Oswajanie małego szczura
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Oswajanie małego szczura
Witam!
Wiem, że podobne tematy już powstały, ale mimo wszystko zależy mi na indywidualnej pomocy, ponieważ nadal mam wątpliwości..
Od piątku tzn. trzech dni, mam szczura- Pazuzu. Ma on trochę ponad 3 tygodnie i pochodzi z hodowli. Jest bardzo żywy i ciekawski. Można by powiedzieć, ze ufny wobec wszystkich. Jak ktoś da mu rękę do powąchania to się nie boi i natychmiast idzie "zbadać teren". W moim przypadku również. Śmiało wchodzi na dłoń i od razu się po niej wspina jakby chcial wyjść. Kiedy tak robi biorę o na ręce ale wtedy nie siedzi spokojnie tylko ucieka. W sumie to nie byłoby takie niepokojące, bo to przecież mały szczur, który jest ciekawski itd. Chodzi jednak o to, że tak dziwnie piszczy jakby a czasem staje i tylko wydaje taki dzwiek. Wtedy wkladam go do klatki bo nie chce na sile go trzymac na sobie ale najdziwniejsze jest to ze jak wkladam reke to on znowu sie po niej wspina. Natomiast gdy kolejny raz pozwole mu wyjsc i biore go na rece to znowu sytuacja sie powtarza. Nie wiem co robic. Gdy trzymam go mimo jego niepokojacego zachowania to doslownie jakby chcial sie wwiercic w skore albo ubranie i zaczyna gryzc.. Nigdy wczesniej nie miala szczura wiec nie wiem tez ktora z techni wybrac czy oswajac go na sile czy ze spokojem.. On z kolei wysyla mi sprzeczne sygnaly. Wczoraj spal na mnie kilka razy, w dloni, na brzuchu.. A dzisiaj ciagle piszczy. Teraz juz nikt sie ni,m nie zajamuje tylko ja bo chce zeby sie przyzwyczail tylko do mnie. Nie puszczam go tez na razie po pokoju bo boje sie ze nie wroci a nie reaguje na imie jeszcze. Lekko gryzie paznokcie ale to chyba normalne. Kilka razy mnie obiskal i zrobil kupke. Biegal po moim lozku ale od razu chce uciekac. Pilnuje go ale ciezko jest wiec rzadko mu na to pozwalam. Wiem ze oswajanie moze dlugo trwac i powinnam byc cierpliwa ale niepokoje sie bo nie wiem jak postepowac.. czy brac go na sile czy mimo jego prosb i wdrapywania sie po rekach nie brac go na rece na razie? ? czytalam ze niektorzy od pierwszych dni wkladaja szczury do kieszeni zeby sie przyzwyczajaly od poczatku ale jak wkladam go do kieszeni do probuje wywiercic dziure glowa i gryzie przez material. Pomocy :c
Wiem, że podobne tematy już powstały, ale mimo wszystko zależy mi na indywidualnej pomocy, ponieważ nadal mam wątpliwości..
Od piątku tzn. trzech dni, mam szczura- Pazuzu. Ma on trochę ponad 3 tygodnie i pochodzi z hodowli. Jest bardzo żywy i ciekawski. Można by powiedzieć, ze ufny wobec wszystkich. Jak ktoś da mu rękę do powąchania to się nie boi i natychmiast idzie "zbadać teren". W moim przypadku również. Śmiało wchodzi na dłoń i od razu się po niej wspina jakby chcial wyjść. Kiedy tak robi biorę o na ręce ale wtedy nie siedzi spokojnie tylko ucieka. W sumie to nie byłoby takie niepokojące, bo to przecież mały szczur, który jest ciekawski itd. Chodzi jednak o to, że tak dziwnie piszczy jakby a czasem staje i tylko wydaje taki dzwiek. Wtedy wkladam go do klatki bo nie chce na sile go trzymac na sobie ale najdziwniejsze jest to ze jak wkladam reke to on znowu sie po niej wspina. Natomiast gdy kolejny raz pozwole mu wyjsc i biore go na rece to znowu sytuacja sie powtarza. Nie wiem co robic. Gdy trzymam go mimo jego niepokojacego zachowania to doslownie jakby chcial sie wwiercic w skore albo ubranie i zaczyna gryzc.. Nigdy wczesniej nie miala szczura wiec nie wiem tez ktora z techni wybrac czy oswajac go na sile czy ze spokojem.. On z kolei wysyla mi sprzeczne sygnaly. Wczoraj spal na mnie kilka razy, w dloni, na brzuchu.. A dzisiaj ciagle piszczy. Teraz juz nikt sie ni,m nie zajamuje tylko ja bo chce zeby sie przyzwyczail tylko do mnie. Nie puszczam go tez na razie po pokoju bo boje sie ze nie wroci a nie reaguje na imie jeszcze. Lekko gryzie paznokcie ale to chyba normalne. Kilka razy mnie obiskal i zrobil kupke. Biegal po moim lozku ale od razu chce uciekac. Pilnuje go ale ciezko jest wiec rzadko mu na to pozwalam. Wiem ze oswajanie moze dlugo trwac i powinnam byc cierpliwa ale niepokoje sie bo nie wiem jak postepowac.. czy brac go na sile czy mimo jego prosb i wdrapywania sie po rekach nie brac go na rece na razie? ? czytalam ze niektorzy od pierwszych dni wkladaja szczury do kieszeni zeby sie przyzwyczajaly od poczatku ale jak wkladam go do kieszeni do probuje wywiercic dziure glowa i gryzie przez material. Pomocy :c
Re: Oswajanie małego szczura
po pierwsze szczury sa silnie stadne wiec koniesznie przygarnij szczurkowi kolege tylko nie z pseldohodowli czy sklepu tylko najlepiej adoptowac a jak juz z hodowli to tylko zrzeszonej. Szczurki lepiej oswajaja sie we dwojke. powiedz mi a co maluch robi jak juz wejdzie ci na ramie z klatki? bo jak zrozumialam to wlasnie do tego momentu jest spokojny;) musisz wykazac sie duza cierpliwoscia
Moje kochane ogonki;) http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40758
Za Tęczowym Mostkiem: Albi [*][/color]
Oswajanie małego szczura
No więc na razie kiepsko z tym.. Wiem, że tak by było najlepiej, ale ciężko było mamę przekonać nawet na jednego...Saaa pisze:po pierwsze szczury sa silnie stadne wiec koniesznie przygarnij szczurkowi kolege
A co do jego zachowania to gdy wsadzę ręke do klatki to od razu się po niej wspina. Wtedy biorę go na dłonie i trzymam tak przy brzuchu jakby a on ucieka po ręce, czasem skacze z dłoni na dłoń. Zdarza się, że staje i jkaby piszczy albo tak dziwnie podskakuje jakby miał zawał ale to raczej ze stresu :> Jak wkładam go np. do kieszeni to próbuje z drugiej strony gryźć i wierci tak głową i łapami jakby chciał wykopać tunel. Tak samo robi na moich dłoniach. Nie chce go straszyć, więc odkładam go do klatki. On wtedy skacze jak opętany i biega.. Sama nie wiem czy to ze stresu że już "jest w domu" i czuje sie tak bezpiecznie czy o co chodzi No ale jak wadze znowu dlon to znow sie wspina i znow ucieka i piszczy i tak ciągle. na poczatku jak go bralam to nie piszczal i nawet spal czasem na brzuchu u mnie albo w dloni a teraz to taki dzikus nie wiem juz sama o co chodzi..
Re: Oswajanie małego szczura
jest to bardzo mlody szczurek a ty kieszenia i rekoma zagradzasz mu tak interesujacy swiat a to skakanie o ktorym piszesz to czysta zabawa;) sama jestem wlasnie na tym etapie (przygarnelam do stada 4 tygodniowego szczurka) i widze jak on sie zachwuje;) a co do zgody rodzicow to tez mialam ten problem ale nie ze swoimi rodzicami a przyszla tesciowa i moim facetem i dla takich przypadkow jak my mamy zarabisty dzial na naszym forum jak Uszczurawianie http://szczury.org/viewforum.php?f=17 tam znajdziesz np filmiki z udzialem szczurkow pokaz je rodzicom. Polecam tez poczytanie watkow w dziale nasi pupile. Tam czesto sa bardzo fajne opisy roznych zachowan szczurkow zazwyczaj w gromadach moze sie uda
Moje kochane ogonki;) http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40758
Za Tęczowym Mostkiem: Albi [*][/color]
- dominiszka
- Posty: 358
- Rejestracja: czw sie 22, 2013 10:01 pm
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Oswajanie małego szczura
Przykro mi, jak ludzie piszą, że wzięli tylko jednego szczura bo mama się nie zgadzała na drugiego... To już czysty egoizm... Ale jestem w stanie to zrozumieć gdy ktoś mimo wszystko się stara zmienić stan rzeczy...
Jeśli chodzi o oswajanie - małemu o wiele lepiej byłoby się oswajać z rodzeństwem. Zrób z mamą wieczorek zapoznawczy i przeczytaj jej wszystko, co szczur zyskuje poprzez towarzystwo. I każ jej zadawać pytania - na forum znajdziesz też informacje ekonomiczne dot. chowu dwóch szczurów, pokaż mamie filmiki jak szczury się bawią razem
Doczytałam Twojego pierwszego posta - zdecydowanie małemu brakuje towarzystwa. Popiszczałby, zaraz by przyleciał przyjaciel i go uspokoił - mówię Ci, warto spróbować zagaić do mamy. :3
(monotematycznie, ale to jedyne, co mi się nasuwa na myśl. :x)
Jeśli chodzi o oswajanie - małemu o wiele lepiej byłoby się oswajać z rodzeństwem. Zrób z mamą wieczorek zapoznawczy i przeczytaj jej wszystko, co szczur zyskuje poprzez towarzystwo. I każ jej zadawać pytania - na forum znajdziesz też informacje ekonomiczne dot. chowu dwóch szczurów, pokaż mamie filmiki jak szczury się bawią razem
Doczytałam Twojego pierwszego posta - zdecydowanie małemu brakuje towarzystwa. Popiszczałby, zaraz by przyleciał przyjaciel i go uspokoił - mówię Ci, warto spróbować zagaić do mamy. :3
(monotematycznie, ale to jedyne, co mi się nasuwa na myśl. :x)
with a cigarrete smile sayin' things you can't ignore
Za TM: Lily [*]
Na zawsze w moim sercu, choć w domach już innych: Abi, Ludi, Zgredek, Gapcio i Aiden.[/color][/size]
Za TM: Lily [*]
Na zawsze w moim sercu, choć w domach już innych: Abi, Ludi, Zgredek, Gapcio i Aiden.[/color][/size]
Oswajanie małego szczura
Porozmawiam jeszcze raz z mamą. Okazuje się, ze jest szansa na jeszcze jednego szczurka (chłopaka) z tej samej hodowli. Boję się teraz żeby czasem się potem nie okazało, że "jednak nie są tej samej płci".. bo niestety juz slyszalam o takich przyapdkach nie wiem tez czy sie polubia i czy od razu w takim wypadku wpuscic nowego szczurka do starego czy podzielic im klatke najpierw na dwie czesci czy zeby spotkaly sie na neutralnym gruncie a potem do klatki ? w sumie sa jakby bracmi no ale nie wiem czy beda sie pamietac Zastanawiam sie tez nad w ogole nad tym bo co jesli nie uda mi sie oswoic? jeden dzikus- straszne, a dwa? masakra nigdy nie mialam szczura i boje sie ze z dwoma nie dam sobie rady.. nie znam ich zachowan itd. Co do mojego egoizmu- to nie do końca tak jest bo znam ludzi ktorzy mieli jednego szczura i byl szczesliwy ;>
P.S. dziękuje za wszystkie odpowiedzi bo bardzo mi pomagają
P.S. dziękuje za wszystkie odpowiedzi bo bardzo mi pomagają
Re: Oswajanie małego szczura
Przepraszam, ale jeden szczurek NIGDY nie będzie szczęśliwy i twój szczurek absolutnie nie jest dzikusem po prostu jest mlody i chce poznawac świat
Moje kochane ogonki;) http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40758
Za Tęczowym Mostkiem: Albi [*][/color]
- dominiszka
- Posty: 358
- Rejestracja: czw sie 22, 2013 10:01 pm
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Oswajanie małego szczura
Nefilim, poczytaj w tym dziale o oswajaniu nowego szczura z innym/i. Na pewno dasz radę - a być może nie będzie to w ogóle trudne.
Cieszę się, że sprawy się tak potoczyły.
Cieszę się, że sprawy się tak potoczyły.
with a cigarrete smile sayin' things you can't ignore
Za TM: Lily [*]
Na zawsze w moim sercu, choć w domach już innych: Abi, Ludi, Zgredek, Gapcio i Aiden.[/color][/size]
Za TM: Lily [*]
Na zawsze w moim sercu, choć w domach już innych: Abi, Ludi, Zgredek, Gapcio i Aiden.[/color][/size]
Re: Oswajanie małego szczura
A te samotne szczury jak informowały, że są szczęśliwe? Nie przestawały jeść i nie umierały ze smutku, ale do pełni szczurzego szczęścia było im daleko, zaświadczy o tym każdy, kto kiedyś miał jednego szczura, a potem dwa. Różnica w zachowaniu jest niesamowita! Dwa łatwiej się oswajają, więc nie ma się czego bać.
Jeśli chcesz mieć pewność co do płci, adoptuj szczura za darmo od kogoś doświadczonego, np. z forum. Dostaniesz od razu szczura oswojonego i temu drugiemu, którego już masz, będzie łatwiej przełamać się do ludzi.
Jeśli chcesz mieć pewność co do płci, adoptuj szczura za darmo od kogoś doświadczonego, np. z forum. Dostaniesz od razu szczura oswojonego i temu drugiemu, którego już masz, będzie łatwiej przełamać się do ludzi.
Oswajanie małego szczura
dziekuje wszystkim za rady i pomoc poczytam na pewno o tym.. w ogóle super jest ta stronka, bardzo przydatna
Oswajanie małego szczura
aha.. chcialam sie jeszcze spytac o weterynarza. czy musze z nimi teraz jechac ...? czy jesli nic sie nie dzieje to nie jest to konieczne?
Re: Oswajanie małego szczura
A chodzisz do lekarza jak nic Ci się nie dzieje? Myślę, że podróż do weta tylko szczurka zestresuje. Jeśli nie ma niepokojących Cie rzeczy to zostaw go w domku I powiedz nam jak idzie przekonywanie mamy na drugiego szczurka?
Moje kochane ogonki;) http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40758
Za Tęczowym Mostkiem: Albi [*][/color]
Oswajanie małego szczura
chciałam się tylko upewnic z tym weterynarzem bo no np. jak ma sie psa to idzie sie z nim na jakies szczepienia itd wiem ze szczur to nie pies ale.
no dobrze mama sie zgodzila.. powiedziala ze co to za roznica jeden czy dwa bylam w szoku ze tak łatwo poszło troche tam posapala ale jej przeszlo i w niedziele bedzie Pazuzu miał brata
no dobrze mama sie zgodzila.. powiedziala ze co to za roznica jeden czy dwa bylam w szoku ze tak łatwo poszło troche tam posapala ale jej przeszlo i w niedziele bedzie Pazuzu miał brata
-
- Posty: 2376
- Rejestracja: wt kwie 21, 2009 1:37 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Oswajanie małego szczura
Super że się udało!
Nie musisz iść ze szczurkami do weta, ale oglądaj im uszka czy nie są takie "parszywe", bo z różnych hodowli i ze sklepów szczurki często przywlekają świerzb, leczy się to dość łatwo na szczęście
No i cierpliwości, parę dni to niedużo, czasami trzeba paru tygodni a nawet miesięcy żeby całkiem oswoić szczurka - ale to fakt że we dwójkę szybciej idzie. Sama miałam kiedyś jednego miśka, ale na tym forum się dowiedziałam jaka to krzywda dla szczura i od razu zaadoptowałam drugiego. Jak są młode to się naprawdę łatwo łączą
Daj znać jak już będzie nowy ciuro i wrzuć jakieś foty się pochwalić
Nie musisz iść ze szczurkami do weta, ale oglądaj im uszka czy nie są takie "parszywe", bo z różnych hodowli i ze sklepów szczurki często przywlekają świerzb, leczy się to dość łatwo na szczęście
No i cierpliwości, parę dni to niedużo, czasami trzeba paru tygodni a nawet miesięcy żeby całkiem oswoić szczurka - ale to fakt że we dwójkę szybciej idzie. Sama miałam kiedyś jednego miśka, ale na tym forum się dowiedziałam jaka to krzywda dla szczura i od razu zaadoptowałam drugiego. Jak są młode to się naprawdę łatwo łączą
Daj znać jak już będzie nowy ciuro i wrzuć jakieś foty się pochwalić
Re: Oswajanie małego szczura
Niestety szczur dotarl dopiero dzisiaj. Nie mam mozliwosci wstawienia zdjecia. Jednak postanowilam napisac bo mam problem. Staralam sie oswoic je tak jak doradzali tutejski uzytkownicy. Umylam zaklatke, wrzucilam tam nowego przybysza a po 30min jego brata .zaczely sie klocic ale "dobrze" bo po chwili zastygaja w bezruchu. Zdarzylo sie jednak tak ze musialam je rozdzielic.teraz minela godzina a one nadal sie "dobrze" kloca..ile to rzaoze potrwac ? Boje sie je zostawic same a chcialamrzawyjsc na miato. Co jakis czas zdarza im sie prawdziwa klotnia i obawiam sie ze jak pojde i ich nie rozdziele to jak wroce okaze sie ze m albo deaam juz tylko jednego szczura albo dwa z kiepskim stanie..