[Szczecin] Trudny Pantofel szuka DS

Archiwalne adopcje (udane i nieudane) i archiwalne narodziny

Moderator: Junior Moderator

Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

[Szczecin] Trudny Pantofel szuka DS

Post autor: yss »

Od razu powiem, że Pantofla ogromnie lubię.
Nie chcę się go pozbyć "za wszelką cenę".
Chciałabym, żeby został z moim stadem, ale Pantofel jest - no cóż - Trudny :)

Został znaleziony na ulicy, biegał luzem. Wzięła go do siebie pani, która ma dobre serce, ale szczura trochę się bała. Jest już dorosły, ma około roku, chociaż daję mu raczej 10 miesięcy.
Kilka tygodni przygodna właścicielka opiekowała się nim, ale bała się go ruszyć, bo łapał za palce i nie wiedziała, użre mocniej czy nie. Wzięłam go do siebie z ogłoszenia na OLX - tym samym dając mu dom tymczasowy i szanse na poznanie innych szczurów.
Pogryziona zostałam dotkliwie tyko łapiąc go do weta. I tylko raz. Widać było, że gryzł ze strachu przed łapaniem.

Pantofel musiał przejść leczenie świerzbu - wyleczony, śliczny, grubiutki w sam raz, o lśniącym grubym futrze i oczach bardzo bystrych biega sobie po domu, zawiesza się koszatniczkom na klatce.... sam wchodzi na ręce, toleruje głaskanie, a czasem przyjemnie rozpłaszcza się na przedramieniu i wygląda na to, że głaskanie sprawia mu przyjemność. Jest towarzyski na swój sposób. Ciekawski. Inteligentny. Bardzo zwinny. Wciąż płochliwy, ale już nie podskakuje od nagłych dźwięków.

Niestety moje stado to obecnie dwuletni Pędzel z niedowładem nogi - mimo to szef stada - i Przecinek, roczna osoba nadwrażliwa i niezrównoważona.
Pierwsza próba neutralnego zetknięcia Pędzla z Pantoflem skończyła się dzikim atakiem szału i mocnym krwawym pogryzieniem Pędzla. Pędzel jest za stary na takie historie, ledwo spaceruje...... i to jest główny powód. Boję się, że dołączanie agresywnego samca - choćby agresja miała być przejściowa - wykończy psychicznie staruszka. Będę jeszcze próbować, ale. No - ale.

........
Czy kogoś chwyci za serce mój Pantofel?
Jest prześliczny, chociaż to zwykły czarny kaptur. Duży, upasiony, błyszczący, wąsiasty. Jada nogi od krzeseł i ogólnie lubi gryźć różne gałęzie :) Nie zjada nic innego na wybiegu, przynajmniej jak do tej pory :)
Można go odwiedzać w centrum Szczecina.
Zdjęcia wstawię jutro :)

Jeśli nie uda się go dołączyć, pozostanie u mnie przypuszczalnie samotnikiem, bo Pędzlowi na pewno parę miesięcy życia zostało ;) Maluchów mu nie przygarnę, bo tak naprawdę wygaszam stado. Biorę tylko roczniaki...... może ktoś zechce spróbować zaprzyjaźnić się z nim?

!!! Tylko poważne oferty, bo Pantofel to poważny człowiek!
ten się nie myli, kto nic nie robi
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: [Szczecin] Trudny Pantofel szuka DS

Post autor: yss »

up
Pantofel reaguje na inne szczury niezmienną furią.
Raczej na samotne życie..... lub dla cudotwórcy :)
U mnie jakoś super nie ma, wybiegi są na zmianę i dużo się na wybiegu nie pobawi. Jako czyjś jedyny szczur czułby się dużo lepiej - nie drażniłyby go szczurze aromaty i mógłby sobie połazić. Nie niszczy. Grzeczny. Prawie nie gryzie ;) tylko nie lubi łapania i wtykania palców w pręty klatki.
Może przedświąteczna aura spowoduje u kogoś rozcieplenie serca dla Pantofelka?
ten się nie myli, kto nic nie robi
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: [Szczecin] Trudny Pantofel szuka DS

Post autor: smeg »

A myślałaś o kastracji Pantofla? Po uspokojeniu hormonów pewnie łatwiej znalazłby dom. Szkoda też skazywać go na samotność, nie wykorzystując wcześniej wszystkich opcji na zapewnienie mu szczurzego towarzystwa ;)
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: [Szczecin] Trudny Pantofel szuka DS

Post autor: yss »

Owszem, myślałam, cały czas myślę, liczyłam na to, że zaakceptuje wokół siebie inne szczury, ale ten wariat furczy nawet na mnie przez pręty, jeśli łaził po mnie inny szczur i mnie osikał :)
Jeżeli nic się nie zmieni w sytuacji Pantofelka, a mnie się poprawi sytuacja finansowa (obecnie ujemna :( ) po Nowym Roku przypuszczalnie będę zmuszona okaleczyć Pantofelka, ale szkoda strasznie bo fajny z niego chłopak macho.... Wiesz może, że dla mnie kastracja to ostateczna ostateczność......
Zresztą mój Przecinek się biesi, mam jeszcze jednego robala na dołączaniu, co się obsunęło z powodu mojej choroby, ale zetknięcie szczurów po przerwie zaowocowało tym, że Przecinek urąbał do krwi Pompona w dwóch miejscach i mnie zdenerwował, bo zwykle tylko pióra leciały.... Ale powiedzmy, że to temat zupełnie osobny na osobny wątek :) oni się tak dość demokratycznie biją, a Pantofel rzuca się z mordem w oczach........... :(
ten się nie myli, kto nic nie robi
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: [Szczecin] Trudny Pantofel szuka DS

Post autor: smeg »

Pantofel sam się męczy ze swoimi hormonami, takie ciągłe pobudzenie to duży stres dla szczura. Nie rozważałabym więc tego w kontekście okaleczenia, raczej pomocy chirurgicznej - jak usunięcie guza. Objawy o których piszesz to zdecydowane wskazanie do kastracji. Mogę się dorzucić do kosztów zabiegu ;)
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: [Szczecin] Trudny Pantofel szuka DS

Post autor: yss »

Miło że tak piszesz :)
W styczniu powinnam dostać zaległe pieniądze, dlatego pisałam, że po Nowym Roku i może zrobię bazarek - gdybym była w wielkiej desperacji, to się zgłoszę.
Widzisz, chciałam dać Pantoflowi szansę, myślałam, że jak oswoi się z miejscem, ludźmi, szczurami to się stopniowo uspokoi, on tymczasem toleruje już człowieka, ale nie szczury. A niestety bardzo chorowałam ostatnimi czasy i nie mogłam regularnie zajmować się zwierzakami jak zwykle :( stąd to ogłoszenie w sumie...... niech sobie wisi, może wykastrowany Pantofel nie rzucałby się do samiczek....? (jak mi wisi na koszatniczkach, to znaczy na klatce, to one na niego zwykle krzyczą i szczypią go w paluszki, a on tylko wącha bardzo zaciekawiony; tam są samiczki - niby nie ten gatunek, ale moja jedna szczura podrywała samczyka świnki morskiej bardzo desperacko.......... może Pantofel wolałby dziouchy ;) a może się z moimi pogodzi. Się zobaczy. Póki co mieszka i nikt go nie wygania.)
ten się nie myli, kto nic nie robi
ODPOWIEDZ

Wróć do „Archiwum Adopcji i Narodzin”