Moje panieneczki i kawalerów dwóch
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Moje panieneczki :)
Wy na pewno macie szczury, a nie psy? Bo z opisu ciężko wywnioskować
George Orwell was wrong. Aldous Huxley was right.
Jeżeli widzisz: błąd ortograficzny, niepokojący post/temat, chcesz poprawić swój temat, zamknąćtemat
Zgłoś to moderatorom klikając w ikonę wykrzyknika w poście!
Jeżeli widzisz: błąd ortograficzny, niepokojący post/temat, chcesz poprawić swój temat, zamknąćtemat
Zgłoś to moderatorom klikając w ikonę wykrzyknika w poście!
Re: Moje panieneczki :)
Czasem się zastanawiam Ale taka wylewność to wiesz, tylko od święta
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Re: Moje panieneczki :)
Co tam słychać u Twoich przesympatycznych ogoniastych babeczek?
Głaski przesyłam dla każdej
Głaski przesyłam dla każdej
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Moje panieneczki :)
O, dziękujemy za pamięć
Wszystko zdaje się grać, szczególnie Liw i Tula "grają"... wydają identyczne dźwięki. Zagadka. Ale ogólnie w porządku i dobrze
Zrobiłam dziewczynom kolejną porcję domowej karmy, bo poprzednia trzeciego dnia przywitała mnie wyfruwającym z pudła molem. Jak jedzą! Dosypuję im trochę trójkącików Selective, bo lubią - i to właśnie one zostały w miseczce, a ziarno na ziarnie się nie ostało
Parę dni temu była przygoda i wielki, wielki szczurzy strach. A było tak:
Wracam z pracy, taszcząc torebkę i zakupy pod pachą. Z wielu metrów od klatki słyszę miauczącego głośno kota. Wchodzę do klatki, a dzieciak sąsiadów z czwartego mówi, że kotka mała za nim przylazła i nie chce się odczepić i co teraz. Myślałam, że może to kota sąsiadki z góry, bo też tak miauka, ale nie - sąsiadki kicia w domu. Odkładam zakupy na ziemię i hops - koteczka już na moich rękach, tuli się, wczepia we mnie, płacze, miauka... tatuś dziecka mówi stanowcze "NIE!" na propozycję azylu na dzień lub 2 (mam nadzieję, że przypomni to sobie, jeśli kiedyś to jego pies nawieje, i że będzie prosił siły wyższe, aby ktoś się zaopiekował, zamiast olać ). Sąsiadka - no nie bardzo, bo ich kot... no to cóż, rada, nie rada, idę z tą kupką nieszczęścia do domu, bo przecież nie zostawię na pastwę losu... kot ze 3 miesiące, bankowo nie dzikus, błyszczące, czyste, miękkie futerko, ufna, ale przestraszona zewnętrznego, obcego świata, tuląca się do żywych istot. Zwiała malutka albo ktoś ją wyrzucił Niosę do domu, w którym są szczury moje, w którym w każdym pomieszczeniu leży mnóstwo płyt meblowych, narzędzi, gratów, wszystko na głowie stoi, bo remont, i w którym mogę kota najwyżej ulokować w łazience, bo w sypialni nie mam szyby w drzwiach. Weszłam do przedpokoju z kotą na rękach i tak stoję i myślę, co tu robić. Sąsiadka z góry z córką przyleciały przynieść mi karmę, ale patrzą, patrzą... i sąsiadka mówi: a dobra tam, weźmiemy ją na DT, no może nasza jej nie zje, a drzwi się pozamyka... jakoś damy radę! Uff, uff, uff No i jakoś jest, kotunia 2 dni później przywitała mnie wyniosłą pozą na kanapie, ale jak tylko wyciągnęłam rękę, ściana kocich manier runęła i hopsa, na rączki W domu sąsiadki od razu jak u siebie, rozrabianie, rączki, na łóżko, żadnego tam strachu nowego miejsca i chowania się pod łóżka. Zrobiłam ogłoszenia, poszłyśmy z sąsiadkami rozwiesić na osiedlu, może uciekła, może ktoś jej szuka... choć nie widziałam żadnych ogłoszeń Kotula ma więc DT grzecznościowe z moim zobowiązaniem, że gdyby cokolwiek, to to mój kłopot - weterynarz, czy gdyby zaczęło być to uciążliwe - natychmiast zabieram kociaka tudzież wiozę do weta i płacę oczywiście.
No ale, moje szczury... kota poszła z sąsiadkami, ja weszłam do domu, umyłam ręce, poszłam wypuścić szczury i... Jakie przerażenie Kamienne posągi w klatce, tulące się do siebie ze strachu, nawet zakazanym herbatnikiem nie dały się ożywić Poszłam się przebrać, żeby nie pachnieć, ale już było za późno, poczuły kota z przedpokoju. jedna Liwia wybiegła sprawdzić, co tak "śmierdzi" kotem, ale też miała w gaciach pełno - normalnie powinna się jeżyć, ocierać i fukać wściekle, a tylko wypatrywała wielkimi oczyma. To dziwne, bo zapachy znajomych kotów nigdy nie napędzały strachu - a może zapach tylko na człowieku działa inaczej, a może się nakręciły od agutek, one chyba bardziej bojaźliwe. Jeszcze następnego dnia towarzystwo nie bardzo chciało ze mną gadać, ale już wróciło d normy
Oto i piękność
Oddawałam sąsiadce ze łzami w oczach - tak ja się właśnie nadaję na DT. Biorę na ręce stworzenie i już kocham
Wszystko zdaje się grać, szczególnie Liw i Tula "grają"... wydają identyczne dźwięki. Zagadka. Ale ogólnie w porządku i dobrze
Zrobiłam dziewczynom kolejną porcję domowej karmy, bo poprzednia trzeciego dnia przywitała mnie wyfruwającym z pudła molem. Jak jedzą! Dosypuję im trochę trójkącików Selective, bo lubią - i to właśnie one zostały w miseczce, a ziarno na ziarnie się nie ostało
Parę dni temu była przygoda i wielki, wielki szczurzy strach. A było tak:
Wracam z pracy, taszcząc torebkę i zakupy pod pachą. Z wielu metrów od klatki słyszę miauczącego głośno kota. Wchodzę do klatki, a dzieciak sąsiadów z czwartego mówi, że kotka mała za nim przylazła i nie chce się odczepić i co teraz. Myślałam, że może to kota sąsiadki z góry, bo też tak miauka, ale nie - sąsiadki kicia w domu. Odkładam zakupy na ziemię i hops - koteczka już na moich rękach, tuli się, wczepia we mnie, płacze, miauka... tatuś dziecka mówi stanowcze "NIE!" na propozycję azylu na dzień lub 2 (mam nadzieję, że przypomni to sobie, jeśli kiedyś to jego pies nawieje, i że będzie prosił siły wyższe, aby ktoś się zaopiekował, zamiast olać ). Sąsiadka - no nie bardzo, bo ich kot... no to cóż, rada, nie rada, idę z tą kupką nieszczęścia do domu, bo przecież nie zostawię na pastwę losu... kot ze 3 miesiące, bankowo nie dzikus, błyszczące, czyste, miękkie futerko, ufna, ale przestraszona zewnętrznego, obcego świata, tuląca się do żywych istot. Zwiała malutka albo ktoś ją wyrzucił Niosę do domu, w którym są szczury moje, w którym w każdym pomieszczeniu leży mnóstwo płyt meblowych, narzędzi, gratów, wszystko na głowie stoi, bo remont, i w którym mogę kota najwyżej ulokować w łazience, bo w sypialni nie mam szyby w drzwiach. Weszłam do przedpokoju z kotą na rękach i tak stoję i myślę, co tu robić. Sąsiadka z góry z córką przyleciały przynieść mi karmę, ale patrzą, patrzą... i sąsiadka mówi: a dobra tam, weźmiemy ją na DT, no może nasza jej nie zje, a drzwi się pozamyka... jakoś damy radę! Uff, uff, uff No i jakoś jest, kotunia 2 dni później przywitała mnie wyniosłą pozą na kanapie, ale jak tylko wyciągnęłam rękę, ściana kocich manier runęła i hopsa, na rączki W domu sąsiadki od razu jak u siebie, rozrabianie, rączki, na łóżko, żadnego tam strachu nowego miejsca i chowania się pod łóżka. Zrobiłam ogłoszenia, poszłyśmy z sąsiadkami rozwiesić na osiedlu, może uciekła, może ktoś jej szuka... choć nie widziałam żadnych ogłoszeń Kotula ma więc DT grzecznościowe z moim zobowiązaniem, że gdyby cokolwiek, to to mój kłopot - weterynarz, czy gdyby zaczęło być to uciążliwe - natychmiast zabieram kociaka tudzież wiozę do weta i płacę oczywiście.
No ale, moje szczury... kota poszła z sąsiadkami, ja weszłam do domu, umyłam ręce, poszłam wypuścić szczury i... Jakie przerażenie Kamienne posągi w klatce, tulące się do siebie ze strachu, nawet zakazanym herbatnikiem nie dały się ożywić Poszłam się przebrać, żeby nie pachnieć, ale już było za późno, poczuły kota z przedpokoju. jedna Liwia wybiegła sprawdzić, co tak "śmierdzi" kotem, ale też miała w gaciach pełno - normalnie powinna się jeżyć, ocierać i fukać wściekle, a tylko wypatrywała wielkimi oczyma. To dziwne, bo zapachy znajomych kotów nigdy nie napędzały strachu - a może zapach tylko na człowieku działa inaczej, a może się nakręciły od agutek, one chyba bardziej bojaźliwe. Jeszcze następnego dnia towarzystwo nie bardzo chciało ze mną gadać, ale już wróciło d normy
Oto i piękność
Oddawałam sąsiadce ze łzami w oczach - tak ja się właśnie nadaję na DT. Biorę na ręce stworzenie i już kocham
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Re: Moje panieneczki :)
Nie dziwię Ci się, no bo jak takiej nie pokochać? Może jednak ktoś jej będzie szukał
Nasza szczura kiedyś zeskoczyła z ludzkiego ramienia (na szczęście wersalka usłużnie uratowała sytuację), kiedy dziewczyna - właścicielka kota - podeszła się z nią przywitać. Samiczka była później długo jak skamieniała ze strachu
Nasza szczura kiedyś zeskoczyła z ludzkiego ramienia (na szczęście wersalka usłużnie uratowała sytuację), kiedy dziewczyna - właścicielka kota - podeszła się z nią przywitać. Samiczka była później długo jak skamieniała ze strachu
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
- margot1408
- Posty: 350
- Rejestracja: wt lip 06, 2010 10:01 am
- Lokalizacja: Warszawa/Łódź
Re: Moje panieneczki :)
Widocznie świeży kot to co innego niż zwietrzały
Kicia śliczna. I szczęściara, że trafiła się jej opieka.
Kicia śliczna. I szczęściara, że trafiła się jej opieka.
I oby tak zostało, może niekoniecznie z tym "graniem", ale w porządkuMegi_82 pisze:Wszystko zdaje się grać, szczególnie Liw i Tula "grają"... wydają identyczne dźwięki. Zagadka. Ale ogólnie w porządku i dobrze
[/color]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
Re: Moje panieneczki :)
Liwcia gra i to coraz lepiej. Zmniejszaliśmy dawki Theospirexu, odstawiliśmy... drugiego dnia bez, czyli wczoraj, do gugania doszło oddychanie nawet nie boczkami, tylko całą sobą jakby, aż się jakby kiwała. Oczywiście załadowałam lekarstwo z powrotem. Uchem słychać też juz od srodka te dźwięki... ja osiwieję. Jutro do weta. I Alutka też - siedzi sobie za szafką i, hm, kaszle? Widziałam/słyszałam takie coś u niej, ale początkowo myślałam, że wykichuje coś z noska, bo tak sucho, jak Kluska po "sprzątaniu" nosem pod lodówką, ale nie... Nie wiem, czy ja mam paranoję, czy ja ściągam coś na te moje zwierzęta, czy o co chodzi Chyba bym się załamała, gdybym nie mieszkała w dużym mieście, gdzie mogę w miarę bez problemu podskoczyć do ogarniętego weta, bo mi się wydaje. A z tego "wydawania się" zwykle coś jednak wychodzi, tfu tfu
Alutka. Co ona wczoraj odstawiała, kiedy próbowałam wieczorem poobserwować Liwię Jaka mała zazdrośnica Liw w sputniku na biurku, a ta skacze - włazi między sputnik a mnie, do jednego rękawa, do drugiego, wejście zastawia... czekałam tylko aż zacznie machać łapkami i pokrzykiwać: JA!!! JA!!! Mnie weź, mnie! Zostaw ją!!! Słyszysz?! JA tu jestem!!!
A jak skończyłam z Liw i chciałam wziąć Alutkę, to doczekałam się focha
Alutka jest trochę niedobra dla Liw. Nie wiem, na stołek poluje czy co... widziałam ostatnio, że nie chciała jej wpuścić za komin. Liwcia krok, a alutka ją normalnie capie zębami... Liw ostatnio ma jakby mniej determinacji do trzymania w ryzach stada, tzn. w praktyce agutek. Powścieka się, pogania je, ale widzę, że ją to męczy, to jest bardziej na zasadzie "zostaw mnie w spokoju, mała wredna pchło" niż "czekaj gnojku, ja ci pokażę, kto tu rządzi". Liw śpi ostatnio z Pączkiem, a nie z agutkami. Pączek jest w stanie Alutkę trochę ustawić, no ale ją Alunia przestała zaczepiać po ostatniej lekcji wychowawczej, jaką odebrałą. Liwia z jakiegoś powodu... nie wiem, ustępuje powoli? Wycofuje się? Staram się nie myśleć, że może już sił ubywa. W końcu nie jest już smarkata, no ale... nadal siostry wyglądają jak rok temu, nadal obie rozbiegane, skoczne i sprawne, nadal potrafią spuścić łomot. Po prostu dorosłe szczurzyce, nie małe wariaty, ale i nie na progu starości... dla mnie to wciąż maluchy...
Czika, szczur jak dziki, miała przedwczoraj fazę "na rączki". Nie posiedzę, nie głaszcz, nie dotykaj, ale weź na rączki, nie odstawiaj na kanape prooooooszę
Kota szczęściara, sąsiedzi naiwniaki - kilka dni temu ten sam dzieciak zadzwonił domofonem, czy "pani sąsiadka nie chce pieska, ktoś wyrzucił" Chciałam dziecko uświadomić, że nie może zwabiać i zabierać każdego zwierzaka, jakiego napotka po drodze, bo na 99% procent piesek zboczył ze spaceru i 2 bloki dalej ktoś go szuka, a po drugie, że pomaganie zwierzętom nie polega na wciskaniu ich sąsiadom i umywaniu rączek. Nie zdążyłam, mąż pogonił gnojka aż się kurzyło.
Nikt się po kota nie zgłosił, okleiłyśmy osiedle (choć na drugi dzień jakieś ciule pozaklejały, bo nie można było obok... )
BTW - w sprawie kotki napisałam do pewnej znanej kociej fundacji maila. Nie chciałam dzwonić, zawracać głowy, tym bardziej po litanii zastrzeżeń na stronie, kiedy i z czym można. Poza tym nie oczekiwałam zdjęcia mi puchatego "kłopotu" z głowy, nic w stylu "uratowałam kota, klękajcie narody, DT raz, raz!!!". Miałam tylko kilka pytań, prośba o poradę. I wiecie co? W doopie mają. Ponad tydzień czasu i w prężnie działającej fundacji nie ma kto odebrać maila, nie wspominając o odpisaniu. W fundacji, której prezes chwali się, że stworzyła już takie zaj...e dzieło, że już nawet o domy tymczasowe i inne rzeczy nie musi zabiegać. Żenada.
Alutka. Co ona wczoraj odstawiała, kiedy próbowałam wieczorem poobserwować Liwię Jaka mała zazdrośnica Liw w sputniku na biurku, a ta skacze - włazi między sputnik a mnie, do jednego rękawa, do drugiego, wejście zastawia... czekałam tylko aż zacznie machać łapkami i pokrzykiwać: JA!!! JA!!! Mnie weź, mnie! Zostaw ją!!! Słyszysz?! JA tu jestem!!!
A jak skończyłam z Liw i chciałam wziąć Alutkę, to doczekałam się focha
Alutka jest trochę niedobra dla Liw. Nie wiem, na stołek poluje czy co... widziałam ostatnio, że nie chciała jej wpuścić za komin. Liwcia krok, a alutka ją normalnie capie zębami... Liw ostatnio ma jakby mniej determinacji do trzymania w ryzach stada, tzn. w praktyce agutek. Powścieka się, pogania je, ale widzę, że ją to męczy, to jest bardziej na zasadzie "zostaw mnie w spokoju, mała wredna pchło" niż "czekaj gnojku, ja ci pokażę, kto tu rządzi". Liw śpi ostatnio z Pączkiem, a nie z agutkami. Pączek jest w stanie Alutkę trochę ustawić, no ale ją Alunia przestała zaczepiać po ostatniej lekcji wychowawczej, jaką odebrałą. Liwia z jakiegoś powodu... nie wiem, ustępuje powoli? Wycofuje się? Staram się nie myśleć, że może już sił ubywa. W końcu nie jest już smarkata, no ale... nadal siostry wyglądają jak rok temu, nadal obie rozbiegane, skoczne i sprawne, nadal potrafią spuścić łomot. Po prostu dorosłe szczurzyce, nie małe wariaty, ale i nie na progu starości... dla mnie to wciąż maluchy...
Czika, szczur jak dziki, miała przedwczoraj fazę "na rączki". Nie posiedzę, nie głaszcz, nie dotykaj, ale weź na rączki, nie odstawiaj na kanape prooooooszę
Kota szczęściara, sąsiedzi naiwniaki - kilka dni temu ten sam dzieciak zadzwonił domofonem, czy "pani sąsiadka nie chce pieska, ktoś wyrzucił" Chciałam dziecko uświadomić, że nie może zwabiać i zabierać każdego zwierzaka, jakiego napotka po drodze, bo na 99% procent piesek zboczył ze spaceru i 2 bloki dalej ktoś go szuka, a po drugie, że pomaganie zwierzętom nie polega na wciskaniu ich sąsiadom i umywaniu rączek. Nie zdążyłam, mąż pogonił gnojka aż się kurzyło.
Nikt się po kota nie zgłosił, okleiłyśmy osiedle (choć na drugi dzień jakieś ciule pozaklejały, bo nie można było obok... )
BTW - w sprawie kotki napisałam do pewnej znanej kociej fundacji maila. Nie chciałam dzwonić, zawracać głowy, tym bardziej po litanii zastrzeżeń na stronie, kiedy i z czym można. Poza tym nie oczekiwałam zdjęcia mi puchatego "kłopotu" z głowy, nic w stylu "uratowałam kota, klękajcie narody, DT raz, raz!!!". Miałam tylko kilka pytań, prośba o poradę. I wiecie co? W doopie mają. Ponad tydzień czasu i w prężnie działającej fundacji nie ma kto odebrać maila, nie wspominając o odpisaniu. W fundacji, której prezes chwali się, że stworzyła już takie zaj...e dzieło, że już nawet o domy tymczasowe i inne rzeczy nie musi zabiegać. Żenada.
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Re: Moje panieneczki :)
Eh...Trochę to przygnębiające.
Lubię czytać o tych Twoich dziewczynkach, i tych młodszych i tych nieco bardziej "statecznych" wiekowo . Wyczochraj je ode mnie za uszami!
Lubię czytać o tych Twoich dziewczynkach, i tych młodszych i tych nieco bardziej "statecznych" wiekowo . Wyczochraj je ode mnie za uszami!
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
- margot1408
- Posty: 350
- Rejestracja: wt lip 06, 2010 10:01 am
- Lokalizacja: Warszawa/Łódź
Re: Moje panieneczki :)
Skąd ja znam to kiwanie przy oddychaniu Poprawiło się choć trochę?
Widać fundacja skupia się na swoim istnieniu i wielkości bardziej niż na kotach...
Widać fundacja skupia się na swoim istnieniu i wielkości bardziej niż na kotach...
[/color]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
Re: Moje panieneczki :)
Nie wiem... podejrzewam, że jak trafimy z jakimś lekiem, to po dłuższym okresie mogę stwierdzić, czy jest lepiej. W krótkim - jeden dzień jest OK, drugi coś tam, i w gruncie rzeczy wydaje się, że objawy nijak nie są skorelowane z braniem czy brakiem leków... Teraz Tula wydaje identyczne dźwięki czkające jak Liwcia, plus wieczorami ma normalne czkawki. Osłuchowo - NIC. Płuca, serce - nic. Przynajmniej przy ostatniej wizycie. Ale ostatnio też jej się nasiliło to guganie, teraz spoglądam, trochę jakby boczkami... nosz kurde Muszę dopytać, spróbować się dowiedzieć, jak wygląda to u mamy dziewczyn.margot1408 pisze:Skąd ja znam to kiwanie przy oddychaniu Poprawiło się choć trochę?
Nie umiem się niestety zdobywać na optymizm i niemartwienie się... szczególnie po tym, co już się u nas przytrafiło. Nie wiem, czy kiedykolwiek będę się umiała po prostu cieszyć szczurem w wieku 1,5 +, zamiast zastanawiać się, ile czasu nam zostało, bo może to być równie dobrze półtora roku, jak 3 dni Jakoś tak ostatnio jakby coś wisiało nade mną i mi przesłaniało...
Ech Jak podrzucać ulotki o 1%, to umieją Ale, tam, niech się bujają, damy radę. Byłam dziś u sąsiadki odwiedzić kota i sprawdzić, czy czegoś nie trzeba. Kotula zżyła się z och starszą, zadomowiła... ponieważ nikt się nie znalazł, to teoretycznie szukamy domu, ale sąsiadki córki już zakochane w kocie, a kota cudowna i kochana, naprawdę Wyjątkowo sympatyczne stworzenie Może jakaś koleżanka jednej z córek, może ktoś tam... ale mamy czas, nie pali się... sąsiadka tylko mówi, że coraz bardziej się przywiązują... coś czuję, że jeszcze trochę i kot zostaniemargot1408 pisze:Widać fundacja skupia się na swoim istnieniu i wielkości bardziej niż na kotach...
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Re: Moje panieneczki :)
Niestety to przewrażliwienie zostaje już do końca... Może czasem jest stłumione, ale najczęściej powraca przy każdym dla nas niepokojącym zachowaniu.
Ale głowa do góry i ciesz się, że babeczki są w tym wieku. Jestem przekonana, że pożyją jeszcze długo
Ale głowa do góry i ciesz się, że babeczki są w tym wieku. Jestem przekonana, że pożyją jeszcze długo
Z nami : Kreska, Tosia (http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=41343)
Przetransportowane: 8 przystojniaków i 8 samiczek
Za TM [*][/b]: Lucy, Hera, Topej, Fiona, Całka, Aria, Albert, Iskierka, Gabi, Safi, Plamka
Przetransportowane: 8 przystojniaków i 8 samiczek
Za TM [*][/b]: Lucy, Hera, Topej, Fiona, Całka, Aria, Albert, Iskierka, Gabi, Safi, Plamka
Re: Moje panieneczki :)
Staram się tak podchodzić... Nic nie wskazuje, że Liwci i Tulince coś dolega, czują się chyba dobrze (chyba, bo chwilami to kiwanie Liw, a Tula zdaje się troszkę... bardzo dorośleć ).
Czikita miała dziś sterylkę, jak tylko przyniosłam ją do domu, zaczęła jeść i nadrabiać zaległości z całego dnia. No bo u nas jak zwykle z przygodami Już rano się zestresowała, bo kiedy ją zawołałam, myślała, że na wybieg... musiałam ją dość zdecydowanie złapać, no i wtedy zasznurowała pysio. Chciałam pocieszyć jogurtem, ale aguty wystraszone niczego nie biorą do ust. Odstawiłam ją do lecznicy o 10, przed pracą, jak zawsze. A tu doktor Małgosia mówi, że mamy mały zonk, bo się maszyna od tlenu zepsuła, ale może zdąży serwis naprawić. Na szczęście zdążył, doktor zadzwonił o 18, że właśnie się zabiera za ciachanie. Tak więc odebrałam dziewczynę niedługo po zabiegu. Specjalnie dla nas, dla moich bab z pomysłami - znów 2 w 1, szycie i klejenie
Siedzi bida w dużym transporterze, podsunęłam gerberek (tradycja po zabiegach, porozpieszczać jedzonkiem ), wybrałam najlepsze kąski karmy. Na noc dostanie Tinę do utulenia, ona dla niej jak mama... całe stado obwąchało mnie dokładnie, czy na pewno przyniosłam Czikitę, ale Tinie musiałam pokazać, że jest
Czikita miała dziś sterylkę, jak tylko przyniosłam ją do domu, zaczęła jeść i nadrabiać zaległości z całego dnia. No bo u nas jak zwykle z przygodami Już rano się zestresowała, bo kiedy ją zawołałam, myślała, że na wybieg... musiałam ją dość zdecydowanie złapać, no i wtedy zasznurowała pysio. Chciałam pocieszyć jogurtem, ale aguty wystraszone niczego nie biorą do ust. Odstawiłam ją do lecznicy o 10, przed pracą, jak zawsze. A tu doktor Małgosia mówi, że mamy mały zonk, bo się maszyna od tlenu zepsuła, ale może zdąży serwis naprawić. Na szczęście zdążył, doktor zadzwonił o 18, że właśnie się zabiera za ciachanie. Tak więc odebrałam dziewczynę niedługo po zabiegu. Specjalnie dla nas, dla moich bab z pomysłami - znów 2 w 1, szycie i klejenie
Siedzi bida w dużym transporterze, podsunęłam gerberek (tradycja po zabiegach, porozpieszczać jedzonkiem ), wybrałam najlepsze kąski karmy. Na noc dostanie Tinę do utulenia, ona dla niej jak mama... całe stado obwąchało mnie dokładnie, czy na pewno przyniosłam Czikitę, ale Tinie musiałam pokazać, że jest
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Re: Moje panieneczki :)
Jak tam biedna mała Czikita? Noc minęła spokojnie? Pogłaszcz ją ode mnie delikatnie po łebku.
Re: Moje panieneczki :)
Niech Czikita prędko i bez komplikacji dochodzi do siebie po operacji; Tino, opiekuj się nią
Głaski dla dziewczynek!
Głaski dla dziewczynek!
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Moje panieneczki :)
Czikita wyjęła sobie pięknie wszystkie szwy i zjadła część kleju, cały wieczór siedziałam z łapą w transporterze i głaskałam i przekupywałam herbatnikiem, żeby nie poszerzała sobie już uśmiechu, a kiedy budziłam się w nocy, spotkałam panny Czikę i Tinę na salonach W kocim transporterze dziura Taka artystka jeszcze mi się nie trafiła
Dorzuciłam ją więc do dużej klatki, bo duna na wypożyczeniu, tylko na bieganie nie wypuszczam.
Dorzuciłam ją więc do dużej klatki, bo duna na wypożyczeniu, tylko na bieganie nie wypuszczam.
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek