3 Szczurze Kupy Szczęścia
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
- look_so_good
- Posty: 91
- Rejestracja: śr lip 29, 2009 9:15 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
3 Szczurze Kupy Szczęścia
Wszyscy się chwalą, to ja też bym chciała, a co! Mam kim
Ale po kolei...
Rok 2000 ... ja zbuntowana 14latka i Mikołaj
Zaczęło się od zwyczajnych Mikołajek w klasie. Koleżanka ma z równoległej otrzymała cudownego szczura Smoka (okazał się być Smoczycą)... Więc ja zapragnęłam mieć też! Jako, że moi rodzice posiadali stoisko zoologiczne w pewnym większym pawilonie, zwierzątka lubili, i z przygarnięciem szczurka problemu nie miałam. Ale jako niefrasobliwe dziecię, nie chciałam ich pomocy i sama udałam się do innego zoologa (rodzice zwierzątek nie mieli na stanie nigdy, ot karma, klatki itp) i zakupiłam szczura... Było pięknie, Betty była biało- czarna i po tygodniu (zamartwiałam się, że nie rośnie) okazała się być myszką
Zostałam pośmiewiskiem całej rodziny, szczególnie rodziców. Myszkę oddałam koledze, który je uwielbiał, a sama zostałam z pustą klatką. Ale wtedy tata przyszedł z cudowną srebrno-niebieską kulką do domu! Kulka analogicznie po Betty dostała imię Willma i stała się moim kochanym przeinteligentnym ogonkiem. Żałuję bardzo, że mam mało zdjęć z tamtego okresu, ale jak tylko odwiedzę rodziców postaram się jakieś poskanować i dodam
Willma była ogonkiem przecudownym. Pokochałam ją, a ona mnie... i cóż byłyśmy nierozłączne. Chodziła ze mną na ramieniu dosłownie wszędzie, do sklepu, do dziadków (mały entuzjazm z ich strony) i na spacery. Zawsze miała otwartą klatkę, jak wracałam ze szkoły podbiegała do mnie, wskakiwała na ramię i dawała soczyste buziaki i sprawdzała po resztkach co jadłam w szkole ( wiecie o jakie całusy mi chodzi takie z języczkiem ) I tak była sobie ze mną do listopada 2003 roku, odeszła dokładnie w dzień mojego półmetka... Zaczęło się niewinnie, sierść straciła połysk i tak jakby się przerzedziła, po 2 dniach zobaczyłam małe białe robaczki i pobiegłam do weta, dostała zastrzyk i jakiś puder do wcierania... Niestety nie było polepszenia, robaki atakowały coraz bardziej, do tego doszedł paraliż tylnych łapek i po serii zastrzyków, odeszła zaraz po wizycie u wetki Mama robiła mi włosy na półmetek, a ja siedziałam z umierającą szczurzynką na rękach... Brrr. Bądź co bądź żyła dobre 3 lata, nie chorując ani razu
Po Willmie do domu trafiły 2 koty, i jakoś uniemożliwiły mi trochę posiadanie szczurka, później matura, studia... czas zleciał.
Ja wraz z moim Osobistym Narzeczonym ( w skrócie będzie ON) zamieszkaliśmy razem w grudniu ubiegłego roku, i wtedy w mojej głowie narodził się pomysł. Chcę szczura Ku mojemu zaskoczeniu, ON zatarł ręce i w godzinę później staliśmy się właścicielami cudnej, bielutko- szarej (aktualnie odbarwia się i brązowieje na tyłku) Mysi ( skrót od Marysi- bo ona taka sierota na początku była).
Teraz wiem, że szczura nie ze sklepu, że nie samotnie itp. Tu peany na cześć tego forum i ludzi na nim, którzy sypią dobrymi radami
Dlatego... szukamy 2 samiczek dla Myśki i w sumie dlatego po troszę ten wpis, bo teraz będę dziennik prowadzić, dla potomności. A dziać się będzie oswajanie, łączenie, radości, smutki.
Aktualnie szykujemy się do urlopu, ale po 25 sierpnia zaczynam akcję- adopcja.
Marzą mi się, oj marzą dumbolce czarne... Ale kto wie w kim się zakocham
A teraz porcja fotek Mysi, ogromnej wiercipięty i globtrotera! Zaczynamy od samego początku! Orkiestra!
Tadaaaaaam!
pierwsze zdjęcie... jeszcze z takim wyraźnym dwukolorowym pyszczkiem
a tu słodziutki brzusiooo widać
poznajemy teren
moje ulubine
ehhh uparciuch... złośliwiec mój kochany
działkowiec, uciekła do sąsiadów
Dzisiaj na tyle!
Witamy się pięknie i miziamy wszystkie ogonki i ich właścicieli.
Ale po kolei...
Rok 2000 ... ja zbuntowana 14latka i Mikołaj
Zaczęło się od zwyczajnych Mikołajek w klasie. Koleżanka ma z równoległej otrzymała cudownego szczura Smoka (okazał się być Smoczycą)... Więc ja zapragnęłam mieć też! Jako, że moi rodzice posiadali stoisko zoologiczne w pewnym większym pawilonie, zwierzątka lubili, i z przygarnięciem szczurka problemu nie miałam. Ale jako niefrasobliwe dziecię, nie chciałam ich pomocy i sama udałam się do innego zoologa (rodzice zwierzątek nie mieli na stanie nigdy, ot karma, klatki itp) i zakupiłam szczura... Było pięknie, Betty była biało- czarna i po tygodniu (zamartwiałam się, że nie rośnie) okazała się być myszką
Zostałam pośmiewiskiem całej rodziny, szczególnie rodziców. Myszkę oddałam koledze, który je uwielbiał, a sama zostałam z pustą klatką. Ale wtedy tata przyszedł z cudowną srebrno-niebieską kulką do domu! Kulka analogicznie po Betty dostała imię Willma i stała się moim kochanym przeinteligentnym ogonkiem. Żałuję bardzo, że mam mało zdjęć z tamtego okresu, ale jak tylko odwiedzę rodziców postaram się jakieś poskanować i dodam
Willma była ogonkiem przecudownym. Pokochałam ją, a ona mnie... i cóż byłyśmy nierozłączne. Chodziła ze mną na ramieniu dosłownie wszędzie, do sklepu, do dziadków (mały entuzjazm z ich strony) i na spacery. Zawsze miała otwartą klatkę, jak wracałam ze szkoły podbiegała do mnie, wskakiwała na ramię i dawała soczyste buziaki i sprawdzała po resztkach co jadłam w szkole ( wiecie o jakie całusy mi chodzi takie z języczkiem ) I tak była sobie ze mną do listopada 2003 roku, odeszła dokładnie w dzień mojego półmetka... Zaczęło się niewinnie, sierść straciła połysk i tak jakby się przerzedziła, po 2 dniach zobaczyłam małe białe robaczki i pobiegłam do weta, dostała zastrzyk i jakiś puder do wcierania... Niestety nie było polepszenia, robaki atakowały coraz bardziej, do tego doszedł paraliż tylnych łapek i po serii zastrzyków, odeszła zaraz po wizycie u wetki Mama robiła mi włosy na półmetek, a ja siedziałam z umierającą szczurzynką na rękach... Brrr. Bądź co bądź żyła dobre 3 lata, nie chorując ani razu
Po Willmie do domu trafiły 2 koty, i jakoś uniemożliwiły mi trochę posiadanie szczurka, później matura, studia... czas zleciał.
Ja wraz z moim Osobistym Narzeczonym ( w skrócie będzie ON) zamieszkaliśmy razem w grudniu ubiegłego roku, i wtedy w mojej głowie narodził się pomysł. Chcę szczura Ku mojemu zaskoczeniu, ON zatarł ręce i w godzinę później staliśmy się właścicielami cudnej, bielutko- szarej (aktualnie odbarwia się i brązowieje na tyłku) Mysi ( skrót od Marysi- bo ona taka sierota na początku była).
Teraz wiem, że szczura nie ze sklepu, że nie samotnie itp. Tu peany na cześć tego forum i ludzi na nim, którzy sypią dobrymi radami
Dlatego... szukamy 2 samiczek dla Myśki i w sumie dlatego po troszę ten wpis, bo teraz będę dziennik prowadzić, dla potomności. A dziać się będzie oswajanie, łączenie, radości, smutki.
Aktualnie szykujemy się do urlopu, ale po 25 sierpnia zaczynam akcję- adopcja.
Marzą mi się, oj marzą dumbolce czarne... Ale kto wie w kim się zakocham
A teraz porcja fotek Mysi, ogromnej wiercipięty i globtrotera! Zaczynamy od samego początku! Orkiestra!
Tadaaaaaam!
pierwsze zdjęcie... jeszcze z takim wyraźnym dwukolorowym pyszczkiem
a tu słodziutki brzusiooo widać
poznajemy teren
moje ulubine
ehhh uparciuch... złośliwiec mój kochany
działkowiec, uciekła do sąsiadów
Dzisiaj na tyle!
Witamy się pięknie i miziamy wszystkie ogonki i ich właścicieli.
...nie mów, że mnie lubisz,bo lubi się zupę pomidorową- a ludzi się kocha...
Re: Szczurze Szczęście Moje :]
Ajj, mój ulubiony 'wzór' huskych
Cudowna panienka
Czekamy na koleżanki
Cudowna panienka
Czekamy na koleżanki
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
- look_so_good
- Posty: 91
- Rejestracja: śr lip 29, 2009 9:15 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Szczurze Szczęście Moje :]
My też czekamy... Tylko ten urlop... wszystko już ustalone. Może i dobrze, przez miesiąc coś się na pewno wykluje Nie mogę się wprost doczekać
...nie mów, że mnie lubisz,bo lubi się zupę pomidorową- a ludzi się kocha...
-
- Posty: 2376
- Rejestracja: wt kwie 21, 2009 1:37 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Szczurze Szczęście Moje :]
Wycałuj mordkę ode mnie Zobaczysz jak będzie wspaniale gdy szczurzynka będzie mieć kumpelę i będziesz patrzeć na te wtulone w siebie ciałka, na wspólne iskanie, albo padać ze śmiechu przy kłótniach kobitek o żarcie
Re: Szczurze Szczęście Moje :]
o, a skąd będą następne panienki?
może pokusicie się o rodowodowe szczuraski z hodowli shsrp?
piękna huskulinka =)
a jaką klatkę macie?
można prosic o więcej zdjęc?
może pokusicie się o rodowodowe szczuraski z hodowli shsrp?
piękna huskulinka =)
a jaką klatkę macie?
można prosic o więcej zdjęc?
- Antyfemina
- Posty: 117
- Rejestracja: sob lip 25, 2009 11:04 am
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Szczurze Szczęście Moje :]
O zdjęcia to i ja poproszę
Dziewzyna jest śliiiczna - ja mam chłopca hasky i wiem jakie one sa piękne
Dziewzyna jest śliiiczna - ja mam chłopca hasky i wiem jakie one sa piękne
Lucjanek, Borys i Kamcia - nasze dzieciaki
Re: Szczurze Szczęście Moje :]
Śliczna! Trzymamy kciuki za koleżankę/-i
[*] Mała Kawowa Apokalipsa... ciąg dalszy nastąpi. [/color][/size]
Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Re: Szczurze Szczęście Moje :]
Łaah! Śliczna dziewuszka! Podzielam Ninowe zdanie. Ulubiony "wzór" huskych! Wymiziać proszę
Re: Szczurze Szczęście Moje :]
a może nie tylko z shsrp ale ćwierćdzikuski od Merch?może pokusicie się o rodowodowe szczuraski z hodowli shsrp?
mozesz tez adoptować za darmo z forum. tak wiele jest teraz sierotek bez domu:(
+++++++++++++
fotki piękne, prosimy o więcej
i mizianko dla Marysi aka Mysi ;p
i co z tego?
- look_so_good
- Posty: 91
- Rejestracja: śr lip 29, 2009 9:15 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Szczurze Szczęście Moje :]
Klatka mizerna, oj mizerna... Ale pod koniec sierpnia pojawi się na pewno nowy dom... duży, piękny... Wymiary aktualnej (przedpotopowa, moja mysza tam egzystowała siakieś 8 lat temu) dlg:56, gleb: 38 wys: 41 , zmiana niedługo, a zresztą Mysia w niej i tak tylko śpi ostatnio
Pozatym ona taka malutka mi się wydaje: ok. 8 miesięcy, może 9, a dlg bez ogonka 16 cm.
Jak odnajdę kabel od aparatu, zrobię zdjęcia klatce. Jakoś do tej pory uwieczniłam ją tylko fragmentami. Tyle, że a propos kabla, węszę sprawkę ogona pewnie gniazdo z niego sobie uwiła za lodówką ( jej nowa miejscówka )
o właśnie, najpierw sobie wygryzła tapetę, a teraz dzikie harce... i że to niby nie ona
W celu wyjaśnienia: Mysia wchodzi dalej, kładzie się we wnęce lodówki, ma spiżarkę... full wypas (jak odnajdę nieszczęsny kabel postaram się zrobić zdjęcie jej mieszkania no3)
trawiasty szczuroskoczek
A teraz porównajcie sobie zdjęcie no1 z poprzedniego postu, i to... Pięknie wybarwiony pyszczek! Pewnie jakby miała paszport to by jej nie poznawali Btw, dupcia ostatnio nabiera jej kolorów brązowo-rdzawych ( na pewno nie siuśki, bo ją wyprałam, i nie zniknęło )
Pozatym ona taka malutka mi się wydaje: ok. 8 miesięcy, może 9, a dlg bez ogonka 16 cm.
Jak odnajdę kabel od aparatu, zrobię zdjęcia klatce. Jakoś do tej pory uwieczniłam ją tylko fragmentami. Tyle, że a propos kabla, węszę sprawkę ogona pewnie gniazdo z niego sobie uwiła za lodówką ( jej nowa miejscówka )
o właśnie, najpierw sobie wygryzła tapetę, a teraz dzikie harce... i że to niby nie ona
W celu wyjaśnienia: Mysia wchodzi dalej, kładzie się we wnęce lodówki, ma spiżarkę... full wypas (jak odnajdę nieszczęsny kabel postaram się zrobić zdjęcie jej mieszkania no3)
trawiasty szczuroskoczek
A teraz porównajcie sobie zdjęcie no1 z poprzedniego postu, i to... Pięknie wybarwiony pyszczek! Pewnie jakby miała paszport to by jej nie poznawali Btw, dupcia ostatnio nabiera jej kolorów brązowo-rdzawych ( na pewno nie siuśki, bo ją wyprałam, i nie zniknęło )
...nie mów, że mnie lubisz,bo lubi się zupę pomidorową- a ludzi się kocha...
- look_so_good
- Posty: 91
- Rejestracja: śr lip 29, 2009 9:15 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Szczurze Szczęście Moje :]
wymiary: 101x58x80 myślę, że nadawałaby się dla 3 pannic... tylko trochę przeróbek i zajeogoniasta, nie
...nie mów, że mnie lubisz,bo lubi się zupę pomidorową- a ludzi się kocha...
Re: Szczurze Szczęście Moje :]
Nawet i dla pięciu by się nadała Jak ją wybierałaś, pewnie odezwała się podświadomość: 'Weź większą, bo z czasem i tak się doszczurzysz'
[*] Mała Kawowa Apokalipsa... ciąg dalszy nastąpi. [/color][/size]
Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
- look_so_good
- Posty: 91
- Rejestracja: śr lip 29, 2009 9:15 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Szczurze Szczęście Moje :]
Nue, ja Cię proszę! Ja o tym wiem, Ty o tym wiesz... ale jak mój ON(osobisty narzeczony) tu wejdzie i się dowie... to ... będę musiała przerobić 2 pokój (składownia prania, prasowalnie,poczekalnia brudów do prania) na szczurzy pokój
Wszystko w swoim czasie
Wszystko w swoim czasie
...nie mów, że mnie lubisz,bo lubi się zupę pomidorową- a ludzi się kocha...
Re: Szczurze Szczęście Moje :]
ja mówiłam... wiedziałam..
niedługo my bedziemy się z domów wyprowadzać bo już szczurzych pokoi nie wystarczy..
niedługo my bedziemy się z domów wyprowadzać bo już szczurzych pokoi nie wystarczy..
-
- Posty: 2376
- Rejestracja: wt kwie 21, 2009 1:37 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Szczurze Szczęście Moje :]
Ja mam taką! xD Wg kalkulatora wejdzie tam SIEDEM ogoniastych I jest ogromna, przeraziłam się gdy ją zobaczyłam (i przeklinałam jak musiałam ją taszczyć...)look_so_good pisze: wymiary: 101x58x80 myślę, że nadawałaby się dla 3 pannic... tylko trochę przeróbek i zajeogoniasta, nie