Marokko and CO.

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Mada
Posty: 745
Rejestracja: sob mar 22, 2003 12:08 am
Kontakt:

Re: Marokko and CO.

Post autor: Mada »

No własnie IVA - ja widzę że ona się jeszcze nie poddała, ale nie wiem czy wytrzyma te wszystkie zabiegi dot. ropnia nie wspominając już o ciagle powiększającym się guzie.
Dziś jestem umówiona na wizytę zobaczymy co się da a tym zrobić.
Greta to wredota nie daje sobie nic zrobić, a tym bardziej dotknać tego ropnia, dlatego nie wiem czy lekka narkoza nie jest lepsza - boję się że takie późniejsze dłubanie może narazić ją na stres co jeszcze pogorszy jej stan. Każde z tych rozwiązań ma wady. Pierwsze czyli narkoza - Greta źle oddycha mimo podawania antybiotyku więc istnieje ryzyko że się nie wybudzi, a drudie to niestety potworny stres, ona wszystkie zabiegi znosi fatalnie bo bardzo się stresuje, co niestety też może jej zaszkodzic w tym stanie.
Co mnie powstrzymuje przed podjęciem tej ostatecznej decyzji to Grety zachowanie. Gdyby nie ten parszywy guz funkcjonowałaby jak normalny "zdrowy" szczur.
Jedyne co pociesza to fakt że z łapką już wszystko ok. Musiała ją gdzieś zbić albo wykręcić. Chodzi normalnie (o ile w tym przypadku można mówić że ona porusza się normalnie bo ten guz jest taaki wielki).
Mada
Posty: 745
Rejestracja: sob mar 22, 2003 12:08 am
Kontakt:

Re: Marokko and CO.

Post autor: Mada »

Grecia odeszła.
To była przemyślana decyzja, którą tylko utwierdziła dzisiejsza wizyta u weta. Zwlekanie mogłoby doprowadzić do niewydolności krążeniowo - oddechowej a co za tym idzie śmierci przez uduszenie.
Walczyła dzielnie do samego końca.

Niby jesteśmy tacy genialni, ale jak obserwowałam jej walkę z dnia na dzień uświadomiłam sobie że zwierzęta godnie przyjmują los. Walczą o przetrwanie do samego końca. W końcu to instynkt.

Greta była ostatnia, już nie ma żadnego ogoniastego potworka w moim domu. Na długi czas żegnam się ze szczurami, muszę trochę odpocząć.
Jutro Greciszon spocznie obok swoich facecików Fredzia i Marokko. Będzie mogła znów przetrzepać im skórę :)
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Marokko and CO.

Post autor: limba »

:( Strasznie smutno... Bardzo polubilam Grecinke, a jej juz nie ma. To byla bardzo dzielna dziewczyna, nie jeden czlowiek moglby sie od niej uczyc.
IVA
Posty: 1513
Rejestracja: śr lut 04, 2004 11:30 am
Lokalizacja: Gliwice

Re: Marokko and CO.

Post autor: IVA »

Miałam nadzieję :( . Pamiętałam Grecię z naszego spotkania. Smutno :(
Przytulam.
Dla Greci [*]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”