Demolka Commando-here comes blazed!

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Eruntale
Posty: 1089
Rejestracja: pt maja 21, 2004 1:18 pm
Lokalizacja: Dublin
Kontakt:

Demolka Commando-here comes blazed!

Post autor: Eruntale »

...owned by Eru ;)

cóż, minęło trochę czasu odkąd przybyłam na to forum, więc dzisiaj, nie bez powodu, postanowiłam założyć wątek o moim stadzie ;) powiedzmy że uległam czarowi chwili i poszłam za modą ;)
nie wszyscy userzy mnie tu znają, bo odzywam się dość rzadko, a dzięki (odpukać!) sporadycznym problemom zdrowotnym moich podopiecznych, nie pisałam wiele o nich ;) czas to zmienić i przedstawić wam moje stado;)

moim pierwszym szczurem była Dżuma- kapturka sklepowa, wyproszona od znajomej na urodziny :) była całkowicie dużym szczurem kiedy była kupiona- a jednocześnie nie miałam absolutnych problemów w kontaktach z nią. od początku jest przyjacielska, aczkolwiek przytulania nie lubi za bardzo ;) z racji tego że dość dlugo przebywała w sklepie, nabawiła się zapalenia płuc, z którego własnymi siłami jakoś wyszła. niestety, po tej chorobie "świszczy" jej w oskrzelach- nic już niestety nie da się z tym zrobic.
jest ze mną od 30 maja 2004 roku :) jej wiek w momencie przybycia oceniam na +- 7 miesięcy.
trzyma się całkiem dobrze jak na swój wiek- niestety, powoli już się starzeje- woli spać niż rozrabiać, widać że powoli sztywnieją jej łapy, ale nadal pozostaje słodkim szczurzątkiem

po lekturze tego forum doszłam do wniosku że należy zapewnić szczurci towarzystwo ;) i tak, 1 września 2004, dokładnie w wieku miesiąca (co do dnia!) trafiła do mnie mała husky:) planowo miała się nazywać Zaraza (miałam imiona dla całych pokoleń szczurów: Apatia, Psychoza, Kiła, Zaraza, Ebola, etc ;) ) ale okazała się tak wielką histeryczką i panikarą, że imię Łezka przylgnęło do niej na amen ;) szybko wyrosła z etapu słodkiego małego kłębuszka i okazała się niesamowitym żarłokiem, złodziejem i panikarzem (ale kocham ją i tak ;) ). jset największa i najbardziej leniwa z calego stadka, śpi całymi dniami, nawet nie chce wychodzić z klatki kiedy wypuszczam pozostałe.

dość spontanicznie przybyła do mnie Pidżama Porno- pewnego dnia bezcelowo weszłam do sklepu, zajżałam do klatek, zobaczyłam młodą szczurkę, otoczoną wianuszkiem potomstwa...i przepadłam. uznawszy że maluchy dom znajdą, wzięłam matkę i połączyłam z resztą stada. był to październik 2004. szczurka wydawała się mieć góra 4 miesiące.dogadała się z pozostałymi bez problemu, szybko stając się cichym ale nierozerwalnym członkiem stada.skąd to imię? w dniu zakupu Pidżama Porno grała w krakowie ;)

no i ostatni nabytek- Absinthe, z miotu od Masteron ( http://szczury.org/index.php?topic=8724 ... sc&start=0 ), malutka dumbolka, która w zawrotnym tempie rozkochała wszystkich, którzy pomagali w transporcie, a także moją matkę i mnie :) z opisów wnosząc jest to mały wariat, typowy szczur z ADHD. niestety, na razie nie mogę tego skomentować, ponieważ malutka właśnie dotarła do mnie po męczącej podróży z warszawy ;) zasypia gdzie siedzi, ale i to umie robić w niesamowity sposób...oto garść zdjęć:

absinthe śpiąca na moim biuście...z łapami do góry! :D uważam tą pozycje za majstersztyk prawdziwy :D
http://i25.photobucket.com/albums/c53/a ... bsynt8.jpg
http://i25.photobucket.com/albums/c53/a ... bsynt7.jpg
http://i25.photobucket.com/albums/c53/a ... bsynt6.jpg

niesamowite wąsy Sin, plus diabelskie oczka ;)
http://i25.photobucket.com/albums/c53/a ... absynt.jpg

oraz zaspany rzut oka ;)
http://i25.photobucket.com/albums/c53/a ... bsyntt.jpg

więcej zdjęć na razie nie zostało zrobione, z powodu totalnego zmęczenia głównej modelki, którą zmorzył sen ;)
zdjęcia reszty stada, oraz małego wariata wrzucę w czasie najbliższym ;)
Ostatnio zmieniony sob kwie 22, 2006 9:15 pm przez Eruntale, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie jest umarłym ten, który może spoczywać wiekami
Nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami"

Do what thou Wilt, but harm none
Madziula19
Posty: 32
Rejestracja: sob gru 31, 2005 8:29 pm
Kontakt:

Demolka Commando-here comes blazed!

Post autor: Madziula19 »

śliczne ogonki :)
jakiego koloru jest Sin?? czy jest taki biało kremowy (jasno kremowy) z różowymi oczkami??
mój Pinki jest bardzo podobny :D
ugłaskaj ogonki :)
Obrazek
an
Posty: 1480
Rejestracja: pn lip 11, 2005 5:03 pm

Demolka Commando-here comes blazed!

Post autor: an »

Madziula, Sin, to typowy szczur siamense :) Jest bezowy a konciec pyszczka i koncowke zadka+ ogon ma znaczony na brazowo :)
Black American Irish, Black Hooded, Dumbo Topaz, Dumbo Rex Black, Dumbo Rex Merle Lilac Aguti, Dumbo Blaze Beige Fuzz
nezu
Posty: 1686
Rejestracja: ndz maja 23, 2004 3:59 pm
Kontakt:

Demolka Commando-here comes blazed!

Post autor: nezu »

No, sliczna...
Erus ty sie ciesz ze ja w ogole oddalam...;)

Pisz o niej jak najczesciej bo co prawda byla ze mna tylko jedna krotka dobe ale... :zakochany:
Awatar użytkownika
Eruntale
Posty: 1089
Rejestracja: pt maja 21, 2004 1:18 pm
Lokalizacja: Dublin
Kontakt:

Demolka Commando-here comes blazed!

Post autor: Eruntale »

cóż, właśnie wróciłam ze szkoły, wyciągnęłam maluszka z transporterka- malutka uprawia właśnie dzielne wspinaczki po mnie, najdalej robiąc wypad na klawiaturę- ale nie dalej;) postanowiłam jej na razie nie łączyć ze stadem, jest taka malutka...po prostu boję się że nie wywalczy odpowiedniej ilości jedzenia- Łezka jest znanym żarłokiem! ;) część dnia może spędzać ze stadem, w klatce, ale tylko pod moim nadzorem- za dużo było kombinowania ze szczurzyną, żeby ją teraz narażać na niebezpieczeństwo utraty zdrowia ;) wyrwanemu futru mówimy zdecydowane NIE ;)
Sin to typowa wariatka, ale jednocześnie swoim urokiem sprawia wrażenie aniołka...o jak bardzo mylne ;) mama (która cieszy się ze szczurząka w stopniu porównywalnym do mnie) nie zamknęła dzisiaj rano transporterka dokładnie-wielkouche diablątko postanowiło pozwiedzać przedpokój :D została złapana zanim sforsowała wejście do klatki dziewczyn :D ;) całkowicie nie boi się ludzi, pała miłością do wkładania pyszczka do uszu ludzkich i powodowania tym przepotwornych łaskotek ;) nie ma też oporów przed zasypianiem na człowieku, a nawet wydaje mi się że woli to, niż samotne spanie w transporterku.
dziewczyny reagują na małą zaskakuąco dobrze- oczywiście, trochę pisków jest, ale to zwykle Sin goni za starymi, żeby im się wepchnąć pod brzuch ;)
jest dość bezpardonowa, kiedy po raz pierwszy wpuściłam ją do klatki dziewczyn, od razu przeprowadziła atak na podręczną spiżarnie pod sianem i uciekła z kawałkeim żółtego sera w pyszczku- oj dostała za to wciry solidne ;)
"Nie jest umarłym ten, który może spoczywać wiekami
Nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami"

Do what thou Wilt, but harm none
Masterton
Posty: 1153
Rejestracja: czw paź 28, 2004 2:20 pm
Kontakt:

Demolka Commando-here comes blazed!

Post autor: Masterton »

Aż trudno uwierzyć, że to ta sama "moja" Sin jest ;)
Śliczna i rozbrajająca.
i odszedl syjamski kawalek mnie...
przydeszł balijski...
Awatar użytkownika
Eruntale
Posty: 1089
Rejestracja: pt maja 21, 2004 1:18 pm
Lokalizacja: Dublin
Kontakt:

Demolka Commando-here comes blazed!

Post autor: Eruntale »

cóż, zaczęły się kłopoty w raju...Znalazłam wczoraj u Dżumy guzka- w okolicach tylnej łapy, przed nią. Guz jest nieregularny nieco, niewidoczny, ale wymacywalny, wielkosci dwugroszówki.Jestem smutna i nieco załamana- ale Dżuma nei daje nic po sobie znać, nadal rozrabia i jest bardzo dziarska, pomimo wieku. Obawiam się że ze względu na jej mocno zaawansowany wiek jest nieoperowalna- ale i tak oczywiście udam się do weta. Dopóki ona będize walczyć- ja też.

[ Dodano: Sro Lut 01, 2006 10:45 pm ]
wróciłam właśnie od weterynarza- zgodnie z moimi przewidywaniami guz jest nieoperowalny...ech, ciężko mi, szczerze mówiąc.ale mamy jeszcze trochę czasu z Dżumą razem i wykorzystamy go dobrze.
"Nie jest umarłym ten, który może spoczywać wiekami
Nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami"

Do what thou Wilt, but harm none
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

Demolka Commando-here comes blazed!

Post autor: ESTI »

Eru moze przejdz sie jeszcze do innego weta, zeby miec pewnosc, ze nie ejst operowalny?
Czy ten guz jest przytwierdzony do organu?
Obrazek
Awatar użytkownika
Eruntale
Posty: 1089
Rejestracja: pt maja 21, 2004 1:18 pm
Lokalizacja: Dublin
Kontakt:

Demolka Commando-here comes blazed!

Post autor: Eruntale »

ESTI, przejsc sie moge, tylko po prostu ja sama boje sie operacji- Dzuma jest szczurem, co tu ukrywac, starym i nie wiem czy narkoza i operacja bylaby dobra, zwlaszcza ze ostatnio zaczyna coraz bardziej kichac...
guz nie jest przytwierdzony do organu.
"Nie jest umarłym ten, który może spoczywać wiekami
Nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami"

Do what thou Wilt, but harm none
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

Demolka Commando-here comes blazed!

Post autor: ESTI »

Eruntale, ale to, ze Ty sie boisz to nie powinno byc powodem, aby nie sprobowac pomyslec.
Ile ma Dzuma?
Mial juz jakies zabiegi?
Obrazek
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

Demolka Commando-here comes blazed!

Post autor: merch »

Zgadzam się z Esti , czasem , niektorzy weterynarze , majacy małe doświadczenie z operacjami na gryzoniach odradzaja operację dlatego , że jej się boja, z tego co obserwuje na forum nawet ponad 2 letnie szczurki operowane przez lekarzy z doświadczeniem przeżywają zabieg. Natomiast im mniejszy guz tym operacja technicznie łatwiejsza, rekonwalescencja nieco krótsza , a w przypadku gdyby był to nowotwór złośliwy - jesli guz jest mały też jest wieksza szansa ,że nie zdażył jeszcze dać przerzutów i usunięcie bedzie się równało wyleczeniu. Niestety faktycznie ryzyko operacji rośnie z wiekiem i tak czy innaczej o poniesieniu tego ryzyka musisz zadecydować ty. Pomyśl jednak o tym ,ze nawet łagodny guz rośnie w koncu zacznie przeszkadzać szczurci , operacja będzie trudniejsza technicznie a szczurcia nie młodsza. Pozdr. M
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
Dona
Posty: 2033
Rejestracja: pt lip 09, 2004 3:45 pm

Demolka Commando-here comes blazed!

Post autor: Dona »

I co tam u stada mama? Jak Dżuma?
nezu
Posty: 1686
Rejestracja: ndz maja 23, 2004 3:59 pm
Kontakt:

Demolka Commando-here comes blazed!

Post autor: nezu »

ESTI nie kazde miasto ma takich specjalistow weterynaryjnych od gryzoni jak Wawa i trzeba to brac pod uwage.
Dzuma ma juz 2 i pol roku a to nie jest wiek mlodociany.
Jest tez po przejsciach i jest ze sklepu.

Eruntale moze oddac ja w rece konowala i stracic ja w 10 minut a moze darowac sobie operacje i opiekowac sie nia do konca.
Trafic na ekstra weta w Krakowie jest trudno. Zwlaszcza na dobrego weta od gryzoni. A specjalnie na operacje szczura do stolicy nawet ja bym sie nie tlukla.

Ja eru rozumiem i popieram jej decyzje.
Szczurcia z guzem moze zyc jeszcze dlugo.
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

Demolka Commando-here comes blazed!

Post autor: ESTI »

nezu, ja wiem jaka jest sytuacja ale Krakow to nie jest dziura i sa polecani weci w tym miescie. Po drugie na razie chodzi o konsultacje, a nie o operacje.
A wiedz, ze moga zyc z guzami - dobrze wiem, ale wiem tez, ze guzy szybko rosna, wiec jesli jest szansa, to ja bym z niej korzystala i probowala wszystkiego.

EOT.
Obrazek
Awatar użytkownika
Eruntale
Posty: 1089
Rejestracja: pt maja 21, 2004 1:18 pm
Lokalizacja: Dublin
Kontakt:

Demolka Commando-here comes blazed!

Post autor: Eruntale »

Bylam u trzeciego w tym momencie weterynarza- zaden nie chce sie podjac operacji i odsyla jeden do drugiego. argumenty? 1. to jset szczur. (male zwierze, trudniejsza operacja) 2. jest stara.

Guz rosnie. a ja coraz bardziej wsciekam sie na to ze miezskam tu, a nie w warszawie, na wlasna bezsilnosc. nienawidze.
Ostatnio zmieniony czw lut 16, 2006 11:12 am przez Eruntale, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie jest umarłym ten, który może spoczywać wiekami
Nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami"

Do what thou Wilt, but harm none
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”