![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
W sobotę nasz synek nie dał nam życia i do weta się niestety nie dotarło-życie czasami nie jest dobre dla szczurków - wieczorem Rati biegała jak zwykle radosna i szczęśliwa-ale z dużą gulają między nogami. Powiększyła się dość mocno-nadal nie bolesna.
W niedzielę wizyta u weta-bardzo miła pani przyjaźnie nastawiona do ogonków -majaca dość sporo wiedzy. Szybko i fachowo obejrzała-i poinformowała że może to być jakieś ropne-np coś się szczurci dostało pod skórę-albbo coś poważniejszego. Na razie sprawdzamy wersję pierwszą-Rati dostała 2 zastrzyki z antybiotykiem.
Wieczorem rati radosna jak zwykle szlała i nawet udało jej się spaść z wysokości 3 półki na glebe:)
W poniedziałek wizyta na kolejny zastrzyk -gulaja rośnie, nadal niebolesna. Rati zachowuje się jak gdyby nigdy nic-zero przejęcia-wpierdziela za trzech:) Jutro zobaczymy czy są jakieś efekty zastrzyków-jeśli nie biopsja.
Martwię się żeby to nie był rak-bo jak opanował węzły chłonne to juz mam po szczurciu-tak przynajmniej najczęściej jest u ludzi
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Gulaja rośnie i jest dość spora.
Mam głęboką nadzieję że Rati się wyliże.
Pozytywną strona jest to że w Toruniu jest już co najmniej kilka lecznic gdzie zadbają o ogonki - my w tej chwili chodzimy na Skarpę koło kościoła "bunkra"- wiem ze jakis wet robi tam specjalizację na gryzonie. Na Gagarina bardzo fachowo zajmują się ogonkami - poleciła mi znajoma. Na Kościuszki jest wet ze specjalizacją gryzonie. Na targowej jest wetka która opiekuje się zwierzakami ze sklepu zoo w carrefourze. No i jest wet na legionów-jedyny który rok temu umiał coś powiedzieć o szczurkach-gość ma specjalizaację sczurków-i zna się bardzo dobrze na nich-chyba wie o nich wszystko. Byśmy do niego jeździli gdyby nie to że na Skarpie mam 5 min marszu - no i na razie wydają mi sie kompetentni.
Wygadałem się ale mi nie ulzyło-martwię sie nadal-Rati chyba mniej bo właśnie skacze po klawiaturze i gryzie ogonek myszki:)
Pozdrawiam wszystkich zaszczurkowanych.