"Fajne chłopaki" :)

[expelliarmus]

Nieszczęścia nas nie ominęły, to prawda ale wylizujemy rany i chyba wszystko zmierza ku lepszemu.
Fenek ma teraz trzech braci niemal w tym samym wieku, je za trzech a rozrabia za czterech
Niestety socjalizacja nie przebiegła tak pomyślnie jak sobie wyobrażałam, bardzo boi się ręki i nie pozwala się dotykać.
Ostatnio pozwala się podnosić bez zbędnego darcia ryja, to duży plus, chętnie spaceruje po naszych ramionach i głowach.
Fajnie odnalazł się w stadzie, tłucze się z chłopakami aż miło- to chyba najważniejsze, wydaje mi się, że jest szczęśliwy
Pozdrowiłam bo od rana wykrzykiwał mi do ucha gorące o to prośby- nie ma to tamto

[Newbie8]

Dziękuję bardzo. Poprosiłabym o mizianko dla niego, ale raczej nie byłby zadowolony. Poślij mu od cioci buziaka z daleka :-P
Dobrze, że w stadzie czuje się dobrze. To w sumie najważniejsze. Bynajmniej nie wygląda na nieszczęśliwego

[Newbie8]

Ziomek zaliczył dziaba nie było mnie przy tym, nie ma tragedii, ale gania teraz ze strupkiem koło ucha co też Beneczkowi do łba strzeliło?
Szykujemy się do przeprowadzki, już tylko 10 dni zostało i nie mogę się doczekać Mam nadzieję że chłopcy też się ucieszą, będą mieli trzy razy więcej przestrzeni do ganiania
No i po przeprowadzce spełnią się moje marzenia - zaadoptuję labika. Już jestem wstępnie z dt umówiona, mam nadzieję że zdążę ogarnąć chałupkę przed wizytą no i że nowy zgra się z moimi chłopcami
A chłopaki od kastracji oszaleli. Ganiają i skaczą jak nigdy. Widocznie przeszkadzał im ten ciężar pod ogonem

[Newbie8]

Beneczek się dorobił (jak to powiedział doktor Kacper) krwiaczko-ropniaczka. Został wciśnięty, a chłopiec znowu dostał antybiotyk.
W niedzielę wielki dzień przeprowadzki. Nie mogę się doczekać aż będę miała wszystko ogarnięte w nowym miejscu. Do przewożenia będę miała dwójkę wesołych pomocników (jak to dobrze mieć rodzeństwo) a potem jeszcze mnie czeka zamawianie mebli, składanie... Mam tylko nadzieję że chłopakom się tam spodoba. W końcu będą mieli dużo większą przestrzeń do brykania :-)

[Newbie8]

Nie wiem czy ktoś w ogóle to czyta, ale i tak będę uaktualniać wątek. Kiedyś sobie poczytam :-)
Byliśmy dziś na kontroli krwiaczko-ropniaczka, doktor powiedział że wygląda bardzo dobrze i w końcu odstawiliśmy antybiotyk.
Przeprowadziliśmy się wczoraj do kawalerki i mam wrażenie że nam wszystkim się to nie podoba. Ja, siostra i siostrzenica poplakałyśmy się jakbyśmy się żegnały na zawsze, ja ryczałam jeszcze pół wieczoru (bo ja taka biedna, samotna i nie ma do kogo gęby otworzyć. Cholerne staropanieństwo). Chłopaki ganiać nie chcą, pozwiedzać kąty i poszli spać.

[cane]

"Ktoś" melduje , że czyta... i to nawet za dwoje czyta .

Swoją drogą wiesz co jest gorsze od przeprowadzki w samotności? Przeprowadzka z dzieciakami, wiedząc, że Jaśnie Lubego to człowiek jeszcze długo nie zobaczy . Niestety, albo Luby pracuje w naszym cudnym kraju, albo mamy za co żyć i widzimy się raz w miesiacu

[dominiszka]

Ja też czytam! Ale zwykle po nocach i nie mam siłeczki pisać :c

Cieszę się, że z Beneczkiem już dobrze <3 to się chłopak dorobił

I wiesz co... Myślę, że chłopaki wyczuli Twój smuteczek i też się smuteczkują (borze, co to za dzień na zdrobnianie wszystkiego? ). Ale nie martw się, zawsze możesz gębę otworzyć do chłopaków, oni też się przyzwyczają do nowego lokum... Jeszcze będziesz wspominała te straszne czasy, kiedy musiałaś dzielić z kimś więcej przestrzeń życiową

I powodzenia w nowym lokum <3

[Newbie8]

Cieszę się, że jednak ktoś czyta moje wypociny ;-) u nas coraz lepiej, pierwsze doły minęły, choć dalej dziwnie i smutno, ale już chyba tylko mi. Ziomuś gania jak opętany, Benek z dużymi oponami ale też już lepiej. Tylko mam wrażenie że Beniowi odnawia się ropień bo ma delikatne zgrubienie, jeśli się powiększy to lecimy znowu do weta.
Dziś przywieźli mi meble więc chłopcy mają kolejne atrakcje- bieganie po kartonach i ich podgryzanie. Montaż mam dopiero na sobotę więc będą mieć jeszcze trochę zabawy.
W sobotę przyjeżdża do mnie dziewczyna z dt, jeśli przejdę pozytywnie wizytę przedadopcyjną to zostawi mi albinoskowego chłopczyka. Trzymajcie kciuki! ;-)

[IHime]

Melduję, że Majaki Nocne też tu podczytują. Powodzenia z wizytą przedadopcyjną!

[Newbie8]

Ihme, dzięki ;-) jeśli przedadopcyjną pójdzie źle to będzie znaczyć że mam coś ważnego do poprawki. A teraz mam tego sporo, więc tym bardziej mam lekkiego stresika. Więc tylko mam nadzieję że będzie dobrze :-)
PS ja majtki też poczytuję, choć się nie udzielam ;-)

[IHime]

Na wizycie przedadopcyjnej ważna jest po prostu świadomość wymogów danego zwierza, swoich niedociągnięć i dobry plan ich naprawy. Powodzenia! I daj znać jak poszło.

[dominiszka]

Umnie wizyta wyglądała tak: "aaaaaale klatka, a ile miejsca do biegania po podłodze... Spoko, jest git." Nie to, że zabezpieczałam pół dnia pokój, spakowałam się w samochód z dziewczynami i pojechałyśmy po szczury trzymam kciuki mocno!

A ropnio-krwiaczek został dobrze wyczyszczony? Bo czytałam, że jeśli zostanie pień ropnia to może się ten odnowić, warto o to spytać weta jeśli będzie nadal rósł i pytanie laika - był szyty w tym miejscu? Bo moja Abutka zareagowała "guzkiem" na szwy, ale sam się wchłonął razem ze szwami.

Tulaski dla chłopaków <3 i dla Ciebie, słuchaj dużo fajnej muzyki i głośno, tańcz i śpiewaj to od razu Ci się humor poprawi Ja tak sobie robiłam przy pierwszej wyprowadzce, ale miałam współlokatora, więc szybko zaczęliśmy ze sobą przesiadywać xD

[Newbie8]

Dominika, dzięki za cenne rady. Zaraz zaczynam taniec, ale ze szmatką i mopem to nie moja pierwsza przeprowadzka. Jeśli dobrze liczę to... dziesiąta! Ale pierwszy raz mieszkam sama, dlatego mam kłopot ;-)
Dziś zmontowany mi meble i mam straszny syf. Za to w końcu mam łóżko, a nie materac na podłodze
Chłopca dziś nie dostałam, dziewczyna z dt odwołała przyjazd. Dzięki temu będę miała tydzień na ogarnięcie chałupy :-)

[Newbie8]

A odnośnie ropnia - czyścił go świetny chirurg, potem (jeśli się nie mylę to po 3 dniach) byliśmy u niego na kontroli i powiedział że jest ok. Było to mniej więcej w miejscu gdzie Beniuś miał zakładane szwy wewnętrzne po kastracji (w mojej ocenie ropień powstał w wyniku reakcji alergicznej na nitki, doktor dopatrzył się ranki, więc obstawiał jakiegoś dziaba). Dziś wymacałam Benia i wydaje mi się że to zgrubienie, które wyczułam wcześniej to tylko strup. Póki co - nic nie rośnie :-D

[dominiszka]

10 przeprowadzka?! Czekaj... W jakim czasie? Niezły wynik tak czy siak

E tam, ja mając kanapę do której każdy szczur może wleźć tęsknię za moim materacem na ziemi był taki bezpieczny!

No Benuś, już nas tu nie stresuj