Cóż, jestem Lis, a to moi chłopcy:

Aiko - mój pierwszy szczurek, przyszedł na świat 25 października 2014r. przytulas, łagodniejszego szczura w życiu nie spotkałam <3. Znam go od urodzenia, opiekowałam się tym małym dziadem i kiedy reszta jego rodzeństwa wywędrowała, wzięłam go do siebie. Początkowo był sam, ale jeszcze przed mikołajkami wzięłam jego "braciszka".

Ten "szarak" to Nikander zwany Nickiem. Starszy kuzyn Aika, przyszedł na świat 21 października 2014r. upodobał sobie przegryzanie mi myszek od komputera i niszczenie moich pościeli, dopiero w ciągu ostatnich czterech miesięcy zaczął tak naprawdę się do mnie przyzwyczajać, początkowo bał się dotyku, teraz można go już spokojnie miziać

A to mój najmłodszy aniołek, pychol dołączył dzisiaj do mojego stada:

Maleństwo zwie się Estel. Urodzony najprawdopodobniej w pierwszym tygodniu listopada. Już od jakiegoś czasu myślałam nad dobraniem chłopcom towarzysza, a kiedy byłam dzisiaj zobaczyć szczurki na wydanie z "niespodzianki". mój wzrok wpadł na niego. Najmniejszy z miotu, siedział w kącie klatki, patrząc tymi swoimi czerwonymi ślepiami, niemal w ogóle się nie bał, nie uciekał, w przeciwieństwie do pozostałych, od człowieka, po prostu wtulił się w moją dłoń. Okazało się, że pozostałe maluchy miały już dom i czekały na odbiór. Cóż, zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia. Niemal całą drogę powrotną spędził wtulony we mnie.

Pierwsze chwile spędzone razem na neutralnym terenie, który ongi należał do lisiego żółwia. Wszystko poszło gładko, Aiko od razu wziął maleństwo pod swoje skrzydła i zaczął zachowywać się, jak kwoka w stosunku do małych. Nicko, już w klatce, trochę marudził i postanowił pokazać Estelowi, że to on jest starszy, ale Aiko go utemperował. Cóż, najbardziej obawiałam się właśnie jego reakcji, ale nie jest tak źle
