zapłodniona w sklepie zoologicznym?
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Ratunku, pomocy, ciąża!!!
dzięki za info
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: Ratunku, pomocy, ciąża!!!
To mogło być wzdęcie, ale bez wizyty u weta nie można mieć pewności . A jeśli to było wzdęcie, to chyba bardzo poważne, skoro brzuch aż tak urósł. A jeśli poroniła, powinna być gdzieś krew [np. na podściółce, na szmatkach, a jeśli poza klatką, to gdzieś na wybiegu]... dobrze by było, gdyby mimo wszystko przebadał ją wet.
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Re: szczurka z gratisami
i mnie spotkała taka sama historia.. po niespełna 3 tygodniach opieki nad jedna szczurzyca odkrylam dzisiaj stado malych lysych parowek:) nie musze dodawac, ze obie sa z zoologicznego. a juz sie martwilismy, bo na poczatku byla bardzo odwazna i dzielna i dawala sie brac na rece, a od jakiegos czasu zaczela nas atakowac, nawet zaczelismy na nia Rekin mowic:) a dzisiaj wyjawil sie powod takiego zachowania. Mam nadzieje, ze znajde dzieciuchom odpowiedni dom i rodzica(ow).
Re: zapłodniona w sklepie zoologicznym?
Witam wszystkich.
Jestem nowa na forum, staram się również przestrzegać panujących zasad. Mam niemały problem i długo szukałam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania jednak niczego konkretnego nie udało mi się znaleźć a czas goni mnie okrutnie .
Problem jest następujący.
Jestem szczęśliwą posiadaczką dwóch 5-miesięcznych szczurzyc-sióstr. Szczurki są nierozłączne od urodzenia i zawsze trzymają się razem. Tak sobie pomyślałam, że może powiększyć stadko i dokupić jeszcze jedną samiczkę, tym bardziej że mają ogromną klatkę, świetne warunki więc czemu nie. Będzie im raźniej .
Udałam się do sklepu zoologicznego(wiem, wiem w zoologicznym się nie kupuje-proszę nie krzyczcie ) i wybrałam młodziutką, śmiałą samiczkę w wieku ok 1,5 miesiąca. Obawiałam się trochę reakcji sióstr, ale byłam dobrej myśli .
Wróciłam z młodą samiczką do domu, panie najpierw zapoznały się przez kraty, po chwili wpuściłam małą do środka.
Nie ukrywam, że siostry nie były zachwycone, i na początku nie obyło się bez paru ,,szturchańców'' ale po jakimś czasie zaczęły ją zwyczajnie ignorować, od czasu do czasu podszczypując lekko, ja to odbieram że tak jakby dla ,,zasady''. Oczywiście mała śpi sama, gdyż stare wyjadaczki nie wpuszczają jej do legowiska.
Kilka dni temu zauważyłam że Misi-bo tak ma na imię nowa niunia, zaczął zaokrąglać się brzuszek. Na początku myślałam, że pewnie z obżarstwa bo strasznie dużo je. Dzisiaj wygląda jakby połknęła jajo, cały czas śpi, zbudowała gniazdo i pochłania ogromne ilości pokarmu tak więc- NIESTETY na 100% kupiłam szczura z gratisem .
Moje pytanie skierowane jest do doświadczonych użytkowników, gdyż obawiam się o młode Misi a wiem że urodzi za max 2-3 dni więc mam mało czasu.
1. Czy powinnam oddzielić Misie od sióstr i umieścić ją w innej klatce?
2. Jeżeli tak, czy jak młode troszeczkę podrosną będę mogła przenieść gniazdko do dużej klatki? Oczywiście wiem że mam niewiele czasu na znalezienie domków dla facetów- samiczki (nie wiem ile jeszcze ich będzie postaram się zatrzymać dla siebie).
Rzecz w tym że boję się reakcji sióstr, czy nie zareagują negatywnie na miot Misi? Boje się że zagryzą młode, albo że misia to zrobi ze strachu przed mini?
Proszę o radę.
Pozdrawiam
Jestem nowa na forum, staram się również przestrzegać panujących zasad. Mam niemały problem i długo szukałam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania jednak niczego konkretnego nie udało mi się znaleźć a czas goni mnie okrutnie .
Problem jest następujący.
Jestem szczęśliwą posiadaczką dwóch 5-miesięcznych szczurzyc-sióstr. Szczurki są nierozłączne od urodzenia i zawsze trzymają się razem. Tak sobie pomyślałam, że może powiększyć stadko i dokupić jeszcze jedną samiczkę, tym bardziej że mają ogromną klatkę, świetne warunki więc czemu nie. Będzie im raźniej .
Udałam się do sklepu zoologicznego(wiem, wiem w zoologicznym się nie kupuje-proszę nie krzyczcie ) i wybrałam młodziutką, śmiałą samiczkę w wieku ok 1,5 miesiąca. Obawiałam się trochę reakcji sióstr, ale byłam dobrej myśli .
Wróciłam z młodą samiczką do domu, panie najpierw zapoznały się przez kraty, po chwili wpuściłam małą do środka.
Nie ukrywam, że siostry nie były zachwycone, i na początku nie obyło się bez paru ,,szturchańców'' ale po jakimś czasie zaczęły ją zwyczajnie ignorować, od czasu do czasu podszczypując lekko, ja to odbieram że tak jakby dla ,,zasady''. Oczywiście mała śpi sama, gdyż stare wyjadaczki nie wpuszczają jej do legowiska.
Kilka dni temu zauważyłam że Misi-bo tak ma na imię nowa niunia, zaczął zaokrąglać się brzuszek. Na początku myślałam, że pewnie z obżarstwa bo strasznie dużo je. Dzisiaj wygląda jakby połknęła jajo, cały czas śpi, zbudowała gniazdo i pochłania ogromne ilości pokarmu tak więc- NIESTETY na 100% kupiłam szczura z gratisem .
Moje pytanie skierowane jest do doświadczonych użytkowników, gdyż obawiam się o młode Misi a wiem że urodzi za max 2-3 dni więc mam mało czasu.
1. Czy powinnam oddzielić Misie od sióstr i umieścić ją w innej klatce?
2. Jeżeli tak, czy jak młode troszeczkę podrosną będę mogła przenieść gniazdko do dużej klatki? Oczywiście wiem że mam niewiele czasu na znalezienie domków dla facetów- samiczki (nie wiem ile jeszcze ich będzie postaram się zatrzymać dla siebie).
Rzecz w tym że boję się reakcji sióstr, czy nie zareagują negatywnie na miot Misi? Boje się że zagryzą młode, albo że misia to zrobi ze strachu przed mini?
Proszę o radę.
Pozdrawiam
- StasiMalgosia
- Posty: 1460
- Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: zapłodniona w sklepie zoologicznym?
Witaj besiu
Jeśli szczurzyca jest w ciąży przenieś ja do oddzielnej klatki gdzie będzie miała zapewniony spokój. Z tego co piszesz szczurzyce dopiero się poznały, więc na pewno jest to dla niej dodatkowo stresujące. W klatce powinna mieć materiały do budowy gniazda, dobrze sprawdzają się kawałki polaru. Z łączeniem maluchów z resztą stada też nie powinnaś się spieszyć. Poczekaj co najmniej do momentu kiedy małe skończą 5 tygodni. I nie wpuszczaj ich od razu do klatki ze starszymi szczurzycami, bo to proszenie się o kłopoty. Zapoznaj je na neutralnym terenie lub w małej klatce/transporterku i dopiero po kilku sesjach jeśli nie będzie agresji możesz próbować wpuścić je wszystkie razem do wyszorowanej klatki.
Jeśli szczurzyca jest w ciąży przenieś ja do oddzielnej klatki gdzie będzie miała zapewniony spokój. Z tego co piszesz szczurzyce dopiero się poznały, więc na pewno jest to dla niej dodatkowo stresujące. W klatce powinna mieć materiały do budowy gniazda, dobrze sprawdzają się kawałki polaru. Z łączeniem maluchów z resztą stada też nie powinnaś się spieszyć. Poczekaj co najmniej do momentu kiedy małe skończą 5 tygodni. I nie wpuszczaj ich od razu do klatki ze starszymi szczurzycami, bo to proszenie się o kłopoty. Zapoznaj je na neutralnym terenie lub w małej klatce/transporterku i dopiero po kilku sesjach jeśli nie będzie agresji możesz próbować wpuścić je wszystkie razem do wyszorowanej klatki.
Re: zapłodniona w sklepie zoologicznym?
Szczurzyca jest bardzo młoda.
Rozważ uśpienie miotu lub części miotu po urodzeniu i zostawienie 2 samiczek.
Odciążysz młodą mamę.
Rozważ uśpienie miotu lub części miotu po urodzeniu i zostawienie 2 samiczek.
Odciążysz młodą mamę.
Re: zapłodniona w sklepie zoologicznym?
Eh... Jak nie urok to przemarsz wojsk, albo - szczurka z gratisem.
Dostałam "prezent" od TŻ... śliczna, małą szczurkę.
Chudziutka jest i maleńka (jeszcze ma sporo "karbowanego" puszku zamiast normalnej dorosłej sierści), ale brzusio ma - moim skromnym zdaniem - stanowczo za duże... przynajmniej w stosunku do reszty ciałka.
Jak na nowego domownika, mała jest niezbyt ruchliwa i wręcz "podejrzanie" chętnie się tuli.
Jako, że samczyka nie posiadam - wniosek jest prosty... Jeśli to ciężarówka, to była taka jeszcze przed przyjazdem do mnie.
Ponieważ nie mam bladego pojęcia o rozmnażaniu szczurków, to... hm... mam ochotę zabić ludzi, którzy sprzedali TŻowi małą.
Dostałam "prezent" od TŻ... śliczna, małą szczurkę.
Chudziutka jest i maleńka (jeszcze ma sporo "karbowanego" puszku zamiast normalnej dorosłej sierści), ale brzusio ma - moim skromnym zdaniem - stanowczo za duże... przynajmniej w stosunku do reszty ciałka.
Jak na nowego domownika, mała jest niezbyt ruchliwa i wręcz "podejrzanie" chętnie się tuli.
Jako, że samczyka nie posiadam - wniosek jest prosty... Jeśli to ciężarówka, to była taka jeszcze przed przyjazdem do mnie.
Ponieważ nie mam bladego pojęcia o rozmnażaniu szczurków, to... hm... mam ochotę zabić ludzi, którzy sprzedali TŻowi małą.