie jest łatwa decyzja a śmierć maluszka jest straszna wiem coś o tym.

Decyzja o uśpieniu jest bardzo trudna ale to najlepsze co możesz dla nich zrobić.

Trzymaj się
Obrazek
Awatar użytkownika
Licho
Posty: 652
Rejestracja: sob sty 10, 2009 10:07 pm

Re: Ale zdziwienie...

Post autor: Licho »

Jesteś pewna, ze pozostawiłaś w klatce z malcami odpowiednią samicę, w sensie matkę miotu??
Obrazek
sm00k
Posty: 19
Rejestracja: sob paź 29, 2011 10:10 am

Re: Ale zdziwienie...

Post autor: sm00k »

Tak, do wczoraj byłą strasznie gruba i nie chciała się ruszać. Druga natomiast jest młodsza od tej grubszej i chudziutka strasznie. I ruchliwa jak nie wiem, a jak były razem w klatce jak przyszły małe to też je olewała.
Awatar użytkownika
Licho
Posty: 652
Rejestracja: sob sty 10, 2009 10:07 pm

Re: Ale zdziwienie...

Post autor: Licho »

Jak maluszki?
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Archiwum Adopcji i Narodzin”