Księżniczka
Moderator: Junior Moderator
Ksi??niczka
Była jedną z naszych ręcznie wychowanych szczurek. Urodziła się 8 lipca 2003 roku razem z innymi 11 maluszkami. Bardzo szybko, bo w 10 dniu została osierocona, jednak nam się udało i żadne maleństwo nie odeszło. Księzniczka od samego początku była delikatna, krocha. Jako pierwsza przychodziła, iskała nas, przytulała się. Gdy podrosła stała się odważniejsza, aż w końcu zaczęła przewodzić swojemu stadku. Pomimo tego, że miała apetyt pozostała bardzo drobniutka, taka nasza chudzinka. Kilka miesięcy temu zobaczyłam małego guzka na sutku. Po kilka dni później następnego. Po badaniu wyrok - nowotwory nieodgraniczone, silnie przyrośnięte. Nadal była bardzo wesoła, jednak jeszcze bardziej schudła, pojawiły sie kolejne guzki. Mieliśmy nadzieję, że jakoś da sobie radę bo guzki nie rosły. Na początku grudnia jej stan się zdecydowanie pogorszył. Na ciele pokazało sie mnóstwo trudno gojacych sie ran, schudła jeszcze bardziej, zaczęła mieć propblemy z utrzymaniem koordynacji, była bardzo splątana, nadal jednak jadła ale już coraz mniej. Przy kolejnej wizycie u weta okazało się, że ma wszystkie węzły chłonne silnie powiększone. Jedyne co sie udało to wyleczyć ranki. 22 grudnia 2004r. przestała jeść i i pić, nie potrafiła już chodzić, leżała tylko na boczku i smutnie patrzyła. Nie mogliśmy pozwolić aby umarła śmiercią głodową a to jej groziło. 23 grudnia poszliśmyu do weta z decyzją, że jak nie będzie mógł jej pomóc żyć to niech pomoże odejść. Wet bardzo dokładnie ja przebadł. Nie mógł jej pomóc. Najpierw podał jej narkozę. Oddech stał się prawie niewidoczny, jednak serce cały czas mocno pracowało. Trzeba było podac drugi zastrzyk. Cały czas leżała mi na ręce i głaskałam ją.
Pierwszy raz podjęłam decyzję o uśpieniu zwierzaka, jedna uznałam, że śmierć z głodu i pragnienia jest dużo gorsza. Mam nadzieję, że moja Kruszynka mi to wybaczy.
Pierwszy raz podjęłam decyzję o uśpieniu zwierzaka, jedna uznałam, że śmierć z głodu i pragnienia jest dużo gorsza. Mam nadzieję, że moja Kruszynka mi to wybaczy.
z prawie 100 kochanych ogonków pozostał tylko 1
http://stylowabizuteria.com.pl/
http://stylowabizuteria.com.pl/
Księżniczka
bardzo bardzo smutno...
trzymaj sie...
['] ['] [']
Księżniczka
Kolejne światełko zgasło... Przykro... [']
(...) szczurki nie znają dobrych manier. Ale chłopcy powinni.
Moje kapturowe szczęście: Dziunia[']; Koko['] i Kiki[']
Kokosanki: Nika['], Lala['] i Mila
Moje kapturowe szczęście: Dziunia[']; Koko['] i Kiki[']
Kokosanki: Nika['], Lala['] i Mila
-
- Posty: 1868
- Rejestracja: pn sie 30, 2004 9:40 pm
- Kontakt:
Księżniczka
Bardzo mi przykro
Ściskam mocno
Ściskam mocno
Figa i Julka u mnie
Pestuś, Ziutuś, Kofi i Lafi biegają razem za Tęczowym Mostem w Krainie Wielkich Dropsów
Pestuś, Ziutuś, Kofi i Lafi biegają razem za Tęczowym Mostem w Krainie Wielkich Dropsów
Księżniczka
Przykro mi, ale uważam, że podjąłaś słuszną decyzję...
Trzymaj się.
Trzymaj się.
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
(P.Coelho)
Księżniczka
wybaczy... nie martw się... pomogłaś jej odejść bez bólu i cierpienia...
Księżniczka
['] bardzo mi przykro... trzymaj sie cieplutko
Księżniczka
Wspolczuje Ivuniu, zdecydowanie za krotko zyja ukochane stworzenia...
Wake Up Little Sparrow
Księżniczka
Mała kruszynka...
Iva tulę mocno.
Iva tulę mocno.
Księżniczka
bardzo współczuję biedny maluszek... Iva :*