Smutnik :(

Tylko tu pogadasz na różne tematy (prawie bez ograniczeń)!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
sarenka24
Posty: 310
Rejestracja: czw paź 14, 2004 10:59 pm
Lokalizacja: Katowice

Smutnik :(

Post autor: sarenka24 »

DZiś najchetniej w ogole nie wstawałabym z łóżka, najchętniej już nigdy w życiu bym z niego nie wstała....nie chce żeby ten dzień się zaczął choć i tak nie mam na to wpływu....chce żeby wczorajszy dzień okazał się niebytem zeby wszystko co usłyszałam było nieprawdą....nie chce żeby moja babcia nie żyła....kochana babciu...kochana....dlaczego dziś Twój pogrzeb? Dlaczego wczorajsza wiadomość nijak nie chce okazać sie pomyłką...jest wciąż faktem rzeczywistym....nie ma Cie juz z nami a ja dziś jade porzegnać się z Tobą ostatni raz...nie wyobrażam sobie że Cie nie bedzie, że już niegdy nie upieczsz mi naleśników i że nie zaśpiewasz z nami kolendy. To niesprawiedliwe, że tak dobrzy ludzie tak szybko odchodzą....zawsze jednak bedziesz żyła w moim sercu i póki ja żyje będzie żyła pamięć o Tobie....
Nosek ['] forever in my heart
Kinia i Frida ['] ['] :(za teczowym mostem, tak szybko odchodzicie :(
Dona
Posty: 2033
Rejestracja: pt lip 09, 2004 3:45 pm

Smutnik :(

Post autor: Dona »

:cry: przykro mi :cry:
sarenka24
Posty: 310
Rejestracja: czw paź 14, 2004 10:59 pm
Lokalizacja: Katowice

Smutnik :(

Post autor: sarenka24 »

Dziekuje Dona....
Nosek ['] forever in my heart
Kinia i Frida ['] ['] :(za teczowym mostem, tak szybko odchodzicie :(
Meggy
Posty: 803
Rejestracja: śr paź 13, 2004 9:16 pm
Kontakt:

Smutnik :(

Post autor: Meggy »

już nie nadaję się do marudnika, tlyko smutnik mi pozostał... :(
nawet akcja a propos D. tylko na krótko humor mi poprawiła...
Puzla chrząka, grucha, charczy, sama nie wiem jak to opisać, ale nie jest z nią dobrze... :( jutro do weta, kupę kasy potrzeba :(
Mój M. nie poszedł po pracy do szkoły, bo źle się czuje... widzieliśmy się wczoraj i zobaczymy dopiero w niedzielę, bo mam nawał nauki i wyjazd... nie jest w najlepszym stanie, nie dość że fizycznie rozwalony, to jeszcze psychicznie się podłamał, bo nasz związek na dłuższą metę nie podoba się mojej mamie i czasami musimy się tajniaczyć... wszystko dlatego, że M. jest w zawodówce i to wieczorowej... a ludzie w jego wieku studia kończą... mama mówi że to nie partia dla mnie, że mam ze znaleźć kogoś z wykształceniem... ale ja nie chcę :( a on przez to głupie gadanie zamula i jeszcze nie mam jak go pocieszyć, bo tu trzeba czegoś więcej niż sms...
no a na dobitkę szkoła mnie przytłoczyła - jutro pk z fizyki i poprawa z franca, pojutrze pk z histy, czw - pk z matmy od której zależy czy będę miala komis na półrocze... a uczyć się nie mogę, bo jak w takim stanie? siedzę i piszę ss'y do M. albo obserwuję z niepokojem ogony, czy przypadkiem się nie pogorszyło...
będę płakać.. wszystko co złe na raz, dobrze że jeszcze przynajmniej kaloryfery grzeją i ciepła woda jest... bo wtedy to wogóle bym się pocięła...

Edit: i jeszcze standardowo na doła czekolada w dużej ilości... jutro będę wyglądała jak pełnia księżyca w zbliżeniu na kratery... cholera
Awatar użytkownika
Eruntale
Posty: 1089
Rejestracja: pt maja 21, 2004 1:18 pm
Lokalizacja: Dublin
Kontakt:

Smutnik :(

Post autor: Eruntale »

dupa zbita.znowu ktoś umarł.mój wuje.dzięki mojej cudonwnej, tępiącej mnie rodzinie dowiedziałam się o tym ostatnia-obcy ludzie wiedzieli wcześniej.w piątek pogrzeb.mam ochotę zagrzebać się w jakiejś norze i nie wychodzić.nauczyciele się drą że się nie uczę.a mi jest smutno.mam przeogromny dół.gdyby nie to że moja szkołą liczy 26 osób i na pewno nie ma wśód nich dilera to najchętniej bym się naćpała.alkoholu już w domu nie ma, nie mogę się spić.nie mam nawet na tyle w sobie życia żeby się pociąć.mam ochotę ryczeć bez końca.
żrem owoce.a jutro 3 sprawdziany.
dajcie mi coś, bo nie wytrzymam
"Nie jest umarłym ten, który może spoczywać wiekami
Nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami"

Do what thou Wilt, but harm none
pomarańczowy jelcz
Posty: 1868
Rejestracja: pn sie 30, 2004 9:40 pm
Kontakt:

Smutnik :(

Post autor: pomarańczowy jelcz »

Mysiu,nie...nie...no nie doluj sie...rozumiem,ze mozesz miec podly nastroj...
Ja w takie dni poprostu odpuszczam sobie szkole,co wtedy robie,to zalezy...
Ale napewno pierwszym lekarstwem jest czekolada
ps.alkohol poglebia depresje,jesli juz w niej jestes... to samo zniektorymi narkotykami,wiec nie radze...
*tuuuuuuuuuli* :* :sad:
['] Kubuś ['] Groszek ['] Gucio ['] Pan Przytulak
Awatar użytkownika
Agata
Posty: 1786
Rejestracja: pn lis 24, 2003 4:01 pm
Lokalizacja: Katowice

Smutnik :(

Post autor: Agata »

Moja "kochana" koleżanka ma zamiar kupić szczura.... -_-
(...) szczurki nie znają dobrych manier. Ale chłopcy powinni.
Moje kapturowe szczęście: Dziunia[']; Koko['] i Kiki[']
Kokosanki: Nika['], Lala['] i Mila
Gosik
Posty: 414
Rejestracja: wt maja 04, 2004 8:21 pm

Smutnik :(

Post autor: Gosik »

Jutro mam poprawkę z anatomii, a kompletnie nie mogę się skupić na nauce. Nie mogę sobie dać rady z moimi samcami. :( Już kompletnie nie wiem co robić :cry: Wszystko jest nie tak
Awatar użytkownika
AngelsDream
Posty: 1069
Rejestracja: sob gru 11, 2004 11:38 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Smutnik :(

Post autor: AngelsDream »

To chyba dobre miejsce na to, co chce napisać... Wczoraj odeszła papużka mojego byłego chłopaka... Ptaszynka śliczna, błękitna i nawet przychodzila do mnie na rekę, a samczyk nigdy, choć był bardziej osowjony... Wiecie jak to jest z papużkami falistymi: monogamia. Pewnie trzeba będzie go uspić...
Wyjątki i dwa psy.
Dona
Posty: 2033
Rejestracja: pt lip 09, 2004 3:45 pm

Smutnik :(

Post autor: Dona »

już normalnie mnie coś bierze... nie dość że rodzicę są już po rozwodzie to teraz mój ojciec ubzdurał sobie że mnie zapozna ze swoją nową kobietą... nie miałabym nic do niej gdyby nie to że ona właśnie była powodem rozwodu. Ciągłe awantury, a teraz pewnie będę jeszcze zeznawać w sądzie bo ojciec chce wytoczyć mojej mamie proces o utrudnianie z nim kontaktów... ale przecież ja nie chodzę do tej... (grrr) kobiety tylko do niego... a że on ma dla niej więcej czasu to chyba jego wina... normalnie dzie się pochlastać... mam dosyc zycia...
sarenka24
Posty: 310
Rejestracja: czw paź 14, 2004 10:59 pm
Lokalizacja: Katowice

Smutnik :(

Post autor: sarenka24 »

Dona, współczuje..ja też mam za sobą już zapoznawanie mnie z "nowymi dziewczynami" mojego taty...ale to było trochę inaczej, ja się wychowywałam z ojcem a nie z matka...ona mieszka w Niemczech i tam też moi rodzice wzieli rozwód...Z matką w ogóle nie mam kontaktu, a z ojcem od świeta...ogólnie chciałam powiedzieć, że po 3 nowej "dziewczynie" mojego ojca olałam juz to wszystko, nie przejmuje się do dziś, niech sobie robią co chcą to jest ich życie :)
Trzymaj się Dona :)
Nosek ['] forever in my heart
Kinia i Frida ['] ['] :(za teczowym mostem, tak szybko odchodzicie :(
Sandrex
Posty: 755
Rejestracja: wt sie 31, 2004 8:06 pm

Smutnik :(

Post autor: Sandrex »

Miski, :( poprane zycie mamy, ale tak sobie mysle, ze postaramy sie by w naszym zyciu bylo ciut lepiej - najwaznjiejsze sa checi. Tule mocno.
Wake Up Little Sparrow
Sandrex
Posty: 755
Rejestracja: wt sie 31, 2004 8:06 pm

Smutnik :(

Post autor: Sandrex »

Wake Up Little Sparrow
Dona
Posty: 2033
Rejestracja: pt lip 09, 2004 3:45 pm

Smutnik :(

Post autor: Dona »

dzięki dziewczyny... już ciut lepiej... :**
roenna
Posty: 1036
Rejestracja: wt lip 06, 2004 4:23 pm

Smutnik :(

Post autor: roenna »

dzisiaj sie rozklielam... tak po prostu.. siadlam, zaczelam plakac... Po prostu mialam juz dosc wszystkiego...
Zebraly sie we mnie wszystkie tlumione i skrywane uczucia.. Nie wytrzmalam.
Okropne uczucie bycia niepotrzebnym :(
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pogaduchy”