Zamarzyła mi się klatka Perfect, ta większa, choćbym miała osiatkować. Poczekam, może mi przejdzie. Chociaż może nie, bo mam serdecznie dosyć cotygodniowego rozkładania naszej obecnej klatki do mycia.
![Huh? ???](./images/smilies/huh.gif)
Moderator: Junior Moderator
IHime pisze:"To co wygląda jak gerber, to zupa, a to co wygląda jak zupa, to gerber."
Super, że już zdrowyIHime pisze:Mauryś wrócił do kondycji sprzed zabiegu, a nawet lepszej, bo w międzyczasie stracił sporo tłuszczyku. Co prawda mam wrażenie, że próbuje odrobić napychając się po brzegi, ale może mu się nie uda na obecnej mieszance?
MusiałIHime pisze:Pierwszy wieczór był taki sobie, chociaż dziewczyny, mimo wcześniejszej agresji, ignorowały intruza. Groszek za to sprał go równo, chociaż bez rozlewu krwi.
FantastycznieIHime pisze:Drugiego wieczoru Marcinek nadal był sztywny z przerażenia, ale Blu zrobił pierwszy krok, wziął łobuza za futro i zamiast sprać, wylizał mu całą głowę. Śmiesznie było obserwować tę wewnętrzną walkę Marcinka. Z początku przerażony i zdezorientowany, stopniowo zaczynał się relaksować, chociaż lekko spięty był do końca.
Trzeciego dnia to Marcinek przemieszczał się od jednej panny do kolejnej i wylizywał im łebki. Tak się rozpędził, że wylizał też Groszka, którego się boi. Szczególnie ukochał sobie Muszkę, a jego z kolei Elza i Fenolka, jest w dobrej komitywie z Blutkiem, a Groszek odpuścił i go toleruje.
IHime pisze: Marcinek przemieszczał się od jednej panny do kolejnej i wylizywał im łebki. Tak się rozpędził, że wylizał też Groszka, którego się boi.