Rozumiem, że wątek dawno przebrzmiał ale dopiszę jeden drobiazg, bo mi parę myśli na ten temat wpadło do głowy.
Żywe zwierzę w sklepie też trzeba karmić. Trzeba się interesować zwierzątkami, jeśli np chorują, bo choroby czy pasożyty natychmiast się roznoszą po zwierzętach i - z punktu widzenia właściciela nastawionego na zysk - przestają być atrakcyjnym towarem
O wiele lepszym rozwiązaniem jest kącik adopcyjny, ulotki i broszurki o zwierzątkach a można wtedy liczyć na dużo większy zysk niż sprzedając zwierzątka, bo "ludzie chcą i pytają". Otóż w mądrych tych publikacjach stoi jak wół wielkość klatki, optymalne wyposażenie, ściółka, karma i jeśli ktoś wcześniej nie zdawał sobie sprawy z ogromu potrzeb zwierzątka, a nadal je chce i chce mu zapewnić godziwe warunki, a sklep ma w ofercie cały ten osprzęt w dobrej cenie, bez przegiętych przebitek (np klatka na Allegro za 82 zł a w sklepie tej samej firmy ten sam model za 190!) to może zarobić na tym właśnie - ja wolałabym kupować w lokalnym zoologu jedzenie niż wysyłkowo, ale albo nie było w ogóle paszy dobrych firm albo w cenie z kosmosu. Upowszechniać prozdrowotne idee, podkreślać odpowiedzialność wobec zwierząt, być fair wobec tego, co żyje i swoich klientów - a zysk na pewno będzie.
Tylko jak wielu ludzi potrafi wpaść na ten pomysł? Wylęgarnie, rozmnażalnie, hurtownie, klatki 20x30x20 opisane jako klatka dla chomika lub szczura, makabra. A im więcej będzie sklepów fair, tym lepiej i dla zwierząt i dla ich właścicieli, naprawdę.
Jeżeli naprawdę chcesz zwierzę, poczekasz na nie. A jeśli się przez ten czas jednak rozmyślisz poczytawszy parę ulotek - no, to chyba najlepszy moment, a nie już po kupieniu!
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)