Dominiszkowe Trójogony ;D

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
dominiszka
Posty: 358
Rejestracja: czw sie 22, 2013 10:01 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: dominiszka »

Bardzo, cieszę się, że nawiązałyśmy w jakiś sposób tutaj kontakt ^^ ;D

W sumie to nie wiem - dr Rzepka z Pulvetu powiedziała, że mają od pół roku do roku. Przy okazji kastracji (przed nią) będę u mojej wet robiła dziewczynom kompleks badań, więc pewnie będzie się dało ustalić coś więcej.
Na oko dałabym im jednak pół roku, mooooże 9 mscy, a już na pewno Lily bo jest prawie o połowę mniejsza niż Abi. Ale nawet nie mam wagi w domu żeby sprawdzić jak z nimi wagowo i... Nie wyobrażam sobie wsadzić ich tam ot tak ;D

U kotów wiem, że sprawdza się to po uzębieniu, u psów chyba też... Ale u szczurów ???
with a cigarrete smile sayin' things you can't ignore

Za TM: Lily [*]
Na zawsze w moim sercu, choć w domach już innych: Abi, Ludi, Zgredek, Gapcio i Aiden.[/color][/size]
cane
Posty: 418
Rejestracja: pt maja 29, 2015 4:43 pm

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: cane »

Szczurki to chyba dość trudny temat w określaniu wieku...

To, że jedna jest mniejsza, drobniejsza od drugiej może znaczyć, że jest młodsza, ale może też znaczyć, że jest mniejsza i drobniejsza ;D .
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: unipaks »

cane pisze:Przyznam ci się, że mi też się po cichutku jakiś Pan Miziak
Tak ludzie narzekają na pannice że niedotykalskie a to nieprawda :D . Też kiedyś myślałam że ciężko mi będzie obłaskawić baby, ale one od miziastych chłopów wcale nie gorsze i nawet nasz niebieściak Martini, co to jak dorosła do nas dotarła, to tylko w przelocie musnąć plecki chuderlawego sowizdrzała mogłam, a potem... istny rozkoszny naleśnik! http://a.imageshack.us/img716/4093/img0138vf.th.jpg http://img231.imageshack.us/img231/8617/img3975.th.jpg
Zresztą nie tylko ona, bo i pozostałe też polubiły pieszczoty; dochodziło do tego, że człowiek już by sobie poszedł, a szczur ciągle się domagał głasków ;) http://img535.imageshack.us/img535/2705 ... 1ef.th.jpg
i tylko nóżki wyciągały im się w tył coby wygodniej było: ;D http://img9.imageshack.us/img9/6392/img5432m.jpg

Głaski dla pannic! Najlepiej jak będą senne i przymulone upałem ;) :)
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
cane
Posty: 418
Rejestracja: pt maja 29, 2015 4:43 pm

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: cane »

Unipaks no widzisz, ja jak do tej pory miałam tylko jedną naleśnikową dziewczynkę, większość lubiła [lub lubi ;)] głaskanki, ale nie mają zbytnio czasu na naleśnikowanie... Jedynie od czasu od czasu udaje mi się delikatnie i podstępnie wyciągnąć śpiącego szczurka z hamaku i pougniatać na rękach przez 10-15 minut >:D . A i tak udaje się to pod warunkiem, że dziewczyny mają bardzo dużo wybiegu [podczas którego trzeba koniecznie cały czas biegać!]...

Ale patrząc w 2 stronę - na szczęście kompletnie niedotykalską dziewczynę też miałam tylko jedną. Mądra to była szczurzyca, kochana, ale nie znosiła żadnego dotyku. Jedynie mi go wybaczała [np. żeby ją gdzieś przenieść], każdemu innemu natychmiast odgryzała ręce >:D .

Po za tym ja wiem, że kastrat nie musi być miziakiem na 100%... Ale można zwiększyć szanse np. adoptując "pewniaka" :P
Awatar użytkownika
dominiszka
Posty: 358
Rejestracja: czw sie 22, 2013 10:01 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: dominiszka »

Dziuchy wygłaskam jak tylko wyjdą na wybieg... Pewnie za godzinkę :) Dzięki!

Dzisaj mniej szczurowo, bardziej ratowniczo - czyli co robi Dominika jak wraca do domu od brata (po nocy zarwanej na granie w Simsy). Ano siada do kompa, odpala pocztę, fejsbuka i program do księgowania (bo musi pracować). Zaczyna od fejsbuka a tam...

Na grupie lokalnej (Bródno-Targówek-Zacisze) ktoś pisze, że znalazł martwą świnkę morską. Szybki przegląd komentarzy - jest i zdjęcie, świnka leży nieopodal KLATKI w krzakach. Klatka ma trocinki, ma poidło z wodą, ma suchą karmę. Ba! Ma deseczkę ułatwiającą wyjście z klatki. Jest 22 - szybka zmiana baterii w czołówce, kontakt z Przytułkiem Ratatuj i Szczurzą Chatą. Facebook odpalony, biegam godzinę po krzakach - nie ma. Okazało się, że jestem w złych krzakach ::) Lecę więc na właściwe miejsce, z daleka połyskują mi ocynkowane pręty - latarko, dziękuję! Zwalniam, mam nadzieję, że świniak żyje, tylko jest w ciężkim stanie, podchodzę...

Świniak leży tak samo, jak leżał w południe. Wyjmuję z plecaka łyżki do zupy, odgarniam trawę, zaczynam kopać dołek...

Świnka (to dziewczynka) pośmiertnie dostała imię Victoria. Skołowałam nawet kamień na nagrobek. Wywaliłam trociny, deskę, karmę w krzaki, klatka pod pachę i do domu. Dochodziło wpół do pierwszej...

Teraz sobie siedzę, odpoczywam i się chłodzę i jakoś tak mi smutno. Kolejny zwierzak wyrzucony bo wakacje. Z całym oprzyrządowaniem. Nawet była reklamówka z resztką suchej karmy. Ktoś miał nadzieję, że skoro wyrzuca świniaka w krzakach pod ogromnym blokiem (1000 mieszkań?) to ktoś zareaguje i go zabierze. Niestety, nie udało się.

Masakra.
with a cigarrete smile sayin' things you can't ignore

Za TM: Lily [*]
Na zawsze w moim sercu, choć w domach już innych: Abi, Ludi, Zgredek, Gapcio i Aiden.[/color][/size]
Awatar użytkownika
Tofcia
Posty: 481
Rejestracja: wt kwie 07, 2015 10:50 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: Tofcia »

Smutno jak się to wszystko czyta. >:(
ze mną Gizmo ,Tofik
Za TM:Albin[*]20.08.2015, Belzebub [*]30.04.2016[/i][/size] Sid[*]28/29.06.2017,Azazel[*]5.07.2017
Dla świata jesteś tylko człowiekiem,
dla swojego szczura jesteś całym światem.
cane
Posty: 418
Rejestracja: pt maja 29, 2015 4:43 pm

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: cane »

Chyba najsmutniejsze jest to, że ktoś wiedział o tej śwince o wiele wcześniej i w sumie nic nie zrobił... No bo jakby nie patrzeć - zdjęcie samo się nie zrobiło ::) . A co jeśli wtedy jeszcze bało się tą bidulkę uratować :'( ?

Swoją drogą widzę, że z ciebie taki sam nocny marek jak ze mnie ;).
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: Paul_Julian »

Ja się tak czasem zastanawiam, że możliwe, ze takie zwierzaki to też ofiary rodziców. Nie dzieci, tylko rodziców. Bo rodzic każe sie pozbyć, dziecko zaniesie do sklepu, w sklepie nie przyjmą i boi sie wrócic do domu.
I dzieci czasami nie wiedzą, że świnka nie przeżyje. Jak miałem jakies 10 lat (daawno temu) , to razem z ojcem wywaliłem do blokowego śmietnika (na dole przy klatkach, nie do zsypu) , gryzącą mysz. Czytałem ksiązki o gryzoniach, ale nic tam nie bylo że gryzą, ani o prawidłowej socjalizacji. A ta była szarawa ( stąd miała imię Brudasek) , gryzła i bardzo wysoko skakała. Pomyślałem sobie, ze jest pół dzika, i że robię jej krzywdę trzymając w domu.
To było strasznie dawno, ale były książki itd. I nawet o szczurach było w tej książce. I źle nie chciałem.

Podejrzewam, ze specjalne zostawienie zwierzaka na pewną śmierć to mniejszy odsetek. Większośc to pewnie strach przed rodzicami, niewiedza, albo "ktoś się zajmie". Szkoda tylko, ze rodzice nie czytają :( I w sumie biorąc pod uwagę, ile psów co roku jest porzucanych....

Tez mnie najbardziej w tym wszystkim dziwi to, ze ktoś zrobił fotkę i nie zrobił więcej nic. Nie wiem czy to nie gorsze od tego porzucenia.... :(
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
dominiszka
Posty: 358
Rejestracja: czw sie 22, 2013 10:01 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: dominiszka »

Dziewczyna, która zrobiła zdjęcie (w pełnym słońcu) wrzuciła je do sieci o 22 - za to mam do niej największy żal. Bo pozostaje taka iskierka nadziei, że może wtedy świniak był umierający, ale jednak żył...

Niestety jeśli chodzi o Bródno nauczyłam się jednego - wielkie blokowiska, mała odpowiedzialność. Ta dzielnica to tzw. "pekiny" - bloki po 12 pięter, najczęściej po kilka-kilkanaście klatek... Wszystko z lat '70 - więc albo staruszkowie, albo mieszkania komunalne, rzadziej rodziny z dziećmi. Nie lubię generalizować, ale na Bródnie cały czas się słyszy o jakiś porzuconych zwierzakach.

Tutaj było inaczej niż chociażby z moimi szczurami - tutaj to wyglądało jakby ktoś po cichu pragnął, żeby ktoś ją znalazł, z całą klatką i żarciem i zabrał - a w razie gdyby nie to zostawił jej otwarte drzwiczki...

Najgorsze jest to, że poziom wody w poidle był jakby "świeżo napełniony", w klatce była reklamówka z żarciem... Zresztą, mam kilka zdjęć...

post z godz. 22
Obrazek

klatka...
Obrazek
poidło...
Obrazek

Victoria [*]
Obrazek

Paul_Julian ja też za dzieciaka robiłam głupie rzeczy - przede wszystkim dlatego, bo nie miałam wsparcia rodziców w zajmowaniu się zwierzętami. Miałam kiedyś dwie myszy - jedną oswojoną, kochaną albinoskę i dzikuskę czekoladową. Któregoś dnia albinosce zaczęły się pojawiać rany na karku, szyi - conajmniej jakby miała jakąś niewidzialną obrożę wżynającą się w szyję. Myszy rozdzieliłam - myślałam, że może się gryzą, ale malutkiej rany się powiększały. Tydzień szukałam kogoś, kto je weźmie - nawet dla węża - na próżno. W końcu babcia powiedziała, że ma koleżankę z jakimś ogromnym wężem i ona jej te myszy przekaże.
Minął miesiąc - przyjeżdżam do babci a myszy nadal tam były :o trociny miały niesprzątane cały ten czas, babcia tylko dorzucała karmy bo "mogłam wyjąć tą białą bez problemu, ale ta druga zaczęła gryźć"... Tym razem babcia skontaktowała się przy mnie z koleżanką i za tydzień myszy już nie było...

Wybaczyłam to sobie, bo miałam całe 12 lat i zero wsparcia - w książkach o tym nie pisali... Dlatego też teraz od razu reaguję, pomagam, a przynajmniej staram się pomóc.

cane jestem bardzo nocnym markiem - kładę się 5-6, wstaję o 14... ;D Jak tylko skończyłam studia zaczęłam prowadzić mój ulubiony tryb życia ;D
with a cigarrete smile sayin' things you can't ignore

Za TM: Lily [*]
Na zawsze w moim sercu, choć w domach już innych: Abi, Ludi, Zgredek, Gapcio i Aiden.[/color][/size]
cane
Posty: 418
Rejestracja: pt maja 29, 2015 4:43 pm

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: cane »

Wiecie, chyba każdy robił głupoty za dzieciaka... Ale kiedyś podejście do tego typu zwierząt było inne, nasi rodzice też często nauczeni są, że "to tylko zwierze", więc na ich wsparcie nie było co liczyć.

Swoją drogą ja akurat tak strasznie źle na węże nie patrzę - to przepiękne zwierzęta, które sama kiedyś posiadałam. To, że wymagają takiego, a nie innego żywienia to cóż, natura. Tego się nie przeskoczy [chyba, że kosztem ich zdrowia - błyskawicznie chorują od wszelkich "zamienników"].
Jedyne o co mam pretensje do niektórych terrarystów to karmienie żywą karmówką [pomijam fakt, kiedy nie ma wyjścia - nie wyobrażacie sobie jakie te zwierzaki potrafią być wybredne]!
Swoją drogą irytuje mnie też ciągłe czytanie o tym jakie to straszne warunki mają gryzonie u terrarystów... Uwierzcie mi na słowo - jeśli ktoś dba o swojego gada to pilnuje, żeby jadł tylko to co najlepsze. Oznacza to tylko absolutnie zdrowe gryzonie karmione starannie dobraną dietą i trzymane w czystych warunkach. Jedyna różnica to brak oswajania i [niestety] krótkie życie... Btw. myślący terrarysta nie podaje żywego pokarmu w trosce o zdrowie własnego pupila [ugryzienia paskudnie się goją]. Jedynie idioci, którzy znajdują się zarówno wśród opiekunów gadów jak i gryzoni, olewają takie podstawy...
Awatar użytkownika
dominiszka
Posty: 358
Rejestracja: czw sie 22, 2013 10:01 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: dominiszka »

U mnie samo oddanie myszy terrarystom nie było problemem - myszy chore, nieoswojone... Ale nawet w ZOO ich nie chcieli. Bardziej mnie przeraża fakt, że mieszkały u babci miesiąc same, w brudzie i w chłodzie (to był taki nieużywany, nieogrzewany pokój...). No i przede wszystkim, że mogłam je nadal mieć, ale weterynarz od myszy? Kto to słyszał o czymś takim 10 lat temu ???

A jedyny wąż, którego jako-tako akceptuję to Nagini, wąż Voldemorta z HP. ;D węże same w sobie jakoś mnie nei zachwycają... ;D
with a cigarrete smile sayin' things you can't ignore

Za TM: Lily [*]
Na zawsze w moim sercu, choć w domach już innych: Abi, Ludi, Zgredek, Gapcio i Aiden.[/color][/size]
Awatar użytkownika
dominiszka
Posty: 358
Rejestracja: czw sie 22, 2013 10:01 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: dominiszka »

A w piatek kastracja :o cykam się, ale w sumie nie mogę się doczekać. :D Pokładam za duże nadzieje w tej kastracji :P
with a cigarrete smile sayin' things you can't ignore

Za TM: Lily [*]
Na zawsze w moim sercu, choć w domach już innych: Abi, Ludi, Zgredek, Gapcio i Aiden.[/color][/size]
cane
Posty: 418
Rejestracja: pt maja 29, 2015 4:43 pm

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: cane »

Kciukam, kciukam...
Awatar użytkownika
dominiszka
Posty: 358
Rejestracja: czw sie 22, 2013 10:01 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: dominiszka »

Dziękuję, dziękuję <3 :D
with a cigarrete smile sayin' things you can't ignore

Za TM: Lily [*]
Na zawsze w moim sercu, choć w domach już innych: Abi, Ludi, Zgredek, Gapcio i Aiden.[/color][/size]
Awatar użytkownika
dominiszka
Posty: 358
Rejestracja: czw sie 22, 2013 10:01 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Dwie znajdy z Parku Bródnowskiego :D

Post autor: dominiszka »

My już po kastracji! Tzn... Ja nie, ale dziouchy owszem :D
Dziewczyny były ze mną od początku do końca, co nie trwało długo - zaczęły się wybudzać kilka minut po zakończeniu operacji, a były na iniekcyjnej narokozie :D w tej chwili są w stabilnym stanie, trzymają temperature; Lily zwija się w kłebek, Abi woli naleśnikować. Wszystko jest git, a nas po powrocie do domu czeka wielkie odpoczywanie ;D

Mnie też, bo poszłam spać o 7, a wstałam o 12... ;D

A z wczorajszego chodzenia po ścianach zostały mi ślady butów do zmycia ::) ;D
with a cigarrete smile sayin' things you can't ignore

Za TM: Lily [*]
Na zawsze w moim sercu, choć w domach już innych: Abi, Ludi, Zgredek, Gapcio i Aiden.[/color][/size]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”