Pytań kilka o gotowanych warzywkach. No więc po pierwsze: lepiej gotować normalnie w wodzie czy na parze? Ile co gotować (w kuchni jestem zielona...)? Wiem, że bez przypraw ale może akurat mogę im coś tam dodać? Jak już ugotuję to mogę np. zmiksować wszystko na papkę czy lepiej podziabać widelcem i wymieszać? Z czym polecacie łączyć makaron? Jakie dodatki?
*Wcześniej dawałam tylko gotowe gerberki, a chcę sama coś w końcu zrobić...
Gotowane warzywa - co z czym się je?
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
-
- Posty: 6
- Rejestracja: pn cze 30, 2014 12:19 pm
Re: Gotowane warzywa - co z czym się je?
Najlepiej nie gotować. Zabija się w ten sposób wszystkie wartości odżywcze. Gotować się pownni np. ziemniaki, które na surowo są trujące i dla nas, poza tym, nie ma potrzeby zmniejszania wartości warzyw.
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Re: Gotowane warzywa - co z czym się je?
Tak, jak pisze noovaa, najlepsze świeże Ale czasem podajemy jako smakołyk, wiadomo, wtedy lepiej ugotować na parze i oszczędzić trochę witamin Ja nie miksuję, rozdziabuję na kawałki takie w sam raz w łapkę i już Makaron bym sobie darowała, to dość bezwartościowy i tuczący zapychacz, szkoda limitu smakołyków na makaron
Bez przypraw. Aczkolwiek, jeśli gotuję dla nas zupę i znajdzie się w niej koperek, bazylia, czy odrobina majeranku - normalnie podaję (przed posoleniem i doprawieniem odejmuję porcję dla bab).
Bez przypraw. Aczkolwiek, jeśli gotuję dla nas zupę i znajdzie się w niej koperek, bazylia, czy odrobina majeranku - normalnie podaję (przed posoleniem i doprawieniem odejmuję porcję dla bab).
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
-
- Posty: 6
- Rejestracja: pn cze 30, 2014 12:19 pm
Re: Gotowane warzywa - co z czym się je?
Szukam właśnie czegoś co je utuczy bo są strasznie chude (a zwłaszcza dwie najnowsze - wzięte od pani, której się "znudziły").
Re: Gotowane warzywa - co z czym się je?
Wystarczy zdrowa karma w rozsadnych dawkach i szczury niedlugo same wyrownaja wage. Jesli nie sa stare i chore, nie trzeba ich specjalnie tuczyc Zbyt chude szczury i tak sa w duzo lepszej sytuacji, niz te zbyt grube. Dostepne sa badania mowiace o tym, ze szczury na diecie z ograniczeniami kalorycznymi maja mniejsze sklonnosci do nowotworow.
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~
Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Re: Gotowane warzywa - co z czym się je?
Metka: jajeczko zwłaszcza żółtko - umiarkowanie. Oliwa z oliwek (malutko do podlania "sałatki"). Pestki - słonecznik, dynia, siemię lniane. I dużo witaminowego jedzenia - świeże warzywa i owoce.
Karmienie mącznym jedzeniem niespecjalnie nie odżywi - utuczą się gołym tłuszczem jeśli już. Upaś je bombami witaminowo - kalorycznymi. Ale bez rafinowanych świństw.
I żeby ich nie rozpieścić, bo na początku pyszności, przyzwyczają się, to potem na wszystko będą nosem kręciły...
Karmienie mącznym jedzeniem niespecjalnie nie odżywi - utuczą się gołym tłuszczem jeśli już. Upaś je bombami witaminowo - kalorycznymi. Ale bez rafinowanych świństw.
I żeby ich nie rozpieścić, bo na początku pyszności, przyzwyczają się, to potem na wszystko będą nosem kręciły...
ten się nie myli, kto nic nie robi