Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

Pytania i odpowiedzi, czyli ogólnie o szczurach.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

Post autor: alken »

myślę,ze skoro masz mozliwosc ich zabrać i nię bedzie to dla Ciebie wielki kłopot to weź, nic im nie bedzie od mniejszej klatki a nie bedą przez tydzień umierać z nudów siedząc w zamknięciu :)
jak zostaną to tez nic wielkiego się nie stanie ale na pewno beda się nudzić nieźle bez kontaktu z ludźmi i wybiegów.
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Awatar użytkownika
poziomkowybaton
Posty: 59
Rejestracja: pn mar 07, 2011 6:40 pm

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

Post autor: poziomkowybaton »

Dzięki za pomoc, w takim razie je wezmę :) będą miały przygodę :D
MeMyself
Posty: 19
Rejestracja: sob maja 21, 2011 4:45 pm
Lokalizacja: Pułtusk okolice Warszawy

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

Post autor: MeMyself »

Witam :) Również, mam pytanie. Więc tak na początku lipca mam biwak. Z Rodzicami, wujkiem, moimi znajomymi itd. :P Na tydzień a może i ponad. Mam 3 szczuraski :* Nie mam pojęcia czy mogłabym je wziąć ze sobą bo to jednak TYDZIEŃ i pod gołym niebem, no pod namioty ;). Boje się troszkę o moje ogonki :( Lady ma rok, Tośka i Mańka maja ok miesiąca może więcej. Nie mam u kogo ich zostawić... A Lady potrafi sama otwierać klatkę więc jak by były u kogoś to boję się że by mogło im się coś stać. Nawet jak zawiąże czymś drzwiczki to i tak wszystko przegryzie. :P Łobuziak jeden. I co mam zrobić? Mogę je wziąć? ??? ??? ??? :-[
Ze mną: Ciapka <3 Pipi <3 Lusia <3
Zuzia <3

*Za TM: Lady ['] <3
Mania ['] <3
Devi(l) ['] <3
Tosia ['] <3
Awatar użytkownika
noovaa
Posty: 4882
Rejestracja: sob sie 07, 2010 12:22 pm
Numer GG: 8639358
Lokalizacja: Białystok

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

Post autor: noovaa »

drzwiczki zabezpiecza się metalowymi karabińczykami ;) .. tego nie przegryzie. Zostaw je komuś pod opieką, albo poszukaj opieki na forum, bo taki biwak jest dla nich niebezpieczny a pogoda nieprzyjazna.
Obrazek
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
mumrick
Posty: 22
Rejestracja: wt maja 17, 2011 4:18 pm

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

Post autor: mumrick »

Witam. (Mam nadzieję, że dobry temat, jakby co- przepraszam, ale szukałam i jeśli jest, a nie znalazłam to znaczy, że ciemnota mnie dopadła umysłowa jakaś...)
Tak na wstępie- Jestem w posiadaniu dwóch kluchów męskich (po około 3mc każdy), są u mnie niecałe 2miesiące.
I teraz problem właściwy- najprawdopodobniej będę na cały lipiec wyjeżdżać i nie mam możliwości zabrać chłopaków ze sobą. Wprawdzie zostawię ich moim rodzicom pod opieką (rodzice- miłośnicy gryzoni maści wszelakiej, mam nadzieję, że sobie poradzą), ale tu pojawia się wątpliwość- czy Ogonki będą pamiętać mnie jak wrócę? Czy całe oswajanie zacznie się od początku? A może dobrym pomysłem byłoby zostawić im jakąś wyjątkowo długo noszoną przeze mnie koszulkę, żeby im "śmierdziała" pod moją nieobecność? Najbardziej boję się, że trafię z powrotem w moment całej radosnej burzy hormonalnej i, że będę miała problem, aby "wpasować się" w stadko.:(
Awatar użytkownika
gosja1
Posty: 1809
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 12:22 pm

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

Post autor: gosja1 »

Ja bym w takiej sytuacji zostawiła swoją koszulkę. Problem w tym, że koszulka pewnie i tak nie wytrzyma całego miesiąca w klatce, bo jeśli ją zasikają, to szybko zacznie przeszkadzać Twoim rodzicom (?) Co prawda nie mam jeszcze bardzo dużego doświadczenia ze szczurami i nie wiem, czy szybko zapominają :) Moje "tęskniły" za mną nawet po tym, jak mieliśmy je dwa tygodnie (ja spędzałam z nimi większość czasu) i wyjechałam na kilka dni. Kiedy wróciłam to dawały oznaki tego, że mnie pamiętają, nawet reagowały na mój głos. W każdym razie ja to tak interpretuję :P
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

Post autor: smeg »

Moje szczury lubią wszystkich ludzi tak samo, myślę że nie są przywiązane do mnie jakoś specjalnie. Więc jeśli miałyby kontakt z człowiekiem przez cały wyjazd, tzn. rodzice braliby je na ręce i wypuszczali na wybiegi, to myślę że po powrocie nadal by mnie lubiły :) Bo po prostu nie odzwyczaiłyby się od człowieka.
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Awatar użytkownika
Sky
Posty: 1567
Rejestracja: pn cze 15, 2009 4:27 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

Post autor: Sky »

Myślę, że nie zapomną. Z tą koszulką to też dobry pomysł. Moja stara para szczurów, Biscuit i Cookie, były przywiązane do mnie. Innych ludzi tolerowali, też ich lubili, ale to ja byłam jedyną, najukochańszą panią, która mogła z nimi robić wszystko :) Wyjeżdżałam w wakacje i po powrocie były zawsze tak samo kochane, jak zawsze. Nie zapomniały mnie ano razu, nawet jak nie było mnie dłuższy czas :) Myślę, że szczury mają dobrą pamięć węchową i Cię nie zapomną.
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.

http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
Awatar użytkownika
Wilczocha
Posty: 357
Rejestracja: ndz mar 27, 2011 3:58 pm
Lokalizacja: Gdańsk, Bytów

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

Post autor: Wilczocha »

Miałam kiedyś szczura albinosa. Był super oswojony. Wyjechałam na 2 miesiące do pracy za granice. Gdy wróciłam on mnie pamiętał. Cieszył się i chciał od razu do mnie na ramie. :)
mumrick
Posty: 22
Rejestracja: wt maja 17, 2011 4:18 pm

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

Post autor: mumrick »

Uff, czuję się uspokojona, dziękuję.:)
(Co do przeszkadzania rodzicom- mamy jeszcze mysza i on to dopiero "pięknie pachnie" już w kwadrans po umyciu klatki.;) Więc wszystko da się przeżyć.)
maronka
Posty: 59
Rejestracja: czw wrz 09, 2010 8:18 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

Post autor: maronka »

Witam,

Ja miesiąc wyjeżdżam na drugi koniec Polski na dwa lub trzy tygodnie. Podróż będzie trwała pewnie z 9 godzin i będę jechać w nocy. I tu pojawia się problem. Nie ma mowy żebym komuś zostawiła pod opieką dziewczyny i zabieram je ze sobą. Mam pytanie odnośnie transportu dziewczyn. Czy będzie dobrze jeżeli przewiozę je w małej (ale oczywiście takiej, która umożliwi im swobodne poruszanie się) klatce? Nie chce je pakować do transporterka bo mam wrażenie, że będzie za mały. I druga kwestia: lokum moich dziewczyn składa się z dwóch połączonych klatek. Na wyjazd chciałabym jednak zabrać tylko jedną. Czy nic się dziewczynom nie stanie, jeżeli przez 2,3 tygodnie będą miały mniej miejsca w klatce?

Pozdrawiam.
Kreska & Mała
[*] MyszQ (Paróweczka)
wikczi
Posty: 127
Rejestracja: sob lip 02, 2011 10:10 pm

ZOSTAWIENIE SZCZURKÓW SAMYCH

Post autor: wikczi »

Witam. Z góry mówię, że nie wiedziałam gdzie mam napisać - więc piszę tu.
Niestety - muszę na jakiś czas wyjechać ( na ok. dwa tygodnie - sprawy rodzinne ) i nie mam z kim zostawić ciurów ( zamieściłam ogłoszenie o DT na terenie Wrocławia, ale niestety nikt się chętny nie znalazł dla moich dwóch mężczyzn :( )
Moje pytanie jest następujące : mam klatkę 100x80x58. Jeśli miałyby stały dostęp do jedzenia i wody ( moja babcia mogłaby im raz dziennie zmieniać ) to czy mogę je zostawić w domu? Czy nie będą się męczyć beze mnie tyle czasu?
Niestety - nie mam nikogo, kto by lubił szczury i mógł z nimi zostać na takiej zasadzie, że by je wypuszczał itd. Wyjazd wypadł mi niespodziewanie, i nic nie mogę zrobić - sprawa jest pilna.

Z góry dziękuję za odpowiedzi

Pozdrawiam
Timon, Pumba[*], Toffi :)
Obrazek
By wikczi


Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód.
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

Post autor: Paul_Julian »

Zedytowałem Twój post i dokleiłem gdzie trzeba.

Wg mnie jesli nie ma innego wyjscia, to lepiej je zostawić bez wybiegu na 2 tygodnie. Same nie będą , jest babcia. jeśli zaszczurzona , to z nimi pogada :) A moze ktoś moze wpasc na godzinkę i pobawić sie z ogonami ?

Wydrukuj babci koniecznie liste zakazanych produktów , pierwsza pomoc ( zadławienie, nastroszona sierśc itd) i telefon do zaufanego weta. I najlepiej jeszcze telefon do Twojej znajomej zaszczurzonej, do której babcia będzie mogła zadzwonić jesli coś by się działo lub nie wiedziala by co robic.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
wikczi
Posty: 127
Rejestracja: sob lip 02, 2011 10:10 pm

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

Post autor: wikczi »

Dzięki !

Babcia jest zaszczurzona na odległość - pogada, ale do łapy nie weźmie. Maluchy mogą sobie wychodzić - na czas wyjazdu wszystko pochowam, powyłączam z prądu i zrobię im drabinki na cały pokój - tzn, z klatki do łóżka - bo łóżko kochają najbardziej. Weterynarza mamy wszyscy wspólnego ( moja babcia przygarnia WSZYSTKO I WSZYSTKICH więc jest tam conajmniej raz - dwa razy w tygodniu) więc z tym nie będzie problemu. No a jedzenie jej przygotuję - gerberki zamknięte szczelnie, więc się nie popsują, marchewka i jabłka w ogródku, no i pokarm stały, dropsiki mam w dużej ilości.

A jeśli chodzi o kogoś kto będzie mógł wpaść, to dopiero po 10 dniach, ponieważ mój chłopak wyjeżdża w podobnym terminie, i jestem w kropce. A zaprzyjaźniona zaszczurzona dopiero w opolu.. Więc będzie ciężko.

Mam nadzieję że jeszcze ktoś się znajdzie, napisałam do kilku osób z forum ale nie dostałam odpowiedzi - może spróbuję jeszcze na innym, nie wiem. W każdym bądź razie martwie się maluchami, i strasznie nie chcę ich zostawiać samych.
Timon, Pumba[*], Toffi :)
Obrazek
By wikczi


Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód.
Awatar użytkownika
Wilczocha
Posty: 357
Rejestracja: ndz mar 27, 2011 3:58 pm
Lokalizacja: Gdańsk, Bytów

Re: Przewożenie szczurów, zostawianie samych (???)

Post autor: Wilczocha »

A czy babcia będzie prała hamaczki i czyściła półeczki ? Nie sądzę. Ja będę miała ten sam kłopot. Planuje wyjechać na 2 albo 3 miesiące za granice do pracy i kto mi się szczurami zajmie przez ten czas ? Mama o nie dba jak mnie nie ma, gada z nimi, wyciąga je, daje jeść, napełnia wodę, ale ..... nie czyści klatki. I to jest mój największy dylemat w tym wszystkim.
ODPOWIEDZ

Wróć do „O szczurach”