Tytus i Festus.

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Re: Ciasteczkowe potwory - Kavi został sam... Anouk [*]

Post autor: Nakasha »

Ale przeżycia... a czy on gryzł też poprzednią właścicielkę?... Wiem, że ma 2 lata, ale jeśli jest zdrowy, to może zaryzykowałabyś kastrację?....

Będziesz niedługo wsadzać panów do 1 klatki? ?Czy jeszcze wolisz poczekać?

A młode są śliczne, gratuluję. :)
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
Awatar użytkownika
Sky
Posty: 1567
Rejestracja: pn cze 15, 2009 4:27 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ciasteczkowe potwory - Kavi został sam... Anouk [*]

Post autor: Sky »

Nie, nie gryzł, był bardzo łagodną kluchą, ania się niżej wypowiadała. Dopiero jak trafił do mnie, to zaczął.
Kastracja, nie wiem, czy chcę ryzykować, obecnie on jest zapewne w stresie i nie czuje się u mnie komfortowo, to też pewnie wpłynęłoby na zabieg. Nie jestem przekonana.
Na razie faceci siedzą osobno, ponieważ zanim znów spróbuję łączenia, chce wyjaśnić sobie sprawy z Wirusem. W sytuacji, gdy nie mogę go swobodnie dotknąć czy wziąć do ręki łączenie jest utrudnione :P
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.

http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Re: Ciasteczkowe potwory - Kavi został sam... Anouk [*]

Post autor: Nakasha »

Hmm, czasami szczur agresywny do człowieka świetnie dogaduje się z innymi szczurami... wydaje mi się, że sam fakt, że Cię gryzie, nie powinien stopować łączenia, no chyba, że jest też agresywny do haszczaka albo, że boisz się, że nie będziesz mogła ich rozdzielić podczas bójki.

Na pocieszenie powiem Ci, że usuwałam guzka u 3-letniego szczura, na narkozie wziewnej i wszystko było ok. :) O ile szczu ma zdrowe płuca, serce i wątrobę i o ile jest wziewka, to można ryzykować. Tym bardziej, że kastracja to mało inwazyjny zabieg. No, ale może Wasze stosunki unormują się bez tego. ;)
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
Awatar użytkownika
ania2832
Posty: 731
Rejestracja: wt sty 04, 2011 8:17 pm

Re: Ciasteczkowe potwory - Kavi został sam... Anouk [*]

Post autor: ania2832 »

To ja się wcisnę do rozmowy, jak była właścicielka ujawnionego szatana.. ::)
Wirus nigdy mnie nie gryzł, nie gryzł nikogo.. w stadzie też zajmował najmniejszą pozycję, był uroczy i pampusiasty. Nie widziałam aby kiedykolwiek się z którymś bił, a na moje ręce... to przeważnie sikał, w życiu nie traktując nawet paznokci zębiskami. :-X
, Cyna, Soda Nafta [*]
Awatar użytkownika
Sky
Posty: 1567
Rejestracja: pn cze 15, 2009 4:27 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ciasteczkowe potwory - Kavi został sam... Anouk [*]

Post autor: Sky »

W całym tym harmiderze kompletnie nie zauważyłam minionej daty - Kavi 8/9 kwietnia skończył dwa lata :)
Z małej kluski, która spała mi w kieszeni, czy czmychała w zabawie za telewizor...
Obrazek Obrazek

... stał się dorosłym, dużym szczurem, zawsze pełnym wigoru, chęci zabawy, trochę żarłocznym, ale towarzyskim, uwielbiającym towarzystwo :)
Obrazek Obrazek

Przyznam się bez bicia, że mimo tego, że wszystkie szczury traktowałam równo, to Kavi ma specjalne miejsce w moim sercu... Z charakteru bardzo mi przypomina Cookiego, zawsze taki radosna, kochana kluska. Trochę ostatnio wariuje i chodzi napuszony, ale mam nadzieję, że wyluzuję ;)
3 razy prawie go traciłam, za każdym razem jednak udawało się przezwyciężyć każdą dolegliwość. Nie myślałam, że to on zostanie ze mną ostatni, ale ciesze się, że nadal jesteśmy razem.
Oby był z nami jeszcze długo :)
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.

http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
Awatar użytkownika
ania2832
Posty: 731
Rejestracja: wt sty 04, 2011 8:17 pm

Re: Ciasteczkowe potwory - Kavi został sam... Anouk [*]

Post autor: ania2832 »

Sto lat Kaaaavi, Sto lat Kaaaaaavi ! :D
, Cyna, Soda Nafta [*]
Awatar użytkownika
Sky
Posty: 1567
Rejestracja: pn cze 15, 2009 4:27 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ciasteczkowe potwory - Kavi został sam... Anouk [*]

Post autor: Sky »

Wirus dzisiaj jedzie do Ani.

Strasznie mi głupio, że to tak wyszło, ale stwierdziłyśmy, że tak chyba będzie dla niego samego najlepiej. Wróci do właścicielki, brata, stadka. Drugim wyjściem byłaby kastracja, a nie chciałam ryzykować, jeżeli nie byłaby to ostateczność.
Próbowałam przez ten czas na wszelkie sposoby - po dobroci i delikatnie, mocno i stanowczo, jednak on po prostu mnie chyba nie akceptował, tak jak nowego miejsca. Dominowanie w rękawicach kończyło się jeszcze większą złością i próbą gryzienia mnie w miejsca nieosłonięte. Gdy starałam się podejść delikatnie jak na początku, kończyło się dziabaniem. Wirus stał się bardzo terytorialny, ocierał się zawzięcie o każdy element wybiegu czy miejsca, gdzie go przenosiłam, po czym szukał moich rąk i ciachał. W klatce działo się to samo, gdy chciałam sprzątnąć czy dosypać jedzenia, musiałam go najpierw wypuścić i poczekać, aż się oddali, żeby spokojnie sobie pogmerać. Łączenie przez to zostało mocno utrudnione, bo w razie problemu nie ufałam kapturkowi. Nie zrobiliśmy też postępów, Kavi dodatkowo zaczął się bardziej denerwować, wszystko się sypało i całe moje nadzieje poszły się... gryźć.

Jest mi po prostu głupio, że tak dałam ciała, naraziłam szczurka na niepotrzebny dyskomfort i zamieszanie. Nie dałam rady, nie podołałam.
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.

http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ciasteczkowe potwory - Kavi został sam... Anouk [*]

Post autor: unipaks »

Próbowałaś, starałaś się - może było mu pisane być z bratem :) ;)
Sto lat, Kavi! :-*
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
Sky
Posty: 1567
Rejestracja: pn cze 15, 2009 4:27 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ciasteczkowe potwory - Kavi został sam... Anouk [*]

Post autor: Sky »

Ledwo ledwo wróciłam od Entreen, już cyknęłam fote i wstawiam.
Przedstawiam dwa myszorki, najmłodsze pokolenie Ciastków:
Obrazek

Jeszcze bezimienne - zazwyczaj imiona kołaczą mi się po głowie już wcześniej, tutaj też były propozycje, ale gdy na nie spojrzałam, to kompletnie mi nie przypasowały do tych maluchów. Na razie myślę i siedzę z nosem przy klatce :P
Po lewej jest chłopak bardziej odważny, od razu to po nim widać, poszedł szamać w najlepsze. Po prawej zaś jego brat, bardziej zestresowany, wolał się schować w czapce... toż to jeszcze małe dzikuski. Ale jestem już w stanie je rozpoznać :P
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.

http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
Awatar użytkownika
Sky
Posty: 1567
Rejestracja: pn cze 15, 2009 4:27 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ciasteczkowe potwory - Kavi został sam... Anouk [*]

Post autor: Sky »

No i imiona już wybrane, przez w sumie zbieg okoliczności - Festus i Tytus :D

Festus:
Obrazek Obrazek Obrazek

Tytus:
Obrazek Obrazek


Razem na sobie:
Obrazek

I Kavi, który oczywiście jest wiercityłkiem i nie potrafi w miejscu usiedzieć :P
Obrazek

Rodzice już powiadomieni, że coś w klatce żyje :P Mama tylko powiedziała, że Kavi, Anouk i Muffin miały być ostatnie... Ale spodobali jej się chłopcy :P Sami zaś zainteresowani w czapeczce byli bardzo mili, w klatce to jednak dzikuski, przez chwilę trochę się ośmieliły, ale chyba poczuły kota i na razie się czają po kątach.
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.

http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
Awatar użytkownika
emi2410
Posty: 3475
Rejestracja: sob kwie 17, 2010 1:41 pm
Lokalizacja: Limanowa
Kontakt:

Re: Ciasteczkowe potwory - Kavi został sam... Anouk [*]

Post autor: emi2410 »

Gratuluję doszczurzenia! :) Cudni chłopcy, wycałuj. :)
Bezszczurowo - Werter w nowym domku
W sercu: 17 szczurzych duszyczek [*][/b][/size]
Awatar użytkownika
Entreen
Posty: 1747
Rejestracja: ndz mar 20, 2011 11:55 am
Lokalizacja: Racibórz

Re: Ciasteczkowe potwory - Kavi, Festus i Tytus

Post autor: Entreen »

Niech Ci zdrowo i wesoło rosną :)!
Cynamon Imbir Karmel Wanilia

Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ciasteczkowe potwory - Kavi, Festus i Tytus

Post autor: Malachit »

Jakie przerażone małe pcheły - uroczy są, mnie strasznie męczy, że nie mam standardowego kaptura w stadzie ::)
A jak Kavi, zareagował w ogóle jakoś na zapachy kolejnych szczurów? Chociaż oni to jeszcze dzieciątkiem a nie szczurem pachną ;D
Wyszukiwarka nie gryzie
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ciasteczkowe potwory - Kavi, Festus i Tytus

Post autor: unipaks »

Ale słodcy :D :-*
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
Sky
Posty: 1567
Rejestracja: pn cze 15, 2009 4:27 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ciasteczkowe potwory - Kavi, Festus i Tytus

Post autor: Sky »

Obrazek

Tytus i Festus na papierze :P Ale mnie wzięło. Dawno miałam narysować taki tribute dla moich odeszłych szczurków, a wyszły maluszki.
Na razie się ze sobą integrujemy :) Właśnie zaraz wyłazimy na kolejny seans, także pokrótce opiszę dwa dni. Pierwszego wieczoru malce siedziały zestrachane w klatce, więc wzięłam je pod bluzkę na nagie fałdy brzuszne me :P Maluchy sobie pospały, wyiskały mój cały tłuszcz, po czym znów przysnęły. W pewnym momencie Festus leżał boczkiem, prawie brzuchem do góry, zagarnęłam więc go delikatnie na dłoń. Jakie było moje zdziwienie, jak podniosłam rękę, a tam taki zwłok na plecach! Przestraszyłam się już, że coś się stało, a on nagle się przebudził i przeskoczył na łapki :P Spał po prostu jak zabity :D
W nocy chłopki robią sobie harce i zabawy, budzą mnie bieganiem po klatce i ćwierkaniem. Jeżeli zaś chodzi o Kaviego, nie zauważyłam żadnych negatywnych reakcji. Tak po prostu jakby maluszków nie było, po wyjechaniu Wirusa się uspokoił i chce spędzać z nami każdą chwilę, co oczywiście mu umożliwiamy. Na razie czekam z łączeniem aż malce podrosną. Mam trochę obawy, stres, traumę przed łączeniem. Boje się, że historia się powtórzy, boją się też moi rodzice (nie chcą nawet słyszeć o łączeniu, no ale co:P). Wiem jednak, że muszę spróbować i mam nadzieję, że będzie lepiej - na pewno będę bardziej ostrożna.
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.

http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”