Tori [ok 15 czerwca 2007 - 17 lipca 2009]

Miejsce dla tych, których już z nami nie ma...

Moderator: Junior Moderator

Awatar użytkownika
susurrement
Posty: 1957
Rejestracja: sob wrz 15, 2007 5:08 pm
Lokalizacja: Warszawa

Tori [ok 15 czerwca 2007 - 17 lipca 2009]

Post autor: susurrement »

Obrazek

Usnęła w piątek, 17 lipca, ok 18:20..
Odkąd pamiętam miałam ogromną nadzieję, że jeśli kiedyś przyjdzie mi musieć uśpić jakąś istotkę, to nie będzie nią moja Torinka. Moja pierwsza, najukochańsza szczurzynka. A los spłatał mi figla.

Objawy choroby pojawiły się zaledwie dobę wcześniej.. Już od paru miesięcy była spokojniejsza, co bardzo mnie w Jej przypadku martwiło, bo moja przywódczyni stada zawsze była pełna energii i wszystkiego musiała przypilnować. A to się niestety zmieniło.. jak teraz sięgam pamięcią to mniej więcej w okolicy marca, kiedy odeszła mała Po. Były nierozłączne. Jak matka z córką.
Mniej więcej pod koniec zeszłego tygodnia stała się apatyczna.. apetyt wciąż dopisywał, ale ewidentnie coś już było nie tak. Dostała jedną kroplówkę, po dwóch dniach drugą i trochę stanęła na nogi. W czwartek znów oklapła, chciałam przejść się do kliniki obok po kroplówkę, ale coś mnie tknęło.. przyjrzałam się Niuni i przejrzałam na oczy.. w mig telefon do dr Wojtyś, potem pędem do lecznicy.. Nie dawała mi nadziei, powiedziała wprost, że jest kiepsko.. Zrobiliśmy rtg a tam.. guz w klatce piersiowej. Myślałam, że pęknę z rozpaczy.. Położyłam Torinkę pod tlenem i czekałam.. Potem zabrałam Ją do domu i czuwałam przy Niej całą noc. Ledwo oddychała.. leżała plackiem a główkę opierała gdzieś wyżej.. Praktycznie nie otwierała już oczków..
Na rano byłyśmy zapisane na usg, jechałam na nie z obawą czy uda mi się dowieść ją żywą.. Na usg guza co prawda nie było widać, ale dr widział wiele niepokojących rzeczy.. Potem pędem do Oazy, pod tlen.. Zostawiłam Niunię w szpitalu. Potem telefon do dr Jałonickiej.. I od tego momentu wiedziałam, co będę musiała zrobić, choć wcale to do mnie nie docierało.
Pojechałam do Skarba.. Leżała w klateczce zapłakana! Aż nie mogłam uwierzyć.. Ona płakała!
Powtórzyliśmy rtg, dla pewności. Guz był idealnie za mostkiem, przy sercu. Pojawiła się teoria, że to może tętniak aorty, który można podleczyć i dać Jej jeszcze trochę czasu w względnym zdrowiu. A kiedy moja mama biegała po aptekach w poszukiwaniu leków, Tori zaczęła siusiać krwią..
Kiedy patrzyłam w Jej oczka, wiedziałam, że już czas.. W jej ślepkach zgasła cała nadzieja.
Wiedziałam, że jeśli nie pozwolę Jej odejść, to będzie walczyła do końca.. Ale to było ponad Jej siły, to cholerstwo, które ją męczyło, było silniejsze.. Nie chciałam aby odeszła w jeszcze większych mękach.. A jej charakter nie pozwoliłby Jej odpuścić.. walczyłaby do ostatniego oddechu.

Była najcudowniejszą istotą z jaką miałam do czynienia.
To Ona mnie wybrała. Byłam w sklepie zoologicznym, a Ona garnęła się do mnie przez szybę, jako jedyna. Sprzedawczyni mi ją podała, a ja byłam w szoku... przecież to SZCZUR! z ogonem!
Po chwili była w rękawie mojej kurtki (notabene tej samej, którą parę miesięcy później pogryzła). Po krótkim namyśle postanowiłam Ją kupić, wbrew wszystkiemu i wszystkim.
To był etap pełen różnych skrajnych uczuć. Nie tylko moja rodzina, ale i ja potrzebowałam się oswoić z tym gatunkiem zwierząt. Heh, na początku była Teosiem, bo wszyscy twierdzili, że to chłopiec. A potem została Torinką, moim oczkiem w głowie. We wrześniu trafiłam na forum, a na początku października dostała dwóch towarzyszy, których trzeba było wykastrować, żeby mogli razem mieszkać. Bo ja, pierdółka, idąc za oceną wszystkich wokół, że to chłopak - adoptowałam chłopaków.
Była niewyobrażalnie szczęśliwa, kiedy się poznali, już po zabiegach.
Widziałam szczęście w Jej oczkach, jak skakała od jednego do drugiego.. Od tego czasu stała się przywódczynią stada. Oddała to miejsce w hierarchii dopiero kilka dni temu, na chwilę przed śmiercią.

Była niesamowicie charakternym zwierzątkiem. Moją małą Przyjaciółką.
Na początku byłyśmy nierozłączne, wszystko robiłyśmy razem.. Dopiero kiedy stado znacznie się powiększyło, a Ona miała ewidentną potrzebę panowania nad nimi, spędzała więcej czasu z resztą ogonków. Ale zawsze była moją małą Księżniczką.. dostawała największe dropsy i największe kawałki jedzonka. Ale i tak zawsze kradła.. nigdy nie zapomnę tych wycieczek przez całe łóżko z kanapką większą od Niej, albo przez biurko.. z wielkim naleśnikiem. Mój mały łakomczuszek!
Uwielbiała siedzieć ze mną przy biurku.. miała tu swojego czasu swój koszyczek. Często w nim spała, kiedy harce ją zmęczyły. Zawsze ciekawska, zawsze sprytna..
I porządnicka. Często, kiedy ja nie wygrzebywałam kup, chcąc się załatwić spychała wszystko, bo nie miała gdzie usiąść. Nie mówiąc już o Jej zdolnościach chomikowania.. Znosiła wszystko do domku, a potem nie pozwalała nikomu tam zaglądać. Jak zobaczyła któregoś ogona z JEJ kawałkiem jedzenia, to była bitwa. Nie wiem skąd wiedziała, że to akurat TEN kawałek.
I uwielbiała kopać. Zarówno mnie jak i stadko. Kiedy mała Po chciała się z Nią zapoznać to odpychała Ją nogą.. Kiedy ja chciałam Ją pogłaskać, a była akurat wielce czymś pochłonięta.. też mnie odpychała.

Siła Jej charakteru nie pozwoliła Jej pokazać po sobie wcześniej, że coś jest nie tak. A teoretycznie całe życie cieszyła się zdrowiem. Raptem dwa razy brała antybiotyk. Raz na samym początku, na pasożyty, a potem teraz w czerwcu.
Sekcja wykazała, że: "widoczne znaczne rozszerzenie naczynia pod prawym przedsionkiem do wielkości porównywalnej z wielkością komór serca; krwisty płyn w pęcherzu, żołądku, jelitach, płucach i tchawicy." to podobno był tętniak.

Nigdy o Tobie nie zapomnę, Księżniczko.. Wiele wniosłaś do mojego życia.. A ja starałam się jak najwięcej wnieść do Twojego..

Jej sierść pachniała inaczej niż reszty stada.. W ogóle była inna, wyjątkowa. Kocham Ich wszystkich, są dla mnie niewyobrażalnie ważni. Ale w Niej, tak jak w małej Po, było coś szczególnego..

Razem z Nią odeszła cząstka mnie.. Bardzo duża cząstka..

Kocham Cię maleńka.. i żyję w ogromnej nadziei, że odnalazłaś małą Po i biegacie razem za Tęczowym Mostkiem..
Ucałujcie ode mnie też Białaska i Maleństwo.. O Nich także pamiętam!

Obrazek Obrazek

tak, jak to Ausaya powiedziała: "to w drogę, pa pa!"
Obrazek

pa, pa Słoneczko.. czekaj tam na mnie..

nie wiem czemu, ale nie czuję ulgi.. przy małej Po czułam ulgę, że już nie cierpi..
a teraz czuję ogromny ciężar na sercu.. :(
ze mną 1+3 szczurze łobuziaki, 3 króliki, jeż, chomik i dwa piesy
za TM 47 kochanych aniołków i 2 króliki [*]
Awatar użytkownika
Ogoniasta
Posty: 2285
Rejestracja: wt lut 10, 2009 11:17 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Tori [ok 15 czerwca 2007 - 17 lipca 2009]

Post autor: Ogoniasta »

:'( Bardzo mi przykro...

[*] dla Torinki na drogę!

Ciebie wspieram serduchem i duuużo sił życzę!!
Ze mną:Mary,Serduszko,Brie,Odyseja i IliadaHS,Berta,Xavi
W sercu:Meggy,Pampuszek,Fibi,Rossa,Vilemo,Sasha,CelicaSR,Lexi,SeventhHeaven,Delicja,Izzie,Lily,Muffinka,FoxyLady,Brook,Brandy,
Shandy,Lucynka,Whisky,Bajka,Daisy,Morelka,Impala,Tessa,Tequila
Awatar użytkownika
Magamaga
Starszy Moderator na urlopie
Posty: 2996
Rejestracja: sob paź 06, 2007 7:22 am
Lokalizacja: Gdynia

Re: Tori [ok 15 czerwca 2007 - 17 lipca 2009]

Post autor: Magamaga »

Dal Tori - pięknej księżniczki. [*]
Trzeba przyznać, że ślicznie się z nami pożegnała (fotka).
Obrazek
Ze mną: kotka Luna i kocurek Borys

Za TM- Tuptuś [*] Fiona [*] Milejka [*] Batman [*] Mania [*] Lolek [*] Zefir [*] Bobek [*] Zawsze będę pamiętać....[/size]
Awatar użytkownika
Mucha321
Posty: 1672
Rejestracja: pn kwie 13, 2009 2:37 pm
Lokalizacja: GRODKÓW / STARY GRODKÓW
Kontakt:

Re: Tori [ok 15 czerwca 2007 - 17 lipca 2009]

Post autor: Mucha321 »

Tori, SKARBIE, SŁODKICH SNÓW.. :( [*] [*] [*]
' czasie, zwolnij, bo nas wszystkich pozabijasz. //


z nami: Noël Rotta Taivas, Ozzy Rotta Taivas, Pascal Rotta Taivas i Rumcajs Rotta Taivas.

+ RESZTA TOWARZYSTWA :)
Awatar użytkownika
Vicka211
Posty: 1698
Rejestracja: ndz mar 22, 2009 6:36 pm
Lokalizacja: Szczecin

Re: Tori [ok 15 czerwca 2007 - 17 lipca 2009]

Post autor: Vicka211 »

(*) dla Torinki :'(
Ze mną: Koda, Sitka, Kenai, Denahi, Toffik
za TM: Kasia, Edgar, Filip i 14 innych pupilków (*)
Awatar użytkownika
StasiMalgosia
Posty: 1460
Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Tori [ok 15 czerwca 2007 - 17 lipca 2009]

Post autor: StasiMalgosia »

[*] dla ślicznego maleństwa
Obrazek
anik1
Posty: 268
Rejestracja: sob paź 04, 2008 7:47 pm
Lokalizacja: kraków

Re: Tori [ok 15 czerwca 2007 - 17 lipca 2009]

Post autor: anik1 »

strasznie mi przykro:(
dal Tori (*)
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Tori [ok 15 czerwca 2007 - 17 lipca 2009]

Post autor: alken »

ech, ale się spłakałam :(
(*) na drogę
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Awatar użytkownika
RattaAna
Posty: 1312
Rejestracja: sob sty 06, 2007 5:24 pm
Lokalizacja: Pruszków/Gorzów Wlkp.

Re: Tori [ok 15 czerwca 2007 - 17 lipca 2009]

Post autor: RattaAna »

[*] dla kochanej, ślicznej Tori[/b]

susu, wiem co czujesz, tak niedawno żegnałam się z Ritką... bardzo mi przykro :(
mój cały babiniec już za TM...
[*] Fiona Pumka Lusia Tola Layla Sheila Zbójka Rita Frida Ziuta Emma Laguna Dotka Szelma Andariel i kotka Loona
[/size]
Awatar użytkownika
pin3ska
Posty: 3006
Rejestracja: sob maja 10, 2008 4:26 pm

Re: Tori [ok 15 czerwca 2007 - 17 lipca 2009]

Post autor: pin3ska »

:-\

[*]
Bazarek: szczurkowe rzeczy, ciuszki, biżuteria, książki... Zapraszam :)

“...Widzi pan, perfumy powinny być jak wymierzony policzek, żeby nie zastanawiać się godzinami czy one pachną, czy nie. "(Coco Chanel)
mantodea
Posty: 24
Rejestracja: wt lip 14, 2009 9:29 am
Lokalizacja: Łódź

Re: Tori [ok 15 czerwca 2007 - 17 lipca 2009]

Post autor: mantodea »

Poryczałam sie jak głupia...


Dla Tori [*][*] Trzymaj sie Mała... Znajdz tam mojego Maniusia i dobrze sie bawcie :(
Ashley [*], Micra [*], Maniek [*], Sasha [*], Bianca [*], Ladiwa [*], Ernica, Franek, Gray
Awatar użytkownika
zalbi
Posty: 5371
Rejestracja: czw wrz 14, 2006 6:06 pm
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Tori [ok 15 czerwca 2007 - 17 lipca 2009]

Post autor: zalbi »

Kiedyś zawsze przychodzi taki moment.. Ja po Teusiu nie czuję ulgi do tej pory..


Trzymaj się susu, tam po drugiej stronie jest dla Niej lepiej.

[']
Szczur potrzebuje szczura. Taka jest jego natura.
Obrazek
bazarek ciuchowo różnościowy:www
biżu, figurki i inne na zamówienie:www
Awatar użytkownika
Leia
Posty: 995
Rejestracja: sob sty 10, 2009 12:00 pm
Lokalizacja: Rogalin

Re: Tori [ok 15 czerwca 2007 - 17 lipca 2009]

Post autor: Leia »

<'> papa słoneczko

Susu trzymaj się jakoś, my jesteśmy przy Tobie myślami. Czas pewnie wyleczy tę ranę, ale nie szybko - i dobrze... miłość prawdziwa jest zawsze naznaczona cierpieniem. I tak być powinno.
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Re: Tori [ok 15 czerwca 2007 - 17 lipca 2009]

Post autor: Nakasha »

[*]

Dla ślicznego ptaszka....
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
Awatar użytkownika
koopa
Posty: 689
Rejestracja: sob lip 22, 2006 11:52 am
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Re: Tori [ok 15 czerwca 2007 - 17 lipca 2009]

Post autor: koopa »

.................(*)....................
Ozzek (*) 10.10.04 - 16.07.06
Rubin (*) 11.06.07 - 12.06.07
Joda + Jenkin od 18.07.06
Jenkin (*) 15.07.08 Joda (*) 14.12.08
RubinII (*) od 2.07.07 - 26.10.2008
Czejen od 22.09.07
ODPOWIEDZ

Wróć do „Odeszły...”