Witam
Mamy szczura Karola odkąd skończył 4 tygodnie czyli od 14.09.2017. Chciałam od razu wziąć mu towarzysza, ale mąż się nie zgadzał. W końcu dał się przekonać i od wczoraj mamy drugiego szczurka. Jest młodszy i mniejszy od Karola, który lubi sobie pojeść i poleżeć w hamaku. Karol wczoraj jak wyczuł nowego szczura strasznie się zjeżył. Dzisiaj zrobiliśmy im dwa spotkania na neutralnym gruncie i Karol kompletnie nie wie jak ma do tego podejść za to młody, który był już w stadzie strasznie piszczy. Raz wskoczył na Karola i go iskał a Karol nic. Włożyliśmy ich dzisiaj do jednej klatki. Karolek nawet podchodził do niego, ale nowy od razu na dwie łapy, pozycja obronna i piszczy a Karol wtedy się kuli. Widać, że boi się tych pisków i nie bardzo wie co ma zrobić.
Poproszę o dobre rady jak im to ułatwić.
Dziękuję
2 saamce - proszę o pomoc
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: 2 saamce - proszę o pomoc
Czas, czas i jeszcze raz czas - do tego nieco cierpliwości
Czytaliście post o łączeniu? http://szczury.org/viewtopic.php?f=16&t=1149
Tutaj jest też nieco podobny temat do waszego http://szczury.org/viewtopic.php?f=16&t=48619
Generalnie - kontynuujcie spotkania na neutralnym gruncie aż nie zobaczycie oznak przyjaźni (unikanie się nie jest przyjaźnią, od razu mówię ), na wspólną klatkę przyjdzie pora.
Jeśli z neutralnego terenu zaczną uciekać, albo będzie on na tyle duży, że non stop będą się unikać, wtedy możecie przytargać z jakiegoś sklepu karton (polecam apteki) na tyle wysoki, żeby szczury z niego nie wyskoczyły i tam niech się poznają i dogadują. Najlepiej, niech takie spotkania przynajmniej po godzinie dziennie trwają ok. tygodnia (może być, że dogadają się wcześniej, ale tak czy siak dobrze uzbroić się w cierpliwość).
Ważne też, żeby nie ingerować, jak nie dzieje się krzywda (latające futro czy jakieś ranki). Młody piszczy, bo młodziaki tak mają, drą się na zapas. Będzie dobrze
Czytaliście post o łączeniu? http://szczury.org/viewtopic.php?f=16&t=1149
Tutaj jest też nieco podobny temat do waszego http://szczury.org/viewtopic.php?f=16&t=48619
Generalnie - kontynuujcie spotkania na neutralnym gruncie aż nie zobaczycie oznak przyjaźni (unikanie się nie jest przyjaźnią, od razu mówię ), na wspólną klatkę przyjdzie pora.
Jeśli z neutralnego terenu zaczną uciekać, albo będzie on na tyle duży, że non stop będą się unikać, wtedy możecie przytargać z jakiegoś sklepu karton (polecam apteki) na tyle wysoki, żeby szczury z niego nie wyskoczyły i tam niech się poznają i dogadują. Najlepiej, niech takie spotkania przynajmniej po godzinie dziennie trwają ok. tygodnia (może być, że dogadają się wcześniej, ale tak czy siak dobrze uzbroić się w cierpliwość).
Ważne też, żeby nie ingerować, jak nie dzieje się krzywda (latające futro czy jakieś ranki). Młody piszczy, bo młodziaki tak mają, drą się na zapas. Będzie dobrze
Wyszukiwarka nie gryzie