Dynastia Clawington'ów

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
SonamiChan
Posty: 147
Rejestracja: sob maja 03, 2014 8:44 pm
Lokalizacja: Puck

Dynastia Clawington'ów

Post autor: SonamiChan »

Skoro wszyscy piszą o swoich szczurkach, to i ja podzielę się moim cudem <3.
Jesteśmy razem od 02.05.2014, już w sklepie zoologicznym zakochałam się w maluchu o ślicznym szarym futerku i białej główce! Mały jest nieco osowiały, chociaż zaczyna powoli przekonywać się do zabaw z moją ręką, skacze na nią, leciutko podgryza, a za każdym razem jak włożę rękę do jego klatki wylizuje dokładnie każdy jej centymetr.
Gdy byłam w zoologu i zobaczyłam jak tam się obchodzą ze szczurkami, to stwierdziłam, że nigdy więcej nie kupię zwierzątka z zoologa... Kobita najpierw uderzała dłonią w klatkę aby "odczepić" wspinające się maluszki (uderzając je przy tym po palcach!) a później szarpała je za ogonki żeby tylko odsunąć resztę od Santi`ego... Przykre.
Santi także został wyszarpnięty z klatki za ogonek i z obrzydzeniem strząśnięty do transporterka.
Cóż, musiałam oczywiście wynagrodzić biedactwu tak nieprzyjemne potraktowanie. Od razu po powrocie do domku, gdzie zapoznał się z nową klatką i nowymi zapachami dostał kilka rodzynek, garsteczkę musli (bez cukru oczywiście), dwa orzeszki ziemne i kawałeczek świeżej papryki, do drugiej miseczki nasypałam karmy którą dostawał do tej pory. Pierwsze kroki skierował do miseczki z karmą którą jadał już wcześniej, wybrał ziarna słonecznika i prasowaną marchew, później przekonał się do rodzynek. <3
Niestety Santuś chwilowo mieszka w małym akwarium, ale czeka już na niego ogromna klatka po króliku! Jedyne co muszę zrobić, to obłożyć ją naokoło siatką z drobniejszych oczek, a chłopak będzie mógł się wyszaleć.
Oto Santiago w pełnej krasie:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Póki co jest maleńki, mieści się mi na dłoni i jest wielkości sporej dorosłej myszy, ale mam nadzieję że urośnie na dużego, silnego mężczyznę! Nie mam pewności, ale to chyba odmiana husky? jego matka była jaśniutka z lekko srebrnym grzbietem, ale niestety to mój pierwszy szczurek i niewiele o nich jeszcze wiem.
Dlatego też wzięłam tylko jednego, gdybym wiedziała, że szczur potrzebuje kumpla to bym od razu dwa wzięła... Cóż, teraz szukamy dla niego przyjaciela! :)
Mam nadzieję, że znajdzie się wkrótce jakiś <3
Ze mną: Leonardo Von Clawington oraz Harold
Cody, Santiago i Davis brykają po drugiej stronie tęczy...
dominick_black
Posty: 148
Rejestracja: pt lut 14, 2014 3:51 pm

Re: Santiago- mały rozrabiaka.

Post autor: dominick_black »

chłopak piękny, od zawsze o takim marzę, ale na razie poszukuję transportu więc jak tylko się takowy znajdzie to zaadoptuję na pewno :).
Niestety, taki urok sklepów zoologicznych, chodź nie we wszystkich tak traktują zwierzęta, w moim dość normalnie się w stosunku do nich zachowują. Nie stukają w klatki i nie łapią za ogonki, ale tow końcu sklep zoologiczny, na zwierzętach oni zarabiają. Przykre, ale prawdziwe. Mam wielką nadzieję, że niedługo znajdzie się dla niego kolega i będzie szczęśliwy :D.
Awatar użytkownika
SonamiChan
Posty: 147
Rejestracja: sob maja 03, 2014 8:44 pm
Lokalizacja: Puck

Re: Santiago- mały rozrabiaka.

Post autor: SonamiChan »

dominick_black pisze:chłopak piękny, od zawsze o takim marzę, ale na razie poszukuję transportu więc jak tylko się takowy znajdzie to zaadoptuję na pewno :).
Powodzenia z adopcją! Faktycznie jest śliczny, do tego bardzo towarzyski, pakuje mi się na ramiona aż kurzy, wiecznie oblizuje ręce i szyję! Kochany maluszek, Santuś dziękuje za słowa uznania dla jego niewątpliwej urody!
Chociaż poza klatką jest nieco nieśmiały, boi się eksplorować, a ja się boję wypuścić go na dystans większy niż kilka metrów...
Nie chcę żeby maluchowi coś się stało...
Wczoraj spędził prawie dwie godziny na moich ramionach i.. uhm.. piersiach ^^" oblizując wszystko dookoła, każdy kawałek skóry do jakiego się dostał.
Gdy zabrałam go ze sklepu był maleńki i wychudzony, dokładnie można było wyczuć każdą kosteczkę, teraz zrobił się nieco okrąglejszy, śmielszy. :)
Oh! I mam kilka pytań, chciałabym wiedzieć, czy orzeszki ziemne, rodzynki i inne słodkie suszone owoce podawane w formie przysmaku, raz na jakiś czas są szkodliwe? Wiem że winogron nie powinno się dawać szczurkom, więc rodzynki też ograniczam (dostał póki co dwie, daję mu więcej suszonych owoców takich jak żurawina, śliwka lub banan, do tego płatki owsiane, płatki pszenne), inna sprawa to kastracja, czy szczurek po kastracji może mieć problemy z nerkami? Mam kota kastrata i zastanawiałam się czy u szczurków z kastracją jest podobnie, mogą się roztyć albo po jakimś czasie dostać kamieni nerkowych?
Mam nadzieję, że nie. W jakim wieku zaleca się kastrację? Z tego co wiem ok. 4 miesiące?
Chcę Santiego wykastrować kiedyś na wypadek jakbym zachciała samiczki ^^ (Santi w planach miał być dziewczynką, ale cóż, w sklepie nie pozwolili pooglądać, wziąć na ręce i sprawdzić).
Ze mną: Leonardo Von Clawington oraz Harold
Cody, Santiago i Davis brykają po drugiej stronie tęczy...
dominick_black
Posty: 148
Rejestracja: pt lut 14, 2014 3:51 pm

Re: Santiago- mały rozrabiaka.

Post autor: dominick_black »

Mogą jeść te rzeczy, które napisałaś i winogrona chyba też, ale takie z domowej hodowli, tzn. z ogródka , a tych ze sklepu bym w życiu nie dała ze względu na chemię jaka się w nich znajduje. I dziękuję, też mam nadzieję, że się jakiś znajdzie :)
To normalne, że szczurek w pierwszych dniach wypuszczony po pokoju jest nieśmiały, a jeszcze bardziej gdy jest sam. Siedzi wtedy w kącie, może czasem przejdzie parę kroczków, gdyż jest w nowym miejscu, dużo wrażeń, dużo miejsca do biegania, nowe skrytki, świeże zapachy, pierwsze dni, tygodnie są najtrudniejsze, później będzie coraz śmielszy aż w końcu zacznie biegać po całym pokoju i nie będzie się bał najmniejszego szelestu ;)
Na kastracji się nie znam, gdyż ja mam samiczki, ale nie zaleca się zdrowym szczurkom, kastracja powinna odbywać się w kryzysowych sprawach np. chorobie szczurka lub przypadkowym zamieszkaniem z samiczkami. :)
Kurczę, to z tego co piszesz to naprawdę ludzie wredni w tym zoologicznym ;/
Awatar użytkownika
SonamiChan
Posty: 147
Rejestracja: sob maja 03, 2014 8:44 pm
Lokalizacja: Puck

Re: Santiago- mały rozrabiaka.

Post autor: SonamiChan »

Maluch właśnie urządza dzikie harce w swoim terrarium, skacze znacznie wyżej niż może usiąść ^w^, cieszy się z nowego poidełka (wcześniej miał wodę w miseczce, poidełko musiałam naprawić) i wspina po nim pod samo sklepienie terrarium!
O, właśnie się ułożył na krótką drzemkę w zaszytym z jednej strony rękawie od mojej starej koszulki i wygląda jak aniołeczek <3.
Dzisiaj zabrałam go na krótki spacer wokół bloku, siedział w moim kapturze wystawiając główkę ciekawy świata. Jest cudny i na prawdę mądry, nie spodziewałam się, że szczurki uczą się aż TAK szybko! Zaczyna reagować na swoje imię, jak posadzę go na ramieniu to grzecznie siedzi, czasem dreptając tylko na drugie ramię aby mieć lepsze widoki, zaczyna robić się z niego pieszczoch, gdy widzi rękę, podbiega i domaga się głaskania po główce... Cudo!
Ze mną: Leonardo Von Clawington oraz Harold
Cody, Santiago i Davis brykają po drugiej stronie tęczy...
dominick_black
Posty: 148
Rejestracja: pt lut 14, 2014 3:51 pm

Re: Santiago- mały rozrabiaka.

Post autor: dominick_black »

Ale nie ryzykuj jeszcze z tym wychodzeniem na dwór, maluch może się wystraszyć najmniejszego odgłosu, zeskoczyć z ramienia i uciec.
Awatar użytkownika
SonamiChan
Posty: 147
Rejestracja: sob maja 03, 2014 8:44 pm
Lokalizacja: Puck

Re: Santiago- mały rozrabiaka.

Post autor: SonamiChan »

Mieszkam w BAARDZO spokojnej dzielnicy, szczególnie, że wyszłam około godziny 13.30, kiedy ruch nie jest zbyt duży. Przynajmniej w niedziele ^w^ wszyscy w kościołach, na obiadach itp. Do tego szłam za blokiem gdzie na prawdę nic nie jeździ.. Ale masz rację, poczekam jeszcze z tydzień lub dwa z poważniejszymi wypadami :).

Dobranoc Santiago <3
Obrazek
Ze mną: Leonardo Von Clawington oraz Harold
Cody, Santiago i Davis brykają po drugiej stronie tęczy...
dominick_black
Posty: 148
Rejestracja: pt lut 14, 2014 3:51 pm

Re: Santiago- mały rozrabiaka.

Post autor: dominick_black »

hehe dobranoc, ale nie ciesz się za bardzo bo maluch w nocy zacznie szaleć :D. No , ja nawet nie ryzykuję żeby wyjść z dziewczynami na dłuższy spacer, a mam je już od stycznia tego roku :). I szybko zrób mu tą króliczówkę :P A jakie są jej wymiary? ;)
Awatar użytkownika
SonamiChan
Posty: 147
Rejestracja: sob maja 03, 2014 8:44 pm
Lokalizacja: Puck

Re: Santiago- mały rozrabiaka.

Post autor: SonamiChan »

dominick_black pisze:hehe dobranoc, ale nie ciesz się za bardzo bo maluch w nocy zacznie szaleć :D. No , ja nawet nie ryzykuję żeby wyjść z dziewczynami na dłuższy spacer, a mam je już od stycznia tego roku :). I szybko zrób mu tą króliczówkę :P A jakie są jej wymiary? ;)
Oj wiem jak toto potrafi szaleć, już dał mi pokaz :D mimo wszystko kocham te jego nocne wybryki!
Niestety nie pamiętam jak duża jest ta królicza klatka, pamiętam jedynie, że mając 12 lat bez problemu cała się w niej mieściłam ^^ (tak, były i takie próby) klatka była za duża nawet dla sporych wymiarów królika, więc i dwa szczurki się pomieszczą :).
Tak na oko mniej-więcej 120x60x50. We wtorek przywiozę klatkę z innego miasta gdzie kisi się w piwnicy a potem wraz z bratem zabieramy się do jej przerabiania aby była odpowiednia dla szczurków.
Ze mną: Leonardo Von Clawington oraz Harold
Cody, Santiago i Davis brykają po drugiej stronie tęczy...
dominick_black
Posty: 148
Rejestracja: pt lut 14, 2014 3:51 pm

Re: Santiago- mały rozrabiaka.

Post autor: dominick_black »

No to powodzenia i mam nadzieję, że się pochwalisz rezultatami ;D Chłopaki będą w niej raj mieć :Moje na początku jak nową klatkę dostały to strasznie szalały, teraz w dzień często biegają, a w nocy dają mi spać bo jak ja idę spać to one też śpią :d
Awatar użytkownika
altelily
Posty: 200
Rejestracja: wt lut 11, 2014 8:51 am

Re: Santiago- mały rozrabiaka.

Post autor: altelily »

Prześliczny Santiago. :-* I to raczej jest umaszczenie husky, więcej Ci nie powiem, bo sama się nie znam za bardzo. W którymś dziale jest temat o odmianach i dziewczyny bardzo dokładnie piszą o tym, więc zapytaj się o Santusia. Jak najszybciej postaraj się adoptować mu kolegę, bo szczurki najłatwiej łączyć kiedy są jeszcze malutkie i o wiele łatwiej się oswajają z Tobą i uczą się od siebie nawzajem wszystkiego. Wymiziaj chłopa. :)
Awatar użytkownika
SonamiChan
Posty: 147
Rejestracja: sob maja 03, 2014 8:44 pm
Lokalizacja: Puck

Re: Santiago- mały rozrabiaka.

Post autor: SonamiChan »

Santi dzisiaj po raz pierwszy doświadczył wybiegu dłuższego niż kilka minut, zazwyczaj chował się w moich rękawach na chwilkę po wypuszczeniu na łóżko. Póki co teren ogranicza się jedynie do wydzielonej części mojego biurka, ale z czasem, jak mały przyzwyczai się nieco do większej swobody mam nadzieję na dziksze harce po łóżku i biurku! :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Widać, że większy teren go nieco przeraża, bo natychmiast po puszczeniu go luzem podbiega do mnie i mi się chowa po rękawach i kapturze... Gdy tylko ma możliwość chowa się pod jakimś daszkiem czy chociażby kartką papieru, dlatego zaczęliśmy od biurka gdzie mam półeczkę pod którą maluch może wleźć aby nie być zbytnio na widoku. :3
Ze mną: Leonardo Von Clawington oraz Harold
Cody, Santiago i Davis brykają po drugiej stronie tęczy...
Awatar użytkownika
Barakuda
Posty: 290
Rejestracja: ndz lut 09, 2014 1:51 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Santiago- mały rozrabiaka.

Post autor: Barakuda »

Ale śmiesznota z niego. Wymiziać proszę urwipołcia!
Z nami: Lulu, Oliwka, Dexter i sostry Sól i Pieprz ur. 24.03.2014r. :)
Szczurowisko Barakudy http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=44003
Awatar użytkownika
diana24
Posty: 816
Rejestracja: wt maja 11, 2010 4:07 pm
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Santiago- mały rozrabiaka.

Post autor: diana24 »

Santi jest śliczny :)
To na pewno husky. Możliwe że zjaśnieje tylko troszkę, a możliwe też że będzie prawie cały biały. Ja osobiście miałam/mam w sumie 3 husky i każdy zbielał, nie miał prawie nic czarnego :)
Tylko mam obiekcje nad tą kastracją. Po co go kastrować? Poczekaj na kolegę, zobacz jak się będzie zachowywał jak urośnie do tych 4-5 miesięcy. Kastracja szczurka jest potrzebna w przypadku choroby lub gdy chłopak ma burzę hormonalną i jest agresywny w stosunku do swojego klatkowego towarzysza (lub towarzyszy), ewentualnie do Ciebie.
Jest to przykre jak piszesz, że chcesz go w przyszłości wykastrować, bo miał być samiczką i chcesz mieć samiczkę w stadzie. Są to dla mnie pobudki czysto egoistyczne. Jeśli chcesz mieć samiczki to wydaj Santiego w momencie, kiedy Twoje przywiązanie nie jest jeszcze takie silne i poszukaj do adopcji samiczek.
Szczurek to nie kot, jest to malutki organizm, który ze względu na swoje rozmiary i serduszko może nie przeżyć takiego zabiegu. Występują powikłania. Jest to mały procent, ale moim zdaniem nie warto ryzykować zdrowia czy życia takiego malucha, tylko po to, aby mieć babkę.
Mam nadzieję, że choć troszkę nad tym się zastanowisz. W między czasie szukaj kolegi, bo wtedy Santi zmieni się nie do poznania :)
Wyczochraj łobuza :)
Z nami : Kreska, Tosia (http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=41343)
Przetransportowane: 8 przystojniaków i 8 samiczek
Za TM [*][/b]: Lucy, Hera, Topej, Fiona, Całka, Aria, Albert, Iskierka, Gabi, Safi, Plamka
Awatar użytkownika
SonamiChan
Posty: 147
Rejestracja: sob maja 03, 2014 8:44 pm
Lokalizacja: Puck

Re: Santiago- mały rozrabiaka.

Post autor: SonamiChan »

Barakuda pisze:Ale śmiesznota z niego. Wymiziać proszę urwipołcia!
*pieszczocha malucha*
diana24 pisze:Santi jest śliczny :)
Dziękuję bardzo, Santuś też dziękuje na swój szczurkowy sposób!
diana24 pisze:Santi jest śliczny :)
To na pewno husky. Możliwe że zjaśnieje tylko troszkę, a możliwe też że będzie prawie cały biały. Ja osobiście miałam/mam w sumie 3 husky i każdy zbielał, nie miał prawie nic czarnego :)
Zobaczymy, jego mamusia jest prawie cała bielutka, możliwe że pójdzie w jej ślady. Jednak nie ważne jak będzie wyglądał, kocham go za ten jego pieszczoszny charakterek!
diana24 pisze:Kastracja szczurka jest potrzebna w przypadku choroby lub gdy chłopak ma burzę hormonalną i jest agresywny w stosunku do swojego klatkowego towarzysza (lub towarzyszy), ewentualnie do Ciebie.
Jest to przykre jak piszesz, że chcesz go w przyszłości wykastrować
Dobrze wiedzieć! Nie miałam na myśli że na pewno go wykastruję ani nic z tych rzeczy! wolę mieć stadko z samych chłopców niż ryzykować życie tego skarbeczka! Po prostu myślałam, że kastracja może chronić zwierzaczka przed np. rakiem jąder (gdzieś to wcześniej wyczytałam) dlatego właśnie napisałam to tu, wcześniej żeby się dowiedzieć czy mu to nie zaszkodzi i czy jest to dla szczurka dobre. Ojciec kolegi który jest prawdziwym szczuro-maniakiem (około 20 szczurków na raz) mówił, że samiec niewykastrowany często ma deprechę, że sobie nie "pociupcia" x: . Nie chciałam aby w żadnym wypadku wyglądało na to, że chcę go kastrować z własnego widzimisię. A dziewczynką miał być jedynie przez moje błędne myślenie, że samczyk może czuć się właśnie nie w pełni samcem nie mając samiczki.
Cóż, nie wiem zbyt wiele o szczurach... Dlatego właśnie dziękuję za wytknięcie tego błędu. Santusiowi szukam już kolegi! Nie chcę malucha ze sklepu, wolę zaadoptować jakąś wpadeczkę. Przecież kochany będzie tak samo? :)
diana24 pisze:Wyczochraj łobuza :)
Wyczochrany <3 a moje ręce dokładnie wylizane ^^. przez Santiago oczywiście.
Ze mną: Leonardo Von Clawington oraz Harold
Cody, Santiago i Davis brykają po drugiej stronie tęczy...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”