Ogonki i bezogonek
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Ogonki i bezogonek
No tak, czas nadszedł, żebym i ja przedstawiła nasze zwierzaczki. W naszej rodzince pierwsze pojawiły sie rybki, najpierw była kula, potem akwarium. Przewinęło sie przez nie sporo pływających "ogonków", teraz zostały 3 sztuki, jak odejdą śmiercia naturalną nie bedzie już kolejnych. Tak więc na chwilę obecną żyją sobie w zgodzie Pan Welonek (lat 6) i Karaś Podrzutek a sprząta bo nich Glonek czyli glonojad. Prawie równo z rybkami zamieszkała u nas szczurzyca Mypcia (czarno-biały kapturek), która po ponad 2 latach życia odeszła pokonana przez nowotwór, jej miejsce zajęła Klarysa, zmarła śmiercia naturalną mając prawie 3 lata. Niestety nie byłam wtedy świadoma, że szczurki powinny życ w stadzie :sciana2: , cóż...
W międzyczasie w domu pojawił sie Majk, świnek morski przyniesiony z likwidowanego zoologa, jest z nami do dziś. Kilka dni po wprowadzeniu sie Majka mąż przywiózł do domu Kropeczkę, wiedział jak bardzo tęsknimy z córką za szczurkami. Była malutka i taka kochana, od razu urzekła nas swoim spokojem i łagodnością...ma w tej chwili rok i 8 miesięcy... aha ...3 lata temu przyniosłyśmy do domu kundelka z ulicy... niestety nie potrafił zostawać w domu sam, mieszka więc u moich rodziców na wsi, ma tam bardzo dobre warunki, a nas odwiedza w wakacje, święta i długie weekendy... ma szczęściarz 2 domy i super dogaduje się z mieszkającymi u nas na stałe zwierzakami.
Przy okazji operacji na Kropkowej łapce trafiłam na forum... wiem juz jak źle miały 2 pierwsze szczurki spędzając życie samotnie. Od 2 dni jest z nami Tiksi, śliczna ruda szczurcia, która przebyła długa drogę z Warszawy i powolutku poznaje się z Kropką...
To tyle...
trzymajcie kciuki za dziewczynki, żeby szybko stworzyły stadko...
Wrażenia z łączenia dziewczynek bedę opisywać w dniach kolejnych, na razie z wanny dochodzą odgłosy fukania, Kropka sie jeży i szturcha Tikusię., fruwa futerko ale krew się nie leje... wieczorem kolejne podejście
Zdjęcia wstawię jak znajdę chwilę i jak się nauczę je wstawiać...
W międzyczasie w domu pojawił sie Majk, świnek morski przyniesiony z likwidowanego zoologa, jest z nami do dziś. Kilka dni po wprowadzeniu sie Majka mąż przywiózł do domu Kropeczkę, wiedział jak bardzo tęsknimy z córką za szczurkami. Była malutka i taka kochana, od razu urzekła nas swoim spokojem i łagodnością...ma w tej chwili rok i 8 miesięcy... aha ...3 lata temu przyniosłyśmy do domu kundelka z ulicy... niestety nie potrafił zostawać w domu sam, mieszka więc u moich rodziców na wsi, ma tam bardzo dobre warunki, a nas odwiedza w wakacje, święta i długie weekendy... ma szczęściarz 2 domy i super dogaduje się z mieszkającymi u nas na stałe zwierzakami.
Przy okazji operacji na Kropkowej łapce trafiłam na forum... wiem juz jak źle miały 2 pierwsze szczurki spędzając życie samotnie. Od 2 dni jest z nami Tiksi, śliczna ruda szczurcia, która przebyła długa drogę z Warszawy i powolutku poznaje się z Kropką...
To tyle...
trzymajcie kciuki za dziewczynki, żeby szybko stworzyły stadko...
Wrażenia z łączenia dziewczynek bedę opisywać w dniach kolejnych, na razie z wanny dochodzą odgłosy fukania, Kropka sie jeży i szturcha Tikusię., fruwa futerko ale krew się nie leje... wieczorem kolejne podejście
Zdjęcia wstawię jak znajdę chwilę i jak się nauczę je wstawiać...
Ostatnio zmieniony pn wrz 25, 2006 4:47 pm przez helen.ch, łącznie zmieniany 1 raz.
Ogonki i bezogonek
A ja już jutro wymiziam Kropkę i Tikusię
Zazdrośćcie mi!!!
Zazdrośćcie mi!!!
I wish I was a punk rocker with flowers in my hair, In 77 and 69 revolution was in the air
I was born too late to a world that doesn’t care, I wish I was a punk rocker with flowers in my hair
I was born too late to a world that doesn’t care, I wish I was a punk rocker with flowers in my hair
Ogonki i bezogonek
prawda... prawda... juz można marchewie zazdrościć, zwłaszcza, że jeszcze Destiny - śliczności do miziania będzie
Ogonki i bezogonek
marchewa, wycmokaj je ode mnie prosze, teskno mi za nimi.
I am not from your tribe.
Ogonki i bezogonek
Viss, za wcześnie wyjechałaś z zachodu Polski, trzeba Ci było jutro wycieczkę do Zielonej Góry zaplanować... :hyhy:
Ogonki i bezogonek
[quote="helen.ch"]trzeba Ci było jutro wycieczkę do Zielonej Góry zaplanować.[/quote] nie zaprzecze, ale nic straconego. Wiosna nasza! :hihi:
I am not from your tribe.
Ogonki i bezogonek
Małe spotkanie na Ziemi Lubuskiej juz za 2 godzinki :lol: .. hihihi.. będziemy miziać i miziać... a Kropka wczoraj już na Tiksi w wannie nie fuczała... przesuwała ją tylko łapą jak mała stawała jej na drodze, Tikusia za to odważniej do Kropki podchodzi , opiera się o nia łapkami i wącha uszka... pupcie też już obwąchały, niestety na podłodze w przedpokoju kotłowanina była niezła.. ale chyba błąd zrobiłam, że je tam puściłam.... dzis kolejne spotkanie, obmyśleć muszę, czy mam jeszcze jakiś neutralny grunt.... i zobaczymy co dalej
Ostatnio zmieniony wt wrz 26, 2006 3:52 pm przez helen.ch, łącznie zmieniany 1 raz.
Ogonki i bezogonek
Destiny pojechała do domku, więc rozpoczęłysmy na dobre łączenie Kropki i Tiksi, kolejne spotkanie w wannie na kołderce przebiegło bez fuczenia i latającego futra, razem z kołderką (stara dziecięca sprzed lat) zaniosłam ogonki do przedpokoju, do kąta , który Kropka najmniej lubi, zabarykadowałam szczury z kołdrą w kącie przy pomocy deski od szafy (konkretnie to półka kiedys była czy cóś), siedziały tam dość długo. Kropka fuczała na początku ale w końcu ułożyła sie do snu odpędzając jednak Tikusie skrzeczeniem przeraźliwym. W końcu wzięłam obie na ręce, na kolana przed komputer, miałam obie na raz i nie działo sie nic, głaskałam, miziałam aż wpadłam na ryzykancki pomysł zapakowania ich do Kropki klatki. I siedzą tam już dobre 40 minut.. idę spać... zabiorę małą do jej klateczki... myślę, że krok konkretny na drodze do pokojowego współistnienia zrobiony...
Ostatnio zmieniony wt wrz 26, 2006 11:37 pm przez helen.ch, łącznie zmieniany 1 raz.
Ogonki i bezogonek
Dobrze idzie...Jeszcze troche a beda spaly wtulone w siebie Miejmy nadzieje :zakochany:
Jezus Maria, nie moge zapomniec o tym pieknym szczurku z zoologa... Nie wiem jakie to umaszczenie :flex: Caly byl bialy oprocz takiej mocniej szarej glowki....Dzisiaj chyba tam nie pojade, a szakoda :sad2:
Jezus Maria, nie moge zapomniec o tym pieknym szczurku z zoologa... Nie wiem jakie to umaszczenie :flex: Caly byl bialy oprocz takiej mocniej szarej glowki....Dzisiaj chyba tam nie pojade, a szakoda :sad2:
Szczur z tonącego okrętu ucieka
Myszka za nim goni
i krzyczy: szczurze pokonaj tonący okręt!
Pokonaj swój lęk i strach!
Myszka za nim goni
i krzyczy: szczurze pokonaj tonący okręt!
Pokonaj swój lęk i strach!
Ogonki i bezogonek
Tak, idzie dobrze, ale ja juz bym tak chciała zobaczyć je przytulone do siebie, nie gryzą się, Tikusia jest uległa jak baranek, ale Kropka fuczy i przepycha ja dupskiem... wczoraj siedziałam przy nich do 1.30 chyba, zmógł mnie sen więc rozdzieliłam do osobnych klatek. Dziś zakupiłam ściółkę zupełnie nieznana Kropce, żwirek z prasowanej słomy Pabemii, niezbyt ładnie wygląda ale przynajmniej neutralne wystarczająco, klatke wyszorowałam, wyjęłam wszystko oprócz poidełka. Wpuściłam Tiksi zaraz potem Kropkę, była mała bitwa o półki, potem zasnęły każda w innym kącie... przed chwilą się kotłowały a teraz myją futerka... posiedzą tak aż spać nie pójdę, tylko żal mi ich, że głodne będą.
Ostatnio zmieniony śr wrz 27, 2006 5:06 pm przez helen.ch, łącznie zmieniany 1 raz.
Ogonki i bezogonek
No, co ja tu widzę, łączenie idzie pełną parą
Popraszę zdjęcia mojej rudziutkiej :zakochany:
Popraszę zdjęcia mojej rudziutkiej :zakochany:
Ogonki i bezogonek
Anitko, zdjęcia bym chciała robić, nie mam w tej chwili czym, pożyczę coś na weekend, bo te które zrobiłam kolezanki aparatem sa fatalnej jakości. Poszukam zaraz co się nada, i jak się uda to cos wstawię... Dziewczyny siedzą w klatce... w różnych kątach, mała zajęła Kropki ulubione miejsce na półeczce, więc ta zadowolona nie jest, ale nie atakuje, poszła spac do kąta... mają tam pusto i nieprzytulnie, nie mają jedzenia... jeszcze troche je potrzymam a na noc zabiorę małą do jej klatki i dam im jeść.
A i jeszcze jedno... ona ma boski kolor futra.... to nie jest rudy, to jakieś cudo rudo- beżowo-szaro-białe... boska jest.. prześliczna
A i jeszcze jedno... ona ma boski kolor futra.... to nie jest rudy, to jakieś cudo rudo- beżowo-szaro-białe... boska jest.. prześliczna
Ostatnio zmieniony śr wrz 27, 2006 7:10 pm przez helen.ch, łącznie zmieniany 1 raz.
Ogonki i bezogonek
ciiiiiii... dwa ciepłe puchate stworki śpią zgodnie na jednej półeczce, niby razem ale wciąż na dystans... duże ciepłe futerko skrzeczy jak małe chce się przytulić... ale oczu nie otwiera.... ciiiiiichosza....
o tak sobie leżą (zdjęcie z komórki, sorry, za jakość, ale nie mogłam sobie odmówić):
a tu poniedziałkowy spacer Tiksi i Destiny:
o tak sobie leżą (zdjęcie z komórki, sorry, za jakość, ale nie mogłam sobie odmówić):
a tu poniedziałkowy spacer Tiksi i Destiny:
Ostatnio zmieniony śr wrz 27, 2006 8:42 pm przez helen.ch, łącznie zmieniany 1 raz.
Ogonki i bezogonek
:hello1: :wav: szczury w jednej klatce od 22 godzin, noc spędziły przy moim łóżku, były piski, ale dlatego, że mała do dużej wciąż się chce tulić, a duża , zaraza, nie chce sie zgodzić i skrzeczy. Rano zaryzykowałam i zostawiłam je same, razem w klatce, w pracy odchodziłam od zmysłów. Oczami wyobraźni widziałam najgorsze sceny. Właśnie wróciłam, śpią małe paskudy, każda w innym kącie ale wszystko gra, żadnych oznak walki, zostawiłam je z jedzeniem (rano przy mnie zgodnie wcinały makaron) i udało się... Wynosze klatkę Tiksi do piwnicy.. niech żyje stado!
Ogonki i bezogonek
Teraz mam wrażenie , że Kropka boi sie Tiksi, jak tylko mała sie zbliża duża piszczy, maja dwa hamaczki i jedzenie, śpia każda w swoim hamaku, jedza razem z jednej michy ale dochodzi jeszcze przy tym do przepychanek. Dziś mała wyrzuciła dużą z hamaka, przekomicznie to wyglądało: Kropka znieruchomiała na widok małej skradającej się do niej, odchyliła sie za bardzo i .... bumm... wypadła z hamaka :hyhy: