[Łódź i reszta kraju] agresywny Dambosz, wymagana kastracja

[unipaks]

Dobre nowiny niech się Dambosz ładnie goi i szwów nie tyka; pogłaszcz go ode mnie

[saszenka]

Szwów nie ma są tylko wewnętrzne, na zewnątrz udało się go zakleić bardzo ładnie wyszedł z narkozy i już rozpracował miskę z jedzeniem. Moja Gabryś też miała dziś sterylkę i widać, że jeszcze przeżywa, Dambosz zdecydowanie lepiej zniósł zabieg. Ale w sumie kastracja jest mniej inwazyjna, no i ma przewagę masy nad Gabrysię (490 do 270 )
Wymiziam i wycałuję jutro, dziś nie chcę mu się zbytnio narzucać Ale naprawdę, ten szczur jest tak niesamowicie potulny i proludzki, że aż trudno uwierzyć żeby mógł być agresywny, czy choćby niemiły, w stosunku do drugiego szczura. Mam nadzieję, że kastracja mu pomoże. Jak się wygoi to zobaczę jak zareaguje na moje, czy lepiej się dogada z chłopakami czy z dziewczynami, i zobaczymy, co z nim dalej...

[saszenka]

Nieaktualne

[unipaks]

Saszenko, a coś bliżej? Odjechał do Ds czy..?

[saszenka]

Goi się u mnie, zniknął caluteńki łojotok, jest grzeczny, kolankowy i potulny, ciągle chce być miziany - nic innego go nie interesuje, tylko cholera wybredna w jedzeniu
Jak się wygoi, to łapie stopa na stolicę (a dokładniej skorzysta z uprzejmości Sciurus V. ) i jedzie do nowego domku zostanie pantoflem w babskim stadku

[saszenka]

Poproszę o zamknięcie Dambosz jeszcze u mnie, czeka na wyjazd i już ma domek. Ale że temat otwarty to dostaję zgłoszenia od kolejnych chętnych