Enciakowy zwierzyniec

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: Malachit »

Oj Ent jak ja to świetnie rozumiem... przy czym ja bym chyba nie potrafiła na takich ludzi nie krzyczeć i podziwiam wszystkich weterynarzy za ich cierpliwość w takich przypadkach.
Przyznam się, że sama raz poprosiłam wetkę o uśpienie szczurzycy, chociaż ona chciała jeszcze dać steryd - ale to dlatego, że ja znałam historię leczenia, a ona nie i wiedziałam, że to już nie zadziała.
I też nie rozumiem tego tłumaczenia "bo to w dwa dni wyrosło!" albo "bo ja nie miałem czasu w tym tygodniu" - po jaką cholerę ludzie biorą sobie zwierzaki pod opiekę, skoro nie mają dla nich czasu lub wolą nie widzieć, że zwierzak choruje...
Bo jeszcze leczenie to jest problem, trzeba się opiekować, podawać leki - no kto ma na to czas proszę pani! :-X
Tylko takie oszołomy jak my ::)
Wyszukiwarka nie gryzie
valhalla
Posty: 2245
Rejestracja: pt gru 10, 2010 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: valhalla »

Mnie trafiało, jak znajomi mieli szczury i jedna miała gruczolaka (z opisu tak wynikało), a oni, że i tak już długo nie pożyje (kurde, jeszcze przed drugimi urodzinami było!) i że wetka powiedziała, że operacja nie ma sensu (wetka na zadupiu, ale Warszawa blisko, polecałam lecznice). Już tych szczurów nie mają, bo ponad rok temu to było, ale dziwi mnie jedna rzecz. Otóż są świetnymi opiekunami psa - psa to dużo powiedziane, takie rachityczne cuś z hodowli, ma jakieś wady czy choroby, specjalna dieta itp. I mimo tego, że ten pies wymaga specjalnej opieki, oni to robią, opiekują się nim dobrze. I to nie to, że po szczurach się nauczyli, że tak należy, tylko to szło jakiś czas równolegle.

W sumie są ludzie, którzy po prostu uważają gryzonie za takie nieistotne zwierzęta - "kup sobie coś porządnego, psa albo kota, a nie takie coś". Chyba to było takie podejście.
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: ol. »

Mi też się nóż w kieszeni otwiera na takich ludzi, nieważne czy to tępota czy hipokryzja, jedno warte drugiego, skoro skazuje zwierzę na cierpienie i śmierć. Chyba zjadłaby mnie bezsilność, że tacy ludzie mogą posiadać zwierzęta, doprowadzić je do takiego stanu i pozostać bezkarni. Bo przecież nikt im za to nic nie zrobi, zwierzątko było kochane dopóki było zdrowe, a skoro się zepsuło..
>:(
Tym większy szacunek dla tych którzy przyjmują to na swoje barki i potrafią, tam gdzie jeszcze można, ugrać zwierzakowi jakąś szansę. Tylko ileż zdrowia psychicznego do tego potrzeba;(
Awatar użytkownika
Entreen
Posty: 1747
Rejestracja: ndz mar 20, 2011 11:55 am
Lokalizacja: Racibórz

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: Entreen »

Val, tylko to też to, że to nie tylko szczury. Tamtego dnia miałam szczura, świnkę morską, kota, psa. Wszystko straszliwie zaniedbane. Co innego poddać się po długiej walce, chociaż spróbować, a co innego "a może mu przejdzie" albo "nie miałam czasu, wie pani"... Nie, nie wiem.
Czasem naprawdę witki opadają. Czasem da się pokazać.

O szczura podjęliśmy walkę. Nie wiem, czy coś by zmieniło, gdyby przyszli wcześniej. Możliwe, że nie, przypętało się więcej rzeczy, ale dziś tę walkę przegraliśmy. Smutno.
Cynamon Imbir Karmel Wanilia

Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: IHime »

Entreen, bardzo współczuję. Obcowanie z takimi ludźmi powoduje u mnie niesamowitą frustrację, zdarzało się, że musiałam iść do lasu i się po prostu wywrzeszczeć, bo inaczej bym ich udusiła. Tulam mocno.
Awatar użytkownika
Entreen
Posty: 1747
Rejestracja: ndz mar 20, 2011 11:55 am
Lokalizacja: Racibórz

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: Entreen »

W sobotę odeszła Wanilka. Nie wiem, z czym walczyła, ale na pewno był to nowotwór. Zaczęła chudnąć przy zachowanym apetycie4 oraz humorze i ... intensywnie się ślinić. Do teraz nie mam pojęcia, o co chodziło, humor miała świetny aż do początku tamtego tygodnia. A potem zaczęła niknąć w oczach.
Miała 2 lata i 7 miesięcy.

Została mi Imbir, która ma lekki niedowład tylnych nóżek i jest szczurkiem przypodłogowym (już od dawna nie chce spać nawet w najniżej zawieszonych hamakach). Dostała gniazdkowe materiały i co wieczór siedzimy sobie razem obdarowując porcjami pieszczot. Bo Imbir okazało się je uwielbia, i co więcej, nie pozostaje dłużna. Ja drapię za uszkiem (które swędzi, oj swędzi! Jedno zwłaszcza, aż sprawdzałam, ale jest czyste, no i aż tak niewładnych szłapek nie ma - dosięga do czyszczenia) - resztę ręki mam wylizaną dokładnie. Pod polisiem - to samo. Paszka - mmmm, paszka! Nieruchomieje tylko przy głaskaniu między obojczykami i... po kuperku ::) Potem oczywiście są ablucje, chwila drzemki, i trącanie - a może by znowu uszko...?
To pewnie przez samotność (chociaż już od jakiegoś czasu obie dziewczynki były bardzo przytulaśne), ale pierwszy raz mam szczura, który tak wyraźnie chce pieszczot. Nieszczególnie interesuje ją łażenie - nawet nie chce, czasem się po biurku przejdzie, troszeczkę, obsika podkładkę na kubek, skubnie ołówek, no dobra, to co, kolanka?
No i tak sobie siadujemy.
Kilka zdjęć nawet dziś zrobiłam, ale linki, bo imageshack się zbiesił, a do photobucketa jakoś przekonać nie mogę...
tu
tu
tutaj (trochę nieuczesana, wybaczcie, ale to już po dłuższym mizingu :) )

oraz wspaniałe pozy Imbir Okrągłej Pierwszej (z 5 minut tak leżała! Nawet chwilę się myła, kopytami totalnie w górze, po czym znów tak zaległa. To nie mogło być wygodne!)
Cynamon Imbir Karmel Wanilia

Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: ol. »

Przykro mi z powodu Wanilki;(

Mam nadzieję, że Imbir jak najłagodniej odczuje nieobecność stadka, z tego co piszesz na swój sposób je sobie zastąpiła u Twojego boku;) Życzę Wam długich i niezmąconych wspólnych chwil w takich drapkoczułościach^^
Wygłaskaj Imbir też ode mnie:)
(zdjęcia się nie otwierają)
Awatar użytkownika
Entreen
Posty: 1747
Rejestracja: ndz mar 20, 2011 11:55 am
Lokalizacja: Racibórz

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: Entreen »

Imbir gaśnie.
Od miesiąca mniej-więcej widzę, jak zapada się w sobie, traci siły, jest mniej chętna... w zasadzie do wszystkiego. Wcześniej, nieco włócząc tylne łapki, szurała po pokoju aż miło.
Miałyśmy cudny czas, ale już się kończy. Mogłabym pewnie przeciągnąć jeszcze - tydzień, może dwa? Ale widzę po jej oczach ten brak woli. Pożegnamy się więc, niespiesznie.
Imbir ma 2 lata i 10 miesięcy.

Niniejszym zamykam szczurzą historię. Nie mogę im dać już tego, co potrzebują - jak choćby długich wybiegów, a kolejny komplet poszarpanej pościeli zbytnio zmąciłby domowe szczęście i harmonię. Na pewno jeszcze kiedyś szczury wrócą do mojego domu - w jakiś lepszych czasach.



Na początku września odeszła też od nas Tina, nasza labradorka, przeżywszy z nami 12 lat.


Dom stoi bez zwierząt. Zdarza mi się to po raz pierwszy w życiu. Myślę, że niedługo - jak inaczej zapełnić dziurę w serduchu? Dom bez zwierzaka to nie dom ;).

Będę zaglądać.
Cynamon Imbir Karmel Wanilia

Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: ol. »

Delikatnie popłynęła do swoich, gdzieś tam daleko...
Smutno;(

choć jednocześnie nadzieja, bo tak jak mówisz, niektóre domy bez zwierząt nie są pełne
Twój Entreen z pewością do taki należy
więc - czekamy...
:-*
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: IHime »

Entreen, zaglądam po długiej przerwie i strasznie mi przykro, przede wszystkim z powodu odejścia Imbir, z powodu Twojego końca przygody ze szczuractwem trochę też , ale mniej, bo dom bez zwierzaka, to nie dom, więc czuję, że jesteś otwarta na zupełnie nową, wspaniałą przygodę. Zaglądaj tu czasem!
Awatar użytkownika
Entreen
Posty: 1747
Rejestracja: ndz mar 20, 2011 11:55 am
Lokalizacja: Racibórz

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: Entreen »

Dziesięć lat. Tyle dokładnie czekałam. Prawie co do miesiąca.

Oto Rojo (czytane z hiszpańska Roho)
Ma półtora roku i pochodzi z bezdomnego, dzikiego stada. Dzisiaj - po tygodniu - sam już przychodzi na poranne i wieczorne tulanki :).

Mam nadzieję, że link działa, ale już dawno-dawno nie wklejałam zdjęć na fora...
Cynamon Imbir Karmel Wanilia

Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Awatar użytkownika
Sky
Posty: 1567
Rejestracja: pn cze 15, 2009 4:27 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: Sky »

KOCIAMBER!

Entreen, wszystkiego najlepszego :)
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.

http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: ol. »

To brzucho, ten aksamit, te rudości ! Mrrrau ^-^
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: IHime »

Obrazek
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: unipaks »

Jak wyżej ;) :-*
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”