Moderator: Junior Moderator
u nas pierwszą sporą dziurę zrobiła sobie Emma, a potem co jakiś czas któraś na nowo wgryzała się w zacerowany przeze mnie materac... nie powiem, nie byłam wtedy zbyt szczęśliwa; no a teraz - jakoś tak czysto, poukładane (o ile Ninka nie ma akurat dnia demolowania)... zwłaszcza, że mają taką frajdęRattaAna pisze: niech panny F jeszcze trochę pocieszą się życiem!
Jak z materaca coś zostanie to będzie na legowisko dla psów 
coś mi się wydaje ,że na demolke sił im nigdy nie zabraknieNina pisze:A pokój i tak jest ich, więc niech sobie robią co chcą, póki mają na to siły
!
Suchego jedzonka już prawie nie je. 
Nina pisze: Wchodze do pokoju. Coco leży na boku, łapki jej sie telepią, nie reaguje na wołanie. Dotykam - prawie zimna. Szturcham, ani drgnie. Wołam mame: 'Coco umiera' - łzy w oczach. Chce wywabić grube eFki z domku, przed którym Coco leży więc łamie chrupki. Małe chude sie podrywa i jako pierwsze zabiera chrupka
wrrrrrr. wyobrażam sobie ten strach,przerażenie... 
