Dominiszkowe Trójogony ;D

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
ssylvusia
Posty: 983
Rejestracja: wt lis 14, 2006 10:02 am
Numer GG: 1989601
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: ssylvusia »

Pozwolę się wpisać do Twojego temaciku, jako stały bywalec :D

Niezmiennie polecam adopcje chłopaków, prawdopodobieństwo trafienia na ciepłą kluchę jest wielokrotnie większe do tego, że trafi się nam taka wśród dziewczyn ;) Jeśli miałabyś obawy co do zwiększonych doznań węchowych z klatki, to zapewniam Cię, że to bardzo subiektywna ocena każdego z nas. Miałam kilkukrotnie na przechowaniu samiczki różnych znajomych i ich zapach zdecydowanie bardziej mi przeszkadzał, niż ten typowy samczy smrodek (którego zresztą ja nigdy nie czuję i sprzątam chłopakom co tydzień, dlatego że tak wypada ::) ).

Dominika, a jak zakończyło się sobotnie miszyn imposible? Udało się zgarnąć towarzycho z pod Arkadii?
ObrazekObrazek
cane
Posty: 418
Rejestracja: pt maja 29, 2015 4:43 pm

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: cane »

No, to nawet nie jest taka mała ;). Moje dziewczyny długo żyły w trochę mniejszej [tzn. to klatka z 1 domku, więc mieszkały tam pewnie jakiś rok]... ale z 2 strony akurat one są naprawdę drobne, nawet jak na samiczki ;).

A jak już będziesz w Gdańsku to wpraszam się na siłę i na chama, co by własnoręcznie dziewczyny wymiziać >:D . Ew. mogę im dostarczyć atrakcję tp. "Zdobywanie Szczytów" - nie wiem czemu wdrapywanie się na ciążowy brzuchol zawsze robiło u mnie furorę wśród towarzystwa ;D .
Awatar użytkownika
dominiszka
Posty: 358
Rejestracja: czw sie 22, 2013 10:01 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: dominiszka »

ssylvusia a witam, zapraszam ;D
akurat żaden smrodek nie jest mi obcy z dwóch powodów - palę od kilku lat, więc mój węch jest mocno zniszczony ::) a kilka lat temu miałam tchórzofretkę, samca i... Po jego zapachach nic mi nie jest strasznym ;D
Dziewczyny wzięłam od razu, bo po siedzeniu w parku się z nimi zżyłam... No i wszystkie moje dotychczasowe zwierzaki to były jakieś bidule więc głupio by było teraz nagle zmienić przyzwyczajenia ;D ;D
Więc suma sumarum na pewno pojawi się jakiś kastracik albo dwóch, jednak zawsze mi się marzyły miziaki :D

A pod Arkadią spędziłyśmy 4h, szczury bały się wyjść spod krzaka - dziewczyny miały szukać żywołapek na wypożyczenie, ja zapowiedziałam się, że mogą dzwonić i przyjadę wte pędy ale od niedzieli jest cisza... :(

cane jeśli tylko dziewczyny dadzą się wymiziać albo odważą się wejść na człowieka to zapraszam serdecznie ;D ;D
with a cigarrete smile sayin' things you can't ignore

Za TM: Lily [*]
Na zawsze w moim sercu, choć w domach już innych: Abi, Ludi, Zgredek, Gapcio i Aiden.[/color][/size]
cane
Posty: 418
Rejestracja: pt maja 29, 2015 4:43 pm

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: cane »

A jak się nie odważą wejść na człowieka ani dotknąć to mnie za drzwi wyrzucisz >:D ? Bo tak to zabrzmiało ;D .

Swoją drogą mi też po cichuteńku marzy się kastracik - pieszczoszek... Może kiedyś się trafi, ale raczej nie szybko. Boję się łączenia szczurków [wieki tego nie robiłam :-\ ], więc wolałabym najpierw przypomnieć sobie łączenie dorosłe-małe. A Kastraty rzadko są małe, najpierw muszę urosnąć ;)
Awatar użytkownika
dominiszka
Posty: 358
Rejestracja: czw sie 22, 2013 10:01 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: dominiszka »

Dokładnie >:D ;D Nie no, po prostu nie ciągałabym Cię jeszcze z brzucholem żebyś przychodziła na darmo ;D to tak z troski! ;D

Z łączenia mnie najbardziej martwi to, że jeśli się nie dogadają to będę musiała robić dwa stada albo oddawać chłopaków z powrotem... a ego mi na to nie pozwala :-X
with a cigarrete smile sayin' things you can't ignore

Za TM: Lily [*]
Na zawsze w moim sercu, choć w domach już innych: Abi, Ludi, Zgredek, Gapcio i Aiden.[/color][/size]
cane
Posty: 418
Rejestracja: pt maja 29, 2015 4:43 pm

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: cane »

Ty się już o mnie tak nie martw - jak Jaśnie Księciunio [albo Jaśnie Księżniczka, płeć na każdym USG wychodzi na zmianę ;D ] mi jechać nie pozwoli to nawet dziewczyny mnie nie skuszą... A jak Księciunio nie dowala to ja każdą wycieczkę milę widzę - już i tak świra z nudów dostaję [pracować mi nie wolno, sprzątać mi nie wolno, spacerować mi nie wolno... siedzieć mi, kurde, wolno i tyle >:( ].
Lassemista
Posty: 87
Rejestracja: wt kwie 13, 2010 8:34 am
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna/Lublin

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: Lassemista »

Cane, a czytać dobre książki Ci wolno czy masz się za bardzo nie emocjonować? Nie zakwitnij z nudów z Księciuniem lub Księżniczką. ;)
Ze mną: Elmo, Hoban!
W krainie wiecznych łowów: Gloria, Tinwe, Nimloth, Embla, Diuna, Cudo, Definicja, Ynk, Tam Lin.
cane
Posty: 418
Rejestracja: pt maja 29, 2015 4:43 pm

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: cane »

Czytać mogę, tylko już wszystkie moje książki znam na pamięć... i od rodziny... i znajomych... i sąsiadów >:D . A do biblioteki mi zawsze jakąś tak nie po drodze :P
Awatar użytkownika
dominiszka
Posty: 358
Rejestracja: czw sie 22, 2013 10:01 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: dominiszka »

Współczuję - mam roczną siostrzyczkę i moja mama hot40 miała tak fatalny przebieg ciąży, że całe 9 miesięcy kwitła na kanapie ;D i też tylko czytała, a ja musiałam latać co i rusz na pocztę odbierać kolejne książki ::) Ale w trakcie się wyprowadziłam i później główną jej rozrywką byłam ja - świeżo wyprowadzona, co drugi dzień musiałam wpadać na kilkugodzinne pogaduchy ;D

Ale jak tak, to jesteśmy wstępnie umówione ;D muszę się tylko zdecydować w końcu gdzie w tym Gdańsku zamieszkam... ;D

***

Dziewczyny dzisiaj pobiegały całe 15 minut. Po tym czasie musiałam inaczej usiąść na łóżku, bo mi noga zdrętwiała. Oczywiście robiłam to w slow motion x9000 ale i tak zestrachały się na tyle, że w ułamku sekundy były w klatce i teraz - jak minęło już pół godziny - to Abi poszła spać a Lily nadal przerażona w kącie klatki siedzi...

Masakra. Jesteśmy ze sobą już 2 tygodnie, a nadal każdy najmniejszy ruch przyprawia je o zawał serca (dzisiaj mistrz: ja przy biurku, one przy łóżku - jakieś 2m między nami - ja zgięłam rękę, one popłoch). ::)

Chyba jakiś miziasty kompan pojawi się wcześniej, bo nawet jeśli nie pomoże dziewczynom się oswoić to mi podniesie morale ::)
with a cigarrete smile sayin' things you can't ignore

Za TM: Lily [*]
Na zawsze w moim sercu, choć w domach już innych: Abi, Ludi, Zgredek, Gapcio i Aiden.[/color][/size]
Awatar użytkownika
ssylvusia
Posty: 983
Rejestracja: wt lis 14, 2006 10:02 am
Numer GG: 1989601
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: ssylvusia »

dominiszka pisze:ssylvusiaA pod Arkadią spędziłyśmy 4h, szczury bały się wyjść spod krzaka - dziewczyny miały szukać żywołapek na wypożyczenie, ja zapowiedziałam się, że mogą dzwonić i przyjadę wte pędy ale od niedzieli jest cisza... :(
Niedobrze kurczę, wczoraj chyba na FB coś obiło mi się o oczy, że sporo tam trutki porozkładane dookoła. Patrząc po zdjęciach wydawało mi się, że to jednak dziki są, ciężko będzie je upolować.

Adopcja dobrze oswojonego ogona (a nawet dwóch ;D) w Twoim wypadku wydaje się naprawdę dobrym pomysłem. Myślę, że wtedy dziewczyny prędzej zrozumieją, że poza dostawcą żywności możesz być też fajnym kumplem ;)
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
dominiszka
Posty: 358
Rejestracja: czw sie 22, 2013 10:01 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: dominiszka »

ssylvusia pisze:
dominiszka pisze:ssylvusiaA pod Arkadią spędziłyśmy 4h, szczury bały się wyjść spod krzaka - dziewczyny miały szukać żywołapek na wypożyczenie, ja zapowiedziałam się, że mogą dzwonić i przyjadę wte pędy ale od niedzieli jest cisza... :(
Niedobrze kurczę, wczoraj chyba na FB coś obiło mi się o oczy, że sporo tam trutki porozkładane dookoła. Patrząc po zdjęciach wydawało mi się, że to jednak dziki są, ciężko będzie je upolować.

Adopcja dobrze oswojonego ogona (a nawet dwóch ;D) w Twoim wypadku wydaje się naprawdę dobrym pomysłem. Myślę, że wtedy dziewczyny prędzej zrozumieją, że poza dostawcą żywności możesz być też fajnym kumplem ;)
Tak, ale to taka łapka z trutką - wg mnie te szczury się do niej nawet nie zmieszczą ;D no ale że jest cisza a ja zaraz wybywam do mamy na wieś to nic mi więcej nie będzie wiadomo :(

Najchętniej bym wzięła dwóch kastratów, ew. pełnojajecznych jak moje dziewczyny wykastruję, ale to najprędzej za miesiąc-półtora... Jednak opcja "szukam mieszkania, mam dwa szczury i małą klatkę" brzmi lepiej niż "szukam mieszkania, mam 4 szczury, szczurzą willę i w sumie to jestem szczurdolnięta" ;D
with a cigarrete smile sayin' things you can't ignore

Za TM: Lily [*]
Na zawsze w moim sercu, choć w domach już innych: Abi, Ludi, Zgredek, Gapcio i Aiden.[/color][/size]
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: Malachit »

Śledzę los dziewczyn od początku, to też się wpiszę ;)
Od razu ci powiem, że nie przejmuj się tak, dwa tygodnie to wcale nie tak dużo, żeby takie szczury się uspokoiły. Kiedyś jak zamieszkał z nami kot, to moje szczury przez dobre dwa miesiące (jak nie więcej) nie chciały wychodzić z klatki i truchlały na sam zapach, ale w końcu się przełamały i nawet zaczęły kota przepędzać - twoje też na pewno z czasem się wyluzują.
I w ogóle muszę trochę ostudzić wasz zapał co do kastratów - miziaków. Miałam takowych dwóch w moich babskich stadach i żaden z nich jakimś szczególnym miziakiem nie był >:D mało tego, Ifryt to wręcz wygląda jak stworzony do mietoszenia, a takie to szurnięte, że w miejscu nie wysiedzi, a po pięciu sekundach trzymania uważa, że już dość :P także uważajcie, czego sobie życzycie, bo może wyjść odwrotnie ;D
Wyszukiwarka nie gryzie
Awatar użytkownika
dominiszka
Posty: 358
Rejestracja: czw sie 22, 2013 10:01 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: dominiszka »

Hejka wszystkim! Wróciłyśmy z "urlopu" ;D

Przede wszystkim: Malachit, dziękuję za słowa otuchy i przestrogi ;D Panny na razie zostaną same, po kastracji pomyślę co dalej... ;D

A my byłyśmy półtora tygodnia (z planowanych 5 dni... ::) ) u mojej mamy na wsi ;D Dziewczyny obrażone, wybiegi nie wchodziły w grę, ale dzięki trochę wyższej niż szerszej klatki u mamy byłam w stanie zacząć je brać na ręce. Generalnie mogę to zrobić, ale dziouchy się wyrywają i już nie chcą siedzieć u mnie na klacie ::) Ale może to wina wszędobylskich kotów u mamy, mogły być zestrachane.

Dzisiaj już z powrotem u siebie, czas odpocząć po jeździe autem i nacieszyć się klatką. A w tym tygodniu umawiamy się na macicocięcie ;D ;D
with a cigarrete smile sayin' things you can't ignore

Za TM: Lily [*]
Na zawsze w moim sercu, choć w domach już innych: Abi, Ludi, Zgredek, Gapcio i Aiden.[/color][/size]
Awatar użytkownika
dominiszka
Posty: 358
Rejestracja: czw sie 22, 2013 10:01 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: dominiszka »

Zgrałam zdjęcia, więc postanowiłam napisać raz jeszcze :D

Oprócz tego macicocięcie odbędzie się po 22.07, także jeszcze w Warszawie duperki zostawią... Meh, u samców mogłabym napisać, że zostawią jajka a tutaj tak o - macice... Bez sensu. ;D W Gdańsku znalazłam wstępnie lokum, w którym chcą całą naszą trójkę ;D

Zastanawiam sie też bardzo mocno nad podawaniem dziewczętom do picia melisy - dziewczyny jutro będą już miesiąc u mnie, a nadal nie chcą usiedzieć na ręce, z trudem je wyjmuję z klatki i w popłuchu uciekają na najmniejszy ruch z mojej strony ::)

Wszystko byłoby okay, gdyby nie to, że Abi (ta odważniejsza) wygryza sobie futerko z łapek (a i wzięła się wczoraj za bok...) jak tylko bardziej się zestresuje. Czyli: jak musimy gdzieś pojechać, jak wezmę ja na ręce, jak - nie daj borze - coś huknie w pokoju. Pasożytów nie ma, obejrzałam ją dokładnie.
I właśnie zastanawiam się, czy ich czymś nie uspokajać, boję się o ich pikawki (mimo, że osłuchowo są zdrowe jak rybska). ::)

A teraz słodycze ;D

Zdjęcie jest spore, bo tylko w takiej rozdzielczości widać nosek Lily :D Tutaj w wakacyjnej klatce u mamy i w "sputniku" z kaptura od ssylvusi :D (klatka ma minimalne wymiary na szczura, następnego dnia wszystkie pręty pozasłaniałam szmatkami).
Obrazek

Abi jeszcze śpi, ale przecież pańcia rzuciła dobre jedzonko, to muszę zjeść ::) ;D
Obrazek

Lily wie, że pańca rzuciła herbatniczka, ale przecież za bardzo śpi i się boi, żeby zejść... ::)
Obrazek


A tu dwa dodatki - u mamy są nasze trzy koty (dachowce, Uriel 7-8lat, Kicia 6lat, Maciuś 5lat) i pies (Hektor, ON 8-9mscy).
Uriś, którego zgarnęłyśmy z parkingu pod blokiem w mróz -30st, a który kocha się przytulać i nie ma zęba (przez co wygląda jakby cały czas chciał powiedzieć "arr kamracie, jedz tego kreta co go upolowałem" :o ;D) + mój ryj. ;D
Obrazek

I Maciuś, który trafił do mnie w wieku ok. 3 tygodni, którego samodzielnie odchowałam, wszystkiego nauczyłam i... teraz mówię na niego pieszczotliwie "Gamoń" albo "kot z autyzmem" bo naprawdę czasem (często ;D) nie kmini bazy... ;D
Jako jedyny w miarę nie boi się wody a oto tego efekt:
Obrazek

Nie mam aktualnego zdjęcia Kici, bo ta jako jedyna miauczy i zdecydowaną większość czasu spędza polując - bo jak tylko posiedzi za długo w domu to drze ryja tak, że budzi moją roczną siostrę.
Uriel i Maciuś niewiele się od siebie różnią, za to Kicia jest czarno biała. Zdjęcie poglądowe:
Obrazek

Oraz Hektor, tutaj zdjęcie z maja. Trochę już wyrósł i stoi mu tylko jedno ucho ;D
Obrazek


... Dobra, koniec tego dobrego na dzisiaj :D Ale poznaliście całą moją aktualną zwierzęcą ferajnę. ^^
with a cigarrete smile sayin' things you can't ignore

Za TM: Lily [*]
Na zawsze w moim sercu, choć w domach już innych: Abi, Ludi, Zgredek, Gapcio i Aiden.[/color][/size]
cane
Posty: 418
Rejestracja: pt maja 29, 2015 4:43 pm

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: cane »

Możesz spróbować ciasteczka z melisom dziewczynom podawać - Herbal Pets takie ma... Nie wiem czy uspokajają, bo moje wyluzowane dziewczyny mają wszystko w nosie, ale po początkowym wzgardzaniu ciasteczka zostały polubione. Szkoda tylko, że właśnie z myślą o początku [nowy dom, nowi ludzie, nowy DUŻY I SZCZEKAJĄCY PIES] im te ciasteczka kupiłam ;D . Mogę ci nawet oddać pół opakowania jak będziesz w Trójmieście ;).

Jak Kicia taka polująca to nie mogłabyś pożyczyć mi jej na trochę? Ostatnio odkryliśmy, że nam się myszy zalęgły! Córka mnie o mało do zawału nie doprowadziła krzykiem "Szczur, Szczur!", bo w ciągu sekundy wyobraźnia ruszyła mi z kopa - co zrobiłby szczurzy samiec jakby dorwał moje dziewczyny ::) ... Na szczęście to jednak myszy... I tylko Kudłata mi się wkurza, bo nie umie ich dorwać [tak, na myszy to ona poluje, na szczury o dziwo nie... ale i tak jej nie ufam i kontaktu z dziewczynami nie ma].
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”