Od krótkiej chwili mieszka u mnie dwóch malutkich chłopców. Urodzili się 6 kwietnia.
Benek
Nazwała go tak moja siostrzenica. Ma motorek w tyłku, ciągle gdzieś biegnie i jest bardzo ciekawy świata. Jak na takiego maluszka w nowym otoczeniu - bardzo odważny. Nie ma miejsca którego nie sprawdzi, nie podejdzie i nie powącha. Z drugiej strony - potworny lizak. Jak sobie przypomni i ma chwilę czasu - wylizuje całe dłonie biorąc w łapki każdy paluszek po kolei.
Ziomek
Mój malutki maminsynek. Ciekawy co go otacza, ale z dużą dozą ostrożności i jak najbliżej mnie. Gdy biega po łóżku i coś go przestraszy szybciutko do mnie biegnie i chowa się pod bluzkę. Mały pieszczoch, lubi mizianie, na które zawsze znajdzie chwilkę czasu. Niestety ma denerwujący zwyczaj - lubi przygryzać moje usta. Oczywiście nie mocno, ale boli. Mam nadzieję, że się oduczy
Chacjendę narazie mają nieciekawą i nudną, jak dojdą mebelki od emi to ją też zaprezentuję
Pozdrawiamy cieplutko 
Benio się wczoraj rozkichał, zaczął elegancko seriami walić gilami z nosa. Gadać też już zaczynał.
"dawaj ogon!" 
