Moderator: Junior Moderator
No właśnie czuję się już wyjątkowo sfrustrowanaol. pisze:...prawda jest taka, że my się dwoimy i troimy...
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7b4 ... f0757.html Czekaj, czekaj... sfrustrowana, że się potriołaś?denewa pisze:...No właśnie czuję się już wyjątkowo sfrustrowanaol. pisze:...prawda jest taka, że my się dwoimy i troimy...
Idę się zamknąć w sobie, a szczurki - w klatce
Całkiem by mi pasowała taka multiplikacja, bo w pojedynkę nie nadążam... i raczej bym żadnej siebie wtedy nie zamykała, bo lubię przebywać w dobrym towarzystwie 
Jasne - cieszymy się, że będziemy sławnisr-ola pisze:Mogę sobie zapisać na dysku? <wstydniś>
Jest w tym rozumowaniu dużo sensu i logiki, i tym tropem pozwolę sobie podążyćodmienna pisze:...i raczej bym żadnej siebie wtedy nie zamykała, bo lubię przebywać w dobrym towarzystwie
Polecam sterty ciuchow, klawiaturę (uwielbiają zjadać klawiszę) oraz stosy chusteczek i papierow... Na pewno zajmie im to przynajmniej z pół godziny
Ależ , denewa - przecież dzięki temu przemeblowanie będzie dużo łatwiejsze!denewa pisze:
Martwi mnie trochę, że wagowo mebli nam ubywa...
Jeśli tylko ktoś mógłby mi poradzić jakąś absorbującą zabawkę, zajęcie do małego mieszkania, to chętnie korzystam z jego pomysłów, doświadczeń A później cały dywan do sprzątania:P
nad czym tu się zastanawiaćMoże wreszcie w tym tygodniu się jakoś ogarnę i zrobię nowe foty...
do roboty!! a przy okazji robienia zdjęć wymiziaj każdy brzuszek z osobna 
Ratta żałuję, że u nas tak się nie da, chociaż... dzięki temu chata jest pełna i zawsze wesoła, wszyscy na kupie...RattaAna pisze:...związku z czym przenieśliśmy się z dzieciątkiem do innego pokoju, bo harmider spory tuż po zgaszeniu światła;
listwy przypodłogowe niestety pogryzione, po prostu się z tym pogodziłam...
Największy ból, że nie da się wyizolować rzeczy, które chce się uchronić od zniszczenia... Z tą klawiaturą rzeczywiście coś musi być na rzeczy. Jakie było moje zdziwienie kiedy jakieś 2 tygodnie temu Diesel podeszła do mojego laptopa i bez chwili wahania zębami podhaczyła klawisz. Wyskoczył. Od tamtej pory to jedna z jej rozrywek. Tak jak może czytałyście byliśmy u wetki - Febra bierze od dziś lek przeciwzapalny i mam nadzieję, że wszystko dobrze się wygoi cokolwiek tam zostało naruszone. Niestety zgrubienie nadal jest, ale z tego co mówiła wet nic się nie da z tym zrobić - być może to przesunięcie kręgu, być może zbicie. Generalnie trzeba czekać aż się zrośnie. Jakoś taki słabszy ten ogonek Febry od ogonków Diesel i Deli.... A do tego ona cały czas szaleje, więc nadal jest narażona na kontuzje - czasem nie wiem śmiać się czy płakać: biegnie... bieeegnieeee, skok na fotel (śliski), niepowodzenie, upadek, w galop, skok na pudełko kartonowe, stamtąd na łóżko, przebieżka po łóżku, skok z łóżka na podłogę, galop, wdrapywanie się na nogi właścicieli, niepowodzenie, upadek, ponowna próba wdrapania, udana, siedzi na ramieniu, nie nie - to jednak nie to, schodzi po wyprostowanym ramieniu właścicieli na sofę, przebieżka po sofie, do klatki, pić, z klatki, na przedpokój, wdrapać się po kurtkach, właściciel zabiera, zostawia na łóżku, skok z łóżka, do pudła po łóżkiem, orzechy, ucieczka z orzechem schomikowanym w pudle przez Diesel.... Ależ ona ma tempo życia... 
Front robót... hmmm... zaraz sobie przeczytam co tam się dzieje...unipaks pisze:wypróbuję ten sposób z gazetą dzisiaj , bo muszę ogonki czymś zaabsorbować dla odwrócenia uwagi od frontu robót
Ja też nie zrobiłam jeszcze polecanej przez dziewczyny bardachy gazetowo-chusteczkowej bo u nas małe układanie terakoty. Dziś powinno być po wszystkim. 
No naprawdę,zdjęcia rozbrajają!ol. pisze:Może masz jakieś zdjęcia w zanadrzu ? Chciałoby się rosnącą brygadę uwidzieć, a Ty fajne zdjęcia robisz
Albo obiekty zainteresowania-takie piękności!
