Strona 8 z 17

Marokko and CO.

: ndz sie 20, 2006 1:52 pm
autor: AngelsDream
Rozumiem cię. Mój kulka po zapaleniu mozgu zestarzal sie w ciągu kilku dni i widze jak gasnie moje maleństwo, choć walczy jak lew.

Marokko and CO.

: ndz sie 20, 2006 6:32 pm
autor: PALATINA
Starośc nie dopada każdego szczura. Mają szczęście te, których dopadła, bo to oznacza, że zyją długo... Tak sobie zawsze to tłumaczę.

Marokko and CO.

: ndz sie 20, 2006 8:10 pm
autor: ESTI
Taka kolej rzeczy... ale nie mysl o smierci, tylko cieszcie sie kazdym dniem. :przytul:

Marokko and CO.

: pn sie 21, 2006 12:53 pm
autor: Mada
Dziś jedziemy na wizytę kontrolną. W nocy któryś szczuras jęczał, ale to raczej brzmiało jak "zły sen" niż objawy choroby. Jednak trzeba wszystko sprawdzić.

Marokko and CO.

: pn sie 21, 2006 8:33 pm
autor: ESTI
I jak po wizycie?

Marokko and CO.

: pn sie 21, 2006 8:46 pm
autor: Mada
Wszystko jest ok. Marokko dostał Carsivan (podobno lek geriatryczny) aby lepiej znosił symptomy starości. Dodatkowo wyszło że Marulek ma bóle w kręgosłupie które powodują Problemy z chodzeniem (Tylne kończyny). Niestety może się okazać że po raz kolejny będę miała szczurasa z niedowładem tylnych kończyn.
Mam nadzieję że Marusiowi się po tym leku polepszy i będzie mógł sobie chłopak jeszcze troszkę poszaleć.
A Greta jak to Greta - złego żadna cholera nie bierze he he. Zdrowa jak rydz.

Natomiast moi tymczasowi podopieczni muszą dostać Scanomune i witaminkę A+E.

Marokko and CO.

: wt sie 22, 2006 12:08 am
autor: limba
marunio twarda sztuka nie da sie tak latwo :flex: . Palatina bardzo dobrze napisala o starosci ze nie wszystkim jest dana.
Wymiziaj potworaki... :hihi:

Marokko and CO.

: wt sie 22, 2006 7:47 am
autor: jokada
u mnie Loki Carsivan dostawal - bo mu serducho nie wyrabiało
była duuuza poprawa :)
przestal dostawac zadyszki, nie meczyl sie tak szybko

oby pomogło i u Marokko

Marokko and CO.

: ndz sie 27, 2006 11:03 am
autor: Mada
Maruś chyba czuje się lepiej. Chętniej wychodzi na spacerki i skubany nie chce czasem wracać :).
Pamiętacie jak walczyliśmy aby trochę go odchudzić?
Powiem szczerze że odnieśliśmy sukces, ale jest on tylko połowiczny, ponieważ starzenie się Marula też mogło mieć wpływ na spadek wagi.
Ale wynik jest super. Ważył 720 g, a w chwili obecnej 530g - spora różnica, co?
Żeby kto nie pomyślał że szczury głodziłam :khihi: , bynajmniej wcinają prawie wszystko, ale w mniejszych ilościach. A przede wszystkim małokalorycznych warzyw i owoców a do tego kolby, ziarna no i czasem jakieś frykasy od święta.

A tak zmieniając temat. To przyznam szczerz że zaczynam się martwić o te dwa potfory co u mnie są na przechowaniu. Ich właścicielka nie odzywa się już bardzo długo. Nie interesuje się swoimi pupilami.
Ech wcale bym się nie zdziwiła jakby już u mnie zostały. Ale nic to, w końcu dziewczyna jest za granicą więc może nie ma możliwości. Zobaczymy we wrześniu.

Marokko and CO.

: ndz sie 27, 2006 11:24 am
autor: PALATINA
[quote="Mada"]A tak zmieniając temat. To przyznam szczerz że zaczynam się martwić o te dwa potfory co u mnie są na przechowaniu. Ich właścicielka nie odzywa się już bardzo długo. Nie interesuje się swoimi pupilami.
Ech wcale bym się nie zdziwiła jakby już u mnie zostały. Ale nic to, w końcu dziewczyna jest za granicą więc może nie ma możliwości. Zobaczymy we wrześniu.[/quote]

Skąd ja znam ten problem... :roll:
W ciągu 3 miesięcy Mast odezwała sie do mnie tylko jeden jedyny raz - a obiecała dokładać sie do utrzymania swoich szczurasków.
Teraz zapytana wprost, powiedziała, że po nie nie wróci. (liczyłam sie z tym)


Ale cieszmy się tymczasem, że Maruś czuje sie lepiej :lol: , że zrzucił zbędne sadełko :thumbleft:

Marokko and CO.

: ndz sie 27, 2006 2:41 pm
autor: Mada
Wiesz Aniu, mnie tam nie będzie przykro jak chłopaki zostaną. Są kochani.
Tylko problem jest taki że nie kastrowani. Jakby byli pozbawieni klejnotów to mogłabym je spróbować połączyć i wtedy mieć tylko jedną klatkę i jedno fajne stadko.
Zobaczymy. Jeżeli zostaną to zastanowię się nad kastracją.

Marokko and CO.

: pn sie 28, 2006 9:55 am
autor: PALATINA
Ja Cie rozumiem ;)
Też się cieszę, że mam Sputa (przekochany jest!) i Shake'a, ale jestem zła, że nie da się ich połączyć z moimi chłopakami. Shake jest wyjatkowo agresywny do WSZYSTKICH szczurów (toleruje tylko sputnika, choc i jego czasem gryzie do krwi) - nawet samiczek! :evil: Dwa razy doszło do niezłej bójki między nim, a równie dominującym (choc mniej agresywnym) Cyrylem. Raz, gdy dopiero wzięłam chłopaków i pojęcia nie miałam, że Shake jest taki!!
Drugi raz kilka dni temu, gdy wieszałam hamak u chłopców i Cyryl zwiał mi z klatki, a Shake chodził luzem... Tylko moja błyskawiczna reakcja sprawiła, że żyją. Shake jakby wyrósł spod ziemi tuż przed Cyrylem i kotłowali się w absolutnej ciszy, ale gryząc się bardzo dotkliwie.

To sa własnie minusy "moich nowych" chłopców :?

Marokko and CO.

: pn sie 28, 2006 3:14 pm
autor: Nisia
[quote="PALATINA"]Teraz zapytana wprost, powiedziała, że po nie nie wróci. (liczyłam sie z tym) [/quote]
A ja tego nie rozumiem. Skoro nie zamierza wracać, to pewnie potrzebuje tylko tyle pieniędzy, aby sie utrzymać. Brytyjczycy zarabiają więcej aniżeli my. Istnieje firma przeowzowa, która za 200 funtów przewiezie gryzonie do UK. W dobrych warunkach.

Marokko and CO.

: czw sie 31, 2006 8:57 pm
autor: Mada
Kurka chyba się pochwaliłam tymi zdrowymi szczurami.
Greta jest podejrzana. Dal pewności byliśmy u weta. Inhalowanko i Scanomune i obserwacja.
A Marulek średni. Bolą biedaka stawy. Jak siedzi to przechyla sie na lewą stronę, może chce odciążyć jakieś bolące miejsce. Do leków nasercowych i Karsivanu dochdzi jeszcze rimmadyl. :|

Marokko and CO.

: pt wrz 01, 2006 8:46 am
autor: ESTI
:przytul: sciskam Was bardzo mocno.
Musi byc dobrze.

A co z Greta?
Jakie podejrzenia?