UWAGA - TERRARYSCI WYLUDZAJA GRYZONIE!

[Erka]

Prawdę mówiąc, wątpię, żeby studentowi medycyny przydało się na coś zrobienie sekcji szczura. Bądź co bądź, to zupełnie inne stworzenia niż ludzie, a to ludźmi się w końcu ten student będzie zajmować. Zresztą, jakby naprawdę potrzebował szczura do jakichś niecnych celów to przedstawiłby się np jako student informatyki - bo co mu szkodzi?

[renutka90]

Przepraszam za ten razacy blad-mysle jedno robie drugie ze zmeczenia
jakos nie przekonuje mnie sprawdzanie ludzi przez neta, a wizyta przedadopcyjna tez do konca pewnosci nie da bo jak pisalam warunki moze stworzyc zeby rozmnarzac i miec na czym sie uczyc do tego wciaz mam w pamieci historie kiedy do adopcji zostaly oddane szczurasy a wrocily z dziurami w glowie

[zalbi]

Prawdę mówiąc, wątpię, żeby studentowi medycyny przydało się na coś zrobienie sekcji szczura.

a myślisz na czym uczą się przyszli lekarze?

...



renutka - wątpię, by taki student robil takie sekcje na wlasną rekę - to dana uczelnia "zaopatruje" sie w materiały do badań itd. poza tym który student ma wszystkie te paści w domu?
i jeszcze jedno: na niektórych uczelniach medycznych, na wydziałach biologii itd pomalu wchodzą zakazy używania zwierząt do badań.

a ten student chce jednego szczura?


moim zdaniem wizyta przed adopcyjna powinna wszystko wyjaśnic. wątpię, by jednorazowo rozmnażacz czy jakis medyk zaopatrywał się w klatkę, ściółkę, drogą karme itd po to, by Cię przekonac.

[merch]

pomysl , ze student medycyny bierze szczurka , zeby zrobic mu sekcje niedorzeczny

[dusiaczek]

wątpię, by taki student robil takie sekcje na wlasną rekę - to dana uczelnia "zaopatruje" sie w materiały do badań itd. poza tym który student ma wszystkie te paści w domu?

Oooj zdziwiłabyś się Zalbi. Studenci medycyny mają różne dziwne pomysły i ich studenckie "zabawy" jak przyszywanie ptakom głów królika czy rozkopywanie grobów w celu zdobycia kolekcji kości (2 z wielu przykładów "zabaw" o których opowiadał współlokator brata na drugim roku medycyny, kiedy właśnie wyżej wymienione kości przynieśli późnym wieczorem do domu żeby umyć i wygotować)

Sorry za offtop, po prostu chciałam uświadomić że szczury też mogą być dla nich eksperymentem, aczkolwiek wydaje mi się że do takiego czegoś raczej kupiliby sobie po prostu szczura w zoologu zamiast czekać na adopcję.

[Erka]

Po prostu według mnie, każdemu może głupi pomysł strzelić do glowy i to, że ktoś studiuje akurat to a nie coś innego wcale nie zmniejsza ani nie zwiększa ryzyka, że coś się stanie szczurom :p

[Licho]

Co do ludzkich kości się zgodzę (chodzi głównie o czaszkę, bo te sprzedawane zrobione z odlewu nie są tak dokładne jak ta prawdziwa; na egzaminie wymagana jest doskonała znajomość nazwy i umiejscowienia każdego fragmentu czaszki; wiec rzeczywiście zdarzają sie przypadki, kiedy student takową posiada i przez pierwszy rok studiów sypia z nią pod pachą powtarzając przez sen anatomię; najczęściej posiada ją od kolegi z roku wyżej i jak zda anatomię, to przekazuje ją koledze z roku niżej), ale jest to tylko i wyłącznie na użytek nauki i nie robi to krzywdy żywej istocie.
Studenci medycyny nie robią (przynajmniej Ci z Wrocławia), ani nie jest im pokazywane żadne doświadczenie na żywych zwierzętach. Było by to niezgodne z prawem unijnym. Wszystkie doświadczenia puszczane są im na video.

Niestety trzeba pamiętać, że każdy człowiek jest inny i każdego należy traktować indywidualnie. Nie zależnie od wykonywanego lub wyuczonego zawodu.

[snajper414]

Echh co za ludzie... najgorsze jest to że własnie szukam szczurków do adopcji najlepiej młodych i chyba będzie ciężko przez tych kretynów jakiegoś zaadoptować :/

Jak mój kolega miał węża to karmił go skrzydełkami z kurczaka ale tym zależy na żywych szczuraskach i żeby były za darmo, chyba trzeba być odpowiedzialnym jeżeli kupuje się zwierze jeżeli stać mnie aby kupić terrarium i wszystkie inne duperele włączając do tego węża to chyba powinno być mnie również na jedzenie dla tego węża.

[kashira]

ja jestem terrarystkom, (troche za duzo powiedziane, mam 2 jaszczurki) jestem przeciwna karmieniu gadow zywymi stwozonkami, moje jaszczury jedza specjalne karmy, surowa wolowine i warzywa.
posiadam tez szczurka ktoreko udalo mi sie wyrwac z rak wlasnie terrarysty ktory chcial nim nakarmic swojego pupila, teraz greta mieszka u mnie w klateczce i jest ulubiencem calej rodziny.

Nie wszyscy terrarysci sa zli pozdrawiam.

[unipaks]

kashira , postarajcie się o jeszcze jednego ogoniastego ulubieńca - szczurki to stadne stworzenia i potrzeba szczurzego towarzystwa jest jedną z najważniejszych potrzeb w ich życiu

[liczon]

Nie wszyscy terrarysci sa zli pozdrawiam.

Zgadzam się 100%, aczkolwiek słowo "źli" jest tutaj pojęciem względnym. Jeżeli oszukują ludzi, by mieć za darmo dać coś jeść wężowi, no to rzeczywiście przymiotnik źli , jest bardzo delikatnym stwierdzeniem A jeżeli po prostu karmią szczurami czy innymi stworzeniami to nie oszukujmy się, ale wąż też musi coś jeść...jest to naturalna kolej rzeczy Sam jestem terrarystą, aczkolwiek węży nigdy nie miałem, zajmowałem się głównie jaszczurkami

[Licho]

Niby muszą, ale znam przypadki karmienia węży skrzydełkami kurczaka, pająka, czy gekona szarańczami. Należy zdać sobie sprawę z tego, że ssak (mały czy duży) odczuwa ból tak samo jak człowiek, a bycie na żywca wciągniętym przez pytona, czy ukąszonym przez pająka, który nie ma wystarczającej ilości jadu, żeby zabić szczurka od razu jest zwyczajnie okrutne.

[dusiaczek]

Nasze pająki jedzą szarańcze, larwy etc dlatego że jeszcze są za małe na gryzonia, i dużo o tym z lubym dyskutowaliśmy i oboje stwierdziliśmy że raz-dwa razy do roku myszka tak dla urozmaicenia nie jest zła (tylko dla tych dużych panów), w końcu 20 cm pająk musi zjeść coś większego niż owad, a tez wiadomo, że im lepiej żywiony tym dłużej pożyje, no cóż, taka jest kolej rzeczy - gryzonie żywią się ziarenkami, zwierzęta terrarystyczne gryzoniami.

Lubuję się w szczurach jak i w pająkach i wiem, że dla wszystkich zwierząt chcę aby żyło się im jak najlepiej. Zajmuję się szczurami jak każdy tutaj - jak najlepiej się tylko da, najlepsze jedzenie, ściółka, klatka, smakołyki, wybiegi, pieszczoty, weterynarz etc etc. chcę, aby żyły jak najdłużej i były jak najzdrowsze. Ale tego samego terraryści chcą dla ich zwierząt ( w tym przypadku moim mówię o pająkach). Chcę, aby ich krótki (samców) żywot był jak najdłuższy i najmilszy. Wiadomo, że z pająkiem się nie pobawisz, nie pogłaskasz, że może cię ugryźć boleśnie i że nie jest takim sweetaśnym tulasem, ale jest zwierzęciem i zasługuje na jak najlepsze życie

Też wolałabym karmić węża/jaszczurkę "martwym pokarmem" i czego najbardziej nie popieram, to dawania takim zwierzętom żywych gryzoni tylko dlatego żeby popatrzeć sobie jak ich pupilek na nie poluje i zżera, nakręcić film i wrzucić na youtube (tak jak caaała masa ludzi). Ja nie widzę w tym nic "ciekawego", raczej bardziej obrzydliwego.

A co do jadu, owszem nie wszystkie pająki mają na tyle silny jad aby od razu zabić malucha i potem na tych wszystkich filmach można zobaczyć jak myszka/szczurek wije się jescze przez 5 minut, na szczęście w razie gdyby nasze miały dostać cos takiego, gwarantuję że myszka nie będzie cierpieć.

A że wątek jest o wyłudzaniu, to żeby nie robić OT dodam tylko, że takie zachowanie terrarystów czy ludzie chcących zarobić na sprzedaży maluchów na karmówkę jest infantylne i głupie, potem cierpią wszyscy terraryści, bo wiadomo, że jak przypnie się metkę jednemu, to przypina się ją wszystkim (widać to już po samej nazwie tematu "terraryści wyłudzają" a nie "są terraryści, którzy wyłudzają" czy "niektórzy...")

I zlinczujecie mnie pewnie za tą wypowiedź, ale cóż, powtórzę się po raz kolejny - taka już jest kolej rzeczy.

[krwiopij]

Zabijanie zwierząt dla własnej przyjemności (bo to bezpośrednia konsekwencja hodowania np. węży - a taka hodowla to wybór dla przyjemności, nie przymus) nie ma nic wspólnego z "koleją rzeczy". To jest czyjeś widzimisię, nie "prawo natury" czy inna siła wyższa.

Pajęczaki w żadnym razie nie muszą jeść kręgowców, do niczego nie jest im to potrzebne. Na tej samej zasadzie psa można poczęstować kociakiem - nie zaszkodzi przecież, a "w naturze" to się zdarza... Proponuję zawsze, niezależnie od hodowanych zwierząt, wybierać program minimum - zabijać jak najmniej, jak najbardziej humanitarnie i jak najbardziej prymitywne (chociaż nawet byle owada ciężko prymitywnym nazwać) formy życia.

[look2009]

Lulu czy mogła byś jeszcze raz wkleić link który dałaś na 1 stronie albo powiedzieć co tam jest bo ten link sie nie otwiera