Palatinowe zuraski

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
PALATINA
Posty: 1588
Rejestracja: pn sie 30, 2004 12:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

Palatinowe zuraski

Post autor: PALATINA »

Skoro mam już w domu komputer i internet, więc zakładam temat o moich śmierdzielkach. (Miałam kiedyś temat o albinoskach, ale temat zmarł wskutek mojego braku netu).

Najstarsza w stadzie (a raczej juz poza stadem)

ZURKA

Ma w tej chwili 2 lata i 7 miesięcy.
Jest czarnym ogonkiem. Zawsze była rezolutną, ruchliwą pannicą. Do niedawna pełniła obowiązki przywódcy stada. Niestety została wygryziona przez młodą Rukmini (Runicę!) i przez chorobę. Zurka obacnie żyje poza klatką, za moim łóżkiem w swoim królestwie dostosowanym do osoby niepełnosprawnej. Zurcia ma już niewładne tylne łapki i generalnie już wyglada i czuje sie niezbyt dobrze. :-( Moje biedne, chore Dziur-Dziur

JOLKA

Albinoska z Puławskiego laboratorium.
Rok i 3 miesiące (niestety ma guza mimo dość młodego wieku).
Szczurka uległa, spokojna, cicha, miła, niepopadająca z nikim w konflikty. Ale też bez wyraźnie zaznaczonej barwnej osobowości - raczej szczuras mocno przecietny, choć kochany.

GARETH

Agutek, kastracik. Rok i 3 miesiące.
Chłopak zywy, ciekawski, jednak czasem płochliwy, gdyż trafił do mnie będąc już dorosłym i dzikim ogonkiem (za sklepu - dzięki Madzie :D ). Początkowo był nieufny, ale z czasem wyrósł z niego piękny facet. Leniwy, łakomy niesamowicie, ale przekochany tłuścioch!

RUKMINI

Zwana Runicą z racji diabelnego charakterku :twisted:
Kapturek aguti, 9 miesięcy.
Samiczka uratowana przez SPS. Trafiła do mnie jako biedne maleństwo, kaleka itd. wyrosła na kobietę wiedzacą, czego chce od życia, radzącą sobie z resztą stada, a szczególnie z Garethem (który jest od niej 2 razy wiekszy!). Runica jest nową przywódczynia stada, choc jest w nium najmłodsza i najmniejsza. Jest to kobieta z charakterkiem, bardzo niezalezna i zdecydowana. To ona przyczyniła sie do tego, że Zurka musiała zostać odłączona od stada. Runica przejęła władze i postanowiła zniszczyc ex-przywódczynię (i pomyślec, że wygląda tak niewinnie i uroczo :hihi: ).

Gareth, Runi i Jolka mieszkają razem.

Kolejne podstado to trzej panowie:

HERMAN (zwany Gliździchem - reaguje już na tą ksywkę)

Ma niecałe 2 miesiące i jest dumbolcem aguti. Rodowodowo nazywa sie Amon (syn Dove i Fabiana). Jest wesołym urwiskiem. Odważnym, ciekawskim, bardzo chętnie przychodzacym na wołanie, ale długo nie mogącym usiedzieć na tyłku.
Jest przekochany i przezabawny. Wśród chłopaków pierwszy do wszystkiego i ciągle chetny do zabawy (jak to dzieci maja w zwyczaju).

CYRYL

ok 3-4miesięcy, albinos z SGGW.
Jest odważnym, pewnym siebie chłopakiem. Nowe sytuacje nie przerażaja go ani trochę. Radzi sobie ze wszystkim i bardzo szybko się aklimatyzuje. Chetnie i z wielkim zaangażowaniem sie uczy jak powinno wyglądać życie szczura domowego (nie laboratoryjnego). Cyryl jest otwarty, przyjazny, nie ma w nim cienia agresji, czy lęku. Wspaniały samcol! :lol:

MARCEL (Marcyś)

Również albinosek z SGGW.
Ale w przeciwieństwie do Cyryla jest cichy, nieśmiały, trochę wycofany. Nigdy nikomu sie nie narzuca, nie pcha tam, gdzie go nie chcą. Na obcym terenie jest bardzo zagubiony i stara sie mieć oparcie w pozostałych szczurach. Długo nie umiał chodzić po półkach w klatce, nie umiał jeść pokarmu miękkiego (np gerbarki, jogurt...).
Jednak gdy w danym miejscu poczuje sie bezpiecznie, to Marcys sie rozkręca, nabiera wigoru i radośnie się bawi. ;)


To tyle na poczatek.
Fotki będą, jak podwędzę Tacie cyfrówke.
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
Awatar użytkownika
sauatka
Posty: 2841
Rejestracja: ndz maja 16, 2004 6:42 pm
Lokalizacja: Chrzanów
Kontakt:

Palatinowe zuraski

Post autor: sauatka »

a ja witam ponownie bo mnie tez długo nie było :przytul: ... i czekam z niecierpliwoscia na fotki :)

pozdrawiam ;)
Awatar użytkownika
Lulu
Posty: 4466
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 1:21 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Palatinowe zuraski

Post autor: Lulu »

Fotki będą, jak podwędzę Tacie cyfrówke.
oj, tak, ja sie domagam fotek!

a szczurki masz cudowne. mialam okazje poznac dwojke (Ruki i Garetha) z Twoich obecnych ogonow i jestem zachwycona. :zakochany: wierze, ze reszata stada rownie cudowna ;)

i szczerze mowiac az mi sie wierzyc nie chce, ze Ruki rzadzi... ja ja pamietam jako male kulawe biedactwo... a tu prosze, na jaka babe wyrosla ;)
sechmet
Posty: 555
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 11:32 am
Lokalizacja: Warszawa

Palatinowe zuraski

Post autor: sechmet »

[quote="satanka666"]i czekam z niecierpliwoscia na fotki [/quote]
ja tez, ja tez!

a poza tym sporo masz agutkow... uwielbiam agutki :D
she's got the devil in her heart ...
moje szczurki
Awatar użytkownika
PALATINA
Posty: 1588
Rejestracja: pn sie 30, 2004 12:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

Palatinowe zuraski

Post autor: PALATINA »

[quote="sechmet"]a poza tym sporo masz agutkow... uwielbiam agutki [/quote]

Ja też :lol:
Choć przy tylu albinosach i agutkach marzy mi sie rudzielec jakiś (zawsze takie lubilam) - ale to może za rok czy dwa :roll:

LuLu

Z reszty stada Hermanek i pewnie Cyryl będą na pokazie na SGGW (Myślę, że Runi i Gareth też będą).
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

Palatinowe zuraski

Post autor: ESTI »

Czytalo sie z przyjemnoscia o Twoich ogonkach, az sie zamarzylam. ;)
Teraz czas na wersje wizualna. :D
Czekam z niecierliwoscia.
Obrazek
Awatar użytkownika
PALATINA
Posty: 1588
Rejestracja: pn sie 30, 2004 12:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

Palatinowe zuraski

Post autor: PALATINA »

Właśnie umyłam Zurce oczka (codziennie są zaklejone porfiryną). Jest taka słaba. Nie chodzi juz prawie wcale. Je gerberki z wielkim apetytem i to jedyne powstrzymuje mnie przed uspieniem.
Serce mi peka z żalu i współczucia. Zawsze była taka dzielną samiczka, taka odważną dominantką. Nigdy nie chorowała (nawet nie kichała!). Zaczęło się w wieku 2,5 roku i stopniowo jest coraż gorzej... :-(
Cały dzień mija jej na leżeniu i zjadaniu tego, co jej podsune pod nos. Czasem przeczołga sie kawałek i zaśnie zmęczona przejściem tych kilkunastu centymetrów.

Nienawidze decydować o życiu i śmierci...
Nienawidzę domyslać się, czy to juz cierpienie, czy jeszcze nie...

Kilka dni temu zawiozłam do lecznicy gawrona - był piekny, silny, cudowny... Miał "tylko" oderwany kawałek skrzydła i kości na wierzchu. Rozpaczliwie w środku nocy obdzwoniłam całodobowe lecznice w nadziei jakiegoś ratunku... Pozostało mi tylko uspienie. Kiedy go wiozłam szamoczącego sie w plecaku myslałam, że porycze sie przy wszystkich ludziach w autobusie. Miałam świadomość, że wiozę go na śmierć, która w moim mniemaniu jest "tym lepszym złem"... Na szczęście ciężar tej świadomości spoczywał tylko na moich barkach.

Dlaczego dziś zastanawiam sie nad zakończeniem życia Zurki i jest mi tak samo źle?Trzymam sie usilnie faktu, że ma nadal apetyt i wmawiam sobie, że to jeszcze nie teraz, że mogę poczekac... :|
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
Awatar użytkownika
Lulu
Posty: 4466
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 1:21 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Palatinowe zuraski

Post autor: Lulu »

oj :przytul: nie znam zadnych madrych slow, ktore bym mgoal teraz napisac... po prostu przytulam :przytul:
Awatar użytkownika
PALATINA
Posty: 1588
Rejestracja: pn sie 30, 2004 12:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

Palatinowe zuraski

Post autor: PALATINA »

LuLu,
Dziękuję.
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

Palatinowe zuraski

Post autor: ESTI »

Dlaczego dziś zastanawiam sie nad zakończeniem życia Zurki i jest mi tak samo źle?Trzymam sie usilnie faktu, że ma nadal apetyt i wmawiam sobie, że to jeszcze nie teraz, że mogę poczekac... :|
Ja mialam to samo ostatnio z Mikunia, tez codziennie bilam sie z myslami... codziennie patrzylam rano czy oddycha i jak patrzyla na mnie tymi czarnymi slepiami, to wiedzialam, ze tak strasznie nie chce, zeby odeszla i trzymalam sie kurczowo tej mysli, ze bedzie ze mna caly czas...
Placze jak mysle o tym, ale wiesz, w koncu nie moglam pozwolic jej sie meczyc i w koncu jak jeden z guzow pekl, stracila duzo krwi, pomimo bycia na lekach przeciwbolowych, przestala miec juz apetyt - wiedzialam, ze to chyba juz pora... nie zmienia to faktu, iz do konca chciala zyc, a ja do konca nie bylam pewna tej decyzji... :-(
Tak samo Ty bedziesz ciagle myslala, co zrobic. :przytul:
Obrazek
Awatar użytkownika
sauatka
Posty: 2841
Rejestracja: ndz maja 16, 2004 6:42 pm
Lokalizacja: Chrzanów
Kontakt:

Palatinowe zuraski

Post autor: sauatka »

PALATINA, :przytul: nie wiem co napisac...
Awatar użytkownika
PALATINA
Posty: 1588
Rejestracja: pn sie 30, 2004 12:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

Palatinowe zuraski

Post autor: PALATINA »

Tak samo myslałam w przypadku Heńka i Maruni - nie zdążyłam ich uspić...

Zurka miała kilka dni temu straszną biegunkę. nie mam pojęcia, czemu. Może czymś sie przytruła (nie wiem, czym, bo żyje głównie na gerberkach - nie trzeba ich trzymac w łapkach, a Dziur-Dziur nie może juz trzymac nic, bo na przednich łapkach sie podpiera...). w każdym bądź razie lała się z niej ciecz, a raczej ciągnął cuchnący śluz. Pomyslałam, że to koniec, że jest gorzej, bo cos się zaczyna z nią dziać dodatkowo... Ale po dwóch dniach całkiem przeszło i nadal biję sie z myślami.

Dodam jeszcze, że Dziur ma guza - ma go już od prawie 5 miesięcy. Bardzo wolno rosnie. Teraz jest jak połówka śliwki (na lewej łopatce). Z tej samej strony ma zakrzepły wypływ porfiryny w nosku. :|

To ostatnia panna z mojego wczesniejszego stada. Mieszkała kiedyś z śp.Gratką (zmarła w kwietniu zeszłego roku) i z śp.Antosiem (zmarł w listopadzie 2004). Pamieta też śp.Benjamina, śp.Bonifacego, śp.Marunię, śp.Henka...
Moja stara, dzielna panienka.
Zawsze żartowałam, że złego diabli nie biorą, bo po kolei umierały mi szczury, które najbardziej kochałam, a Zurka, która zawsze była temperamentną kobietą i charakterek miała że ho... ho... :twisted: (to ta szczurka, która robila za fryzjerkę i śmialismy sie na forum, że Antosia na łyso goli, a ja podejrzewałam u niego jakąś grzybicę ;) ) ...a Zurka zawsze byla zdrowa!

Tak bardzo się zmieniła w ostatnich miesiącach. stała się cichą, grzeczna szczurką, spokojniutką i garnącą się do ludzi, szukajacą ciepła i czułości.
Zurka za dawnych czasów nigdy taka nie była. To była baba z jajami! Teraz jest niedołężna, odrzucona przez stado, słaba... Jak mi przykro widzieć ja w tym stanie... :cry:

P.S. Zurka to ta panienka na moim awatarku.
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

Palatinowe zuraski

Post autor: merch »

Bardzo ładna panienka, ja ci nie doradze , zapewne zorientowałaś się , że tez mam ten problem , chociaż jesli widze cierpienie takie ostre to się nie waham, myśle ,ze zurka niedługo sama zgasnie , jesli nie jak zacznie się męczyć , bedziesz musiała podjać decyzje . Njalepiej przygotuj się juz dziś z tego co zauwazylam to choroby mają jakieś dziwne preferencje , weekendy , długie weekendy ,święta i srodek nocy :(.
Wspólczuje.
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
Awatar użytkownika
PALATINA
Posty: 1588
Rejestracja: pn sie 30, 2004 12:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

Palatinowe zuraski

Post autor: PALATINA »

Wczoraj wieczorem poszła do kuchni (jak za dawnych czasów) :thumbleft: Myśle, że ona sie nie poddała. Zjadła tez naprawdę dużo gerberka i 2 dropsy. Na moje oko to jeszcze conajmniej miesiąc powinna sie trzymać (oby dłużej) - widze w niej tą determinacje - Wczoraj starała sie nomalnie stawiac łapki, a nie ciagnać ich za soba. Różnie jej to staranie wychodziło, ale widac, że próbowała. Moja maleńka...
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
Awatar użytkownika
PALATINA
Posty: 1588
Rejestracja: pn sie 30, 2004 12:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

Palatinowe zuraski

Post autor: PALATINA »

Wykąpałam Dziurkę (cała była posklejana - ciążko jej dbac o siebie jak dawniej). Dzisiaj też mój skarb starał sie chodzic na 4 łapkach i nie ciagnąć za sobą bezwładnych nóżek. Serce mi peka, kiedy tak na nia patrzę. Właśnie zjadła spory posiłek i kuśtyka sobie po pokoju. Wypuściłam Garetha i dziewczyny, wiec Zurka ma towarzystwo. Runica nawet jej nie bije :drap:
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”