Oj piłeczki pingpongowe... kauczukowe (bardzo smakowały)... wszystkie poległy w nierównej walce ze szczurzymi ząbkami. Nawet Food-Ball staje się coraz bardziej obgryziony. Ostatnio poszło poidełko... a niemal co drugi dzień zszywam hamaczki
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Wiem, że nie ten temat, ale zastanawiam się, czy nie iść do weta na przypiłowanie? Zwłaszcza zęby od Vivi mi się wydają nienaturalnie długie (i lekko krzywawe), a paznokcie to już na pewno.