Zwierzęta stadne a brak doświadczenia.

Wszelkie sprawy związane z oswajaniem naszych ogoniastych.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
sathaman
Posty: 2
Rejestracja: wt wrz 03, 2013 10:51 pm
Lokalizacja: Opole

Zwierzęta stadne a brak doświadczenia.

Post autor: sathaman »

Witam Was serdecznie!

Od dłuższego czasu przymierzam się do nabycia szczurka. Oczywiście poprzedzam to codzienną lekturą - muszę być odpowiednio przygotowana, nie chcę narazić ani siebie, ani zwierzątka na żadne nieprzyjemności wynikające z mojego niedouczenia we wszelkich kwestiach. Jedną z podstawowych spraw, na jakie się natykam jest fakt, że szczury jako zwierzęta stadne nie mogą być wychowywane samotnie. Doskonale to rozumiem i nie chcę, aby mój szczurek był nieszczęśliwy. Wręcz przeciwnie - mam zamiar zapewnić mu odpowiednie warunki do rozwoju. Problem polega na tym, że nie mam doświadczenia w opiece nad jednym zwierzakiem, a co dopiero nad dwoma! Czy złym pomysłem byłoby przygarnąć jednego, a po dostatecznym odstępie (nie wiem ile - pewnie kilka miesięcy, pół roku) dokupić drugiego? Zaznaczam, że to początek moich początków - do tej pory miałam tylko psa i 3 koty. :D

Pozdro!
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Zwierzęta stadne a brak doświadczenia.

Post autor: IHime »

To bardzo zły pomysł. Dwa małe szczurki w nowym otoczeniu dodają sobie otuchy, dzięki czemu mniej się stresują, łatwiej się oswajają. Poza tym, jak masz od początku dwa, to omija cię kwestia łączenia, czyli zapoznania obcych szczurków tak, żeby się nie pogryzły. Dla osób bez doświadczenia to bywa trudne. I na koniec: pół roku to dla szczura często 1/4 życia, czyli... jak 20 lat dla człowieka. Wyobrażasz sobie czekać 20 lat na przyjaciela, nie mieć nikogo, kto mówi w twoim języku, przytuli, kiedy zimno w nocy, pobawi się, kiedy ludzie są w szkole/pracy?
Awatar użytkownika
noovaa
Posty: 4882
Rejestracja: sob sie 07, 2010 12:22 pm
Numer GG: 8639358
Lokalizacja: Białystok

Re: Zwierzęta stadne a brak doświadczenia.

Post autor: noovaa »

Najlepsze co możemy dla szczura zrobić, to nie zabierać go całkowicie od jego rodziny. Nie każdy ma taką możliwość, mając już swoje szczury, logiczne jest że nie każdy może jednorazowo przygarnąć dwa kolejne zwierzaki, ale u Ciebie sytuacja jest inna. Ty nie masz pełnej klatki z jednym wolnym miejscem.

Zabranie od rodziny to duży stres ... obce miejsce, obce stwory i nikogo, kto wesprze i doda otuchy....

2 znające się szczury są odważniejsze, zawsze. Bo mają w sobie wsparcie. To bardzo społeczne zwierzątka, pod tym że są razem, kryje się coś więcej. Rozmowa, zabawa, otucha. Kiedy jeden się wystraszy, drugi biegnie do niego by mu powiedzieć "jestem tutaj, jesteś bezpieczny", kiedy jeden zachoruje, drugi przytuli go i ogrzeje.

Sama byłam świadkiem, jak szczur chory ... z problemami ze stawami, którego bolało kiedy musiał się wspinać, latał po prętach i ucinał ząbkami hamaki, by okryć swojego umierającego przyjaciela.

Jeśli jeden szczurek będzie mniej przekonany do człowieka, drugi mu powie że człowiek jest fajny. Jeśli jeden wystraszy się ciemnego kąta, drugi pójdzie tam z nim i pokaże że nic groźnego tam nie ma. Jeśli jeden nie usłyszy że sypiesz jedzenie, drugi go zawoła....

Kiedyś oddzieliłam do chorobówki samiczkę ze złamaną łapką ... leżała i nic nie jadła cały dzień. Miała wyraźną depresję. Postanowiłam zaryzykować i wpuściłam do niej jedną z jej koleżanek. Szczur od razu ożył, rozpromienił się i najadł do syta po całym dniu głodu.

Depresja po rozłączeniu, jeśli się pojawia, bardzo utrudni oswajanie. Co również może początkującego do szczurków zrazić.

To tylko kawałek ich złożonych zachowań. Ale wydaje mi się że wystarczający, by zrozumieć że nie można im tego zabrać.

Łączenie obcych szczurów bywa problemowe, nie zawsze, ale jednak. 2 Znające się, kochające się szczurki na początek to idealne rozwiązanie. Oswajają się łatwiej, są mniej zestresowane, szybciej się uczą.. im jest raźniej, a dla początkującego o wiele łatwiej.

A co do kupna.
Zachęcam do poczytania tematu o sklepach i pseudohodowlach. Nie popieramy sprzedaży zwierząt, to nie worek mąki. I nie popieramy ich krzywdy jaka się z tym wiąże.
Ostatnio na forum widziałam kilka tematów o nowonarodzonych szczurkach ... 2 maluchy z jednego miotu, wychowane przez człowieka ( nie 'hodowce', bo w pseudohodowlach na oswajanie zwykle mają wywalone ) to najlepszy materiał dla początkującego. Dlatego zachęcam do czytania, czytania, czytania i adopcji 2 szczurków z jednego miejsca :)
Obrazek
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Zwierzęta stadne a brak doświadczenia.

Post autor: smeg »

Nie bój się braku doświadczenia - wychowanie dwóch szczurów jest tak naprawdę łatwiejsze, niż jednego ;) Są odważniejsze, łatwiej się oswajają, nie musisz zapoznawać ze sobą obcych szczurów. Nie odczujesz też za bardzo różnicy w zużyciu ściółki czy karmy, bo często samotny szczur je więcej z nudów. Miejsca też dużo nie zajmą, bo i tak mieszkają w jednej klatce ;)

Swoją drogą, to super, że najpierw interesujesz się potrzebami zwierzaków i starasz się coś o nich dowiedzieć, a dopiero potem bierzesz się za przygarnianie ;) Wiele osób niestety robi odwrotnie.
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
sathaman
Posty: 2
Rejestracja: wt wrz 03, 2013 10:51 pm
Lokalizacja: Opole

Re: Zwierzęta stadne a brak doświadczenia.

Post autor: sathaman »

Okej, zatem adoptuję dwa szczurki. Ale jak wtedy nauczyć je, aby reagowały na swoje imiona osobno? Spędzać czas też z nimi mam osobno, czy brać na kolana oba? Pod tym względem wydaje mi się to być trudniejsze... Z jednym wszystko byłoby chyba bardziej oczywiste. :/
<3 Mucor; Serratia; Erwinia

[*] Bacillus
Awatar użytkownika
noovaa
Posty: 4882
Rejestracja: sob sie 07, 2010 12:22 pm
Numer GG: 8639358
Lokalizacja: Białystok

Re: Zwierzęta stadne a brak doświadczenia.

Post autor: noovaa »

Dając smakołyk wołasz imię tego, który go bierze.
Nauka imion trwa, ale jest możliwa w każdym, nawet dużym stadzie :)

Ja osobiście swoich imion nie uczę. Wszystkie biegną na cmokanie i wydaje mi się to wygodniejsze.
Obrazek
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Awatar użytkownika
Magdonald
Posty: 671
Rejestracja: ndz paź 21, 2012 3:15 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Zwierzęta stadne a brak doświadczenia.

Post autor: Magdonald »

Spędzaj czas z dwoma na raz :)
Co do reakcji na imiona, mam obecnie 7 bab i każda w mniejszym lub większym stopniu reaguje na swoje imię, mimo, że razem mieszkają i wybiegi mają razem. Wystarczy, że gdy akurat jeden szczurek do Ciebie podejdzie, gdy bierzesz go na ręce, podajesz jakiś smakołyk, bawisz się z nim, będziesz mówić do niego po imieniu. Gdy na wybiegu któryś zareaguje/przyjdzie na swoje imię, dawaj mu smakołyk. Zresztą zobaczysz, że odruchowo będziesz przy każdej takiej okazji wypowiadać imię danego szczurka. Pomalutku się nauczą, nawet się nie zorientujesz kiedy ;)
Moje dziewczęta:
Obrazek
Zapraszamy na nasz bazarek :)
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Zwierzęta stadne a brak doświadczenia.

Post autor: IHime »

Przez pierwsze dni raczej brać ich razem, potem trochę razem, a trochę każdego z osobna, a najlepiej otworzyć klatkę na łóżku i pozwolić im samym podejść, obwąchać, itd. W praniu to wychodzi bardzo naturalnie. Niedawno oswajałam na raz 8 ruchliwych szkrabów i to było trochę gimnastyki. ;) Jeśli adoptujesz oswojone szczurki, to etap uczenia ich, że człowiek ich nie zje masz z głowy, będą musiały się tylko przyzwyczaić do nowej osoby i miejsca.

Imion uczy się za pomocą smakołyków. Wołasz pierwszego, np. "Gustaw" i podajesz do pyszczka coś dobrego (ziarnko słonecznika albo dyni). Powtarzasz kilka razy. W tym czasie ten drugi nie dostaje, ale jeśli podejdzie, mówisz np. "Antoni" i dajesz przysmak. Powtarzasz imię kilka razy i za każdym razem - ziarenko. Jak każdy skojarzy imię z czymś dobrym, to wypowiadasz imię będąc blisko szczurka i na początek nagradzasz, jak tylko się zainteresuje. Potem nagradzasz, jak zrobi w twoją stronę jeden krok, a potem trenujesz z coraz większej odległości. Każdego nagradzasz tylko za reakcję na poprawne imię, nie dajesz nic "na pocieszenie" temu drugiemu (za to możesz go zawołać, żeby miał szansę zasłużyć na nagrodę). Początki wymagają cierpliwości, szczurki są różne, jedne uczą się szybko, inne wolniej.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Oswajanie”