Ostatnio doszłam do wniosku że moja szczura Coma jest sama nieszczęśliwa i postanowiłam dołączyć do niej kilka miesięcy młodszą koleżankę. Kirę przywiozłam dziś. Łączenie przebiegało zgodnie z instrukcją i teraz panienki siedzą w jednej klatce. Sęk w tym że jakoś nie są sobą zainteresowane. Nie było pisków ani czułości. Czasem tylko młoda zaczepi starszą. Nie wiem czy to dobrze czy źle. Trochę się boję bo Coma nadal jest jakaś przygnębiona jakby wcale nie cieszyla się z towarzystwa. Proszę o rady



 Można je zmusić do przebywania ze sobą i trochę "pokisić" na mniejszej przestrzeni, niż docelowa klatka - np. w transporterze, mniejszej klatce-chorobówce, przez kilka godzin lub nawet całą noc. Jeśli będą blisko siebie, nie będą mogły się unikać i w końcu się zaprzyjaźnią
 Można je zmusić do przebywania ze sobą i trochę "pokisić" na mniejszej przestrzeni, niż docelowa klatka - np. w transporterze, mniejszej klatce-chorobówce, przez kilka godzin lub nawet całą noc. Jeśli będą blisko siebie, nie będą mogły się unikać i w końcu się zaprzyjaźnią