Cześć, jestem tu nowa i mam (podobno) 7 tygodniowe ogonki od niedzieli. Dwóch samców (Mourice i Mort) ze sklepu gdzie wychowywali się razem, wybrałam metodę oswajania "po dobroci", szczurki śpią na mojej koszulce od piżamy którą wciągnęły do domku, dziś zaczęłam wsuwać im rękę do klatki, podchodziły, wąchały, podgryzały, robiły za obcinaczki do paznokci, jednak to chyba normalne. Bardziej niepokoi mnie to, że gdy zabierałam rękę a maluchy wróciły do swojego domku zaczęła się istna jatka. Szarpią się, gryzą, piszczą. Krew się nie polała ale nie rozumiem tego zachowania ponieważ po pierwszej nocy gdy się trochę potarmosiły wszystko wydawało się już w porządku, dzielili się jedzeniem, spali razem. Czy to moja ręka tak na nich zadziałała czy może jednak dominacja nie jest jeszcze ustalona a ja panikuję
