Marudnik vol. 2

[ESTI]

Kochani - a wiec marudzimy nadal, ale w swiezym temaciku.

Tutaj link do historii:
Marudnik vol. 1

[Azi]

to ja pomarudzę na świeżo : nie mam w co grać :-(

[sauatka]

to ja tez: szkoda ze marudnik podzielony :? jakos tak sie marudzic nie chce, ale pomarudzic ze sie nie chce marudzic to zawsze mozna :jezor2:

[Matylda]

A ja glupia zglosilam sie na konkurs biologiczny a nic sie nie uczylam :sciana2:
No ale wkoncu musi byc ktos kto zajmie ostatnie miejsce :-(

[Szałas]

Matylda, sie przejmujesz, za uczestnictwo i psorka da ocene i juz wiec nic tylko sie cieszyc

[mazoq]

satanka666, a tam, marudzisz :jezor2:

no to marudzenie strona pierwsza: zimno jest, padniętam po aerobiku i mnie ramiona bolą. jakiś kretyn zalicytował na mojej aukcji i jeszcze tego samego dnia mu konto zablokowali. poza tym głodna jestem! :?

[Matylda]

Szlas taaa tylko mi akurat na tym zalezalo bo jak ktos dostanie sie z tego konkursu do rejonowych to nie musi pisac z dwoch przedmiotwo testu na koniec 3 gim :?
A ciul z tym, sie bede przejmowac.
Ha zycie jest piekne

[Fatty]

Kłótnia z mama- ja zachrypnięta, ona obrażona, kanrczyca zestresowana.

Pochłonęłam chałwę i teraz zaczynam czuć jak mi się boczki wylewają- no dosłownie czuję jak mi tyłek rośnie :roll:

[Layla]

Źle mi bez czekolad, pączków, drożdżówek !!! Ale źle mi też bez starych fajnych ciuchów, w które nie wchodzę :? Zatem marudzę jedząc sałatkę z brokułów, którą i tak jem za późno, bo powinnam o 19 :roll:

Poza tym Cyrus jest zaborczy, broni mnie przed pannami a one go bojkotują i nie pozwalają nawet jeść :shock: Ech...

[Juni]

Matylda, hmm... takie międzyszkolne?! Ja też właśnie mam.... I jutro mam z matematyki. Dzisiaj z polskiego ale tak wyszło i jakoś nie doszłam na wf na 8 przez co nie byłam na konkursie... ZIMNO!

Głowa boli

aaa buuu!

[Fatty]

[quote="Layla"]Źle mi bez czekolad, pączków, drożdżówek !!! Ale źle mi też bez starych fajnych ciuchów, w które nie wchodzę Zatem marudzę jedząc sałatkę z brokułów[/quote]
Przynajmniej masz silną wolę- tak wyczuwam Ja po pomyśleniu sobie,że źle mi bez słodyczy nie próbuję zjeść niczego dietetycznego tylko wskakuję w buciory, i w galopach pomykam do sklepu aby z dzikim rechotem wybiec stamtąd dzierżąc w dłoniach coś baaardzo kalorycznego

[marchewa]

Grrr, nienawidzę zapalenia oskrzeli, noo :sciana2:
Tak mnie dusi, że nawet nie mogę mówić bo dostaję zadyszki i sinieję, fuck!
Kiedy to przejdzie, noo?

[Layla]

Fatty, ja już po prostu mam dosć tego, że fajne rzeczy lądują na dnie szafy :jezor2: Liczę na schudnięcie 6 kg, myślę, że to się da zrobić

[Sileas]

Ja ostatnio też sporo utyłam... przez ten stres na studiach, zaczęłam za dużo jeść.. i za dużo słodkich rzeczy. A porcje to większe od Deirina wcinam :shock:
Nie za bardzo wiem teraz co z tym zrobić, stresu się nie zniweluje, a ja po prostu muszę... w końcu nie zacznę palić, to by było chyba najgorsze rozwiązanie.. Jakieś rady moze ktoś ma...?

[Juni]

Sileas, żuj gumę. Albo cukierki takie fajne były... Dzika róża, szałwia... Przynajmniej zdrowe Albo owoce jedz. FAK. Mi też by się przydało. Co powiecie na osobny temat o dietach i kącik wzajemnego wspierania się w tych jakże ciężkich chwilach?

edit:// fu.k. usunelo? no ok...