Filmiki mam, ale zrobię jakies nowe, bo nie wygląda na nich zbyt dobrze - zrobiłem, zeby pokazac jak oddycha. Okazało sie, ze bardzo sie stresuje nebulizacją i nie bedziemy nebulizować. Dr Judyta kazała zmienić furo na 0.2 ml, i dodatkowo jeszcze antybiotyk, bo płuca na rtg wyglądają strasznie
Nawet sie nie dało osłuchac serca. Albo nowotwór w płucach, albo stan zapalny.
Ale ogólnie to ma sie lepiej, wcina sinlak, i drzemie sobie ze mną
Wędruje sama do kuwety, zeby sie załatwić. I to w zasadzie tyle szczurzych staruszkowych przyjemnosci, ale chyba więcej jej nie trzeba.
Fru-fru wygląda marnie i chudziutko, ale nigdzie sie nie wybiera
Najważniejsze dla niej to nie stresować.
Pyza tez dostała antybiotyk, bo ma zawalone płuca- w sobote usłyszałem , ze cherla, a w poniedziałek żle oddychała (powoli) i odpoczywala sporo. No i chyba ukrywała te chorobę, bo przypomniałem sobie, ze z 2 tyg. temu już widziałem, ze ma trochę podniesioną sierść. Pyza to beta, wiec chyba dlatego tak trudno było to wyłapać.
Mucha jutro jedzie do dr Judyty, a w piatek zabieg, bo wyskoczył jej guz z przodu łapki :/ Okrągły i łatwy do wyłuskania, ale twardy
3 tyg. temu go nie było
Iskander i Illya rosną jak na drożdżach i dokazują !
Porzeczka oczywiscie wyhodowała sobie małego ropnia/uczulenie w miejscu szwu, więc jeszcze bardziej mnie nie lubi ...