Dziewczynki miały już dom, ale wróciły do mnie z powodu nagłej alergii u ich nowej opiekunki. Tym razem szukam im miejsca, gdzie będą mogły zostać już na zawsze.Julia i Flawia pochodzą z miotu, dla którego szukałam domów kilka tygodni temu (ich wątek: http://szczury.org/viewtopic.php?f=163&t=38668). Urodziły się 1 grudnia 2012, mają więc 3,5 miesiąca. To wciąż rozbrykane dzieciaki, energiczne, rezolutne i ciekawskie. Dziewczynki przyszły na świat u mnie, więc od pierwszych dni życia brałam je na ręce i starałam się jak najlepiej przeprowadzić proces socjalizacji. Wyszło całkiem nieźle, o czym mogą zaświadczyć nowi opiekunowie rodzeństwa Julki i Flawii, m.in. Megi_82 (która adoptowała Liwię i Tulię; link do ich wątku: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243) czy smeg (nowa opiekunka Felisi). Panienki są kontaktowe i pewne siebie, zupełnie nie boją się ludzi, same wchodzą mi na ręce. Śmiało mogę zaświadczyć, że to najfajniejsze szczury, z jakimi miałam kontakt od bardzo, bardzo dawna.
Z dwóch sióstr to Julka jest tą bardziej otwartą i chętną do kontaktów (choć Flawia nie zostaje wiele w tyle). Mała spryciara czeka tylko, aż przysiądę koło jej klatki, żeby wleźć mi na kolana czy wspiąć się na ramię. Julka jest też wyjątkowo śliczna. Ma ciekawy kolor futerka o ciepłym, jasnobrązowy odcieniu, jak kawa z mlekiem (mink husky) i bordowe lśniące oczka. Jest rexem.
Flawia jest bardziej niezależna, choć wystarczy byle cmoknięcie, żeby wystawiła ze swojego legowiska zaspaną mordkę i była gotowa do zabawy. Choć teraz słabo to widać, mała NIE jest albinoską - to beżowa husky. Tak samo jak siostra jest rexiczką, z prześmiesznie zakręconymi wibryskami na czole (jak na lokówkę
). Fotki z dzieciństwa:
Bardzo mi zależy, żeby moje blondynki były szczęśliwe. Szukam dla nich człowieka, który pokocha je, da im dom już na zawsze i stworzy warunki, które umożliwią im rozwijanie się i poznawanie świata. Jestem pewna, że dzięki ich cudownym charakterom wszelki wysiłek włożony w opiekę zwróci się z nawiązką.
Dziewczynki są do oddania wyłącznie razem, nie ma możliwości rozdzielenia ich. Przebywają obecnie w Lublinie, ale mogę zapewnić transport do Łodzi i do Warszawy (a także do miast na trasie Lublin-Łódź, m.in. do Puław, Radomia lub Skierniewic) - inne opcje do uzgodnienia.
Chętnie odpowiem na wszelkie pytania. Kontaktować się ze mną można przez ten wątek, PW, maila (naturalbornleniwiec@gmail.com) lub gg (3805928). Do zainteresowanych będę mieć maaasę pytań i będę prosić o podpisanie umowy adopcyjnej. Mimo tych utrudnień - warto!
Miałam przyjemność poznać cały miot - świetne dzieciaki, jak tylko podeszliśmy do klatki, oblazły nas wszyściutkie i przynajmniej moim dwóm tak zostało 
