Koniec męczarni mojej Lucy
Moderator: Junior Moderator
Koniec męczarni mojej Lucy
Około trzy lata temu mojej Lucy zaczęła lecieć krew z pupy. Następnie miała biegunkę. Weterynarz powiedział, że to nic takiego i dała jej tylko jakiś zastrzyk. Po dwóch miesiącach Lucy prawie przestała jeść i pić, była zdecydowanie mniej ruchliwa niż zwykle. Pojechałyśmy z nią do weterynarza. Powiedział nam, że Lucy ma guza w pupie. Oświadczył nam, że operacja mogłaby się nie udać i że lepiej będzie ją uśpić. Mogłyśmy zastanowić się do następnego dnia. Zdecydowałyśmy się na uśpienie. Około godzinę później jej męczarnia się skończyła i zakopaliśmy ją w ogródku.