Alma & Zuza czyli jak oswoić ADHD z Autyzmem?

[Alma&Zuza]

Witajcie,
W grudniu kupiłam Zuze, od zawsze była spokojna, wycofana, nie dała się brać na ręce,najpierw myślałam, że potrzebuje czasu a potem tak już zostało. Czasem za smakołykiem weszła na ramię ale jak tylko dostała, uciekała do klatki, kiedy nie znajdywała pokarmu, bo chciałam ją oduczyć sięgania tylko po pokarm z ręki, stawała się zniecierpliwiona i lekko kąsała po rękach lub ubraniach. W ogóle nie jest ciekawska, ciągle wystraszona. Niemal od początku śpi w otwartej klatce 24 h/dobę i nie schodzi ze stolika, choćby nie wiem jak był blisko kanapy. Pomyślałam, że może potrzeba jej drugiego szczurka do oswojenia się. Dostałam więc Almę, żywe srebro, od wyjścia z kartonika do znalezienia się na ramieniu minęło 30 sekund - jest cudowna, zabawna, bez tresury uwielbia jeździć na ramieniu itd.
Próba oswajania wyglądała tak:
Zanim trafiłam na forum: po dwóch dniach Zuza była na stole, Alma na ramieniu stykały sie pyszczkami i mała uciekała z piskiem. Ciekawska Alma grzebała starej w misce z żarciem, które było na stole więc ta ją dziabnęła w tyłek.
Ciekawska Alma wlazła bez ceregieli starej do klatki więc ta ją przegoniła atakując i boksując łapkami
Znów tam Alma wlazła więc więc ta ją teraz przygniotła do ziemi ale nie pogryzła do krwi.
Moje słabe nerwy nie wytrzymały ich zapasów
trafiłam więc na forum, po lekturze dobrych rad zmieniłam taktykę:
Kilka dni klatki obok siebie, kilka dni na wybiegu w łazience i tu się okazało, że na neutralnym gruncie, Zuza jest jeszcze bardziej nieskłonna do kontaktu, przestała bronić swojej kuwetki a Alma bezczelnie właziła na nią. W kolejnych dniach trochę sie boksowały na podłodze. W końcu włożyłam je kilka razy na pół dnia do wyczyszczonej klatki z kartonem po butach zamiast domku. tam się szamotały i turlały ale bez lania krwi. Nawet spały obok siebie. Pomyślałam, że to sukces i wymieniłam pudełko na domek... i co? Teraz mała Alma wyrzuca wycofaną Zuzę z domku. Bez sensu, pogubiłam się w tym oswajaniu, pomóżcie.

[Paul_Julian]

Zrob im kilka domkow i hamczków-norek, żeby obie mogły się schowac tam gdzie chcą. U mnie jest obecnie tak samo. Krzyś z Igorem sobie śpią, a potem jak im cos odpali, to Krzys nawet się nie może wysikać, bo Igor za nim lata i go spycha.

Musisz sie uzbroic w cierpliwośc i korki do uszu Dziewuszki muszą sobie ustalić hierarchię, a poza tym część z tych przepychanek to zwykły trening albo przekomarzanie się. Nawet starszaki potrafią drugiemu wynieść papierki z domu i "nakazać" eksmisję

[Alma&Zuza]

Wielkie dzięki za cenną uwagę - właśnie włożyłam do dużej klatki dwa domki.
Rozumiem potrzebę ustalania hierarchii, z tym, że ta mała ciągle na Zuzę naskakuje a ona nawet się nie broni, tylko usuwa do kąta. Żal mi jej, mała powinna dostać trochę po skórze a Zuza nawet nie nawiązuje walki na neutralnym gruncie, czy wręcz wycofuje się ze swojego własnego, pachnącego domku!!! hmmm
Dziękuję za wiadomość

[yss]

Alma: wiesz co, byłaś u weta z Zuzą? Może jej coś jest i dlatego jest taka - hm - aspołeczna? Dziwi mnie, że ciągle śpi, nawet moje leniwce chłopy tak nie śpią ciągle.

Zuza tak długo była sama, że może nie pamiętać, co to inny szczur i jest zdziwiona, że jakaś śmierdząca okropność łazi jej po domu, skandal. Pędzel jak dostał małego kolegę to przez tydzień po wspólnym zakwaterowaniu patrzył na niego znacząco "czas już wyjeżdżać, chłopie" i nie mogło mu się w głowie pomieścić, jak można się tak komuś bez pytania wbić na chatę i narzucać Stawał w szoku z oczami jak talerze i przestawał się ruszać, jak mały szedł do miski i jadł ("Jeeezu MOJA miska!!") lub właził do hamaka ("Nienienie MÓJ hamak!") i tak dalej....

Może przygarnij teraz jakąś szczurcię dla Almy, bo co ona ma z życia


Paul, popłakałam się: Krzyś nawet się nie może wysikać, bo Igor za nim lata i go spycha.

[Alma&Zuza]

To może takie małe sprostowanie Alma &Zuza to moje dwa szczurki.
Po 4 miesiącach dokupiłam Zuzce małą koleżankę - Almę, żeby starsza trochę się uspołeczniła.
Mam nadzieję, że wyjdzie jej to na dobre, już zauważyłam większą ruchliwość i nieco większe zaciekawienie otoczeniem. Może jej się udzieli trochę charakteru. A maluch jest przesłodki, ciekawski, ochoczo wchodzi każdemu na ramię, tylko Zuzce czasem żyć nie daje. Za dobrą radą dałam im dwa domki do klatki i noc była mega spokojna, może na razie tak zostanie, mam dość roboty przy dwóch klatkach :/

[Alma&Zuza]

To może takie małe sprostowanie Alma &Zuza to moje dwa szczurki.
Po 4 miesiącach dokupiłam Zuzce małą koleżankę - Almę, żeby starsza trochę się uspołeczniła.
Mam nadzieję, że wyjdzie jej to na dobre, już zauważyłam większą ruchliwość i nieco większe zaciekawienie otoczeniem. Może jej się udzieli trochę charakteru. A maluch jest przesłodki, ciekawski, ochoczo wchodzi każdemu na ramię, tylko Zuzce czasem żyć nie daje. Za dobrą radą dałam im dwa domki do klatki i noc była mega spokojna, może na razie tak zostanie, mam dość roboty przy dwóch klatkach :/

Yss, miałaś na myśli, żebym jeszcze trzeciego szcurka dokupiła? o matko...

[yss]

a dop to wa ła.

Trochę żartowałam, a trochę nie - jeśli jeden szczur jest aspołeczny i tylko śpi, a drugi jest młody i żywy, to ten drugi się nudzi tak jakby. Ale dobrze, ze Zuza się uaktywniła.

Umiem czytać, zwykle nawet rozumiem, co przeczytałam, rzadko trzeba mi powtarzać. Zwłaszcza, że słowo pisane cały czas wisi do wglądu.

Dwie klatki i dwa szczury to dopiero początek. Człowiek, który raz się rozpędzi z gryzoniami potem ma ich - dziwne - coraz więcej, a nie coraz mniej...

[Alma&Zuza]

jasne, to rzeczywiście ja trochę za szybko przeczytałam.. i trochę mi sie to w głowie nie mieściło, żeby posiadać tu jeszcze jeden ogon... generalnie to staram się zapewniać Almie troszkę więcej rozrywki, wszyscy domownicy ją polubili więc każdy ją bierze na ręce, jada z nami rożne posiłki, ogląda tv, często tez zabieram ja gdy wychodzę z domu ona ma atrakcje a Zuza odpoczywa.
Dziś dostały nową ściółkę, mają te swoje dwa domki i jest wreszcie błogi spokój
Zauważam nawet cień współpracy przy obmyślaniu planu na wydostanie się z klatki
DZIĘKI ZA WSPARCIE