Smutnik :(
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Smutnik :(
mazoq chyba u Ciebie jest trochę gorzej, bo musisz z czegoś rezygnować. Ja na razie nie byłam jeszcze na żadnych testach na alergię, więc nie jest powiedziane, że jestem uczulona na sierść, czy tam jak to mówi moja rodzina "na szczury". Ale jakbym była uczulona to nie wiem co bym zrobiła, na pewno bym ich nie oddała... Jeżeli będę musiała to je wyprowadzę do innego pokoju.
Zresztą dlaczego moja babcia może pogarszać swój stan zdrowia paląc papierosy(ma astmę)? To prawie na to samo wychodzi. :|
...A szczurków nie oddam, bo inni nie rozumieją kim one dla mnie są. Wszyscy myślą, że to TYLKO zwierzęta, że w każdej chwili można je oddać i zapomnieć, że w ogóle istniały. Są dla mnie za ważne, żeby ktokolwiek mógł mi powiedzieć, żebm je oddała.
Zresztą dlaczego moja babcia może pogarszać swój stan zdrowia paląc papierosy(ma astmę)? To prawie na to samo wychodzi. :|
...A szczurków nie oddam, bo inni nie rozumieją kim one dla mnie są. Wszyscy myślą, że to TYLKO zwierzęta, że w każdej chwili można je oddać i zapomnieć, że w ogóle istniały. Są dla mnie za ważne, żeby ktokolwiek mógł mi powiedzieć, żebm je oddała.
"Dochodzą mnie słuchy, że mam kocie ruchy." xD
Smutnik :(
nezu, nie pocieszam... sama mam tak samo... i już mam dość siebie samej...
dziwna, nie oddam szczurów, kiepsko się to wszystko ułożyło, ale to jest w kwestii mojej odpowiedzialności a nie tego co ode mnie matka wymaga... ja się nimi opiekuję i koniec kropka, mimo że muszę przez to rezygnować ze studiów w warszawie.
dziwna, nie oddam szczurów, kiepsko się to wszystko ułożyło, ale to jest w kwestii mojej odpowiedzialności a nie tego co ode mnie matka wymaga... ja się nimi opiekuję i koniec kropka, mimo że muszę przez to rezygnować ze studiów w warszawie.
Smutnik :(
chyba mi się PMS zaczął.
Wszystko tak mnie przytłacza...
smutno jak cholera
Wszystko tak mnie przytłacza...
smutno jak cholera
Czy znasz różnicę między także, a tak że?
Czy wiesz kiedy napisać zresztą, a kiedy z resztą? Czy znasz język polski?
Czy wiesz kiedy napisać zresztą, a kiedy z resztą? Czy znasz język polski?
- AngelsDream
- Posty: 1069
- Rejestracja: sob gru 11, 2004 11:38 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Smutnik :(
Bożee, strasznie się przejęłam historią Ozziego, a teraz jeszcze to testowanie na gazów śmiercionośnych na zwierzętach. :sad2:
Siedzę i płaczę.
Siedzę i płaczę.
"Dochodzą mnie słuchy, że mam kocie ruchy." xD
Smutnik :(
robię ostatnio porządki w komputerze i trafiłam na zdjęcia mojej Mysi... strasznie za nią zatęskniłam... była moim najlepszym przyjacielem...
mam teraz 2 kochane urwisy, ale dopiero od 4 miesięcy i jeszcze to nie jest taka więź...
tak bardzo chciałabym znów ją wziąć na ręce, przytulić...
i jeszcze dopadły mnie wyrzuty sumienia, bo jak tu poczytałam forum, to zobaczyłam, że nie najlepiej jej pomagałam pod koniec... powinnam była ją uśpić co najmniej parę dni wcześniej, a tak ciągle się łudziłam, że może jeszcze z tego wyjdzie, choć serce mówiło, że to koniec...
Mysia była taka mądra i kochana, dla mnie była najpiękniejszym szczurkiem pod słońcem....
mam teraz 2 kochane urwisy, ale dopiero od 4 miesięcy i jeszcze to nie jest taka więź...
tak bardzo chciałabym znów ją wziąć na ręce, przytulić...
i jeszcze dopadły mnie wyrzuty sumienia, bo jak tu poczytałam forum, to zobaczyłam, że nie najlepiej jej pomagałam pod koniec... powinnam była ją uśpić co najmniej parę dni wcześniej, a tak ciągle się łudziłam, że może jeszcze z tego wyjdzie, choć serce mówiło, że to koniec...
Mysia była taka mądra i kochana, dla mnie była najpiękniejszym szczurkiem pod słońcem....
Mysia - mój pierwszy szczurasek - już odeszła...
Smutnik :(
Moglby mnie ktos zabic?..
Bo sama nie potrafie...a w tej chwili bardzo bym chciala po prostu przestac isniec.
Inaczej chyba nie przestane myslec i sie zadreczac...
Bo sama nie potrafie...a w tej chwili bardzo bym chciala po prostu przestac isniec.
Inaczej chyba nie przestane myslec i sie zadreczac...
Smutnik :(
Tracę Ją!!
Moja Mała Sonieczka, dzielna wojowniczka powoli się poddaje :sad2:
Ma 10 latek, to nie tak wiele jak na malutkiego kundelka!!!!!! O wiele za mało żeby odchodzić!!!!!! :sciana2:
Serduszko.... zaraz potem wątroba... to wszystko dzieje się za szybko!!!!!! :sad2:
Sonieczko, walczmy jeszcze!! Prosze!!!!!! :sad2: :sad2: :sad2:
Moja Mała Sonieczka, dzielna wojowniczka powoli się poddaje :sad2:
Ma 10 latek, to nie tak wiele jak na malutkiego kundelka!!!!!! O wiele za mało żeby odchodzić!!!!!! :sciana2:
Serduszko.... zaraz potem wątroba... to wszystko dzieje się za szybko!!!!!! :sad2:
Sonieczko, walczmy jeszcze!! Prosze!!!!!! :sad2: :sad2: :sad2:
Emilciu.... Ty wiesz, że nie zapomnę!!!!
Smutnik :(
Gryska, :przytul: ... Trzymajcie sie!!
:sad2:
:sad2:
Smutnik :(
jestem głupia. zawsze wszystko psuję. Wiem, że nie powinnam czegoś robić a i tak to robie, raniąc przy tym jedyną osobą na tym cholernym świecie, na któej mi naprawdę zależy :sad2: i nawet przepraszanie nic nie daje :sad2: jestem beznadziejna, nic mi w życiu nie wychodzi i jeszcze mi wszystko moja "kochana" rodzinka utrudnia :sad2: ja chcę, żeby wszystko było dobrze :sad2:
Smutnik :(
cokolwiek bym nie robiła, z kimkolwiek bym nie była, czegokolwiek bym nie jadła, nie piła i nie brała... non stop czuję się zmęczona i zdołowana... bez życia :sad3: cholera... mam dość tej beznadziei... kiedy to się polepszy choć trochę...
wszystkie wiadomości które ostatnio słyszę są złe, smutne.... niczego co by poprawiło humor...
w dodatku dzisiaj ostatni dzień chodzenia w kolorowych soczewkach... żegnaj morska zieleni i witaj nijaki, szaro-niebieski kolorze... i tak półtora tygodnia chodziłam w przeterminowanych...
wszystkie wiadomości które ostatnio słyszę są złe, smutne.... niczego co by poprawiło humor...
w dodatku dzisiaj ostatni dzień chodzenia w kolorowych soczewkach... żegnaj morska zieleni i witaj nijaki, szaro-niebieski kolorze... i tak półtora tygodnia chodziłam w przeterminowanych...
Smutnik :(
błeeee
:-(
sniło mi sie że miałam chore szczury
że Never mial jakas paskudna grzybice byl lysy i caly w jakis strupach
i wszyscy oczekiwali ode mnie ze go uspie :? paskudne uczucie...
:-(
sniło mi sie że miałam chore szczury
że Never mial jakas paskudna grzybice byl lysy i caly w jakis strupach
i wszyscy oczekiwali ode mnie ze go uspie :? paskudne uczucie...