kwarki- szczury niebieskookie

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
odmienna
Posty: 3065
Rejestracja: pt gru 15, 2006 4:45 pm
Lokalizacja: kraków

Re: kwarki

Post autor: odmienna »

Coś podobnego J udało mi się nie tylko wejść na Forum, ale i zalogować! No to naskarżę i Wam: wczoraj na SPS-ie pisałam tak: „
Wysłany: Wczoraj 20:23

Zaraz oszaleję! Mojej Łaciatej Sierotce tyłeczek odżył i biada nam wszystkim! Penetrował sobie teren, no i ślicznie; dostał się na półki regału dzieląca klatki i tup,tup,tup, prosto do klatki Sokolego Oka i Oksymorona! Chwila stroszenia się przez kratki i dzieciątko wtargnęło do cudzej chałupy ! Wojna jak nie wiem co- ledwo ich wytrzęsłam z tej klatki. Jak tylko otworzę mu drzwiczki –moment, i już naciera na twierdzę chłopaków. Zrobił tak cztery razy pod rząd. Coś podobnego! Żadnych zahamowań. Chłopcy, podenerwowani, zaczęli się kłócić między sobą... Ja ich po prostu muszę chyba zacząć niezwłocznie łączyć, bo nie będę smarkacza trzymała w zamknięciu. Bardzo rzadko zamykam szczurze klatki i chcę, żeby tak zostało. Ale ja przecież nad nim w ogóle nie panuję. Ponieważ toto się stawia i samo zaczepia, wygląda jednak, że jak się nie ustatkuje, trzeba będzie wykastrować. Z drugiej strony, moim zdaniem jest na to zbyt młody no i teraz to oni dadzą sobie myślę, z nim radę... ależ ja miałam spokojny dom! Krochmalę; zabieram do łóżka moje grzeczne szczurki i będziemy oglądać telewizję. A ten młody terrorysta, niech przemyśli swoje postepowanie . ....udało mi się dzisiaj nie zarobić dziaba (cudem, bo bardzo się starałam, ale jednak), w życiu nie widziałam tak "prącego do przodu" asertywnego ssaka "

Dzisiaj jest jeszcze lepiej :-\ właśnie przyszłam do domu i zastałam SokO na klatce Młodego. Jurik musiał się rzucać i oberwał- łapka krwawi ( z tego co widzę paluszki są wszystkie) SokO zły, że bez kija nie podchodź. Małe Diablątko, siedzi z lekka wystraszone... odstawiłam Sokole do jego klatki, Jerzowi otwarłam drzwiczki ( cały czas unikam osobistej konfrontacji) Maluch po chwili wyszedł i natychmiast obrał kierunek na klatkę sąsiadów! Dobra. Obaj dostali neospasminy i wyprosiłam ich do przedpokoju. Tam doszło do gwałtownego starcia z wrzaskami i kotłowaniem, po czym rozeszli się do przeciwległych narożników. Zabrałam ich po kilkunastu minutach. Teraz SokO leży obrażony w klatce; gdy się zbliżam, przymyka oczy, roznaleśnicza się- i domaga głaskania ::) a Młody Kaszub? Ano, jak to on: penetruje otoczenie, ale od 15 minut nie próbuje wybierać się do sąsiadów :D . Natomiast zapuszcza się coraz głębiej „w pokój”. Jak tak dalej pójdzie, nie będzie w tym domu „neutralnego gruntu” cały teren będzie Jerza ;D . Jest naprawdę fantastyczny. Tylko, czy ja to przeżyję?
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

Re: kwarki

Post autor: merch »

Tylko, czy ja to przeżyję?
no nie trac nadzieji w koncu prawdziwy smok ma kilka glow i nie wystarczy odgrysc jedną :D

No, a ze puscilas je wolno do konfrontacji i wszyscy źyją to chyba dobrze :)
Awatar użytkownika
Anka.
Posty: 1292
Rejestracja: ndz kwie 15, 2007 4:05 pm
Lokalizacja: (Krajenka) / Bydgoszcz
Kontakt:

Re: kwarki

Post autor: Anka. »

Wieści z frontu wspaniale zraportowane ;)

Wiem co przeżywasz, ja dziś o 2 w nocy rozdzielałam kanalarze,bo tłukły sie niesamowicie, a żadane ustąpić nie chce.
Skłonności samobójcze chyba te szczury mają 8)

A jak dziś panowie?
odmienna
Posty: 3065
Rejestracja: pt gru 15, 2006 4:45 pm
Lokalizacja: kraków

Re: kwarki

Post autor: odmienna »

Dzisiaj? Luzik 8) – dwa dziaby w tym tylko jeden do krwi i to taki marny, że nawet plaster zbędny O0 .
Nie jest to jednak niestety żaden sukces wychowawczy, ani efekt poprawy charakteru Jurki.
Przeciwnie: łobuz w miarę nabierania pewności siebie, wydaje się być coraz bardziej dożarty :-\ . Ponieważ, wg. Mądrych Ludzi powinien się przekonać, że dziaby nie robią wrażenia- a na mnie niestety robią- trzymam się zasady: „ a, dziabaj, ale nie odmienną” no i obrywa się boguduchawinnym rękawicom i polarowemu szalikowi... z resztą, od tłamszenia szczurka przez szmatę, po prostu się uzależniłam. Bieduś, głupieje do tego stopnia, że po atakach na szalik, najczęściej układa się na boczku, lub zwija w kłębuszek i pozwala się głaskać przymykając ślepka i popiskując jak gumowa zabawka... kiedy się rozluźnia, korzystam z jego ogłupienia i głaszczę ręką :D . Niestety, większość czasu do świata nastawiony jest „bokiem” a o braniu go w ręce nawet marzyć nie ma co. Bardzo chętnie wpakowałabym go do wanny z którymś Panem( przedpokój sprawdza się średnio- za duży i za wiele dziur, w których można odizolować się od towarzystwa), jednak Oksymoron twardo udaje, że problem Młodego nie istnieje a w każdym razie jego nie dotyczy a SokO coś od kilku dni niewyraźny mi się wydaje; pierwszy raz widzę u niego porfirynę; niby czemu więc, miałabym narażać go na stres w paskudnej wannie? Chociaż, właściwie między nimi i tak dochodzi do niesłyszalnych dla mnie pyskówek.... ładuję do wanny!
Awatar użytkownika
Anka.
Posty: 1292
Rejestracja: ndz kwie 15, 2007 4:05 pm
Lokalizacja: (Krajenka) / Bydgoszcz
Kontakt:

Re: kwarki

Post autor: Anka. »

I co tam w wannie?

Uuu, jak gryzie to nieciekawie :-\
Ja notorycznie byłam dziabana przez 2 tyg, w 3 przestała się lać krew, a teraz spokój.
Może te rękawice tak go stresują też? Z rękawic zrezygnowałam, bo szczur wpadał w panikę :-X
odmienna
Posty: 3065
Rejestracja: pt gru 15, 2006 4:45 pm
Lokalizacja: kraków

Re: kwarki

Post autor: odmienna »

Ej, nienawidzę wanny! I czuję się podle: niecnie wykorzystałam Sokole Oko do sprawienia lania smarkaczowi, bo ja nie umiem sobie z nim poradzić :-\ . Mój SokO! Mój Cudny Książę! Zamienił się na chwilę w brunatny pompon, spuścił manto chuliganowi, wcale nie był przy tym nadmiernie brutalny; tylko tyle ile było niezbędne. Mały, wcale nie myślał odpuszczać; rzucał się jak pchła na grzebieniu. Ostatecznie uznał, że nic tu po nim i ... wyskoczył z wanny. No cóż, ja podła, dwa razy wepchnęłam go z powrotem. Wreszcie uznałam, że dosyć. Nie ukrywam: bardziej głupio mi było wobec SokA, niż żałowałam pokonanego.
Młody Terrorysta chwilowo spacyfikowany ;) . Mam nadzieję, że choć przez chwilę nie będzie denerwował pyskowaniem Sąsiadów.
Biedactwo, nie wiem jakie są jego wczesne doświadczenia z ludźmi, na pewno nikt nad nim się nie znęcał; jest świetnie odżywiony i zadbany, ale każdy kontakt z człowiekiem odbiera jak atak. To jego układanie się na boczku pod dotknięciem polara... łapka charakterystycznie podkurczona... stanowczo: głaskanie, nie jest mu znanym doznaniem. Cóż, pewnie od kiedy przestał być maleńką bezbronną myszką, jego stosunki z opiekunką- musiały się pogarszać z dnia na dzień. A że temperament ma niebywały- stanowczo nie nadawał się na zabawkę w ręku malej dziewczynki.
.......
po waniennych przejściach, na widok zbliżającego się żółtego szalika- ułożył się na pleckach i ten pisk... mam nadzieję Kruszynko, że Jędrulka wiedział co czyni nasyłając cię na mnie.
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: kwarki

Post autor: limba »

Ja podziwiam Cie powiem szczerze :)

Dobrze ze gnojstwo ostalo spacyfikowane. Podejrzewam ze on z braku wczesniejszego kontaktu z osobnikami tego samego gatunku, wlasnie dlatego mial takie zapedy zaczepialskie wzgledem innych ogonow.
Wiesz.. dobrze odzywiony itp. ale nie wiadomo co domyslne dziewcze z nim robilo, albo nie roblo. tzn karmilo i zostawialo przez co szczureks zdziczal.
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

Re: kwarki

Post autor: merch »

ja trzymam za was kciuki , sorry ze lepiej pomoc nie umiem. No a poza tym na pocieszenie zawsze mozna zrobic ciach po jajeczkach.....
Anita
Posty: 937
Rejestracja: ndz paź 17, 2004 2:43 pm
Lokalizacja: Warszawa Radość

Re: kwarki

Post autor: Anita »

A ja Cię wesprę jeśli chodzi o rękawice - z mojego (skromnego co prawda, ale zawsze) doświadczenia wynika, że uzbrajanie się w te cuda może przyspieszyć poskromienie bestii (często szczury gryzą w klatce, poza nią już nie, więc możesz wyjąć w rękawicy, a na rękach oswajać bez), oszczędzi też wielu ran i metrów plastrów ( ;) ), a Tobie da więcej pewności, bo nie będziesz się bała, że Cię potwór dziabnie i będzie bolało. Ja mam pozytywne doświadczenia, moje poskramiane szczury nie panikowały (w każdym razie nie zmieniały swojego zachowania w porównaniu do gołej ręki..), więc to pewnie zależy od szczura.

Powodzenia, łączę się w trudach oswajania :) (czyli Danuśka vel Kangur pozdrawia)
odmienna
Posty: 3065
Rejestracja: pt gru 15, 2006 4:45 pm
Lokalizacja: kraków

Re: kwarki

Post autor: odmienna »

Jutro miną dwa tygodnie, od kiedy Jurij jest z nami. Wykazałam się niestety zupełnym brakiem talentów pedagogicznych i na ten moment, cały trud wychowawczy zwaliłam na SokO.... Jurik jest niebywały z tym namolnym pchaniem się na ich terytorium. Dostaje po ogonku i odpuszcza na ok. 15 minut. Jest prawie na pewno tak, jak mówi Limba: toto nie miało kontaktu ze szczurami. Ale za to bardzo, bardzo go potrzebuje. Problem w tym, że Sokole Oko, chciałby mieć spokój a mały intruz go wkurza. wtedy obrywa. No, jak mam wytłumaczyć mojemu Księciu, że ten mały najeżony Jerz, NIE jest intruzem i nawet on, Sokole Oko tego nie zmieni a skoro tak, pozostaje polubić? Siedzą obok siebie na półkach dosyć spokojnie, czasem drobna przepychanka, czasem jakiś śmieszny taniec wojenny, ze trzy razy SokO tyłeczkiem zepchnął Jurkę z półki; boję się, bo to jakieś 80 cm. Te półki właściwie, to było niepodzielne księstwo SokA a ten młody rozrabiaka, wpakował się nawet do świętego pudełka...
Wpuściłam ich obu do klatki małego- został wyrzucony za drzwi... w ogóle, nerwowa sytuacja. My z Oksymoronem, cynicznie obserwujemy rozwój wydarzeń. właściwie, nie bardzo mam jak się wtrącić w te ich szczurze sprawy. Generalnie- chodzą gdzie chcą i robią co chcą. Zamykam Jurika, kiedy wychodzę z domu i pomna pokrwawionej łapki, kładę na dach klatki kocyk...
W tej chwili- od 10 minut, siedzą zamknięci w plastikowym koszu, którego używam jako transportera... cisza, jak makiem zasiał; gdy zaglądam przez szpary- widzę, że SokO udaje, że wiercącego się Młodego tam nie ma! Jak to możliwe? Mój cudny filozof :o

....
merch: nie pisz proszę, że lepiej nie umiesz, bo to właśnie przecież jest NAJlepiej
:) :)

....
No to już przeszło ludzkie pojęcie! :o Sokole Oko obraził się straszliwie, za zamknięcie go w koszyku- wcale nie chciał wyjść! Kaszub wyszedł i poszedł.... prosto do klatki Chłopaków, gdzie podeptał zagrzebanego w szmatki Oksymoronka a jak tamten się na niego wyszczerzył- spokojnie wyszedł z klatki i poszedł na tą krochmaloną półkę! Co jest grane???
Teraz znowu naciera na ich klatkę! Sokole Oko zamienił się w posążek. Awanturuje się Oksy... Czy ja mam to łaciate Diablątko izolować i wynieść jego klatkę do łazienki? Ale on naprawdę potrzebuje towarzystwa; chwilami tak się do SokA przymila... wczoraj, pozwolił mi się wygłaskać bez polarka. Co prawda godzinę później, użarł mnie szkaradnie: trafił w żyłę i „po kości pojechał” – ślad jest jak po ukąszeniu żmii-( taki podwójny) a i bolało przez godzinę wściekle- ale wcześniej pogłaskać się dał! :D
Rękawica właściwie służy jako pozorant ;) ; nie ubieram jej, tylko kładę obok łobuza i patrzę czy będzie gryzł... przed chwilą właśnie rzucił się na nią; nakrzyczałam na niego i trzepnęłam rękawicą o podłogę, efekt: wściekle natarł „bokiem” ze straszliwym furkotem i wycofał się. Rób z takim co chcesz :P
Awatar użytkownika
Telimenka
Posty: 4993
Rejestracja: czw lut 01, 2007 2:37 pm
Lokalizacja: Poznań :)

Re: kwarki

Post autor: Telimenka »

Hehehe ale masz przygody..ale Jędrula na pewno wiedzial co robi
Sa jakies opcje zrobienia Panu J zdjecia? ;>
I w ogole chyba do TOZu doniose na Ciebie...przez to co z Soko robisz.
W oczekiwaniu na dwa Nakotowe Bebetki :):) <3

[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
odmienna
Posty: 3065
Rejestracja: pt gru 15, 2006 4:45 pm
Lokalizacja: kraków

Re: kwarki

Post autor: odmienna »

Czy ktoś widział Dziab-Dziaba? Tak wygląda Dziab-Dziab (przed 4 rano 8) ) :
Obrazek

Siódmy Cud , Siódmy Skarb... Kwark Siódmy!- Jurij :)

Jak ja mam mu robić zdjęcia, jak właściwie nie mam czym a on jest w prawie nieustannym ruchu... ciemnawo na tych półkach, ale mniej-więcej tak to się przedstawia:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek

właściwie: po co ja się martwię, że nie mogę trafić na odpowiednią klatkę? Po co im klatka, skoro klatki są jedynie przyczyną awantur... chyba zupełnie wystarczy, jak kupię ze dwie pary nowych butów... pudełka po butach i gliniane garnki- to jest to, co Kwarki lubią najbardziej...
:P
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

Re: kwarki

Post autor: merch »

Jesli trzymasz kwarki na wolnosci to napewno jest to to, co szczury lubia najbardziej :D
IVA
Posty: 1513
Rejestracja: śr lut 04, 2004 11:30 am
Lokalizacja: Gliwice

Re: kwarki

Post autor: IVA »

Łobuz z tego Jędruli, widać chce żebyś do końca poznała uroku życia ze szczurami i dlatego podesłał ci tego "dziabąga". A może wystawił na próbę Twoją miłość do ogoniastych.
Cóż nie znane są wszystkie ścieżki jakimi skradają sie szczury ;)
Awatar użytkownika
Telimenka
Posty: 4993
Rejestracja: czw lut 01, 2007 2:37 pm
Lokalizacja: Poznań :)

Re: kwarki

Post autor: Telimenka »

ale cuuuuda :D hihi masz pretekst zeby kupic nowe buty
Slodkie te Twoje Szczescia.. ucaluj w dupke..
Jedrula wiedzial co robi... :)
W oczekiwaniu na dwa Nakotowe Bebetki :):) <3

[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”