Pawłowe szczursieny

[unipaks]

Mocne kciuki za Pyzę! Walcz, dziewczyno
I niech wszelkie paskudztwa ustąpią i dadzą ogonkom żyć spokojnie - trzymajcie się, szczursieny!

[Paul_Julian]

Niestety, malutka odeszła w piątek Rano jeszcze dreptała, po przyjściu z pracy już nie żyła
Na sekcji wyszło zwłóknienie pluc Mogło być zachłystowe, albo myko...albo nie wiadomo co, bo przecież beta nie pokaże , ze cos boli
A zapisałem Pyzę Ostronos na tegoroczną wystawę ....

Dziękujemy za kciuki - przekażemy reszcie !

[unipaks]

Smutna wiadomość...
Śpij spokojnie, Pyzo [*]
Niech reszta się trzyma, głaski ślę ogonkom!

[Paul_Julian]

Dawno mnie nie było. No wiec tak, Mucha dzisiaj miała zabieg wyciecia guzka z boku żeber. Podobny jak ostatnio, ale rósł wolno. Transporter , w którym wracała cały w stres-kupie Dalem ja do małej klatki, usadowiła sie trochę nerwowo w hamaczku na podłodze. Zajrzała do miseczki... w miseczce znalazła sobie jakiś smaczek i zaczęła wcinać Czyli wszystko już dobrze
Reszta ekipy też dobrze. Porzeczka wreszcie sie wygoiła ! Od 2ch tygodni brzusio czysty. Codziennie biorę całe stadko pod bluzę i sobie tam siedzą, a ja sobie gram na telefonie. I okazało sie, ze Illyę tez da sie miąchać

[unipaks]

Fajnie, że jest już dobrze i jeszcze idzie ku lepszemu!
Niech stadko zdrowo i zgodnie się trzyma, wymiąchaj ogonki także ode mnie!

[Paul_Julian]

A tu cały maj nam zleciał o_O
Szcuraki na szczęscie wszystkie zdrowe, Iskander czasem coś smarknie, ale bez ekscesów. Mają teraz kukurydziany żwirek w kuwetkach i chyba im smakuje, bo podjadają, głupki jedne
A dzisiaj to zabawnie. Siedziałem z ogonami za pazuchą, ale Porzeczce szybko sie nudzi i wraca do klatki. Klatka stoi zaraz obok łózka, drzwiczki otwarte, więc sobie tam spokojnie idzie, sprawdza teren i wskakuje na ścianę klatki i wdrapuje do środka. No i teraz Porzeczka była w połowie drogi, jak mi sie kichło. Jeszcze nie widziałem, zeby w takich podskokach do mnie z powrotem wiała XD A to raczej mało przylepna szczura
A u Iskandera odkryłem czułe miejsce w uchu. Ja go tam miącham, a on mi liże palce

[unipaks]

Porzeczka była w połowie drogi, jak mi sie kichło. Jeszcze nie widziałem, zeby w takich podskokach do mnie z powrotem wiała XD A to raczej mało przylepna szczura

Normalnie to zobaczyłam!
Tylko się cieszyć, że wszystko ok, i niech tak zostanie!
Głaski dla stworków

[ol.]

Dawno do Was nie zaglądałam... Dla Pyzy [^]
Dobrze, że pozostała czwóreczka ma się dobrze. A jak Muszka wśród młodzieży ?
A Porzeczka kochanym labisiom nawet po drodze z klatki zdarzają się przygody Buziaki dla niej !

[Paul_Julian]

U nas... nowości ! Od czwartku jest u mnie Kretka. Ma 2 lata i 2 miesiące. Na szczurzej grupie chłopak z mojego miasta dodał informację, że ma do oddania szczurzycę, bo jej towarzyszka umarła, a on wyjeżdża do innego miasta i nie ma kto sie nią zająć. Zwykle komentuję, zeby jeszcze dodali post w lokalnej szczurzej grupie, ale tym razem dosłownie chwilę po dodaniu tego posta - zareklamowalem swoje stado XD
I następnego dnia odebrałem rudawo-agutkową kapturkę. Pulpecik z niej i chyba niezły urwis

Ulokowałem ją na parterze Maximusa ( wejście na piętro jest zamknięte), szyko sie tam urządziła i zaczęła wcinać ziarenka.















A tu Porzeczkowa konstrukcja z tutek. W igloo siedzialy 3 ogony....


I jedzenie ryżu





Illyasviel:



I Muchowy nos Pod noskiem po jednej stronie ma taką smieszną brodawkę

[Paul_Julian]

Łączenie Kretki ze stadem okazało się bardzo trudne. Druga próba jest już pod kontrolą behawiorystki Oli z "Jak zrozumiec szczura" na facebooku. Kretka to urodzona beta, atakuje najsłabszych - Muchę i Illyę, i przede wszystkim sie nie słucha. Tu już muszę zmienić ton mówienia na bardziej ostry.
Koniec końców, Mucha i Illya są czasowo osobno. Najpierw połączymy Kretkę z Porzeczką i Iskanderem. A potem z resztą. Biedna Muszka jest pogryziona i ma naderwany kawaleczek ucha Bardzo mi szkoda biedulki, zaczynam żałować, ze wziąłem Kretkę. Ale z drugiej strony, jesli kto inny by ją wział, to kto wie - moze siedziałaby sama ?
Trzeba odegnac takie złe mysli, mam nadzieję, ze dziewczyny szybko sie dogadaja..

[ol.]

O kurczę, kto by przypuszczał, że panna w statecznym, jak by nie patrzeć, wieku, okaże się taką awanturnicą. Szkoda poturbowanej Muszki;(
Oby Porzeczka wzięła sprawy w swoje ręce i pokazała Kretce jak się traktuje pozostałe koleżanki.
Mam nadzieję, że przy odrobinie dłuższym czasie, stadko uda się zgrać na powrót w nowej konfiguracji. Też uważam, że Kretka super trafiła do doświadczonego i empatycznego domku, który tak łatwo nie odpuści. Żeby tylko ona to również zrozumiała - kciuki !

[Paul_Julian]

Ol., a u nas się porobiło! W niedzielę wykryłem u Porzeczki guza w brzuchu....jakoś tak mocniej ją gniotlem po brzuszku i szok...W poniedziałek pojechałem do dr Judyty, pełen najczarniejszych mysli, dzisiaj był zabieg. Udalo się !
Guz naciekał na wszystkie narządy, dr wahała sie kilka razy, ale jednak widziała szansę i Porzeczka dzielnie sie obudziła. teraz odpoczywa, dogrzewam ją na takim ciepłym żelowym dysku. Cały dzień byłem zdenerwowany, ale "brak wiadomości to czasem dobra wiadomośc " ! Jak Judyta zadzwoniła, że sie udalo, to się mało nie poryczałem z nadmiaru emocji, szczescia i stresu.
teraz Porzeczka potrzebuje duuuzo spokoju. A ja mam 300 zl mniej w portfelu... >_>

[ol.]

Dobre wieści w tej niedobrej sytuacji... Guzy w brzuszku to nie przelewki, ale na razie najważniejsze, że operacja się udała i Porzeczka dochodzi do siebie. Niechże dalej też będzie dobrze. Zawsze jest nadzieja, Szakłakowi, mimo też nie najlepszych rokowań, udało się pozbyć swojego guza i cieszył się jeszcze wieloma miesiącami życia. Mocno trzymam kciuki, żeby Porzeczce też się udało*)

[Paul_Julian]

Porzeczka ma sie bardzo dobrze Apetyt nadal średni, znaczy jak sie dorwała do np. sałaty czy brokuła, to żarła jakby sto lat nie jadła. Ale karma be, sinlac be, pomidor mniam i czeresnie tez. Marchewka tez mniam. Convalescence lizneła troche. Porządkuje wszystko i dokazuje.
W poniedziałek wizyta kontrolna. Mam wrażenie, jakby nie dawała rady wiecej zmiescić w brzuszku, a znajoma mówi, ze moze jej się smak zmienił...

Co do łączenia, to dziś znowu bylo łączenie pod wideo okiem Oli. Kretka zachowywała sie teraz o wiele grzeczniej, ale nadal testuje co jej wolno. Przypomina kota tym zachowaniem XD I jest nowa alfa - Iskander ! Jak Porzeczka poszła na zabieg ,to on został z Kretką i ja patrzę , a on coraz częsciej ją wywraca na plecy i podtrzymuje.
A Illya jest rozjemcą
Powolutku idzie ku lepszemu.

[Paul_Julian]

U nas wszystko dobrze No prawie.
Okazało sie, że Porzeczka nie bardzo chciała jesc, bo słyszała, jak Kretka dręczy Muchę. Dałem Muszkę do Porzeczki i już tego samego wieczoru jadla ładnie gerberki , a potem każdego dnia już lepiej.
Brzusio sie ładnie niemal całkiem zagoił. Bo dr dała inne nici, żeby było jak najmniej powikłań. Został tylko duzy supeł w jednym miejscu , i to jest otwarte, ale to jest nić od zszytych mięsni i jeszcze jej nie wolno wyciągnąć. No, ale reszta byla już wyciagnieta, jeszcze przedwczoraj wyciągnalem jeden kawałek zewnętrznej nitki. I brzuszek oprócz tej ranki z supłem jest gładziutki pod dotykiem. Tam gdzie supeł, to po nacisnieciu nie ma ropy ani zapachu, tylko jest otwarte.
Od przedwczoraj wszyscy siedzą razem. Kretka oczywiscie nadal rozrabia, ale już mniej agresywnie. Bardzo szybko się nakręca, i potem trzeba ją uspokajać. A to łatwe nie jest.

A z niedobrych wiesci ? Mucha ma najprawdopodobniej guza nad serduchem Samo serduszko ma sie bardzo dobrze, więc jest plus sytuacji. Dostaje theospirex na poprawe oddychania. I nie poddajemy się ! W przyszłym miesiącu Muszka ma 3 lata !! <3