Łobuzy

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
nff
Posty: 254
Rejestracja: śr mar 13, 2013 3:29 pm
Lokalizacja: Poznań

Łobuzy

Post autor: nff »

W końcu zebrałam się w sobie i postanowiłam założyć chłopakom wątek. Co nieco wspomniałam o nich w moim przywitaniu na forum, tutaj jednak bardziej się rozwinę (mam taką nadzieję, bo nie mam kompletnie wprawy w udzielaniu się na forum a i z natury jestem raczej powściągliwa).

1 marca bieżącego roku, w dniu moich dwudziestych urodzin, otrzymałam od mego Lubego urodzinowy prezent - małego szczura z zoologicznego (tak, tak.. wiem). Trochę przerażona spojrzałam na to stworzenie i szczerze mówiąc daleko mi było do entuzjazmu, chociaż przez pół roku marudziłam i namawiałam go na zwierzątko, jakiegoś futrzastego (lub nie) przyjaciela. Jako, że zwierzęta kocham najmocniej, to trochę przeraził mnie fakt, że mam szczura, a nie wiem o nich kompletnie nic. Zero. No ale stało się.
Tak oto do naszej rodziny dołączył Misiu (wtedy jeszcze nazywany Szczurem).

tutaj jeszcze dzieciaczek (takie maleństwo, a już złodziejaszek):
Obrazek

bardzo odważnie zwiedzał tereny, już od samego początku! :
http://oi44.tinypic.com/73kuth.jpg

Zaczęło się nadrabianie wiadomości, szperanie w internecie i ostatecznie odnalezienie tego forum. Spędziłam naprawdę dużo godzin wertując tematy i dowiedziałam się o tym, że nasz Szczur musi mieć przyjaciela. Luby nie bardzo się zgadzał, uważał, jak większość laików pewnie, że nie oswoi się tak bardzo no i, że nie będzie w stanie pokochać nowego tak samo jak Szczurka (który zdążył stać się jego ukochanym zwierzątkiem). Jak to bywa w relacjach damsko-męskich, kobieta ze mnie uparta niesamowicie, dezycyzja podjęta, bierzemy drugiego i tyle. ;) Akurat rodzina mieszkająca nieopodal miała na wydaniu "jakiegoś szczura, chyba samca", poszłam, spojrzałam, serce zapłonęło miłością. Tak oto, po jakiś 2 tygodniach samotności Misiu (z racji pojawienia się drugiego szczurka, trzeba było wymyślić imię) otrzymał od nas, chyba najpiękniejszy prezent - Grubego.

Łączenie przebiegło nieźle, stosowałam się do Waszych wskazówek, chociaż i tak serce miałam w gardle.
Gruby okazał się straszną piszczałką, co bardzo mnie zaskoczyło, gdyż Misiu to typ milczący. W końcu miałam okazję posłuchać szczurzych dźwięków. :D Pierwsza noc, była bardzo nerwowa, nie mogłam zasnąć, wyobrażałam sobie krew i rozszarpane gardełko któregoś z chłopców. Na szczęście wszystkie bitwy (a tej nocy było ich niemało :D ), kończyły się pokojowo. Ku mojemu zaskoczeniu władzę objął Misiu (który jest trochę mniejszy od Grubego)
i na następny dzień przyłapałam ich śpiących obok siebie:

http://oi44.tinypic.com/4sodc3.jpg

Jaka to była radość! Miód na moje serce. Tak rozpoczęła się wspaniała przyjaźń jakże odmiennych charakterów:
Misiu - żywe srebro, wszędzie go pełno, radosny i ufny chłopak
Gruby - bardziej 'koci' charakter, zdystansowany, taki szlachcic trochę ;)
Mój Ukochany przekonał się do Grubego i bardzo się cieszy, że postawiłam na swoim. (chociaż nadal Misia faworyzuje, ale niech już mu będzie)

Niedługo potem pojawiły się problemy. Chłopcy zaczęli kichać. Ja oczywiście panika - zaczęłam szukać przyczyny.
Stawiałam na przeziębienie, ale poza sporadycznym kichaniem, nie zauważyłam innych objawów. Myślałam, głowiłam się, aż w końcu znalazłam! Przeczytałam skład żwirku i jak się okazało - paskudne iglaki. Wywaliłam podłoże, wór żwirku oddałam znajomym (ich kot podobno też nie był zbyt zadowolony), dałam do klatki szmatki i obserwowałam. Chłopcy przestali kichać, ja uradowana poleciałam po polecany Cat's Best.
Wszystko było wspaniale, aż znowu usłyszałam kichnięcie. Zmartwiona, umówiłam się do weta, na naszą pierwszą wizytę.
I tak oto 6.04 chłopcy odbyli swoją pierwszą kontrolę :D
Osłuchanie nic nie wykazało, temperatury w normie, wszystko ok, profilaktycznie Immunoglukan.
Zaskoczyła mnie niewielka różnica wag, bowiem Gruby wizualnie wydawał się trochę większy.
Chłopcy ważyli wtedy:
Gruby - 278g
Misiu - 270g
Trochę ponad pół kilo miłości ;)
Zaczęłam podawać im syrop i tak mija 4ty tydzień leczenia (2tyg podawania leku, tydzień przerwy i teraz znowu podaję)
Niestety chłopakom się pogorszyło, pojawiła się porfirynka, dźwięki przy oddychaniu (sporadycznie). 8 maja mamy kolejną wizytę i pewnie chłopaków czeka antybiotyk. :( Dzielne chłopaki dadzą radę, na pewno! Gorzej ze mną, bo przeżywam strasznie. (pierwsze moje szczury, to pewnie dlatego)

Kochamy się we czwórkę mocno, teraz tylko wet i kupno nowej klatki przed nami (ze starej już wyrosły głodomory). Nigdy nie sądziłam, że tyle uczucia można ofiarować i otrzymać (!) od gryzonia. Dogadujemy się doskonale, chłopaki chętnie zwiedzają nowe i znane już tereny, chętnie spacerują również po mnie i mym lubym.
Zauważyłam też zmianę charakterów, ale to chyba z racji dojrzewania, bo pozamieniali się trochę. Gruby stał się radosną kulką energii, Misiu natomiast rozleniwionym miziakiem. Ciekawe co nas jeszcze czeka ;)

To może teraz trochę zdjęć :D

Tak Misiu patrzy na mnie, gdy muszę akurat pilnie wyjść i nie ma czasu na zabawy:
http://oi41.tinypic.com/nlwlt5.jpg

Misiu solo:
http://oi42.tinypic.com/30lz9j8.jpg

Ostatnio odwiedziła mnie koleżanka z aparatem dobrym swoim, niestety Misiu niechętnie podszedł do sesji, natomiast Gruby... urodzony model!
http://oi43.tinypic.com/339hhd1.jpg
Piękny piękny!
http://oi43.tinypic.com/2ex4s50.jpg

Chłopcy razem, Misiu chyba trochę zaskoczony ;)
http://oi39.tinypic.com/53tzie.jpg

To chyba tyle jak na razie, postaram się aktualizować temat i dać znać jak przebiega leczenie.
Całkiem sporo wyszło mi tego tekstu, inaczej niż się spodziewałam. :)
moi ukochani: Misiu, Najmniejszy, Mały, Gruby, Czarny & Puchaty
Awatar użytkownika
Magdonald
Posty: 671
Rejestracja: ndz paź 21, 2012 3:15 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Łobuzy

Post autor: Magdonald »

Prześliczne chłopaki! Widzę, że Poznań się doszczurza ;)
Grubym się nie martw, w każdym stadku znajdzie się piszczałka ;D

Co do leczenia, pewnie już to zrobiłaś, ale jeśli nie, to przejrzyj dział z polecanymi weterynarzami w okolicy. Nie każdy wet zna się na szczurkach, a co niektórzy mogą bardziej zaszkodzić niż pomóc, więc lepiej się upewnić ;)
Trzymam kciuki za zdrówko!
Moje dziewczęta:
Obrazek
Zapraszamy na nasz bazarek :)
Awatar użytkownika
nff
Posty: 254
Rejestracja: śr mar 13, 2013 3:29 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Łobuzy

Post autor: nff »

Zrobiłam, zrobiłam. Chłopaki są leczone u Pani Lisieckiej. :)

Dzięki za kciuki, przydadzą się pewnie, choć nie wątpię, że będzie dobrze, silne łobuzy z nich. :)
moi ukochani: Misiu, Najmniejszy, Mały, Gruby, Czarny & Puchaty
Awatar użytkownika
Yen
Posty: 181
Rejestracja: wt lut 12, 2013 11:46 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Łobuzy

Post autor: Yen »

MMM przystojniaki widzę! :D Strasznie mi się podoba umaszczenie Grubego, (mam słabość do beżaków) ale hasiu też cudo! Pozdrawiamy i przesyłamy mnóstwoooo ciepełka i buziaków :-*
Ze Mną:Erato, Awantura, Mickiewicz, Rozalia Rozalinda Pierwsza oraz Mafinka

Za TM Michelle, Niunia, Tycia, Liberia, Ruby oraz 2 żołnierzy o nieznanych imionach

nasz wątek http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=39583
Awatar użytkownika
Megi_82
Posty: 2126
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 8:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Łobuzy

Post autor: Megi_82 »

Dwa przepiękne ciacha przystojne :D
Fajna historia, będę zaglądać :) Do mnie też pierwszy ogon trafił nagle, po prostu wrócił z nami do domu z pewnej imprezy, i też nie za bardzo wiedziałam, czego się spodziewać :) Ale mam wrażenie, że ludziom otwartym na żywe stworzenia szczury potrafią same dużo pokazać :)
Wytarmoś ode mnie to słodkie pół kilo :D
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243

[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Awatar użytkownika
ann.
Posty: 673
Rejestracja: pn gru 03, 2012 6:56 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Łobuzy

Post autor: ann. »

Moja Pianka to też taka piszczała. Drze się o byle co.
Chłopcy cudni, wykiziać! :)
Psychopatka Korba, ciepła klucha Pianka, żywe srebro Dziurka, łysa Jagoda, maleńka Gumka i oszołom Śrubka
za TM Gumka i Mysza
(mamy też swój wątek:
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40116)
Awatar użytkownika
nff
Posty: 254
Rejestracja: śr mar 13, 2013 3:29 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Łobuzy

Post autor: nff »

Dziękujemy za miłe słowa, wszystkie czochranka, miziania i buziaki przekazane, chłopcy śpią i zbierają energię na nocne szaleństwa. ;)

Yen, też uwielbiam umaszczenie Grubego, chociaż tak ciężko jest uchwycić jego piękno na zdjęciach. Z tymi czerwonymi oczętami wydaje się taki elegancki i dostojny, na początku takiego udawał, ale teraz wychodzi z niego dzieciak. :D

Gruby już trochę się uspokaja, na początku to była masakra, darł się wniebogłosy cokolwiek się nie działo, teraz już rzadziej, chyba się zrelaksował chłopak i zadomowił sto procent. :)

A ja nadal szukam klatki dla chłopaków, coś tam niby mam, ale tak naprawdę nic konkretnie... a chłopcy rosną i rosną ;)
moi ukochani: Misiu, Najmniejszy, Mały, Gruby, Czarny & Puchaty
Awatar użytkownika
dochmikowaa.
Posty: 542
Rejestracja: pt sty 25, 2013 8:43 pm

Re: Łobuzy

Post autor: dochmikowaa. »

Piękne masz te ogony :*
Wymiziaj ode mnie i moich chłopców ^^
Ze mną są Skipper, Krecik i Dumbuś <33
Ich temacik : http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=39272
Zapraszam do ogladania chłopców <3

Za TM szczurek Rico, Mały i chomiś Kuba :((( [*]
Awatar użytkownika
nff
Posty: 254
Rejestracja: śr mar 13, 2013 3:29 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Łobuzy

Post autor: nff »

Leniuchy wymiziane, wycałowannedzisiaj już całkiem obficie. Śpią sobie cały dzień, po zabawowej nocy, a ułożyło się tak, że nie przespaliśmy nocy i kładliśmy się dopiero nad ranem, więc towarzyszyliśmy chłopakom w ich nocnych szaleństwach i dzisiaj caaały dzień uzupełniają zapasy energii. :)
O i chłopaki nauczyli się korzystać z kuwety w końcu. :D
Porfirynkują nadal i już nie mogę się doczekać wizyty u weta, mam nadzieję, że to tylko błahostka.
moi ukochani: Misiu, Najmniejszy, Mały, Gruby, Czarny & Puchaty
Awatar użytkownika
Magdonald
Posty: 671
Rejestracja: ndz paź 21, 2012 3:15 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Łobuzy

Post autor: Magdonald »

Dawaj zdjęcia w nowej klatce! ;D
Moje dziewczęta:
Obrazek
Zapraszamy na nasz bazarek :)
Awatar użytkownika
nff
Posty: 254
Rejestracja: śr mar 13, 2013 3:29 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Łobuzy

Post autor: nff »

Dopiero jak przyjdzie mój zestawik piękny, bo teraz to się wstydzę (krawcowa ze mnie marna). :D
moi ukochani: Misiu, Najmniejszy, Mały, Gruby, Czarny & Puchaty
LilAlia
Posty: 300
Rejestracja: pn kwie 15, 2013 12:21 am
Numer GG: 13432497
Lokalizacja: Warszawa / Skarżysko-Kamienna

Re: Łobuzy

Post autor: LilAlia »

Jejku, mam taki sam 'zestaw' :D Dwa chłopaki - Szary husky i Rudy z czerwonymi oczkami <3
Mizianko! :)
...المحبة لا تأخذ الا من ذاتها
LilAlia
Posty: 300
Rejestracja: pn kwie 15, 2013 12:21 am
Numer GG: 13432497
Lokalizacja: Warszawa / Skarżysko-Kamienna

Re: Łobuzy

Post autor: LilAlia »

...المحبة لا تأخذ الا من ذاتها
Awatar użytkownika
nff
Posty: 254
Rejestracja: śr mar 13, 2013 3:29 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Łobuzy

Post autor: nff »

U nas sporo zmian. ;D

Mianowicie, zamiast dwóch panów, mam obecnie czterech. :D Niestety chłopcy trzymani są oddzielnie parami, gdyż Gruby i Misiu są w trakcie leczenia.

A WIĘC

Mały - Jest to dorosły samczyk, w wieku między 6 - 12 miesięcy, jednak raczej bliżej mu do górnej granicy.
Piękny kapturek agouti, wyciągnięty i uratowany ze sklepu zoologicznego.
Jego historia jest smutna - ponad pół roku temu mieszkał w klatce z towarzyszami, w wyniku czego miał całe poszarpane uszka. Nikt nie zainteresował się pomocą zwierzęciu. Zamiast wyleczyć biedne uszka Mały wylądował w malutkiej klitce z wypisanym wyrokiem "karma dla węży". Bezpośrednio nad jego klatką znajdowała się klatka ptaków, powodowało to, że Mały żył w ich odchodach i piórach spadających z góry. Bez stałego dostępu do wody. Bez własnej miseczki.
Żył tak przez pół roku, aż w końcu jedno dobre serce zauważyło to cierpienie i zabrało go stamtąd.
Mały trafił pod opiekę Fundacji Animal Security w Poznaniu. Okazało się, że Mały to naprawdę kochany szczurek. Ufny, chętnie wtulał się w ludzkie ręce. Widać było, że brakowało mu miłości.
W DT nauczył się jak to fajnie znowu mieć miseczkę, poznawał nowe smaki i.. tył. ;)
Po odebraniu biedactwo ważyło zaledwie 130g! Na szczęście po miesiącu starań udało nam się przytyć do 340g. :)
Od 4 dni Mały jest już u mnie. Jest przekochanym szczurkiem i straasznym pieszczochem. :D

Takie miał uszka przed leczeniem:
Obrazek

A takie ma teraz:
Obrazek

Zbliżenie :D
Obrazek



Dzień, w który miałam odebrać Małego był już ładnie zaplanowany, miałam jechać go zabrać, przygotować klatkę i resztę dnia poświęcić mu w stu procentach. Tymczasem jak piorun z nieba niespodziewanie spadła na mnie wiadomość - jedno dziewczę powiedziało mi, że jej znajomy ma szczura na wydaniu. Okazało się, że koleś kupił szczurka na obiad dla swojego węża, ten jednak nie skusił się i on teraz nie ma co z nim zrobić. A nawet gorzej! Typ stwierdził, że jeżeli go nie odbiorę tego dnia, to on nie ma zamiaru go karmić i wydawać na niego pieniędzy. (swoją drogą niezły burak z niego był). Nie mogłam tego tak zostawić, więc umówiłam się z nim po odbiór, a w między czasie między odebraniem Małego, uszykowaniem mu klatki, odbiorem kolejnej klatki tymczasowej od Magdonald (serduszko!).
No więc poszłam do niego przygotowana na zupełnie inny widok - spodziewałam się agresywnego szczurzyska i utraty kilku palcy :D A gdzie tam! Zajrzałam do akwarium (ehh, trociny, brak wody, jedzenia, umiejscowione pod terrarium - koszmar) i zakochałam się po uszy (znowuu.. ;D ) W rogu siedziało przerażone maleństwo. Dziecko jeszcze! Czarno-biały kapturek z urwaną końcówką ogonka. Zabrałam go stamtąd migiem (nie obyło się bez dziabnięcia ;) ) i zabrałam do domu.
Maleństwo vel. Łobuz vel. Najmniejszy
Na szczęście kruszynka robi szybkie postępy - na dzisiejszy dzień podchodzi do ręki, nawet na nią wejdzie, jednak nie wychodzi z klatki (Mały z resztą też nie, nie są przyzwyczajeni najwyraźniej, ale pracujemy nad tym :) ), ładnie je, przybiera na masie.
Początkowo Najmniejszy miał trafić do nas na tymczas, ale najprawdopodobniej zostanie z nami. :)

Dziecię:
Obrazek

Obrazek

Uznałam, że najlepiej będzie dla tych bid, jak zamieszkają razem. Troche się obawiałam łączenia, szczególnie reakcji Małego, gdyż ponad pół roku spędził samotnie. A gdzie tam! Po 10 minutach w wannie już leżeli przytuleni. :D
Teraz mieszkają razem w klatce i chyba jest im całkiem dobrze razem. Przeurocze krówki. :D

Razem:
Obrazek

Obrazek


Poza nowymi przybyszami pragnę się pochwalić piękną nową ogromną klateczką (Magdonald :-* )
i cudownymi polarkami od Sylvusi (są cudne pięknie oh ah! ;D )
niestety na razie tylko grubasy z nich korzystają, a krówki jeszcze muszą poczekać na swoje miejsce w willi.

Obrazek


Misiu pełne zadowolenie:
Obrazek


Gruby jak to Gruby:
Obrazek


Nie mogę się już doczekać, aż chłopcy stworzą jeden wspólny gang. :D
moi ukochani: Misiu, Najmniejszy, Mały, Gruby, Czarny & Puchaty
Awatar użytkownika
Megi_82
Posty: 2126
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 8:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Łobuzy

Post autor: Megi_82 »

No i się wzięłam i pobeczałam... nie przestaję się zastanawiać, jakim cudem legalne jest to, co uprawiają zoologi :(
Dobrze, że chłopaczek do Ciebie trafił, wycałuj uszyska ode mnie :)
Najmniejszego też wycałuj :)
Klatka - prawdziwy pałac :D

PS. Ja też na kapturki mówię: krówcie :D
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243

[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”