Strona 43 z 44

Re: czy jestes...

: pn cze 18, 2012 6:45 pm
autor: BlackRat
Koktajle białkowe to zazwyczaj serwatka w białku, więc jeśli nie pijasz mleka krowiego, to raczej nie dla Ciebie, chyba, że są koktajle sojowe, ale nie wiem (ja nie jem mięsa, ale przetwory mleczne owszem). Stosuje się je zazwyczaj w dwóch rzeczach: odchudzaniu zamiast posiłków, lub -przeważnie- na nabranie masy, czyli odpowiednia białko + ćwiczenia na masę.
Wiesz, niekoniecznie musisz nabierać mięśni jak Shwarzenegger ;] , ale sporo dziewczyn właśnie z Twoim problemem chodzi na siłownie właśnie po to, by -za przeproszeniem- nie wyglądać jak kości obciągnięte skórą. Po prostu nabierasz trochę masy, nie tłuszczu jak podczas diety na przytycie, a ciałko masz ładne i jędrne. Najlepiej jakbyś weszła sobie na jakieś forum sportowe (ja osobiście polecam sfd) i poczytała o sposobach na przytycie.

Re: czy jestes...

: wt cze 19, 2012 9:05 am
autor: alken
co mi tak na szybko przychodzi do głowy...banany, awokado, orzechy i pestki, quinoa (dużo białka) więcej strączków...musiałabys napisac co mniej wiecej jadasz najczesciej (i ile, powiedzmy przykladowy jadłospis z kilku dni) to zobaczymy czego brakuje albo czego można dodać wiecej.

Re: czy jestes...

: śr cze 20, 2012 4:34 pm
autor: zocha
Ostatnio przez przeprowadzkę jadłam nieregularnie, a w podróży prawie nic i przez to teraz mi jeszcze waga spadła. Teraz powoli zaczynam normalnie jeść, a od wczoraj staram się jeść więcej.

Jadłospis? Hmmmm...
Na śniadania najczęściej jem płatki różnego rodzaju z dodatkami, czyli jakieś owoce, otręby, pestki, orzechy. Placki lub naleśniki. Albo kasze, najczęściej jaglaną również z dodatkami.
Obiad różnie. Makaron z warzywami + ciecierzyca lub fasola. Ryż z warzywami lub sosami np. pomidorowym + np. tofu lub jakieś strączki. Ziemniaki z kotletami (np. ciecierzycowe, z różnego rodzaju kasz, warzyw lub płatków). Czasami pizze, tarty często jadam.
Jakieś słodkości ciastka, ciasta i takie tam własnej produkcji.
Kolacja najczęściej kanapki z pastami różnego rodzaju, z soczewicy, ciecierzycy, tofu + jakieś warzywa.

Banany jadałam często, nawet codziennie. Ale od jakiegoś czasu mam uczulenie, jakąś wysypkę na twarzy i już próbowałam wykluczyć różne produkty )kosmetyki) i nie wiem co mnie uczula (będę musiała iść chyba do lekarza). Stwierdziłam, że albo orkisz (którego dużo jadłam) albo banan. Narazie mam przerwę od bananów (chociaż dzisiaj kupiłam, zobaczymy co będzie).
Awokado też często jadam, tzn. tak raz na tydzień, nie wiem czy to często :)

Strączków jadam dużo, wydaję mi się, że czasami za dużo. Przez te uczulenie, to bałam się cokolwiek zjeść, że zaraz mnie wysypie :-\

Tak jak pisałam teraz staram się jeść częściej, czyli nie trzy podstawowe posiłki, ale jeszcze między posiłkami.

Re: czy jestes...

: śr cze 20, 2012 4:53 pm
autor: zyberka
przykro mi, że nic nie doradzę bo ja się na takich dietetycznych kwestiach za bardzo nie znam ale.... dziewczyny, JEDZCIE CIASTKA FRANCUSKIE Z LIDLA! :D te wiecie, z ich własnego wypieku, wysłałam zwiadowcę, który przemaglował kobiety piekące buły :P i ciacha są 100% wegańskie :) i pyszne (szczególnie te z wiśnią)

Re: czy jestes...

: śr cze 20, 2012 5:08 pm
autor: alken
no to w sumie odzywiasz się ok, nie widzę raczej żadnego deficytu kalorii, no chyba że porcje jesz za małe...
może faktycznie powinnas chodzic na jaks silownie czy fitness zeby zrobic miesnie? ja wagę mam normalną ale przy odżywianiu głównie wegańskim (no bo czasem cos nieweganskiego mi sie zdarza zjesc np kefir) to prędzej tyję niż chudnę :P bo jem większe porcje i częsciej smażone i więcej orzechów i pestek...i zachcianki zapycham słodyczami, nie tak jak kwczesniej serem plesniowym :P

Re: czy jestes...

: śr cze 20, 2012 7:04 pm
autor: zocha
Porcję jadam spore, przeważnie tyle lub więcej co mój chłopak lub brat. A mój brat potrafi zjeść :)
Tyle, że może za mało jem między posiłkami, nie wiem. Ja dużo słodyczy jadłam, teraz jak ciepło to trochę mniej, tak mi się nie chce. Teraz przerzuciłam się na owoce :)

Chciałam zapisać się na jogę. Mam problemy z ręką i za bardzo nie mogę jej nadwyrężać i dźwigać ciężkich rzeczy nią. Dlatego pomyślałam o jodze, no i na psychikę by mi pomogła :P
Pomyślę nad siłownią lub czymś w tym stylu. Narazie to pracę muszę znaleźć 8)

Mój brat mówi żebym jajka zaczęła jeść, zastanawiam się nad tym. Nie przepadam za bardzo za jakami, ale zobaczę jak to będzie.

Wszyscy tyją tylko ja chudnę :P

Re: czy jestes...

: śr cze 20, 2012 7:26 pm
autor: zyberka
Zatrudnij się w Biedronce, bedziesz miała pracę i siłownię w jednym O0

Re: czy jestes...

: śr cze 20, 2012 7:33 pm
autor: alken
zyberka pisze:Zatrudnij się w Biedronce, bedziesz miała pracę i siłownię w jednym O0
i zawsze świeże mleko sojowe 8)

Re: czy jestes...

: śr cze 20, 2012 9:26 pm
autor: BlackRat
A ja nadal doradzam siłownię i rozmowę z trenerem, który dobierze Ci odpowiednie ćwiczenia lub na jakimś forum sportowym zapytać, to na pewno Ci doradzą. Brat ma rację - więcej białka, tylko samo białko niewiele da, jeśli nie będziesz ćwiczyć. Naprawdę jeśli masz taką przemianę, to żadne obżeranie Ci nie pomoże, tylko odpowiednia dieta i ćwiczenia.
Ale to taka moja skromna opinia ;]

Re: czy jestes...

: sob gru 22, 2012 5:31 pm
autor: unipaks
14 grudnia minęły trzy lata jak przestałam jeść mięso. Wyniki i samopoczucie dobre, oby tak zostało! :)

Re: czy jestes...

: sob gru 22, 2012 9:25 pm
autor: alken
ja mam w marcu 3 rocznicę :P

Re: czy jestes...

: czw sty 17, 2013 9:01 am
autor: nancy1989
To ja się pochwalę, bo w tym mam 12 rocznicę bycia wege (laktoowowegetarianizm) :) . już pół życia jestem wegetarianką, z przyczyn moralnych. Byłoby więcej ale jako 10 latka miałam miałam małą świadomość, mięsa nie jadłam już bodajże 2 lata szybciej,ale wciskano mi np. zupę gotowaną na mięśnie, nie wiedziałam z czego jest żelatyna itd. Wyniki dobre (chociaż na początku tak nie było,ale to dlatego,że nie uzupełniałam niczym braków poszczególnych składników odżywczych- sama sobie ten wegetarianizm "wymyśliłam", w domu sami mięsożercy więc mój obiad ograniczał się do ziemniaków z surówką tofu, wszelkie soczewice i cieciorki odkryłam niestety nieco później.

Re: czy jestes...

: sob lut 09, 2013 9:46 pm
autor: alken
zawsze podziwiam osoby, które podjęły taką decyzję jako dzieci/młodzież i wytrwały w postanowieniu :)

Re: czy jestes...

: sob lut 09, 2013 10:00 pm
autor: ann.
U mnie już siedem lat leci, uf.
Mieszkam teraz sama z moim TŻ, który przeszedł na wegetarianizm trzy lata temu. Fajnie jest. :) Gotujemy sobie razem, wymyślamy nowe potrawy, oboje nie używamy kosmetyków testowanych na zwierzętach, wykluczamy skóry itd.
To nasz styl życia, my i zwierzęta. :)

Uważamy, że każdy zasługuje na szacunek. Człowiek nie ma prawa decydować o życiu i śmierci innych istot, a tym bardziej zabijać ich samolubnie żeby napełnić żołądek. Zwierzęta to przyjaciele - przyjaciół się nie je.

Na szczęście wyrosłam już z okresu "jesz mięso?! jesteś mordercą!" :D Teraz już biorę na klatę, nie chcę na siłę zmieniać świata. Ktoś je mięso, jego wybór, ale fajnie by było, gdyby choć chwilę się nad tym zastanowił.

Zauważyłam też, że ostatnio stała się modna taka nagonka na wegetarian, na tych wszystkich portalach mających rozbawiać często pojawiają się 'śmieszne teksy'. Smutne, że ludzie nie potrafią się tolerować i PRÓBOWAĆ chociaż zrozumieć. :)

Re: czy jestes...

: sob lut 09, 2013 10:27 pm
autor: alken
może ta nagonka jest dobrym znakiem - że bycie vege wychodzi z "podziemia" i jest popularniejsze, a co za tym idzie - więcej hejterów się znajduje. a samo takie hejtowanie jest znakiem że dany osobnik czuje się zagrożony w swoim dotychczasowym światopoglądzie