Szczurek a transport i opieka innej osoby
Moderator: Junior Moderator
Szczurek a transport i opieka innej osoby
Witam
Jest to mój pierwszy post na tym forum które ostatnio przeczytałem i przeszukałem myślę dość dokładnie żeby dowiedzieć się jak najwięcej o moim małym szczurku. Sprawa z jaka mam problem wygląda następująco : parę dni temu (5) dostałem w prezencie małego szczurka (samiec) od swojej dziewczyny, wszystko byłoby fajnie gdyby nie to ze studiuje 170km od domu a moi rodzice (dokładniej moja mama) są całkowicie przeciwni z rożnych powodów (co rusz wymyśla nowe), a to ze pies będzie szczekał, a to ze będzie ciągle kręcił się kolo klatki, a to ze pewnie nie będę się nim zajmował itp.
Jako ze "zakochałem" się w tym maluchu nie miałem serca go nikomu oddać i w ten sposób został u mnie, teraz przyjechałem na 2 dni do domu (jechałem autobusem) a szczurek przyjechał ze mną , z tym ze odrazu trafił do mojej dziewczyny, na drogę dałem mu świeżego ogórka, trochę jedzenia i wsadziłem swoja stara koszulkę (pod która zawsze malec siedzi jak go wezmę na ręce) do transporterka aby nie było mu zimno (podczas podroży wyszedł z mojej koszulki 2 razy żeby zobaczyć co się dzieje a resztę drogi przespał w zwiniętej koszulce). I tu zaczyna się mój problem, martwię się po prostu czy nic mu nie będzie ;/ do domu chciałem zejeżdżac co ok 2 tyg, i nie wiem co to będzie jak nastanie zima czy to nie jest za duży stres ? a może rzeczywiście powinienem znaleźć mu nowego właściciela, nie chce żeby się maluch męczył Co wy na to ?
Jest to mój pierwszy post na tym forum które ostatnio przeczytałem i przeszukałem myślę dość dokładnie żeby dowiedzieć się jak najwięcej o moim małym szczurku. Sprawa z jaka mam problem wygląda następująco : parę dni temu (5) dostałem w prezencie małego szczurka (samiec) od swojej dziewczyny, wszystko byłoby fajnie gdyby nie to ze studiuje 170km od domu a moi rodzice (dokładniej moja mama) są całkowicie przeciwni z rożnych powodów (co rusz wymyśla nowe), a to ze pies będzie szczekał, a to ze będzie ciągle kręcił się kolo klatki, a to ze pewnie nie będę się nim zajmował itp.
Jako ze "zakochałem" się w tym maluchu nie miałem serca go nikomu oddać i w ten sposób został u mnie, teraz przyjechałem na 2 dni do domu (jechałem autobusem) a szczurek przyjechał ze mną , z tym ze odrazu trafił do mojej dziewczyny, na drogę dałem mu świeżego ogórka, trochę jedzenia i wsadziłem swoja stara koszulkę (pod która zawsze malec siedzi jak go wezmę na ręce) do transporterka aby nie było mu zimno (podczas podroży wyszedł z mojej koszulki 2 razy żeby zobaczyć co się dzieje a resztę drogi przespał w zwiniętej koszulce). I tu zaczyna się mój problem, martwię się po prostu czy nic mu nie będzie ;/ do domu chciałem zejeżdżac co ok 2 tyg, i nie wiem co to będzie jak nastanie zima czy to nie jest za duży stres ? a może rzeczywiście powinienem znaleźć mu nowego właściciela, nie chce żeby się maluch męczył Co wy na to ?
Re: Szczurek a transport i opieka innej osoby
Moje zdanie jest takie: każde zwierzę, a nawet człowiek przezywa duży stres w czasie podróży. Ale idzie sie do tego przyzwyczaić. Znam osobiście i z opowieści osoby, które podróżują, wszędzie i dość często ze swoimi zwierzakami.
Radzę nie oddawać szczurka, adoptować mu kolegę i myślę, że podróże im nie zaszkodzą. Jeśli szczurki będą młode to na pewno sie przyzwyczają i podróż będzie dla nich czymś zwyczajnym.
A co do podróżowania zimną, trzeba wziąć dużo szmatek, moze jakiś termofor i nie zmarzniecie.
Radzę nie oddawać szczurka, adoptować mu kolegę i myślę, że podróże im nie zaszkodzą. Jeśli szczurki będą młode to na pewno sie przyzwyczają i podróż będzie dla nich czymś zwyczajnym.
A co do podróżowania zimną, trzeba wziąć dużo szmatek, moze jakiś termofor i nie zmarzniecie.
Re: Szczurek a transport i opieka innej osoby
dzieki za odpowiedz ;] wlasnie mysle nad kolega dla malucha ;] tylko nie wiem co na to moja dziewczyna bo dochodzi tu taka sprawa ze podczas tego jak ja wracam do domu szczurki mieszkaja u mojej dziewczyny (jej rodzice nie maja nic przeciwko)
Re: Szczurek a transport i opieka innej osoby
Postaraj sie namówić dziewczynę. Powiedz jej, że szczurek samotny to szczurek nieszczęśliwy, ze to zwierze stadne, itd. Ale czuje, że nie będzie miała nic przeciwko.
Re: Szczurek a transport i opieka innej osoby
dzieki za pomoc ;] dziewczyna raczej przeciwko duzo nie bedzie miala bo uwielbia szczurki ;] tu raczej chodzi mi o to czy to nie bedzie zle dla szczurkow ze przez 2tyg sa ze mna a nagle na 2 dni u kogos innego ;] co prawda Erwin zna moja dziewczyne bo to ona pierwsza go miala na rekach i sie z nim bawila ;] z tego co mi mowila to nie boi sie jej az tak bardzo jakby sie moglo wydawac dzisiaj ide do niej to przy okazji zobacze jak maly ;] wyglada na to ze bede musial kupic 2 klatke zeby stala u mojej dziewczyny ;]
Re: Szczurek a transport i opieka innej osoby
Ja miałam ostatnio taką sytuację, że musiałam moje panienki zabrać ze sobą do domu rodzinnego. Podróż pociągiem 5h, z tym że moje już wcześniej jeździły na tej trasie i pociągiem i autem. Na początku są strasznie zainteresowane a potem sobie spokojnie śpią przez większą część podróży, jeśli mam taką możliwość i jest mało ludzi w przedziale to je puszczam na siedzeniu i sobie biegają. Ostatnio jechały ze mną dwie starsze panie w przedziale i Sigma wleciała jednej na ramię. Pani powiedziała, że ją zabiera ze sobą dla wnuka bo taka fajna Najbardziej stresująca chyba była dla nich pierwsza podróż, teraz już to "olewają", chociaż staram się by takich podróży miały jak najmniej i najczęściej zostają w domu z moim TŻ, ale wiadomo czasem nie ma się zbytnio wyjścia i trzeba zabrać zwierzaka ze sobą.
Re: Szczurek a transport i opieka innej osoby
;] dzieki przekonalem sie ze wszystko powinno byc ok ;] wrazie czego mam znajomego we Wrocławiu (tam studiuje) ktory zajmuje sie szczurkami ;] wiec jak cos to zostawie u niego jesli uznam ze naprawde nie moge wziasc malego ze soba ;]
Re: Szczurek a transport i opieka innej osoby
Szczurki mogą się przyzwyczaić do dwóch miejsc.
Moje, przez trzy miesiące mieszkały trochę we Włocławku a trochę w Katowicach. Co tydzień podróżowały 2 razy po 6 godzin samochodem. Tylko jak były upały - było ciężko, bo nie mam klimatyzacji w samochodzie.
Na drogę dostawały karmę suchą, ogórka i jabłko.
Po pewnym czasie przywykły do podróży i nic sobie nie robiły z wycieczek.
Aha, miały dwie klatki: jedną w Katowicach a drugą we Włocławku.
Moje, przez trzy miesiące mieszkały trochę we Włocławku a trochę w Katowicach. Co tydzień podróżowały 2 razy po 6 godzin samochodem. Tylko jak były upały - było ciężko, bo nie mam klimatyzacji w samochodzie.
Na drogę dostawały karmę suchą, ogórka i jabłko.
Po pewnym czasie przywykły do podróży i nic sobie nie robiły z wycieczek.
Aha, miały dwie klatki: jedną w Katowicach a drugą we Włocławku.
Re: Szczurek a transport i opieka innej osoby
wrocilem wlasnie od dziewczyny ;] moj szczurek jak tylko go wyjelem wlazl pod bluze i usiadl na karku ;] w tym czasie posprzatalem mu i dalem jesc ;] razem z dziewczyna postanowilismy ze jak tylko kupimy 2 klatki (1 we wrocławiu u mnie i 1 u niej w naszym miescie) to kupimy Erwinowi kolege ;] mala wredota przegryzla mi koszulke ktora mu wsadzilem na czas podrozy zeby mial cieplo ;]