Nagła agresja

Wszystko o zachowaniu i nawykach naszych milusińskich - obserwacje i porady.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Anda
Posty: 1
Rejestracja: wt kwie 14, 2015 4:26 pm

Nagła agresja

Post autor: Anda »

Witam, jestem nowa. piszę, ponieważ nie potrafię sobie poradzić ze szczurkami.

Mam od pół roku (mniej więcej taki jest wiek szczurów) dwóch samców. Zostały kupione w zoologu w prezencie. Były razem w klatce, więc zakładam, że są braćmi.
Cały czas były razem w klatce, przez pół roku był spokój, zdarzały się jedynie pomniejsze sprzeczki i czasami dochodziły popiskiwania, ale nic wielkiego. Ostatnio jednak wywiązała się potworna kłótnia, Mały piszczał jak oszalały i uciekał a Grubcio go gonił po całej klatce. Myślałam początkowo, że to tylko walka o dominację, zresztą skazana na porażkę, bo Gruby to zdecydowanie szczur dominujący i Mały zawsze mu ulegał. po tej kłótni rozłączyłam je na noc do osobnych klatek żeby ochłonęły (ponieważ przy próbie rozdzielenia Gruby mnie pogryzł w rękę i całą noc siedział z najeżonym futrem).
Rano spróbowałam znów dać je razem do klatki, ale Gruby od razu naparł na Małego, a ten piszczał okropnie przeraźliwie (nigdy wcześniej nie słyszałam takiego pisku). I stanęło na tym, że na razie każdy jest w osobnej klatce, bo kolejne trzy próby połączenia znów zakończyły się porażką, Dziś próbowałam dać je razem na wybieg, na neutralny grunt, ale Mały, gdy tylko zobaczył Grubcia, stanął jak sparaliżowany i dopóki Gruby był w pobliżu nie mógł się ruszyć. Widać, że jest przestraszony w jego towarzystwie.
Zauważyłam ponadto, że Gruby nawet go nie gryzie, tylko tak jakby napiera na niego bokiem, a Mały odpycha go łapą i piszczy okropnie. Nie wiem, co mam z nimi zrobić. Czy powinnam dalej trzymać je osobno? Nie wiem co robić, zwłaszcza, że szczury są razem od małego i nigdy wcześniej nie było takich problemów.
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Nagła agresja

Post autor: smeg »

Dlaczego więc je oddzieliłaś, skoro Gruby nie robił małemu krzywdy? Piski, przepychanki, bójki przy fruwających trocinach są normalne w stadzie, zwłaszcza przy dwóch dojrzewających samcach. Pół roku to u nich trudny wiek, hormony buzują i niektóre samce stają się bardziej agresywne. Jeśli szczury nie są zbyt długo oddzielone, włożyłabym je po prostu do wspólnej klatki i czekała na rozwój sytuacji, może jakoś się dogadają. Jeśli Gruby zacznie gryźć młodego albo stanie się agresywny też w stosunku do Ciebie (np. na próbę dotknięcia grzbietu zacznie stroszyć futro, fuczeć, napierać bokiem), najlepiej będzie go wykastrować - po kilku tygodniach od kastracji poziom hormonów opada i szczur staje się o wiele spokojniejszy, agresja mija. Czasem wbrew pozorom prowokatorem bójek jest drugi szczur, jeśli nadmiernie panikuje bez większego powodu i denerwuje tym kolegów w stadzie, w efekcie czego jest przez nich atakowany. Również w takich przypadkach pomaga kastracja, nadmiernie zestresowany z powodu hormonów szczur uspokaja się i relacje w stadzie się poprawiają.
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
dorotaa94
Posty: 1
Rejestracja: wt kwie 28, 2015 7:04 pm

Re: Nagła agresja

Post autor: dorotaa94 »

hej, podbijam

U mnie też ostatnio zaczęło się tak dziać, mam dwójkę (podejrzewam że półrocznych) szczurków. Wcześniej zdarzało się, że się biły jak to bywa, ale ostatnio czasem z klatki dochodziły tak przeraźliwe odgłosy... Nie było to częste więc nic z tym nie zrobiłam, ale w tą środę zauważyłam że Severus ciąga za sobą tylną łapkę, pojechałam do weta, kazał mi go odizolować od Teodora i trzymać go, biednego i smutnego w małej jednopiętrowej klatce żeby nie nadwyrężał tej łapki. Sev nie potrafi wysiedzieć w jedym miejscu więc wskakuje na dach domku w którym przyszło mu żyć ;) i śpi na dachu i wtedy kiedy spał puściłam na wybieg Teodora a ten podbiegł do drugiej klatki i najnormalniej w świece ugryzł Seva w chorą łapę która zwisała z domku na zewnątrz. Nie wiem co jest, dziś wzięłam na ręce na troche Seva, Teodor biegał i jak tylko zobaczył że drugi jest na wolności podbiegł i zaczął go drapać i gryźć, oczywiście zabrałam pierwszego ale gdy znów zbliżyłam ich do siebie było to samo. Nie wiem czy to przez tą chorą nogę, czy rzeczywiście chłopaki mi dorastają, nie wiem co będzie po tej kuracji zaleconej przez weta - 2 tyg w osobnych klatkach, Teodor może poczuć się królem większej klatki... Co o tym myślicie?
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Nagła agresja

Post autor: yss »

No wiesz - może za późno odpowiadam :( ale ja bym wykastrowała Teodora, chociaż bardzo nie lubię tego rozwiązania. Sam się jednakowoż prosi.
ten się nie myli, kto nic nie robi
kaszczurek
Posty: 5
Rejestracja: wt maja 12, 2015 2:10 pm

Re: Nagła agresja

Post autor: kaszczurek »

Takie zachowania są raczej normalne jeśli razem zamieszkują dwa dojrzewające samce, jeden chce drugiego sobie podporządkować to normalne dopóki nie ustalą między sobą hierarchii. A gdyby problem był palący to pozostaje wspomniana wyżej kastracja.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowania i nawyki”